ojjjjj agapinko
jakos mna wczoraj tak telepalo, ze kupilam wielka drozdzowke z makiem i sie nia delektowalam...jadlam naprawde dluugo, zeby ten slodki smak....mmmm na dluzej pozostal (w gruncie rezczy dobrze, ze tylko jedna ta bulka byla) Poza tym mnostwo bakalii...otworzylam wielka paczke slonecznika luskanego, cala pochlonelam... do tego duzo suszonych moreli i orzechow wloskich...a te to maja kalorii naprawde sporo. Najgorsze to, ze bakalii dziennie na diecie nie mozna wiecej niz 100kcal, a ja to chyba z 1000 nimi dobilam Budyn z dzemikem, ehhhhhhhhhhhh. Wody prawie wcale, a aaaaa dzien wczesniej cala czekoladke, ehhh, na szczescie 90% kakao. Nooo i inne takie.
Koszmar zaluje dzisiaj. Wiec juz dzisiaj jestem grzeczniejsza, a od jutra chce byc aniolkiem znowu. Trzymaj za mnie kciuki. Ja za Ciebie tez trzymam. Ty przynajmniej to jakos ladnie rozkladasz, bo te moje jedzonko bylo straszne
Zakładki