-
Witam w poludnie!.
Wczoraj wiosna, dzisiaj mamy zime…Może to nie jest jeszcze taka prawdziwa zima,ale troszke śniegu nasypalo. Poniżej widok z okienka:P.
http://images14.fotosik.pl/60/653cdcd13f6f7bbe.jpg
Wlasnie popijam sobie kawusie z mleczkiem i wzielam się za nauke. Musze się podszkolic z programu PRO100- program do projektowania wnetrz, mebli itp., itd…Mam czas do 1 lutego żeby się pouczyc. Mam stresa, nie powiem…Nowe obowiązki…No ale nic, damy rade!.
Poniżej wklejam kilka zdjęć moich psiakow… Figusia na tych zdjeciahc jest wygolona prawie do zera bowiem tak się skołtuniła ze żadne kapiele,olejki norkowe,rozczesywanie nie pomogla. Teraz już jesj wloski odrosly,ale wczesniej wyglądała komicznie:D…
http://images14.fotosik.pl/60/5200d80ab83b8c80.jpg
http://images4.fotosik.pl/299/68e49a2c1d61d3de.jpg
http://images12.fotosik.pl/23/2fc31b78bf3fd6c1.jpg
http://images14.fotosik.pl/60/cf5b69436acd0823.jpg
Dzisiejszy dzionek zaplanowany pod względem jedzeniowym. Mam nadzieje ze będę się dzielnie trzymac planu. W planach również cwiczenia na rowerku stacjonarnym,( dziekuje lafciu za motywacje), peelingi, maseczki i wogole troszke przyjemności.
Zapomniałam wczoraj dodac ze wczoraj udalo mi się wypic dzbanek czerwonej herbaty. Efekt?-wizyta w lazience srednio co 15 minut:D.
Sprawozdanie z dnia tradycyjnie wieczorkiem.
Tymczasem serdecznie Was pozdrawiam i zycze milego dnia!.
Buziaki.
Tusia.
:************************************************* ************************
Pasqudko:
Tak jak kiedys pisałam miałam problemy z komputerem i dlatego nie było mnie często…Teraz smaruje na laptopie. Nic mi się nie zawiesza, nie trzeba włączać wiatraka i mam spokoj. Dodatkowo od dłuższego czasu siedze w domku i przygotowuje się do nowej tak jakby pracy,( praca niby w firmie rodzicow,ale nowy salon,nowe miejsce, nowe obowiązki). Szkole się na kompie wiec często przy okazji zagladam na forum-stad ta moja czesta obecność tutaj:P.
Athshe:
Ciesze się ze kopniak poskutkowal. Dietkuj grzecznie!. PRzyjde na zwiady:D.
Waszka, mala25:
Buziaki również dla Was.
Agapinko:
Dziekuje slicznie. U nas troszke śniegu ale nie jest tak jak zapowiadali wczoraj wczoraj telewizji. Choc, dzien się jeszcze nei skończył. Kto wie…:P
Ninti:
Ciesze sie. Za utrudnienia jeszcze raz przepraszam:D.
Doris23:
Dziekuje slicznie za odwiedziny. Bardzo mi milo Cie widziec. Gratuluje wytrwałości!-wkoncu watek nie jest taki krotki. Czy wiedza psych. pomaga?. Ciezko odpowiedziec na to pytanie…To tak jakbym spytala sama siebie czy wiedza nt zdrowego odzywiania pomaga…I tak i nie…często jest tak,( mowie nt. wlasnej osoby, pewnie nie tylko),ze wiemy wszystko nt. zdrowego jedzona, diet, ćwiczeń. Wiemy jak schudnąc. Mimo tej wiedzy nieudaje nam się…Wiedza swoja droga, a umiejętność jej wykorzystania swoja. Niestety często jest tak ze nie potrafimy ja odpowiednio wykorzystac. Podobnie jest z wiedza psycholog. Ciezko jest rozgryzc samego siebie…Sama czasami nie potrafie zrozumiec czemu zrobie to czy tamto…
Jeśli chodzi o wspolne mieszkanie to na razie plany się nieco zmienily.Myśleliśmy o wzięciu kredytu i go splacaniu ale bardzo możliwe ze po prostu zamieszkamy na pietrze w moim domku. Mam ten komfort ze dom jest duzy,rodzice mieszkaja na dole, a ja na gorze. W chwili obecnej wszyscy mieszkamy u mnie,z racji remontu.Dodatkowo mamy oddzielne wejścia,wiec to może być pomysl…Choc,wolalabym mieć swoje wlasne cztery katy…Zobaczymy jak to się wszystko ulozy. Kredyt mozna zawsze wziasc.
Mierze 173cm…ni wysoka,ni niska…w sam raz:D.
Beem:
Jestem jak najbardziej ZA, by razem prowadzic dom,spłacać rachunki,robic zakupy. Wkoncu mieszkacie razem, jadacie razem,zyjecie razem. Jesteście Wy, a nie Ty i On. Uczy to Was właściwego gospodarowania pieniazkami. Bardzo rozsadne i odpowiedzialne podejście.
Rejazz:
Waga bardzo fajna i pewnie sporo kosztuje. Mi wystarczy taka, która będzie dokladnie ważyła.Nie potrzebuje kalorii…Oglądałam ostatnio wagi w wawce i ceny sa przystępne…ok. 100zl…Zakupiłam sobie jakis czas temu elektroniczna wage która wskazuje ile jest tluszczu i wody w organizmie, poza tym zapametuje namiary do ilus tam osob,ale szczerze?. Nawet z tego nie korzystam…Wchodze na wage, spoglądam ile waze i schodze…tak wiec wage do kuchni chce już ‘normalna’.
Kubaxxl:
Dziekuje za namiary!. Rozjerze się i dokonam zakupy. Taka waga to dobra rzecz!.
Niemala:
Jeśli dobrze Ci wazy to nie ma sensu kupowac innej. Poki co, moja raz pokazuje tak, raz tak…:P.
Sava:
Już nasza w tym glowa by Cie zmotywowac do ruchu!. U mnie było podobnie z pierwsza elektroniczna waga…z tym ze ja nie mogłam się doprosic by kupili ta wage,wiec zaparlam się i odłożyłam sobie sama. Dopielam swego, postawilam ja w lazience poczym wszyscy chętnie się na niej wazyli!. Teraz wole sobie kupic cos co mi sieprzyda niż kolejny ‘worek’ na siebie.
Dzisiaj się lekko rozgadałam:rozgadałam,wybaczcie. Kto dotrwal do konca,serdecznie gratuluje.
Ide do Was w odwiedziny i zmykam się podszkalac.
Tusia
-
Tussiaczku ja marze o takim pieseczku w domu, ale nie stać mnie na dzien dzisiejszy na kupno :D
U nas śni9egu po pachy, zaraz ide troche poodśnieżać chodniki wokół domu :D
-
ale masz slicznego psiaka w takim kubraczku :D idealnie ubrany na taka pogode moj piskem mam spanielka uwielbia snieg i wlasnie grzeje sie na parapecie po tym jak ganiala za sniezkami no i ja kalori troszke spalilam :D mam nadzieje ze uda Ci sie pocwiczyc i spelnic swoje lany jedzeniowe czekamy na wieczorna relacje
milego dnia :D
-
Ale ślodziutkie te Twoje psiaczki...tylko tulic i tulic:)Kocham psy-to najwspanialsze zwierzatka na świecie!!!
A u mnie dziś sypie i sypie...i ja się czuję cudownie:)kocham zimę-odzywam:)!!!
Pozdrowionka zimowe :D :D :D
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21879563_d.jpg
-
Pozdrawiam śnieżkowo :!:
Super psiaki masz :D
-
dzieki za odwiedziny :)
super pies :D zawsze mi sie marzyl maly slodki york :)
-
Powiesiłam kilka zdjeć (421 strona) - ja i moja nowa zdobycz - kiecka :D
-
nie przeczytałam jeszcze wszystkiego Tusiaczku, ale pozwolisz, że zostanę? mam nadzieję, że na o wiele dłużej niż 2 tygodnie!
psiaczki naprawdę śliczne. i chcąc nie chcąc przyczyniają się do Twojej dietki - nawet chodząc za nimi po domu trochę sie poruszasz - wierz mi - już sama duża ilośc ruchu 'codziennego', choć niezauważalna, naprawdę staje się szybko widoczna! bo tu liczy się systematyczność, ale podejrzewam, że Tobie tego nie muszę tłumaczyć! :)
pozdrawiam - i trwaj dalej w swoich postanowieniach! :)
-
Hej TUSSSIACZKU :) Jak minął dzionek? Jak jedzonko?
Jestem też trochę ciekawa, czy mogłabyś mi polecić jakąś fajną książkę psychologiczną, np. taką, która ostatni C sę jakoś bardzej spodobała?
Buźka
-
Nie żebym sie czepiała ale jak tam pedałowanie? Miałam Cie motywować to cinsę ;)
-
Witam Tusssiaczku :D
Ale tu u Ciebie miło i wesoło na poście :D :D
Pozdrawiam :D
-
Dopiero teraz wiem czemu masz takiego awatara.Twoje pieski sa cudowne..iiiiiiyyyyy,ja tez chce takie miec :!: :!: Normalnie przytulic sie do takiej kruszynki,ech,rozmarzyłam sie... :D .Ja miałam tylko chomika,mama nie lubi zwierzat w domu,bo nie mamy domku wiec i nie ma warunkow a psow w bloku nie uznaje..
-
Witam serdecznie.
Obudziłam się dzisiaj rano,wyjrzałam przez okno a tam prawdziwa zima :wink: Wczoraj,owszem, było troszke śniegu,ale w porównaniu z dniem dzisiejszym to jest niewiele.
Wczoraj wyszlam wieczorkiem na krotki spacerek. Mrozilo i to niezle,poza tym jest bardzo slizgo. Jak wypuszczałam psy na dwor to na schodach rozjeżdżały im się nogi…
Dzieki za cieple slowa na temat psiakow. Ja tez jestem wielkim miłośnikiem tych czworonogow,zwłaszcza yorkow. Odkad kupiłam sobie yorczka zakochałam się w tej rasie i niewyobrazam sobie zadnej innej. Pieski te SA niezwykle żywiołowe, maja w sobie tyle energii,wciąż zapraszaja do zabawy, lubia się pieścić i przytulac, być noszone na rekach-takie pieszczochy :wink: To jest mój drugi yorczus. Poprzedni zginal na moich oczach niespełna rok temu :cry: :( Tragedia :cry: :( Zaloba w domu. Nawet niewyobrazacie sobie jak było pusto bez niej.Od razu musiałam wziasc nowego pieska...Na początku było ciezko.Tulilam Fige a myślałam o Adrii...Do dnia dzisiejszego jej zdjecie stoi na moim biurku.Od tamtej chwili pierwszy dzien wiosny,( wtedy zginęła), nie jest dla mnie dniem radosnym i nigdy już nie będzie.Wybaczcie ze tak smuce,ale zbliza się pierwsza rocznica jej śmierci i często o niej mysle. Może Wam się to wydac smieszne ze 25letnia kobieta pisze takie rzeczy,ale ja naprawde bardzo kochałam/kocham. Teraz moim oczkiem w glowie jest Figusia i niech tak pozostanie. Jedyne co mi pozostalo to ten straszny widok, jej pisk, strach kiedy wychodze z Figa na spacer…Zamiast się nim cieszyc, jest źródłem niepokoju
Wczorajszy dzionek jak najbardziej udany, zarówno pod względem kalorii, jak i jakości jedzenia, jak i ćwiczeń.
Mianowicie:1024kcal , w tym:
-chleb polski z ziarnem, papryka,krakowska
-kawka z mlekiem, corny
-banan,swiezy ananas, gotowane jablko
-pieczona w piekarniku poledwiczka z pieczarkami
-pol lampki wytrawnego czerwonego wina-mój malutki nalog :wink:
CWICZENIA: 40 min-rower stacjonarny
Wczoraj po raz kolejny udalo mi się wypic dzbanek czerwonej herbaty,ale zauważyłam cos niepokojącego :?: :!: :?: Zarówno wczoraj,jak i przedwczoraj strasznie dziwnie się poczulam po wypiciu takiej ilsoci,( dzbanek wypilam powiedzmy wciągu 1-2h). Wyostrzyl mi się wzrok i strasznie mnie telepalo. Czy to możliwe ze po prostu za duzo wypilam czerwonej herbaty ze tak mnie w srodku trzęsło?.
Dzisiaj poprzestane tylko na 1 kubeczku tej herbatki
Dzisiaj wybieram się do chrześniaczki wiec pstrykne kilka zdjęć i pokazie Wam jak rosnie.Hmm,a rosnie jak na drozdzach.
Raport z dnia dzisiejszego oczywiście wieczorkiem.
:************************************************* ********************
agapinko:
Jak Twoja kondycja po odśnieżaniu?. Ja czoraj popedalowalam troszke na rowerku stacjonarnym i czuje gdzie niegdzie zakwaski-jak milo:D.
Agata1001:
Nie ma to jak ruch na świeżym powietrzu!.
Agggniecha:
Ja również lubie zime,ale nie teraz :wink: .Teraz wygladam wiosny:D.
Sava:
Chyba nie ma większego pieszczocha od mojej. Ona wciąż by chciala być w centrum uwagi. Jak tylko zajme się czym innym,a nie ja od razu drapie po nogach żeby ja wziasc na rece, a jak się powie : "na jącki?" od razu biegnie z konca domu i pcha się na rece. To sa bardzo madre psiaki, choc zdazy jej się załatwić w domu.
Saira, wrotka:
Dzieki serdeczne!
Waszko:
Już do Ciebie biegne.
Ocomichodzi:
Dzieki za odwiedziny. Będzie mi mil,jeśli będziesz mnie odwiedzac. Faktycznie, duzo się bawie z psiakami. Zawsze jakies kalorie spalam.Przyjemne z pożytecznym!.
Doris23:
Dzionek jak widzisz udany. Udalo mi się wszystko co zaplanowałam. Zaniedbałam troszke prace z programem ale dzisiaj postaram się to nadrobic. Jeśli chodzi o książkę która mogłabym Ci polecic to jest ich wiele. Mi się np. bardzo podoba:
Kobieta i poczucie wlasnej wartości- Dillon, Benson, Wywieranie wrazenia na innych Leary.
Obecnie czytam bardziej podręcznik naukowy,( prezent od profesorki), Szkice z psychologii społecznej, jako ze moje studia to: tak jakby związek psychologii i biznesu.
Lafciu:
Dzieki za dopilnowanie. Wczoraj było 40 min.
Wszystkim zycze udanego dnia.
Dziekuje za odwiedziny.
Brykam do Waszych watkow!...ale najpierw kawusia.
Tusia.
-
ja Cię doskonale rozumiem. Też kocham pieski, bardzo bardzo i nie wobrażam sobie domu bez psa.
Tylko ja nie mam takich ukierunkowań że to ma być york, czy rotweiler.... wsio rybka, pies to pies, choć preferuję większe od dalmatyńczyka.
Kundle też :D
-
ooo, jakie slodkie psiaki! :D ja bardzo lubie psy i chce byc weterynarzem ;] keidys milalam 4, ale dwa zdechly juz. jeden ze starosci, drugi nawet do konca nei wiem na co, chyba serce,a le mial 3,5 roku ;/ heh zostal mi doberman i owczarek neimiecki ;]
-
[b]tussiu-kurcze mysle,ze tej herbaty bylo jednak za duzo-przeczytalam gdzies ze powinno sie do 4 szklanek dziennie pic herbat-jakichkolwiek-nie wiem czy to prawda,ale skoro,zle sie czulas to moze w tym cos jest?[/b]
-
czerwona herbata stymuluje organizm do większej aktywności - wszystkie procesy zachodzą szybciej - proszę Tusiaczku, uważaj!!
myślę że dwie filiżanki w ciągu dnia zdecydowanie wystarczą, możesz zrobić nieco mocniejszy napar i takie wypić, ale ograniczaj jednak ilość - nie chcesz przecież żeby zamaist pozytywnego nastąpił jakiś uboczny negatywny efekt!!
a jak Ci się w ogóle ćwiczy na rowerku? bo ja rozważam kupno rowerek/stepperek i wolałabym spytać kogoś zaufanego o opinię niż wertować forum kultury fizycznej, które i tak już w większości przeczytałam :D
pozdrawiam i ściskam mocno - pamiętaj - wspomagacze takie jak czerwona herbatka zawsze w umiarkowanych ilosciach :*
-
A ja tą załobę psią rozumiem, bo sama przeżyłam coś takiego dwukrotnie i dalej mi ciężko, tylko, z emoje psy(jamnik, foksterier) umarły na raka.
-
ten jeden zdechl ponad meisiac temu. ta stara, to chyab w sumei na raka, uspic musielismy, a ten mlody... jednego dnia wsyztsko ok, nastepnego wielki brzuch. wzielismy go do weta, a tam sie okazalo ze ma wylew ropny do jamy brzusznej... uch, nie udalo sie uratowac go ;/
-
Tussiaczku masz świetne psiaki. Uwielbiam te zwierzaki. Choć ja zawsze mówię, że dla mnie pies zaczyna się w okolicach moich kolan :D
Zima faktycznie pokryła wszystko piękną czapą śniegu, tylko że już w okolicach południa u mnie to była wielka śniegowa breja :(
Śniegowych snów :)
-
juz obiecuje nie dokanczac niczego w mojej lodowce na szczescie nastala radosna pustka a na koronnym miejscu jest salata zielona ,ktora z tego co wiem wolno mi jesc i jesci i jesc:D haha
mam nadzieje a wlasciwie jestem praktycznie pewna ,ze moja zawzietosc nie jest slomianym zapalem ,wiem ,ze chce cos zmienic ,zrobic cos ze soba :)
co do psiaka to wiadomo ,ze jest najlepszym przyjacielem czlowieka a strata przyjaciela bardzo boli:(
pozdrawiam ,Weronika
-
TUSSACZKU, bardzo dziękuję za tytuły książek. Mam nadzieję, że są dostępne w ksiegarniach. Na podręcznik na pewno się ne porwę :)
Ja doskonale rozumiem, że przeżywasz stratę psa. Też mam to za soba. Tylko, że ja przez najbliższe klka lat nie zdecyduję na innego, a może nigdy?
Fajne masz te psiaki. Podoba mi się ten większy :)
Przede wszystkim gratuluję udanego dietkowego dnia.Tak trzymaj! Tylko może tej czerwonej herbaty to faktyczne za dużo wypiłaś.
Pozdrawiam i życzę młego jutrzejszego dnia.
-
Jak o psach mowa to i ja muszę.... w moim otoczeniu mam cztery duże kundle.... prawie owczarek niemiecki - Lupus( to moje prywatne, ukochane, niczym nie zmącone szczęście), prawie bernardyn - Saba, prawie nowofunland - Boza i prawie... nie wiem co, ale podobno z domieszką podchalana - Dżeki :) A i Yorczkę cudną znam - Teśkę, co we Wrocławiu zamieszkuje i... zdobyła me serce czymś, czego nie dokonał żaden piesek przed nią... oczarowała i rozkochała w sobie mojego brata, do tego stopnia że jak nas odwiedza, to mu już psie zabawki na podłodze, ani sierść, ani miski w kuchni nie przeszkadzają :D
... i śnieg też lubimy wszyscy, czas już był najwyższy :)
-
A mi sie marzy jak bede miec kiedys własne mieszkanie taki duzy biały kudłaty psiak z ktorym mogłabym chodzic na długie spacery,lezec na kanapie i po prostu kochac..Nie dziwie Ci sie,ze tesknisz za tamtym pieskiem,mysle,ze to dobrze o tobie swiadczy-masz czułe serduszko a kwestia wieku tu nie ma znaczenia.Poza tym tez mam prawie 25lat(rocznikowo)i mi nadal zal mojego chomika,ktory zdechł w czerwcu tego roku,tym b.jak pomysle jak biedny sie meczy ł,serce mi sie łamało... :cry: ,no nic,wiecej juz w zyciu chomika sobie nie kupie
-
Ale się pieskowo zrobiło :D ja kocham pieski
-
witaj Tusiaczku :)
zgadzam sie ze pisaki to najwspanialsze istaty na swiecie ja uwielbiam moja spaniale i psiaka mojego chlopaka az sie garana do tulenia zabawy i nie wyobrazam sobie zeby ich nie bylo dlatego wiem ze ile lat bys nie miala to nie ma nic zlego z tym ze tesknisz za pierwszym psiakiem zreszta nie wiem czy wiecie ze tulac i glaskajac psa nasz ogranizm wytwarza hormony szczescie dlatego zima i jesiania kiedy lapia nas smuty trzeba sie z nimi bawic i glaskac psiaki :) a co do dietki a wlasciwie herbaty czerwonej to radze uwazac ja tez kiedys wypijalam cal dzbanki ale byla taka jakby roztrzesiona i poczytalam o herbaci i doczytalam sie ze herbata czarna ma wiecej kofeiny niz kawa a czerwona herbata pobudza organizm lepiej niz kawa dlatago np wieczorem lepiej pic miete niz czerwona herbate tak wiec tusiaczku uwazaj z herbatka czerwona
UDANEGO DNIA :D
-
jezeli chodzi o pieski to ja mama fajnego kundelka :lol: ma na imie FOREST :D jak Forest Gump tylko ze prze jedno R :D jest strasznym milusinskim przytulaczem haha kochany babelek :D
-
No i widzisz Tussiaczku, Ty (za co bardzo Ci dziękuje) posłuchałas mnie i zmniejszyłas ten napis, ale ja tu zaglądam do innego topicu a inni niestety jak na złość powwalali te wielkie transparaenty w sygnaturki, no szlag mnie trafia. A moze ja sie czepiam ehh ... :roll:
-
jedna dobra rzecz z tego śniegu.
jak się po nim chodzi, człowiek się szybciej męczy i nóżki pracują.
ale komu by się chciało =.=' ja tam ledwo chodzę przy tym wietrze
pozdrawiam :*
-
Witam serdecznie!.
Miałam niespełna jednodniowa przerwe w dostępie do Internetu Internetu Internetu to dlatego ze oddalam laptopika do serwisu,( zacinal mi się jeden klawisz). Nio ale znowu jestem z Wami co mnie bardzo,ale to bardzo cieszy!.
Wczorajszy dzionek jak najbardziej udany,zreszta tak jak dzisiaj…Wczoraj były ćwiczonka, po których zle się poczulam …i to samopoczucie pozostalo mi do dnia dzisiejszego!. Nie przeszkodzilo mi to jednak w 3 godzinnym szorowaniu podlogi w studiu…Ehhh, zawsze jest duzo sprzątania po ‘fachowcach’. Nio ,ale podloga już wyglada o wiele lepiej niż na początku.
Wczoraj tak jak wczesniej pisałam,odwiedziłam swoja przyszla chrześniaczkę. Rosnie jak na drozdzach. Dzisiaj SA 4 m-ce jak się urodzila. dzisiaj poniedziałek wkleje kilka zdjęć!.
Wyjeżdżam dzisiaj do Opola…mam zjazd ,tak wiec odezwe się dopiero w poniedziałek!. Mam jednak nadzieje ze do tego czasu nie zapomnicie o mnie!.
Jak już wspomniałam powyżej wczorajszy dzien udany…a konkretnie:
928kcal z czego:
-kanapka z serem bialym półtłustym, rzodkiewka
-kawka z mlekiem 0%
-corny
-gotowane jablko
-koktajl z jogurty naturalnego, ¾ banana i świeżego ananasa
-pieczona rybka z surowka: marchewka + jablko , maslo czosnkowe.
CWICZENIA: 40 mint rowerek stacjonarny.
Jeśli chodzi o dzisiejszy dzionek to było: 1057 kcal,z czego:
-chleb ze sliwka,papryka czerwona,rzodkiewka, almette,krakowska
-kawka z mlekiem 2%, corny
-2 jablka gotowane
-kawalek grejpfruta
-lod Big Milk
-piers z kurczaka z brzoskwinia i serem żółtym zapiekana w piekarniku
W weekend postaram się trzymac 1000-1300kcal.
Z innej beczki…może wiecie jak przekonac do zdrowego odzywiania uparta,starsza osobe?/ To moja babcia, która wazy 80kg i ma problemy z kolanami. Powinna schudnąć i probuje ale jest tak lakoma na jedzenie ze trudno to opisac…Większość zycia spędziła na wsi i wiadomo jaka preferuje kuchnie->tlusta… Od jakiegos czasu probuje się odchudzac,z tym ze jej odchudzanie polega na jedzenie bardzo obfitego sniadania ,( przykładowo: 2 kielbasy parowkowe, 3 kromki białego chleba), wciągu dnia kawalek placka drożdżowego, wieczorem natomiast obiad skaldajacy się z zupy i drugiego dania. Wieczorami przy telewizji często słodkości typu: lody,popcorn…Ona uwaza ze im rzadziej jada tym lepiej…Tlumacze jej caly czas a ona swoje…Nie mam już pomysłu…
:************************************************* **************************
ocomichodzi, agggniecha:
Chyba faktycznie to wina nadmiaru czerwonej herbaty. Dzisiaj nie pilam i czuje roznice…Posłucham się rady i ogranicze się do jednego kubeczka!...Wsumie nie jestem jej zwolenniczka-herbatka,jak herbatka. Dziekuje za troske.
Jeśli chodzi o moje zdanie na temat czy wybrac stepperek czy rowerek stacjonarny to ciezko powiedziec. W zależności gdzie chciałabyś schudnąć…Stepperek pomaga ladnie gubic tluszczyk na dole,ale za to bardzo obciaza stawy kolanowe. Mogą Cie po pewnym czasie bolec kolana. Natomiast rowerek nie obciaza w takim stopniu kolan jak stepper, choc mnie czasami rowneiz bola. Wiecej/dłużej poćwiczyć na rowerku, niż na stepperku…Ja bym chciala stepper,ale ze względu na kolana sobie go podaruje…
Eyka:
Nie wazne jest to jak odeszly…ale odeszly…i uczucie jest podobne…
Julix:
Wspolczuje…
Happyfat:
Każdy lubi co innego…a śniegu u nas rowneiz sporo!. Ja chce wiosne!
Waszko:
Nie każdy jest na tyle wyrozumialy…niestety…niektórzy ludzie dziwia się innym, dziwia się jak można kochac psa…Dla mnie to oni sa dziwni…
Wrotka:
Koniecznie uzupełnij swoja lodowke o cos bardziej pozywnego niż salata. Smacznego!.
Doris23:
Ciesze się ze pomogłam. Zycze owocnej lektury.
Dla mnie dom bez pieska to pusty dom…
Niemala:
Baaaaaaaaa,bo yorczusie wiedza jak rozkochac w sobie ludzi. Zarówno mój tata, jak i brat na początku sceptycznie podchodzili do yorka…ale do czasu…Teraz uwielbiaja, przytulaja.
Sava:
Widze ze prawie każdy z nas przeżył utrate swoje ukochanego ‘czworonoga’…Przykre!.
Waszko:
Nie ty jedna…jak zreszta widac
Agata1001:
Dzieki za zrozumienie Agatko!. Wspolna zabawa z psiakami to czysta przyjemność przyjemność jak wczesniej wspominałaś-duzo spalonych kalorii. Czerwona herbatke ograniczyłam do 1 kubeczka,wiec powinno być dobrze.Dziekuje i pozdrawiam!.
Asiaszre:
Dobrze jest mieć kogos do przytulania!.
Ninti, nerwusku, nie nerwuj się tak. Szkoda zdrowka!. Mi osobiście to nie przeszkadza,ale szanuje zdanie innych wiec się dostosowałam. Pozdrawiam.
Dzisiaj nie wiem czy zdaze Was poodwiedzac, czeka mnie jeszcze pakowanie, kapanie, male porządki no i obiadek. Najwyżej nadrobie w poniedziałek!.
Serdecznie pozdrawiam.
Zycze milego,dietkowego weekendu.
Buziaki.
Tusia.
-
oczywiście, że będziemy pamiętać!! a Ty na wyjeździe pamiętaj o dietce, choć jestem pewna, że dobrze Ci pójdzie!!
wszystkie będziemy czekać na Twój powrót - i oczywiście wrażenia.
i dziękuję za radę. zakup jeszcze przemyślę, bo boję się o to kolana mimo wszystko.
pozdrawiam i życzę powodzenia :*
-
tussiaczku, ja mieszkam na wsi i wiem jak to jest z tymi starszymi osobami...na dodatek że dużo jedzą to jeszcze tłusto gotują, dlatego moja babcia już nie gotuje.. tylko ja :D
Pozdrawiam i do poniedziałku :D
-
Oj co do babci-kiepsko będzie...u mnie nawet odchudzajacy dziadzio nie potrafi jej zmobilizowac,bo babci jest poprostu dobrze :D
Miłego zjazdu-choć pewnie to już sesyjny będzie...
Pozdrawiam leżąc przy moim ukochanym domowym kominku... :D
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21925419_d.jpg
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21925421_d.jpg
-
wzięło mnie na grefruty po przeczytaniu Twojego dietkowania dzisiejszego.
ale w domu nie ma, jutro kupię :twisted:
zresztą już i tak za późno, idę poćwiczyć wiedera, szkoda to zaprzepaścić.
-
oo jaki sliczny komineczek :D
tez musze zakupic grejfruty, w ogole kocham cytrusy, np takie mandarynki :D
-
ja tam nie lubię zagranicznych owoców. Jem coś czasem przez rozsądek, ale zimą głównie na jabłkach bazuję.
Za to jak już są truskawki, malinki i przede wszystkim czereśnie i śliwki renklody.... to dopiero budzi się owocożerca.
-
ARBUZY mniam...
cytrusy miodzio...
CZERESNIE...
-
Eh.. starszej osobie to trudno przemowic do rozsadku. One poprostu wiedza swoje i kropka.
Ja mam jeszcze dwie babcie. Jedna (ze szczecina) gotuje okropnie tlusto; ostatnio jadlam u niej sernik na zimno w ktorym ewidentnie dalo sie wyczuc kostke masla! Babcia namawiala tez na obiad, ale podziekowalismy i ucieklismy z moim Sloncem :D
Druga gotuje pysznie i dosc chudo. Figure ma przystepna, nie szafiasta. Ale wiem, ze kontroluje to co je, w przeciwienstwie do tej ze szczecina..
-
bo starsze osoby zazwyczaj że zdrowy to synonim grubszy... ale niestety jest na odwrot :/ moja babcia też namawia mnie do jedzenia pyszności, a kiedy chudnę chociaż kilogram powtarza że marnieję :) ale i tak bardo kochamy nasze babcie!
-
Moja babcia (ta ze szczecina) za kazdym razem gdy przychodzilam, mowila: "Jak Ty wychudlas!". Podczas gdy moja waga tak naprawde stala w miejscu. Hipokrytka.