-
Pecora ,nie zniechęcaj się ,dieta BIKINI na pierwszy rzut oka wydaje się być skomplikowana , dużo produktów ,które kupiłam na początku diety, mam do dzisiaj ,ryba mrożona,fasolka w słoikach ,otręby w pudełku,truskawki zastępuję innymi owocami,na szczęście owoce są teraz trochę tańsze,nie miałam jedynie kiełek ,ale kupilam zarodki pszenne i siemię lniane i to dodaje do posiłkow ,jogurty są z taką datą ,ze wystarczają na dwa tygodnie,musli zawsze miałam pd ręką,nie smażyłam polędwicy tylko jadłam rybę z folii,właściwie odchudzam się na tej diecie 13 dzień i robiłam raz zakupy,chlebek kupuję paczkowany,po 6 kanapek ,pieczywko chrupkie wytrzymuje długo.Może uda mi się namówić Ciebie na tę dietę??POZDRAWIAM!
-
Cmok dziewczątka!
Pecora, widzę, że mam taki sam problem jak ja :) Ja schudłam już 13 kg, a teraz walczę z ostatnimi 3 kg i za nic w świecie nie chcę ze mnie zejść. Ale jestem twarda, od jutra zaczynam wieczorami biegać z moim ukochanym, który tez mam troszkę do zrzucenia. Będzie dobrze! Uda nam się! No nie? :D
-
Witam dziewczynki :D ach,jaki ten 1 września potrafi być piękny,kiedy nie trzeba zasuwać do szkoły 8) kocham życie :D
wczoraj nie mogłam dostać się na forum,więc melduje dopiero dziś:
31.08.-->1000 kcal+ 2 h ćwiczeń :lol: :lol: :lol:
dzis też sie nie dam :!: :!: :!:
kaczorynko-->chyba narazie nie skorzystam z dietki bikini :? zwykłe 1000 kcal bardzo mi odpowiada ,ale tak jak mówiłam,jeżeli waga bedzie spadac bardzo wolno lub wcale,spróbuję :D i wtedy napewno zajrzę na twój wątek i przeczytam go od deski do deski :D albo i wcześniej to zrobię i postaram sie dodac ci otuchy :D
tak się zastanawiam co by tu zrobic na obiad...cos takiego za 300 kcal....hmn...
zresztą,jeszcze troche czasu do 13 mam,cos sie wymysli 8)
trzymajcie sie i do wieczorka :D
-
aniffka-->no pewnie,ze sie uda :D a komu ma sie udać jeśli nie nam :wink: :D :!: :!:
-
halo,co tu tak pusto :?: :?: :?: jak wam idzie dziewczynki :?: :?: :?: u mnie git,równe 1000 kcal na liczniku :D +spacery
jeszcze trochę brzuszków mam zamiar zrobić,jak mi siły starczy 8)
pozdrawiam
pecora 8)
-
Dziewczynki Kochane!!!
Miałam się odezwać przedwczoraj ale miałam problemy z internetem(a dokładnie brak dostępu) :?
Poki co jest ok , więc śpieszę Wam donieść co postanowilam.
Wyjazd do Babci był kompletną dietetyczną porażką. Ilekroć ładnie mówiłam "nie, dziękuję" Babcia miała łzy w oczach i wręcz się obrażała. To były ciężkie 2 tygodnie.Ale Babcie i tak bardzo Kocham bo chciała dla mnie jak najlepiej(choć wyszło na odwrót :roll: )
Tak , tak - przytyłam strasznie. Cielsko się ze mnie wylewa(przepraszam za drastyczne przybliżenie mojego wyglądu :shock: )
Wróciłam 31 sierpnia i oto co postanowiłam
:arrow: nie wchodze na wagę bo już i tak mam huśtawki nastrojów , więc po konfrontacji z wagą wylądowałabym na intensywnej terpi. Że przytyłam widze sama po ciuchach i po gębie o wyglądzie księżyca w pełni :oops:
:arrow: od 1 września wprowadzam zwyczaje żywieniowe i zachowanie jakie powinnam stosować do końca życia.
1)codziennie ćwiczyć będę co najmniej 0,5 h
2)nie jem po 18h chodźbym miała paść z głodu 8) (z wyłączeniem arbuza którego i tak nie długo już będzie mi tatuś kupował :lol: )
3)nie będę jadła słodyczy
4)będę wchodzić na wagę pierwszego każdego miesiąca. Mam już taką możliwość w moim nowym lokum w Poznaniu(wcześniej nie miałam wagi). Dlaczego tak rzadko? Bo i tak po ciuchach najlepiej widać w jakiej kondycji jest moje cielsko ( po schdunięciu będę nazywać je ciałeczkiem :D )
:arrow: Olutka zawsze wspominała , ze gdy jest na diecie to lepiej się czuje. Wiem o co chodzi. U babci były chwile , ze już więcej nie mogłam zjeść bo tak się opchałam.Czułam się okropnie. Teraz też jestem opchana ale arbuzem więc to mniej toksyczne :D :lol:
:arrow: postaram się na studiach znaleźć czas na aktywność fizyczną typu aerobik , siłownia. (może ktoś z Was jest z Poznania i mógłby mi polecić coś niezbyt kosztownego a sprawdzonego :) )
:arrow: a i miałam być surowa dla siebie w granicach normy oczywiscie :) Jako wypełnienie tego punktu stwierdzam : to jak teraz wyglądam nie było zasługą tylko babci- a i tak głównie moją. :oops: :evil:
Na koniec :
Pokonana przez swoje łakomstwo podnosze się na nowo do walki. A już za rok ja będę osobą która napiszę :tak, udało się . Będzie to piękny dzień. Liczę , że założymy wtedy post i będziemy kochane wpisywać tutaj jak to fantastycznie czujemy się w swoim ciałku.
PECORA , jestem pełna podziwu dla Twojej wytrwałosci. Idziesz prosto do celu. Fantastycznie :!: :!: :!: (ps. kupiłaś już wagę??? Dziwi mnie tylko określenie "śliczna" hihihihi bo mi ciary po plechach przechodzą jak tylko widzę jakikolwiek rodzaj tego (wątpliwego) cudu techniki :lol:
KACZORYNKo ile schudłaś na tej bikini. I jakie miałaś samopoczucie. Ja byłam dawno , dawno 6 dni na "13" i nie dałam rady bo ciemno mi się przed oczami robiło-> dlatego pytam o samopoczucie.
Buźki Kochane
CIRC
-
CIRC! Na BIKINI schudłam przez 10 dni 4 kg,a teraz jestem dalej na BIKINI ,ale zmodyfikowanej ,jem ok.1000-1200 kcal, i jak narazie swietnie się czuję ,mam zamiar kontynuować dietę 1000 wykorzystując niektóre przepisy BIKINI.Jutro jest mój 17 dzień diety i będę się ważyła,zobaczymy ,ile schudłam ,niestety dzisiaj zjadłam ok.1400 kcal ,ale się nie przejmuję, dalej będę się odżywiała mądrze bez obżarstwa i będę się starała nie przekraczać 1200kcal.POZDRAWIAM!
-
witam was tego pięknego wrześniowego wieczoru :D humorek mi dzis bardzo dopisuje,chyba to ten zdrowy tryb życia robi swoje 8)
wagę kupiłam i naprawdę jest śliczna 8) mam nadzieję,że będzie też pokazywać śliczne cyferki :lol: (we wtorek ważenie :roll: )
pora na raport,zjadłam 1075 kcal,ruch-->1 h intensywnych ćwiczeń na nogi,brzuch i ramiona 8)
przekroczyłam limit kcal,gdyz podczas cwiczeń piłam powerade,dopiero później zauwazyłam,że wchłonęłam dodatkowo 100 kcal :? ale chyba od tego nie przytyję,nie :?: :wink:
pierwszy raz od bardzo dawna zaczynam sie czuć dobrze w swoim ciele,mam ochote wychodzić,spotykac się z ludźmi,łazić po sklepach i nareszcie jestem pewna,że mi sie uda :!: :!: :D muszę przyznać,że to wspaniałe uczucie :D
kocham wszyyyyyyyyyyystko :lol: :lol: :lol: was dziewczynki szczególnie,za wsparcie :!: :D (buziak CIRC :P )
idę porobic coś ,co lubię,a co,mam jeszcze przeciez wakacje :P :D :P
hehe :lol:
papa,trzymajcie się dzielnie swoich postanowień,musi się udać :D
-
dzis mam mniej optymistyczny nastrój :? sprawy osobiste mi sie paprzą....starałam sie nie dawać ,ale i tak wyszło około 1100 kcal :? ruch:10 min stepper(sie nachodziłam,śmiechu warte)+3 h łazenia po sklepach(jeśli to można nazwac ruchem ,ale raczej tak :roll: )
jutro czeka mnie tak zwany babski wieczór...hmn.....
niie moge sie poddać,o nie :!:
a może jutro juz na wagę wskoczę :roll: co by sie bardziej zmotywować 8)
lecę spaciu
ech no....wstyd mi :?
dobranoc :)
-
Pecora 3maj się kochana!!!!!!!!!!!
Pod względem dietowym Twój dzień był moim zdaniem niezły. Oj jak ja bym chciała mieć taki bilans.
Co do łażenia po sklepach. To jest wykańczające zajęcie.I 3h takiej aktywności to mnóstwo spalonych kalorii :D Tak więc głowa do góry :))
Jeśli skok na wagę uchroni Cię przed wpadką to nie ma co się zastanawiać :!:
Mój dzień pod względem dietowym to klapa. Aktywność (to samo co dieta) :evil:
Wiecie , w czym jest mój problem :?: Odpowiedź już znałam ale dziś po raz kolejny przypomniała o sobie moja słabość. Ja UWIELBIAM chleb :roll: :? :twisted:
Nie będe pisac ile potrfię go wpieprzyć (nazywajmy rzeczy po imieniu, bo inaczej określić się tego nie da :cry: ) bo jest mi wstyd :oops: :cry: :oops:
Dlatego od poniedziałku koniec z chlebem. Liczę , że mnie wspomożecie :arrow: bo będzie baaaaaaaaardzo ciężko. To chyba nałóg. :roll:
Może jak już nie będę jeść to tłuszcz z brzucha pójdzie precz, a i waga zacznie lecieć w dół. Obym tylko wytrwała.
Biorąc przykład z Pecory idę spać .
Buźki
CIRC