Dobrze Cię rozumiem, ja ostatnio miałam chyba ze cztery dni obżarstwa... Ale takiego maksymalnego... Dzisiaj się trzymam i mam nadzieję że już tak zostanie
A co do Twojego obżarstwa to nie było tak źle poza tym jutro nowy dzień Pozdrawiam
Dobrze Cię rozumiem, ja ostatnio miałam chyba ze cztery dni obżarstwa... Ale takiego maksymalnego... Dzisiaj się trzymam i mam nadzieję że już tak zostanie
A co do Twojego obżarstwa to nie było tak źle poza tym jutro nowy dzień Pozdrawiam
Żyrafko ale ty już tylu kg się pozbyłaś a waga u mnie stoi nadal w tym samym miejscu,albo sie podnosi
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
agapinko nie ma sie co zalamywac tylko trzeba sie wazisc w garsc pomysl sobie kochana co Ci da sie ze bedziesz jesc wprawdzie TWOJA waga sie ruszyla sie ale pomys czy pomozesz jej jedzac niezdrowo lepiej zastanow sie co mozesz jeszcze zrobic zeby schudnac mozesz zmienic diete albo ograniczac pewne rzeczy ja w Ciebie wierze i wiem ze uda Ci sie schudnac nie przejmuj sie agapinko tylko znajdz w sobie sile i nie daj sie kilogramom przeciez nie bedzie Toba rzadzic jedzenie TRZYMAM KCIUKI BEDZIE DOBRZE
Witaj agapinko
Nie przejmuj się tym jedzeniem...wcale aż tak dużo tego nie było...ja w czwartek i piątek przebiłam cię w jedzeniu parokrotnie...a dziś mimo wszystko waga pokazała ciut mniej .
A z tym zastojem wagowym...to tak często bywa...
Pamietam jak mój tata był na diecie...to z początku kilogramy spadały mu ekspresowa...a póżniej przedługi długi czas (ponad 2 tygodnie)...waga stała w miejscu...tata był tak załamany ,że chciał nawet rzucać całe to odchudzanie...ja mu tłumaczyłam że to normalne a on i tak swoje....ale w końcu się ruszyło i znowu kiloski zaczęły spadać.
Tak też będzie u ciebie
Jutro jest nowy dzień...i zapomnisz o tym co było wczoraj ...
Trzymam kciuki za ciebie...
hehehe, a wiesz jak mi bylo trudno na poczatku?? normalnie zalamka... potem jakos poszlo, ale jeszcze pozniej co chwila mialam postoje... a teraz to mam maksymalnie ogromny postoj niestety, a wszystko dlatego, ze nie umiem odmowic sobie slodyczy...
No nic, trzymaj sie i milego dnia zycze
Hej.. co to za problemy z waga ?? Jak ruszy to nawet sie nie obejrzysz.. jak spadac zacznie.. obiecuje.. tylko troche cierpliwosci i wytrwalosci..
Milego poniedzialku.
Ale brzydki pobniedziałek
Dziękuje za te słowa,ale to nie takie łatwe, ja wiem, poczytam dziś, poogldam i może przejde na SB :shock
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
hejka agapinko tak tak poczytaj sobie i do dzieła.Koniec z leniuchowaniem a tym bardziej z obzarstwem.Ja dzisiaj stanęłam na wadze i ..........mogę sobie odjąć kolejne 2 kg. mam nadzieje , że do soboty jeszcze 3 odejme --- tzn.tak bym chciała a do sylwestra jeszcze z 5?????
Ja miałam zastój przez jakieś 2-moze ponad 2 tygodnie i wiem , ze to wkurza ...
Ale jak juz rusza to czujesz , ze góry mozna przenosić --- tak , że agapinko głowa do góry i do dzieła.
żyrafa wmawiaj sobie , że słodycze są be.... -- chyba do znudzenia wszystkim w koło powtarzam , ze jak jest chęć na coś słodkiego to zjedzcie ciasteczko zbozowe........
pozdrówka i miłego dnia zyczę wszystkim.
Bahani wezme sie za sibie, wezme A ty na jakiej diecie jesteś?
tak mi się zdaje, że to co schudłam to sama woda była i daltego miałam postój, bo tłuszczyk nie chcial sie splać
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
agapinko
Co ja tu widzę. Ty się załamujesz
Przecież jesteś dobrym duszkiem tego forum nie poddawaj się tylko. Waga nie będzie wiecznie stać. Wiesz ile ja razy się poddałam bo waga stała w miejscu. I nigdy nie dowiedziałam się co dalej Tobie nie pozwalam się załamywać. Trzeba walczyć moja droga Przecież nie chcesz tego wszysttkiego zaprzepaścić. Lepiej się zastanów co jeszcze zrobić, zeby waga drgnęła. A humor się poprawi i motywacja wróci
U mnie waga poszła w góre,ale nie chce sie poddać, to najgorsze co można zrobić
Poza tym lepiej żeby waga stała w miejscu, niż szła w góre
Kochana, trzymam za Ciebie mocnusieńko kciuki Nie daj się Jesteś silna i dasz rade Zobaczysz - będzie dobrze
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam. Buziaki
Zakładki