Nic dodać nic ująć :wink: :wink: :D :DCytat:
Zamieszczone przez Meeeg85
Tusssiu, organizm daje Ci sygnały, których nie powinnaś lekceważyć :roll: :wink:
Spokojnego dnia :P
Wersja do druku
Nic dodać nic ująć :wink: :wink: :D :DCytat:
Zamieszczone przez Meeeg85
Tusssiu, organizm daje Ci sygnały, których nie powinnaś lekceważyć :roll: :wink:
Spokojnego dnia :P
pewnie troszkę jeszcze popracujesz i spodnie będą jak ulał ;) dbaj o siebie!
pozdrawiam :D
Tusiu, i jak sie czujesz? Mam nadzieje, ze lepiej, napisz, bo sie martwimy!
Jestem Kochane Forumowiczki. :D :D .
Dziekuje za troske i mile slowko.
Dzisiaj boli mnie znowu glowa...
Dzisiaj szybciutko: 10020 kcal.
* platki,truskawki, mleko 0%, migdaly
* kawka z mleczkiem 0%, 4 kostki gorzkiej czekolady
* 2 wafle ryzowe z cynamonem
* grejpfrut, arbuz
* ser bialy
CWICZENIA:
2 h silownia.
Jeszcze raz dziekuje za to ze sie o mnie martwicie.
Od dzisiaj bede jadla 1000 kcal.
Tussiu, bardzo się cieszę, ze odrobinę zwiększasz limit
Jeśli dobrze pamietam, to juz raz była taka sytuacja, wtedy też zaczęłaś jeść ciut więcej i było ok, prawda?
Kochanie moze faktycznie badania to dobry pomysl?? Ja wlasnie robie plan "przegladu" swojego zdrowia :)
Martwie sie o Ciebie Tussiu, nie zaszkodz sobie przypadkiem. A tysiak to jest NIEZBEDNE minimum ,sama wiesz :)
a jak sie dzisiaj czujesz?
ja to bym ci nawet 1100 kcal proponowala na jakis czas az sie beddziesz lepiej czula..
nie zebym byla upierdliwa, ale dziubeq gdzie ciepły drugi posiłek? :roll: :lol: :lol:
ta siłownia u Ciebie mnie znewala tez zaczynam o tym myslec :wink:
buzka i jak glowka?
buzi:*
Weszlam na forum zobaczyc co sie dzieje.
Zaraz klade sie spac.
Badania ogolne robilam sobie calkiem niedawno i wyszly prawidlowo.
Zjadlabym zapiekanke jaka jadlam ostatnio z narzeczonym. Byla pyyyyyszna.
Czasami nie mam ochoty na nic cieplego.Jutro zrobie sobie piers z kurczaka...
Dostalam dzisiaj @.Mam nadzieje ze sie bede dobrze czula. Karnet na silownie konczy mi sie w piatek wiec chcialabym do tego dnia codziennie chodzic na silownie.
Spokojnej nocki zycze.
Buzka:**.
Tusiaczek.
całkiem możliwe, że @ miał swój udział w twoim pogorszeniu nastroju, mimo wszystko jednak powtórzenie badań nie zaszkodzi :) skoro jednak czułaś się osłabiona, może warto by odpocząć sobie od siłowni, chociaż w "te dni"? ściskam mocno!
BUZIAKI SRODOWE I MILGEO DNIA :D :D
No, czasem @ są wredne...
Mam nadzieję że sobie śpisz i odpoczywasz :)
Pozdrawiam i zostawiam środowe całuski :D
Tusssiaczku, oczywiście życzę Ci miłej środy, owocnego dietkowania i ćwiczonek lekkich :lol:
ja dziś znów na kurs.
Tussiu, przyjemnej środy życzę i pozdrawiam cieplutko :D :D :D
Witam Tusiu :)
Jak dziś się czujesz?
Czekam na Ciebie :)
Buziaczki :D
Kochany Tussiaczku ,albo ja jestem glupek ,albo dalej nie wiem co to byla za niespodzianka:)
Zycze milego ,lekkiego dnia ,zeby zaden bol glowy Ci nie przeszkadzal i kategorycznie licze ,ze zjesz dzis tysiaczka jak cza:)
Buziaki
Witam. :D :D .
Od rana jezdzilam po miescie i zalatwialam sprawy.
Brzuszek mnie dzisiaj boli. Wzielam juz dwie przeciwbolowki.Jesli bede sie dzisiaj tak czuc to nie ide na silownie.
Wczoraj,jak i dzisiaj spalam tak dlugo i twardo ze jeszcze troszke i zaspalabym do pracy.Wstalam ok. 9:40.
Wrociu,Jesli chodzi o niespodziewajke to na razie ciiiiiiiiiiii. Czekam az moj narzeczony wezmie sobie urlop na piatek,tak zebysmy mieli wolne kilka dni. Wiecej nie zdradze. Dopiero powiem jak wszystko pozalatwiam. :D :D . Nie moge sie juz doczekac.
Moje Kochanie ma taki kociol w pracy ze jak do mnie przyjezdza wieczorem i na niego patrze to jest taki zmeczony...Szkoda mi go bardzo. To naprawde madry i pracowity chlopak. Moj przyszly mezulek. :D :D . Dziewczynki. Jaka ja jestem szczesliwa ze wychodze za maz,ze beda zoncia mojego Przemka. Normalnie tak go kocham ze az nie potrafie tego wyrazic. Czasem jestem dla niego niedobra,wiem,ale niewyobrazam sobie zycia bez mojej Zabci. Im dluzej jestesmy ze soba,tym mocniej Go kocham i wogole wiez jest coraz mocniejsza... Tak wogole to jak sobie pomysle ze w niedalekiej przyszlosci bede miala z nim dzidziusia to az mi sie lezka kreci w oku. Wybaczcie za te wywody ale musialam sie podzielic z Wami moim szczesciem. Zycze wszystkim milosci takiej jaka daze do mojego P. :D :D .
Jedzonko: 1080kcal.
* mieszanka platkow,truskawki,mleko 0%
*2 kostki gorzkiej czekolady, kawka z mlekiem 0%
* czeresnie, arbuz
* lody
* piers z kurczaka z grila elektr.
Oj Tussiaczku, ale rozczulajaco piszesz, ale wiem jak to jest z ta miloscia. Kazdemu trzeba takowej zyczyc.
Anise,baaaaaaaaa.Ja jestem z tych wrazliwych kobietek.
Ja tez nigdy nie potrafie znalezc slow aby wyrazic to co czuje do mojego M. Tez sobie nie wyobrazam zycia bez niego; wiez miedzy nami jest z kazdym dniem wieksza i wieksza.. Jednakze jesli chodzi o sprawe dzieci to oboje nie chcemy. Za duzo sie naogladalam wkolo, wiem poniekad co to znaczy i absolutnie w zadnym wypadku nie chce zadnego potomstwa.. Ale to tylko moja postawa, nikogo przeciez nie zamierzam do niczego przekonywac, czy narzucac swoje poglady, wiec mam tez nadzieje ze moja wypowiedz nie zostanie przez nikogo, tu na forum potepiona..
Zawsze marzylam o rodzinie, maz,dzieci. Z tym ze dzieci chcialabym miec za jakies 2-4 lata.Nie wczesniej. Zarowno ja,jak i moj narzeczony chcemy miec dzidziusia,( najlepiej 2).
Kazdy ma prawo miec zyc tak jak chce. To ze nie chcecie dzieci to Wasza wspolna decyzja??.
hej Tusiak :)
no widze, ze cos pogorszenie formy. ale dziewczyny daja Ci dobre rady wiec sluchaj ich ;) :D:D
Tusia, poczatkowo, zanim ze soba zamieszkalismy wspominalismy o dziewczynce.. moj M ma juz dwojke dzieci z poprzedniego zwiazku. Pozniej z biegiem czasu poznalam co to tak naprawde znaczy dziecko.. ciagle wydatki finansowe, praktyczna uziemienie przez okolo 20 lat, do sklepu z dzieckiem, na wczasy z dzieckiem... zabawy, gotowanie, pilnowanie.. Ja widze to tak, ze partnerstwo damsko-meskie sie wowczas zaciera..nie ma juz chwil spokoju, momentow gdy mozesz pobyc sam na sam z partnerem... chwile dla samej siebie czy dla partnera masz gdy dziecko pojdzie spac. Poza tym - halas. Ja nie lubie halasu; lubie spacery po tzw. zadupiu gdzie moge delektowac sie cisza, muzyki glosnej tez nie lubie, jesli zas chodzi o kluby i dyskoteki to raz na rok mi w zupelnosci wystarczy.. lubie spedzac czas z moim M i spedzac go w spokoju.
Moj M jest tego samego zdania.. widzi tak samo kwestie dzieci, mimo ze juz swoje ma. Takze odchowac juz istniejace dzieci i dalej cieszyc sie zyciem..
Juli, wiec mimo wszystko zdecydowalas sie na posiadanie dzieci i to dwojke na raz. Nie mozesz rozdzielac takich spraw jak Twoj zwiazek bez dzieci i poprzedni zwiazek z dziecmi. Twoj M zawsze juz bedzie ojcem, a jak jestes z nim to i w jakims sensie jestes przybrana matka. Jezeli uwazasz ze teraz nie bedzie wydatkow finansowych i uziemienia w zadnym stopniu, to sie naprawde mylisz. No chyba ze Twoj M jest z tych co to bedzie placic 100 zl na dziecko miesiecznie i reszte bedzie miec 'gdzies' za Twoim (niestety) przyzwoleniem.
Moze jak jeszcze nie jestescie po slubie, to sie zastanow nad tym zwiazkiem, jezeli naprawde nie masz ochoty na dzieci i zwiazane z tym obowiazki.
... to bylo tak na marginesie, poniewaz mam bardzo niskie mniemanie o facetach ktorzy pozostawiaja dzieci tylko dlatego, ze konczy sie zwiazek z matkami tychze...
Juli i wybacz bo tylko mnie zainspirowalas tematem, nie mialam do konca Ciebie na mysli i Twojej sytuacji, przeciez Cie nie znam.
Kazdy ma prawo zyc tak jak chce wiec nie mam zamiaru nikogo krytykowac.
Moze zmienisz zdanie.Sama tego nie wiesz.Poza tym dziecko,owszem, niesie za soba wielka odpowiedzialnosc,duzo wyrzeczen,ale ile wspanialych rzeczy. Taka mala istotka. Czesc Ciebie i Twojego ukochanego.
Skoro Wam dobrze jest jak jest,to ok. Mam nadzieje ze bedziecie szczesliwi sami z soba.
Anise ma po czesci racje,bowiem Twoj mezczyzna jest juz ojcem i zostanie nim do konca zycia. Z pewnoscia bedziesz miala stycznosc z jego dziecmi nie ra i bedziesz musiala spedzic z nimi czas,wyjsc do sklepu czy gdzies wyjechac. Kto wie,moze jeszcze zapragniesz dzidziusia??.
Buzki:**.
Anise, zaraz, zaraz.. u nas sprawa wyglada tak, ze starszy syn mieszka z nami - ja nie mialam problemow z zaakceptowaniem tego i musze tez przyznac ze zyjemy w przyjaznych stosunkach; Takze zdaje sobie sprawe z obowiazkow, wyrzeczen itp. nie jest to dla mnie sprawa "wirtualna"; nie zyjemy tylko we dwojke i przy wszelkich dzialanich, decyzjach mysle o calej naszej rodzinie. W sytuacji gdy jedno dziecko jest u matki, drugie u ojca sprawa alimentacyjna jest praktycznie samoistnie rozwiazana... A ja nie zakazuje tez przeciez M spotykac sie ze swoim drugim synem.
Poza tym nie w kazdym malzenstwie to mezczyzna porzuca rodzine na rzecz kochanki... (chyba do tego stwierdzenia, wiecej nic dorzucac nie musze...)
Nastepnie pragne jeszcze wspomniec, ze moj M nie pozostawil dzieci na "samopas" i nie zwiazal sie ze mna.
Wiem, ze pozniej napisalas ze "tylko mnie zainspirowalas tematem, nie mialam do konca Ciebie na mysli i Twojej sytuacji" ale takie male sprostowanie z mojej strony, uwazam ze sie przyda..
Tusia, oczywiscie niby nigdy nie mozna przewidziec co bedzie sie chcialo za X czasu... Ja dzis robie sobie tabele Plusow i Minusow posiadania dzieci i moj bilans jest jaki jest. Owszem niewiarygodne uczucie gdy myslisz ze jest to czesc was obojga, albo ze niemowlaki sa takie urocze, ale z drugiej strony...
I tak jak juz pisalam stycznosc z dziecmi M mam, obserwuje tez sasiadki ktore maja po dwojke dzieci, obserwuje pary w parku... i dopelniam swoj bilans...
Tussiu, pielęgnujcie tę miłość, wiem, co mówię, bo wiele wiele lat też tak czułam a teraz .... rutyna, przywiązanie, rzadko bywa romantycznie .... więc kochajcie się, ale dbajcie o uczucie, jakie Was łączy, bo czasami niepostrzeżenie, podstępnie, po cichu wkrada się zmęczenie, znudzenie ...
Miłość trzeba pielęgnować, jak ogród! inaczej zwiędnie i przeminie :wink: :roll: :wink:
Masz nowy avatarek Tussiu, śliczny :D :D :D :D
Tussiaczku pieknie napisalas o tym co czujesz :)
Najwazniejsze to wlasnie pielegnowac uczucie i nie popasc w rutyne:)
Ja za 50 lat dalej chcialabym chodzic z moim mezczyzna za reke i sie przytulac:)
mam nadzieje ,ze tak bedzie:)
Co do dzieci to mysle ,ze to jest indywidualna decyzja kazdej kobiety napewno trzeba do tego dorosnac i powaznie sie zastanowic czy jest sie gotowym -bo dziecko to tak naprawde wielka odpowiedzialnosc ,ale i radosc:)
Ja poki co nie mysle o tym ,ale czuje juz taki jakby "zaczatek instynktu macierzynskiego" :D objawia sie zagladaniem do wozka i rozczulaniem sie nad bobasami:D hahhaha
Tussiu no i jeszcze jedno-pieknaś!!
Tusia ma nowy avatarek? nie widze :(
Pięknie Tusiu napisałas, cieszę się, ze jestes taka szczęśliwa i z takim wsytęsknieniem czekasz na swoje małżenstwo, myślę, ze to bardzo piękne :D
Edit: odświeżyłam i widze :D to chyba zdjecie, które kiedyś bardzo mi sie podobało, naprawdę śliczny avatarek :D
mi tez sie nowy avatarek bardzo podoba :)
ja rowniez zycze ci w twoim zwiazku duzo szczescia i takiej milosci, ktora wystarczy na 100 lat albo i dluzej :)
Co? Gdzie? Nowy avatarek??? ... tez nie widze... :?
Pozdrawiam Tusiaczku czwartkowo :) Zaległości w Twoim dzienniczku odrobię już niedługo :)
Witam Tusiu w ten upalny czerwcowy poranek :)
Zapraszam na kawkę z mlekiem :)
Hej Dziewczynki!!. :D :D .
Obudzilam sie calkiem niedawno. Jakos delikatnie po 8:00. Wogole dzisiejszej nocy budzilam sie wiele razy...Otworzylam oczka,podnioslam glowke,a Figusia tylko sie przeciagnela w nogach i juz biegla dac caluska na dzien dobry.Jak ja je uwielbiam jak ona sie codziennie ze mna wita z rana. :D :D . Poczulam ze brzuch mnie zaczyna bolec, wiec szybko poszlam do kuchni.Siegnelam wafla ryzowego,(jaki slony) . Zjadlam,a nastepnie wzielam tabletke przeciwbolowa.Mam nadzieje ze szybko zadziala,bo bli coraz mocniej.
Leze sobie teraz w lozeczku z laptopem i pisze do Was.
Dzisiaj bede musiala jechac w drugi punkt do firym,bo mama stracila juz cierpliwosc do sprzetu agd. Te cenniki sa tak zakrecone,ze sama bym sie zdenerwowala. Wogole w pracy mamy ostatnio taki kociol,ze szok.W chwili obecnej robimy wyprzedaz kuchni w jednym z salonow i jest duzo zamieszania. Chcemy to wyprzedaz i zrobic remont. Nastepnie wstawic nowe scianki meblowe,tym razem jadalniane.
Moj plan na dzisiaj. 997kcal
*platki, banan,mleko 0%
*kawka z mlekiem 0 %, 2 kostki gorzkiej czekolady
*shake
*arbuz
* piers z kurczaka z surowka ze swiezego kalafiora i jogurtu,(pyszna!!!!)
Koncze bo przyszla pieszczoszka.
pozniej cos wiecej napisze i Was poodwiedzam.
podziwiam cię, że mimo bólu, potrafisz skoncentrować się na pracy :shock: w tym całym kotle nie zapominaj o siebie dbać! :)
udanego dnia :*
Miłego pracowitego dnia Tussiu
I dzięki, ze mi wczoraj dobrze nagadałaś
No czesc Tussiaczku:)
Mimo bolu (zycze zeby minal jak najszybciej) Twoj post sie czyta tak fajnie ,jestes znow takim sloneczkiem usmiechnietym :) ciesze sie i mam nadzieje ,ze juz smutki dlugo Cie nie dopadna:)
Ladny plan jedzeniowy, a powiedz jaki shake?? Jakis owocowy?? Czy taki z MC??
a wogole to czytam czytam Twojego posta i przeczytalam o tej wyprzedazy i dalej i patrze na zdanie :"Nastepnie wstawic nowe scianki meblowe,tym razem jadalniane" i wydawalo mi sie ,ze tam jest napisane jadalne :P ahhaha chyba cos nie tak ze mna :P
Buziaki i milego dnia :)
I poglasiaj Figusie ode mnie
Przyjemnego dnia życzę i pozdrawiam gorąco 8) :D :D :D
Mam nadzieję, że tabletka zlikwiduje ból ....
http://www.unc.edu/~melaffer/Pathfinder/vegetables.jpg
Hej Tusia, ale jestes dzielna dziewczynka. Ale pamietaj nie przemeczaj sie, jak ebdzie dalej bolec idz sobie odpoczac, bo zapowiada sie pracowity dzien.
Pozdrawiam :D
P.S. Fajny nowy avatarek :D