No to i ja wpadnę Ci pożyczyć (moje loki właśnei sie robią, znaczy kudły na lokóhttp://ki nawinęłam i czekam;)).No w...!!!!Szalejmy:)
Wersja do druku
No to i ja wpadnę Ci pożyczyć (moje loki właśnei sie robią, znaczy kudły na lokóhttp://ki nawinęłam i czekam;)).No w...!!!!Szalejmy:)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!
No co tamu Ciebie Nowego??
Witam
Od wczoraj tu zaglądam, aby poczytać news a tu cisza.
Co tam słychać?
Witam wszystkich w Nowym Roku - siebie tez witam - bo w koncu nie mam echa w glowie.. i odkleilam lozko od plecow i meza od komuptera :):):)
WSZYSTKIEGO SUPEROWEGO W NOWYM 2007 ROKU; MASY KASY I MASY SUKCESOW W ZYCIU OSOBISTYM I ZAWODOWYM; USMIECHU NA TWARZY OPTYMIZMU ORAZ RADOSCI W SERCU I DUSZY ABY TEN 2007 ROK BYL JESZCZE LEPSZY I WSPANIALSZY OD TEGO STAREGO::: CALUSKI :::
juz zdaje raport.. sylwek udany.. na poczatku bylo troche smiesznie bo zepsulismy cala srednia wieku na sali.. wszyscy przed 50 byli :D :D :D :D :D ale potem po godzinie sie rozkrecilo.. i juz szalalam na parkiecie .. przy hitach lat 80 :):):) grunt to dobry humor.. butki na obcasie .. brzuch wciagniety.. cycki do przodu.. i jazda jazda.. bylismy z mezem lwami parkietu.. bylo naprawde fajnie.. fajne towarzystwo - to na naszym koncu stlou :) tu srednia wieku byla 35:):):) no i do sukcesow zaliczam fakt ze nie zmienilam butow.. cala noc przebalowalam w szpilkach.. czego efekty czuje do dzis.. bo stopki to mnie tak bola.. ze chodze jak babcia.. :):) w domu bylismy przed 6 :):):) nawet wlochy mi papierochami nie smierdzialy.. bo na sali byl absolutny zakaz palenia papierosow.. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: zwinelam sobie jeszcze butelke czerwonego wina :):) a co tam .. jak kazali brac zeby sie nie zmarnowalo to sobie zabralam :):) w koncu jakas pamiatka musi byc..
wczoraj caly dzien spedzilam w lozku ... jesooooo jaka ja zmeczona bylam.. rece mnie bolaly, nogi, plecy, glowa, stopy.. normalnie starosc nie radosc... a obudzilam sie to bylo po 17 :D :D :D :D :D :D moj choopek sprawdzal co godzine czy oddycham :D :D :D ale wyspalam sie strasznie :):):) naprawde..
wczoraj zjadlam .. bulke.. i trojkat pizzy...i wypilam dwie herbatki :):)nawet jesc mi sie nie chcialo taka bylam wykonczona.... :D :D :D :D :D
dzis wstalismy o 8 rano pojechalismy na zakupy bo w czasie nocy sylwestrowej ktos nam chyba lodowke okradl :D :D :D normalnie pustkami swiecila wczoraj.. wiec dzis zrobilismy zaopatrzenie.. od razu lepiej.. no i byl normalny obiad dla mojego meza :):):) bo wczoraj biedak sam w kuchni dzialal.. :):) ja narazie wrzucilam na ruszt... surowke z marchewki i kapusty pekinskiej... i jedna frytke :):) zmykam was zaraz poodwiedzac.. ehhh....
w koncu mam dostep do kompa..
Nooo to była impreza :!: :wink: :lol: :lol: :lol:
SUPER :!:
Raz do roku przecież :wink: :lol:
a jednej frytce nie jest tam samotnie :P ? (coś mało zjadłaś :wink: )
widzę, że masz za sobą niezapomnianą noc, nic tylko pozazdrościć :D a wino dobre na serducho, więc sobie nie żałuj 8)
POZDRAWIAM I MIŁEGO POPOŁUDNIA ŻYCZĘ.
http://img245.imageshack.us/img245/775/flower6az2.gif
znow szara codziennosc :) no moze nie taka szara ale codziennosc... mam kilka postanowien na nowy rok... no bo co tam bede sie oszczedzac...
pranie juz puszczone... troche posprzatalam jeszcze kuchnie doprowadze do nienagannego porzadku.. jutro rano tescie na kawe wpadna.. bo maz ma na popoludniu... to rano przyjada a co tam.. w koncu to jego rodzice to niech przyjezdzaja jak on jest w domu :) :) :)
a oto moje noworoczne postanowienia:
:arrow: od dzisiaj A6W i tak codziennie przez 42 dni.. razem z wami :D
:arrow: zero slodyczy, czekoladek.. nawet tych pysznych z lidla :D
:arrow: pilates - codziennie... w koncu mam :roll: na cd a nie cwicze :oops:
:arrow: 3 godziny komputera dziennie i ani minuty dluzej..
:arrow: mniej uzalania sie nad soba i popadania w dolki.... swiat nalezy do mnie.. wiec wiecej optymizmu i usmiechu...
musi sie udac.. zaraz rzuce sie w wir domowych zajec.. ehhh tu musi pieknie byc.. :) calusy.
No no, jak weźnmiesz się do porządkow z takim zapałem do zycia to bedzie pewnie błysk :D powodzenia w diecie, 3kg, bedzie dobrze :D
Kasia!!! Ten punkt "mniej komputera" to mnie ...ten...no ...zdolowal :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: Ale wiesz dlaczego.....? Bo ja zrobilam sobie "podobne" postanowienie, dokladniej to chodzi mi o to, ze w czasie pracy PRACUJE, a nie robie jeszcze 50 innych rzeczy dookola, przez co pracuje pozniej do nocy.....Poza tym, jak posiedze 5-6 godzin pracujac, to potem mam juz tylko czas na "domowe obowiazki :wink: :wink: :wink: :wink: " no i kiedys tego mojego chlopine tez musze przytulic, nie?
ale do rzeczy: wiec wlasnie to mnie dzisiaj "zdegustowalo", ze jak nie siedzialam na forum, na gazecie, na mailach, na tysiacach stron, to zrobilam kupe rzeczy, ktore normalnie mi zajmowaly tydzien :shock: :shock: ...Co oczywiscie upewnilo mnie w przekonaniu, ze to "noworoczne" postanowienie bylo dobre.......no....ale troche jednak szkoda, nie?..... :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Buziaki noworoczne :D :D :D :D :D :D OBY WSZYSTKO CI SIE UDALO :D :D :D
ufff jestem.. sapie,dysze i wszystko mnie boli... ale to chyba dobrze...
:arrow: kolacja zjedona.. bulka mala z serem ...
:arrow: dwie kawunie
:arrow: a6w - 1 dzien
:arrow: 40 minut pilates`a..
zmeczona jestem strasznie i bola mnie ramiona ;) chyba zbytnio nie rozumiem tego pilatesu bo wszystkie cwiczenia wydaja mi sie takie same.. ale bede twardziel... i jutro to powtorze.. jak sie z lozka zwloke po dzisiejszym...
:arrow: 100 podskokow na skakance...
milej i spokojnej nocy...
Witam, witam po mojej dlugiej niebytnosci :!:
Widze Psqudo, ze masz mocne postanowienia noworoczne. I ja musze swoje zrobic, ale wczesniej je poukladac sobie w glowie bo tyle tego jest a wszystkich naraz nie da sie zrealizowac. :wink:
U mnie z cwiczeniami srednio- ale wracam do dietkowania elna geba 8 stycznia (wtedy tez oszacuje zyski- szkody wagowe :arrow: miloby bylo zobaczyc ze jest mnie mniej), choc moje Kochanie obecnie stara sie dogadzac mojemu podniebieniu na maksa. A ja tam sie mocno az tak nie upieram :wink:
Pozdrawiam Cie serdecznie
Notta
dzień doberek :D
chyba juz mniej polamana jesteś dziś :?: :wink:
Miłego dnia :D
3 godziny przy kompie to sporo :shock: jeśli oczywiscie chodiz o samo surfowanie ;) Ja tak mam niestety że jak piszę pracę czy robię coś naprawdę istotnego to ciągle mnei coś odciga - a to sprawdzę co na wątkach dietowych, luknę w newsy, obejrzę nowinki kosmetyczne, forum takie i owakie. A jak tego nie robię to mi schodzi o połowę mniej czasu :?
Świetna zabawa sylwestrowa :D
hej Pasqudko :!:
Czy ktoś Ci mówił, że jesteś kochana :?: nie :?: To ja Ci mówię, że dla mnie jesteś ogromnym wsparciem... dietkowym... i życiowym... :D
Kochana, stawiasz mnie na nogi... nowrmlanie na równiutkie nogi... sprawiasz, że mam ochotę pocwiczyć... i nie poddać sie na pierwszym zakręcie :D
Świetnie Ci idzie i trzymam kciuki za A6W... widzę, ze odkopałaś skakankę :D ja dziś zaczynam od nowa 10 minut dzienni i brzuszki... postanowień nie mam co prawda... :roll: .... ale cóż... życie mi się układa jak puzzle... moze wyjdzie ładny obrazek, jak nie będe planować :?: :D Zawsze planowałam... rozpamiętywałam... a potem wielkie orzczarowanie... a teraz zdaję się na Opatrzność... co ma byc to będzie... :D
Trzymaj się Ty moja iskierko dobrej nadziei :D Świeć słońće na niebie... świeć... :D :D :D
dzień dobry pasqudko :)
Przyszłam sie przywitac, popijam kawke i zastanawiam sie co tam u ciebie.
Kurcze jak mozesz to daj mi linka na te cwiczonka hmm jak sie to zwalo pilates... tak?
Bardzo by mnie to interesowało i moze udałoby mi sie dzieki temu podrzexbic ciałko :D haha
Kurcze ja musze sie zaczac uczyc do sesji a tak mi sie nie chce jakos nie moge sie przemóc... no cóz trudno
Pozdarwiam i zycze miłego dnia
Suuuper Ci idzie, tak dalej z ćwiczonkami. :D
witam wszystkich goraco... :) polamana to zbytnio nie jestem.. tylko ramiona mnie bola i plecy.. :) ale powtorze te cwiczonka nawet sie przygotowalam zeby nie zasnac i pije juz 4 kawunie - slabe robie takie same wody.. bo z 1 lyzeczki caly kubek zeby mna zbytnio nie trzepalo :)
rano odbebnilam wizyte tesciow nawet bylo przyjemnie choc bylam taka zmeczona ze zbytnio nie wiem o czym gadali - przyjelam taktyke goopka.. kiwalam glowa i przytakiwalam.. ;);) na obiad wciagnelam.. jajko i krome chleba... na sniadanie jablko.. i tekturke.. :) :) :) dzis w planach oczywiscie troche ruchu :) :) musi sie udac.. co tam...
Lun - ten pilates to dostalam pod choinke :) mam go na dvd 70 minut nudnej gimnastyki w strasznie wolnym i usypiajacym rytmie muzyki.. cwierkanej.. (jakies fleciki, ptaszki, skrzypki, szumy wodospadow itp.) dlatego wlewam w siebie kawe zeby nie zasnac w pozycji stojacej :D :D:D nic ciekawego ale gdzies widzialam linki na 8 minutowe i tu moge ci je podac :) nic nie musisz sciagac.. :)
http://www.youtube.com/watch?v=Jse7b...elated&search=
i mozesz jeszcze tam poszperac moze cos fajnego znajdziesz :)
doty normalnie tyle komplementow w nowym roku.. ehhh rozplywam sie jak maslo.. takie to mile bylo.. zaraz do ciebie wpadne :) zobacze jak tam samopoczucie.. no i ruszamy sie ruszamy.. nie dolujemy.. jutro bedzie lepiej :)
Olifka 3 godziny to naprawde malutko.. ledwo troche na forum poczytam.. co sie u was dzieje.. biednie odpisze.. no troche pogram, poczte sprawdze zagadam kogos na gg.. i fiuuuu..... po 3 godzinach nawet czlowiek sie nie zorientuje.. a tu tylek splaszczony.. wiec postaram sie zeby tak.. bylo 3 godziny nie wiecej :)
Aga 170 dzieki ze odwiedzilas moje skromne progi.. dzis jak widzisz pozno dorwalam sie do kompa bo z zegarkiem :) licze czas zeby postanowien nie zlamac.. :):)
Notta - ja tam tez czekam do 8 stycznia zeby ocenic straty swiateczne :) ale mam nadzieje ze nie bedzie tak zle.. :) bo ja juz przewrazliwiona jestem..
dobra zmykam was poodwiedzac :)
No to 8 będzie istny dzień sadu - bo ja też do 8..........
Pasqudko - bardzo dawno u Ciebie nie byłam - ale wracam żeby czytać Twój wspaniały pamiętniczek :)
Drogi pamietniczku :) ufff az mi sie cieplo zrobilo
siedze sobie i popijam goraca kawka.. za oknem pada deszcz..a sniegu ani widu ani slychu.. maz w pracy.. ja juz troche posprzatalam.. wiec czas na rachunek sumienia.. plany postanowienia.. i co najlepsze zacisniecie pasa :)
wczorajszy dzien przebiegl calkiem spokojnie.. co prawda przekroczylam jedzeniowy 1000 wszystko przez wafelkowe rurki.. albo wafle rurkowe.. obojetnie jak to sie nazywa.. w kazdym badz razie pojadlam sobie ze hej :)
:arrow: oczywiscie spotkalam sie z panem W :) moze ja cos z tych randek nie rozumiem bo wcale mnie miesnie brzucha nie bola tylko miesnie nog.. a dokladniej ud.. no i nie wiem czy dobrze robie cwiczenie 5 i 6 :) ale co tam.. nozyce nigdy nie byly moja mocna strona..
:arrow: zaliczylam 30 minut pilatesu - cwiczenia na ramiona, pupe i nogi.. - moze to z tego mam zakwasy w nogach .. choc dziwne ze dopiero po 3 dnu :)
:arrow: popodskakiwalam na skakance cale 8 minut... normalnie nie umialam juz dluzej.. serio.. ale ja mam kondycje.. najbardziej to bolaly mnie rece z machania :)
a dzis.. spalam do 11 jak zabita.. normalnie tak pieknie cieplutko bylo.. ehhh robota lezy.. a ja spie.. coz.. wstalam zrobilam obiad mezowi.. i wszystko szybko .. dopiero o 14:30 wlaczylam kompa.. wiec dzis planuje zmiescic sie w limicie 3 godzin chocby nie wiem co.. inaczej naprawde dostane plasko-dupia... i bede uzalezniona od kompa a ilez mozna przy kompie siedziec.
dzis..
:arrow: w brzuchu sa 3 pomarancza.. i 2 kawunie... cos sie zapowiada na 3 jak na ten pilates patrze :)
glodu narazie nie czuje.. i cicho mowie ze nawet smaki na czekolade mnie nie dopadaja.. a to naprawde rzadkosc
Plan na dzis:
:arrow: nie przekroczyc 1000 kcal
:arrow: powyginac sie w usypiajacym klimacie pilatesu
:arrow: randka z panem W - 3 dzien dzis :)
:arrow: popodskakiwac na skakance
:arrow: poczytac troche - i pouczyc sie niemieckiego - jakos ostatnio sie uwsteczniam strasznie
:idea: :idea: :idea: :arrow: no i nie przekroczyc 3 godzin przy kompie.. znalezc czas dla siebie ... na typowe lenistwo i rekaks :)
teraz zmykam was poodwiedzac.. zycze milego dnia i do jutra.. Buziol.
Pasqudka, jak mi milo, ze napisalas u mnie to co napisalas (o czasie przed kompe, o czasie dla siebie, o zyciu...)...cholerka jasna...no niestety tak jest! Ogladalam wczoraj z lubym film Kolskiego (uwielbiam) i jak taka babinka starowinka zaczelam: ...chcialabym miec takie podworko gdzie kury lataja i pies szczeka...i koty bysmy mieli....i ogord z wlasnymi pomidorami.....swinie w zagrodzie i kroliki :wink: :wink: :wink: I wlasny plot i internetu by nie bylo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
...no wlasnie......siadasz przed kompem i zycie ucieka...a przeciez zyjemy w swiecie realnym a nie wirtualnym....choc tych pogaduszek na forum mi brakowac bedzie... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: oj bedzie.......
Ale jak wodze ta usmiechnieta morde mojego Endrju, kiedy mam dla niego czas ...to mi to wszystko wynagradza :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: U ciebie pewnie podobnie, co? :wink: :wink: :wink: :wink:
Kasia - ..zeby nie bylo, ze o diecie nic nie mowie :wink: ...to masz jakis plan a propos 1000 kcal.....tzn chcesz byc jeszcze chudsza??? :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Dokładnie Tagotta :!: Mnie do kompa zasysało, ale według postanowienia, czas dla dzieciaków święta rzecz :!: No i te chichoty przy wspólnej grze, szczęśliwe buzie i tarzanie się na koniec po dywanie to dla mni jednak najważniesze rzeczy są :!: :lol:
Pasquda, plan wykonany :?: :?: :?: :wink:
Wiesz, mądre to ograniczenie czasu przy kompie. Ja tez muszę coś z tym zrobić - tylko nie wiem jak, bo wyjdzie, że kosztem przyjemności na forum... Bo praca też przy kompie
Dzień dobry Pasqudko :D
Miłego dnia życzę :D
Widze,ze u Ciebie mimo rurek wszystko idzie pieknie :D
Oooo... jak ja lubię czytać Twój pamiętniczek ... :wink: Dziewczyno... kompa ograniczaj... ale niekosztem forum... my tu bez Ciebie jak rybki bez wody :lol: :lol: :lol: :wink:
Świetni Ci idze i ciesz się, że mieśnie nie dają się we znaki... to nie jest aż tak złe.. nie ... nie... :lol:
:roll: co to ja chciałąm....
acha
Ja też bym chciała zacząć randkować z tym panem W. tylko za bardzo nie wiem, jak... :roll: Dasz mi jakiś przepis?? Moze zacznę od poniedziałku.... :wink:
Serdecznie Cię ściskam i pozdrawiam :!:
Pasqudko, widzę, że też zaczęłaś z panem W...
Mnie tak jakoś "naszło" już w Nowy Rok, tyle tylko, że przedwczoraj dopadł mnie wielki leń... ale dalej ciagnę. Któregoś dnia zrobię rano i wieczorem, żeby podciągnąć się z dniami do daty w kalendarzu :wink:
I z tym kompem, to Ty masz rację, też by mi się to przydało... ale nie wychodzi.
Podziwiam Cię za ten pilates, ja swoją płytkę zastosowałam tylko raz, a i to nie do końca, bo mnie już coś trafiało z tym "tempem" ćwiczeń :evil:
Powodzenia życzę :!:
witam wszystkich goraco.. normalnie rekami i nogami sie dzis zapieralam zeby tego pudla komputerowego nie uruchomic.. no i cholera sie nie da :) choopek w robocie.. ale przyznaje ze od rana byla u nas napieta atmosfera.. oczywiscie z powodu komputera :) bo wstal rano .. umyl sie zrobil dwa kroki z lazienki i juz slyszalam.. bzyyyttt. piikk.. bruuuuuuuu i komp wlaczony.. i tak do 14 - jakze bylam wsciekla.. jak wroci z roboty to tez pewnie wlaczy kompa.. zgroza.. jemu tez musze ograniczyc.. choc u mnie proces ograniczania czasu spedzanego przed kompem kiepsko idzie... ale teraz wiem.. ze bede wpadac tylko tutaj.. poczta sms do mamy, taty i brata - kazdy ma swoja komore to wszystkim musze wyslac :):D:D:D:D:D:.. forum.. i zmykam.. nie ma zadnego grania ani gadania na komunikatorach.. nie sa wazniejsze sprawy.... niz plaskodupie.. wytrzeszcz oczu.. a kleby kurzu po katach sie walaja.. pranie czeka.. sprzatanie.. miotla.. od tygodnia nietknieta :):):) KONIEC... dzis pozwolilam mojej miotle czynic swoje obowiazki czulam sie jak Harry Potter tylko ze moja nie lata tak szybko ;););) zaliczylam spacer do biblioteki.. tam wypozyczylam kilka ksiazek.. jak przez nie przejde.. to znow sobie pieszo skocze po nowa dostawe ksiazek ukulturalniajacych :):)
wczoraj odbylam randke z panem W :) super bylo ... i tu dla ciebie doty.. wklejam pana W - dziele sie.. a co tam.. on na wszystkie brzuchy dziala :) podobno .. bo ja po 3 dniu oprocz bolu miesni nog to nic nie zauwazylam :):)
http://img240.imageshack.us/img240/5287/a6w2nlnm8.jpg
waszko - droga ty moja wspolodchudzaczko.. :):) jakiez to piekne :):) a wiec ja myslalam o ograniczeniu kompa nie ze wzgledu zawodowych co musi byc to musi.. ale u mnie to raczej czysta przyjemnosc.. wiesz granie od rana do wieczora, zbieranie punktow, przegladanie forum, szukanie *******.. nic konkretnego .. a czas nieublagalnie leci ;);) o tym myslalam ...
tagotta.. . jak dobije do 50 to skoncze.. narazie mam jeszcze 3 dni do dnia ostatecznego - wazenia sia.. poswiatecznego.. pewnie przyjdzie mi zmienic suwak..bo pewnie przybylo troche.. ale coz.. zrobie to szczerze i z podniesiona glowa :) - mam nadzieje ze nie bedzie az tak zle..
Dzis:
:arrow: bulka z serem - goraca i chrupiaca z piekarnika
:arrow: 1 szt. mon cheeri :oops: :oops:
:arrow: 3 kawy :D
:arrow: 3 pomarancza - zjadam zapasy swiateczne :)
:arrow: randka z panem W - 4 juz :) moze od dzis na ty przejdziemy ;)
:arrow: pilates - boshe.. ja dalej tego nie rozumiem.. :D:D
:arrow: skakanka.. taki plan.. wczoraj nie skakalam :oops: :oops:
:idea: :idea: DLA SIEBIE :idea: :idea:
:arrow: czytanie ksiazki, doprowadzenie paznokci do porzadku :) nowy lakier, wzorek czy cos :):)
:arrow: ewentualnie jakis film.. w tv.. jeszcze nie wybralam ale na pewo na czyms po 20 oko zawiesze..
teraz zmykam was poodwiedzac.. uff. i milego wochenende zyczyc bo przez wochenende to tu nie bede zagladac.. - tez tak postanowilam.. czas.. dla mojego choopka.. - JEMU TEZ SKROCE PRZESIADYWANIE PRZY KOMPIE --- a co tam.. niech nie mysli ze bedzie jakos wyjatkowo traktowany..
milego wieczoru .. buziole.
Dzieki pasqudko za ten link napewno obejrze i byc moze sie zastosuje :) ha musze w ogole pomyslec o jakis fajnych cwiczonkah na pupsko a raczej dupsko hahahah pozdrawiam
Mąz to nie ma nic przeciwko?? Że pod jego nieobecność spotykasz się z innym panem, i to notorycznie dzień w dzień?? :shock: :lol:
Powodzenia - jak robiłam ze trzy razy i nigdy jesczez nie dotarłam do końca :roll:
Całuski!!
Pakudko, u mnie towyglada bardziej jak u Tagotty. rzadko jeżdżedo firm dla którychpracuję - dwa razy w tygodniu - wtedy niepracuję przy kompie. Resztę robie przy kompie, jednocześnie siedząc na naszym forum, na innym, na beju, na gg i tracąc czas. muszę to uporządkować.
tylko nie wiem jeszcze jak.... Znaczy wiem, ale ciężko mi
Wow, podziwiam że wytrwałaś już 3 dzień na a6w :)
HEj Kochana :!:
Melduję się, że wracam do odchudzania! Ogólnie mam dziś depreche więc się nie rozpisuje. Nie bede bruździć na Twoim wątku.
Pozdrowionka
Notta
Pasqudko, dzięki za Waildera :!: Zaczynam dziś :D
Pozdrawiam :!:
Witaj
Ja tez dziś razem z doty zaczynam randkowanie z miłym panem :):)
ciekawe ile wytrwam :?
A jak Ci weekend minal?
witam w poniedzialek temperatura za oknem zdecydowanie dodatnia baaa nawet wiosenna osmiele sie napisac.. promienie sloneczne wpadaja do mojego pokoju i ogrzewaja podloge.. slychac spiew ptakow widac spieszacych sie ludzi .. gdzies biegna.. nie da sie ich zatrzymac.. wszystko wrocilo do tygodniowego rytmu pracowniczego..
ja oczywiscie bezrobotny .. jeden z wielu... czasami strasznie zdolowany siedze w domu.. i staram sie za cokolwiek zabrac.. pranie,prasowanie, sprzatanie..no i oczywiscie doprowadzenie mieszkania do przedswiatecznego wygladu :) no bo ilez mozna na bombki patrzec :) a ze mieszkanie nie ma 100 metrow kwadratowych to przyznaje bez bicia .. wszystko stoi na kupie i normalnie przeszkadza.. wiec moze sie dzis za to zabiore ....
spotykam sie z panem Weiderem.. oohooo juz 7-dmy dzien dzis bedze.. narazie idzie mi to jakos.. no i podskakuje sobie.. a raczej wyginam sie dywanowo z cudowna plytka pilatesu.. szczerze mowiac narazie nie zauwazylam zadnych zmian.. ani na brzuchu.. ani na innych cwiczonych rzekomo czesciach ciala.. noo moze tyle ze lokiec mnie boli jak pompki robie :):) bo tak to nic :) ale to dobrze bo bym sie szybciej zniechecila.. choc efekt bym mogla juz jakis widziec co???? czy jeszcze nie..??? nie wiem nie znam sie ....
wytrzymalam caly weekend bez kompa... no moze spedzilam przy nim godzinke.. ale raczej jako obserwator niz uzytkownik.. bo siedzialam sobie z boku i kukalam co moj choopek madrego wymysli :) wiec chyba dobrze.. choc nie ukrywam ze juz mnie tak grzalo zeby tu wpasc..
dzis dzien wazenia.. ehh o tam nie bede ukrywac.. ze po swietach.. i sylwestrze zostalo mi troche w nadmiarze.. wiec z podniesiona glowa zmieniam suwak.. na plus ;( rozpacz w sercu.. lzy w oczach.. ale przeciez nie bede sama siebie oszukiwac.. bo to chyba bylaby najgorsza goopota :) tak tak.. wiec mam 53,9 co daje mi cale 900 wiecej niz przed swietami.. :( trudno.. bede sie ograniczac..i to zdrowo :) raz dalam rade to i drugi raz tez dam.. a teraz zmykam was poodwiedzac.. a potem biore sie ..za robote.. bo juz mnie to moje lenistwo wkurzac zaczyna..
pozdrawiam goraco.
Dzień doberek :D
Szacuneczek za ten weekend odpoczynku od kompa :!: :D
Ja tam bym chyba nie dała rady, gdyby pudło stalo, a ja wolny czas miała.... :wink:
A balastem poświątecznym się nie przejmuj, zniknie szybko, tym bardziej, że, jak widzę, gimnastycznie się bardzo u ciebie zrobiło :lol: No i że od razu uczciwie suwak zmieniłasz :shock: Ja tam, jak się na elektroniczną przeprowadziłam i mi cholera więcej pokazała to suwaka nie zmieniałam, tylko go goniłam jak szalona :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: I musze przyznać, że motywacja to była dodatkowa :D
pozdrawiam ciepło i łepek do góry :!: I na ciebie przyjdzie czas do roboty przed 6.00 wstawać :wink: :wink: :wink: :wink: Choć oczywiście życzę ci takiej, żeby się wyspać można było :!: :lol: :lol: :lol: