Byłam dzis na basenie..tak ciezko mi sie pływało ,ze zrobiłam tylko 34 baseny...
ciezko mi ze wszystkim ..nie moge sie zmoblizizoac do dchudzania...ani do nauki...
czuje ze nie jestem najpiekniejsza dla mojego faceta..tyyle tylko ze mnie własnie kocha ale nie jestem dla niego najpiekniejsza...ciezko mi to przyjac bo ja zawsze miałam kompleksy i nadal je mam...i ciagel biore wine na siebie ze to dlatego ze nie jestem chuda i ze to moja wina ze on tak moze...ale ja nie moge tego scierpiec...to przykre jest..przykro mi..stasznie mi przykro..i nic nie ma dla mnie sensu..;(
Zakładki