-
To bardzo dobrze, ze postanowiłaś więcej jeść. Mam nadzieje że tak będzie
Przecież świetnie Ci idzie A coś zdrowego i pożywnego na pewno tego nie zepsuje.
Może faktycznie powinnaś sie zastanowić. Bo skoro chce Ci się wymiotować przed jedzeniem - to pomyśl - to nie jest normalne. Nie daj się jakiejś chorobie. Trzymam za Ciebie kciuki ktośku i będe podglądać jak Ci idzie
Pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
saro ja wiem ze to nie jest normalne...
-
tylko wiesz ile razy chcialam wiecej jesc a zostalo sie przy tym jak bylo nie wiem poprostu nie wiem a jak bede wiecej jesc to bede wszystko zwracac i takie blednme kolo
dziewczyny nie myslcie ze ja nic nie rozumiem i ze jestem taka glupia i ze nie zalezy mi na zdrowiu ale poprostu zrozumcie mnie ja tez tego nie chce a pomoo tego sie tak dziejeto naprawde nie z mojej winy juz
-
ja nic nie wyolbrzymaim to jest juz silniejsze odemnie ok nie zanudzam juz podzrawiam pa
-
Ktośku, jeśli zdajesz sobie sprawe z tego że nie jest dobrze to już pół sukcesu.
Może więc udaj się do swojego lekarza pierwszego kontaktu, żeby Ci polecił jakiegoś dietetyka. To nic nie boli, a może się dowiesz czegoś o swoim zdrówku. Nie gniewaj się za propozycję odwiedzin u lekarza, ale myślę że to dobrze jeśli poradzisz się fachowca. Może powie Ci jak sobie poradzić z tym Błędnym kołem. Przecież jestes mądra dziewczyna
Ja w Ciebie wierze i mocno trzymam kciuki
Pozdarwiam
-
ktosiek, pięknie chudniesz, tylko coś mi się ostatnio wydaje, że jakiś dołek masz. może się mylę, ale czytam te Twoje posty i tak to odbieram. pomyśl sobie, że jutro będzie weselej, lepiej i nie myśl juz o dzisiejszym dniu
ja to mam daleko do półmetka, ale muszę walczyć, już chyba z tydzień jak nie ćwiczyłam, ale już dziś znów zaczęłam.
trzymam za Ciebie kciuki!!!!
GŁOWA DO GÓRY!!!!
-
Dziewczyny...dziękuję wam ....za to
że zwróciłyście uwagę na to... z czym ja walczę od początku. Może teraz po waszych słowach Ktosiek zrozumie ,że faktycznie ma problem.
Do tej pory moje tłumaczenia...spełzały na niczym...Ktosiek na dzień postanawiała sie zmienić ...ale póżniej dalej wracała do swojej "ubogiej" diety..
Ja sie wcale nie dziwie...bo skoro inni odwiedzając jej wąteczek ...nie doczytawszy wszystkich szczegółow ...gratulowali sukcesów i tempa chudnięcia, nie zauważywszy pozostałych rzeczy ...to dziewczyna faktycznie miała prawo uważać moje uwagi za jakieś biadolenia .
Ktośku uważam cię za rozsądną i mądrą dziewczynę...
Wiem ,że wszystkim dobrze życzysz i nigdy nie miałaś nic złego na myśli.....i chcę abyś wiedziała ,że moje czepianie się ciebie...wynika tylko i wyłącznie z troski o ciebie
A na dobry początek ...skocz sobie do apteki po kompleks witamin i codziennie łykaj po tabletce....w celu wyeliminowania niedoborów
-
Hej
Ktośku mam nadzieję że nie wpędziłyśmy cię w jakiegoś doła....
Wiem,żę już wyciągłaś z tego wnioski....
Dlatego jutro oczekuję ciebie radosnej i znowu pełnej chęci do schudnięcia
pozdrawiam
-
ktosku, ciesze sie, ze jestes swiadoma tego, ze powinnas wiecej jesc, ale wciaz niepokoi mnie twoj podswiadomy wstret do jedzenia. nikt nie mowi, ze jestes glupia, wrecz przeciwnie - jestes madra dziewczyna! jezeli nie mozesz jesc wiecej to moze zacznij jesc czesciej. albo po prostu jedz pokarmy bardziej kaloryczne ale i obfite w wieksze ilosci skladnikow mineralnych i bedzie ok.
ugotuj sobie np. piers z kurczaka, albo jezeli masz mozliwosc na grillu elektrycznym albo w piekarniku w naczyniu zaroodpornym, do tego jakas surowka ze swiezych warzyw albo jakies warzywo ugotowane i bedzie ok.
a na sniadanko i kolacje zostan sobie przy tym swoim pieczywku wasa, ale posmaruj odrobine oliwa z oliwek (zawiera kwasy tluszczowe omega 3 ktore sa zdrowe), ewentualnie maslem i obloz jakas wedlina i np. pomidorem czy ogorkiem. na kolacje to samo a w miedzyczasie jakies jabluszko czy inny owoc i bedzie git. albo mozesz np. zrezygnowac z pieczywka i zrobic sobie surowke z warzyw i tez bedzie ok, albo np serek wiejski - sam albo z warzywami.
nikt ci nie mowi zebys na jedno posiedzenie wciagala nie wiadomo jakie ilosci, po prostu jedz czesciej.
-
a u mnie suwaczek w dol malymi kroczkami do przodu. jeszcze 4 kg i bedzie suuuuuuper
a tymczasem w niedziele daje sobie troche luzu, mama zapowiedziala pyszne ciasto a co, w koncu mnie tez sie nalezy od czasu do czasu :P
obawiam sie troche swiat, bo u mnie zawsze stoly suto pozastawiane i takie pysznosci, ze czlowiek wcina mimo woli. ale moze nie bedzie az tak zle.
buzki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki