-
Witaciej laseczki
Cieszę się, że tak dużo osób jest chętnych do diety oczyszczającej. Razem będzie nam raźniej
Moja dieta dzisiaj niebardzo:/ Cholerka ostatnio to tak na przemian, jeden dzień diety, jeden totalna klapa i tak na zmianę. Ech...przesadziłam ze słodyczami. A bo tu dostałam czekoladę, więc trzeba spróbować, a tu zjem nowego marsa bo jeszcze nie jadłam, tata dostał jakieś ekstra czekoladki, więc też chciałam spróbować i szczerze ekstra nie były no i tak się tego nazbierało. Jutro postaram się lepiej pilnować. Ale wiecie co? Stwierdziłam, że teraz odpuszczę sobie dietę. Tzn nie chcę się obżerać, bedę starała się ograniczać, ale nie chcę używać słowa dieta. Jak będę miała ochotę na ciasto to zjem i słodkości wszystkich też spróbuję. A to dlatego, że jak postanowię sobie, że nie będę jadła słodyczy i się złamię to mam poczucie porażki. jestem zawiedziona, zdołowana (w małym stopniu bo znów nie przesadzajmy ale jednak) i to wszystko nie ma sensu. A jak stwierdzę, że nie jestem na diecie zjem tyle samo, ale nie będę miała wyrzutów sumienia, bo przecież się nie odchudzam to dlaczego miałabym się przejmować kawałkiem ciasta prawda?
Także na razie koniec z dietą. Teraz jest utrzymanie wagi, niestety już na 61kg. To moje 60 to było tylko przez chwilę po oczyszczaniu. Wiadomo woda uciekła i tyle
Ale i tak nie jest źle. A od stycznia do boju! Mi tam akurat sie nigdzie nie spieszy, bo żadna studniówka ani wesele się nie szykuje, więc co za różnica czy schudnę miesiąc wcześniej czy później. Fakt, że to zawsze większa motywacja wiedząc, że masz tylko miesiąc. Byle wiosną było 57kg i będę baaardzo szczęśliwa
Maryś wcale nie kuszę, ale naleśniki są pycha
Mówię Ci
Mikamaly ja michałki tez bardzo lubię, więc może być i dieta michałowa. A może to jest jakiś sposób żeby obrzydzić sobie słodycze raz na zawsze?
Ciekawe.
Reniu zazdroszczę studniówek, wesela. Oj pobawiłabym się na takiej imprezce. A co do świąt i ciast...to nie wiem
ja bym chyba nie wyrobiła bez ciasta. Tzn. wyrobiłabym jakbym nie musiała siedzieć i patrzeć jak inni je wcinają. Ale zazwyczaj jest tak, że siedzę przy stole z rodzinką a przede mną stosy najróżniejszego ciasta. Godzinę, dwie jeszcze wytrzymam ale cały dzień?
W życiu. Kiedyś i tak się skuszę, więc wolę od razu
Ale Tobie życzę powodzenia. A owoce to dobre rozwiązanie.
Squalo wstałam dzisiaj wcześniej, bo wieczorem nie miałam siły sie pakować, a musiałam właśnie się spakować, posprzątać jeszcze mieszkanie, przede wszystkim umyć naczynia bo jakbm tego nie zrobiła to po świętach jakbym wróciła to miałabym chodzące zielone naczynia
No i szybciutko się wyrobiłam, więc miałam jeszcze czas żeby wejść na forum
Baju baj
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki