Strona 47 z 125 PierwszyPierwszy ... 37 45 46 47 48 49 57 97 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 461 do 470 z 1249

Wątek: Deklaruję gotowość na zmiany. Akcja: Spring - Summer 2008.

  1. #461
    gduszka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-04-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    141

    Domyślnie

    Kochana nie zasmieczasz mi watku! Ja wiem jak to jest codziennie budzic sie z mysla, ze bedzie dobrze a za chwile orientowac sie ze znowu wszystko o d... rozbic! Ja wiem, ze bedzie lepiej..jak nie dzis, to jutro a jak nie jutro to za tydzien! Damy rade, tak mi sie wydaje, nie chce kolejny raz rzucac slow na wiatr...
    Buziaki trzymaj sie kochana!

  2. #462
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Hej Notuś!

    My tu chyba faktycznie jakieś zbiorowe kryzysy przechodzimy Mnie dziś dodatkowo wkurzyło to że zmarnowałam pół dnia (i 1/4 weekendu GRRRR!!!!) na sen - miałam takie ambitne plany. I od razu na dzień dobry humor do bani przez to. Teatr na chwilę mi go poprawił ale potem autobus długo nie przyjeżdżał, zmarzłam i... wszystko powoli wraca.

    Miałam dziś już nie ćwiczyć, ale chyba to zrobię, bo muszę się jakoś fizycznie wyżyć. Do tego mam wokół siebie paskudny bałagan, który zniechęca do zebrania się do kupy i nauki.

    No ale już nie marudzę - chciałam tylko napisać, że też nie mogę się pozbierać i rozumiem, jak się czujesz i jak wtedy każdy najmniejszy duperel potrafi wytrącić z równowagi

    Pomogła trochę ta druga kąpiel....?

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  3. #463
    anczoks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, Notuś!

    Miej dobrą niedzielę! Czuję, że bardzo Ci trzeba jakiegoś choćby drobnego sukcesu, pomyśl o tym. Może jesteś w stanie wyznaczyć sobie mniejsze kroczki i z nich być dumna? Ja cieszyłam się każdą stroną mgr i cieszę się każdym dniem, kiedy udaje mi się dietkować.
    Powoli.

    Ściskam Cię i ufam, że się prędko wyzbierasz

  4. #464
    Notta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-10-2005
    Mieszka w
    Nottingham
    Posty
    456

    Domyślnie

    NOWE CELE, NOWA JA...

    Ponownie postanowiłam zweryfikować swoje cele. Ostatnie to całe zamieszanie z mgr, wyjazdem mojego Kochanie, sprawiło że straciłam poniekąd kontrolę nad sobą. A tego nie chcę.

    Chcę sobie wszystko na nowo poukładać. Uspokoić się, odnaleźć pokłady optymizmu- bo wierzę że gdzieś tam są - muszę je tylko odnaleźć i wydobyć na powierzchnię.
    Zastanawiałam się czy nie zacząć się "zmieniać" od 1 marca. Ale z drugiej strony- po co czekać Moja psychika raczej woła o zmiany nie od czwartku, nie od jutra ale od tej sekundy

    Nie chcę być na diecie- chyba świadomość, że czegoś mi nie można działa niczym zakazany owoc po który sięgam- nieustannie . Od 14 lutego, kiedy to odnotowałam 73 kg dużo przytyłam. Co najmniej 3 kg i nie jest to jedzonko które mam w sobie ale 100% tłuszcz. Widzę to po oponce, spodniach które się robią bardziej i bardziej opięte.
    Może rozwiązaniem problemu jest właśnie nie bycie na diecie. Bo ona nie może być katorgą, a ja chyba ten stan podświadomie tak traktuje.

    W związku z powyższym postanawiam:
    nie ważyć się , jeśli wskoczę na wagę to tylko dlatego ze miałam nieodpartą pokusę jak tam z moim cielskiem - a nie dlatego że oczekuje mega rezultatów. Waga doprowadza mnie do rozpaczy a to centymetry są ważne ( i na ich podstawie - jak teraz np. za mam ciasne spodnie, jestem w stanie powiedzieć , ze przytyłam)
    dlatego też będę starała się codziennie poświęcić choć pół godziny na aktywność fizyczną. Nie chodzi mi o zrzucanie kg, chciałabym ukształtować ładnie ciałko, a jeśli przy okazji zaowocuje to ubytkiem tego i owego, będzie mi miło
    Ponadto mój mózg z powodu ciągłego obciążenia wymaga tej dawki wysiłku innego rodzaju. Podobno aktywność fizyczna sprzyja również trzeźwości umysłu, koncentracji. Przetestuje ową tezę na sobie
    nie będę pisać czy zjadłam za dużo czy za mało. Wolę pisać czy poćwiczyłam i jak się dzisiaj czuję (w sumie od tego też jest pamiętnik, prawda )

    Tak więc oto nowa ja. Nie deklaruje że przestaje marudzić-oj to to nie Taka nagła zmiana mogłaby mnie zabić :P Ale postaram się widzieć we wszystkim coś dobre.

    A teraz wracam do mgr bo długa noc przede mną. Jutro muszę zacząć kolejną część roboty- więc dziś to muszę skończyć nad czym ślęczę obecnie.

    Pozdrawiam ciepło
    Notta

  5. #465
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Widać, że dokładnie przemyślałaś, z której strony się za siebie zabrać. Przynajmniej na razie, kiedy większość energii zużywasz na pisanie pracy. Też ostatnio co i raz się natykam na to stwierdzenie, że dzięki regularnym ćwiczeniom poprawiamy też swoją aktywność umysłową - krew szybciej krąży, jesteśmy lepiej dotlenieni i wszystkie istotne minerały i inne składniki docierają w wystarczających ilościach do mózgu, coby miał się czym karmić

    No i... ćwiczenia naprawdę super robią na samopoczucie. Dzisiaj czułam się fatalnie, już siadałam do komputera żeby marudzić - ale pomyślałam, że najpierw się trochę poruszam. I mimo że nastrój miałam taki, że oczy już pełne łez, to zacisnęłam zęby i jak po godzinie ćwiczeń siadałam do komputera, to już jak jakiś inny człowiek!!!

    Trzymam kciuki za Twoje postanowienia - mnie teraz czekają mało przyjemne pod względem nauki dwa tygodnie (tzn. też dużo stresu i termin goni termin..) więc mam nadzieję, że jakoś sobie razem pomożemy w tej walce ze starymi nawykami i nauczymy się czerpać pozytywną energię z innych źródeł niż pączki i czekolada.

    Buziaki na nowy tydzień!!!

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  6. #466
    Chanelgirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Miami
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gratuluje MADREJ decyzji. Sama tak czesto mam, dlatego ostatnie pare dni nie bylam OFICJALNIE na diecie, a dzisaij wygaldam calkiem dobrze, brzuszek plaski. Jak jestem na diecie to zaraz jakies licho mi wchodzi do mozgu i mowi MUSISZ MNIE JESC< MUSISZ! I zaczynam chciec rzeczy ktorch normalnie wcale nie lubie, jak chipsy czy precle!? Dla mnie personalnie (i moze dla Ciebie) to musi byc albo normalne jedzenie, po prostu nie zarcie, no i aktywnosc fizyczna, albo ulozony plan na KAZDY dzien, szybki, tak zeby nie bylo 2-3 miesiecy meki. Tak tez planuje robic, jesc normalnie, pozniej 2 tyg dieta ulozona, restrykcyjna, pozniej znowu 2 tyg normalnie, i znowu dieta...nie ma innego sposobu na mnie...
    mam nadzieje ze ty tez znajdziesz swoj sposob.

  7. #467
    agata1001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam Notus !!!
    dobrze ze worilas widze ze u Ciebie podobnie jak u mnie problmow z mgr nie wieadomoczemu przybywa zamiast ubywac i wokol nieh tworzy sie haos ktory jak traba powietrzan zasysa wszystkie inne blahe problamy i tworzy kataklizm zastanawialam sie czy tylko ja tak mam ale pocieszajace jest ze nie zwariowalam i nie tylko ja mam takie dziwne humory i problemy a razem na pewno da,y rade
    postanowiania dobre mysle ze moze Ci sie udac jesli nie bedziesz nazywac tego postepowania dieta tylko raczej nowym sposobem na zycie przeciez jedzenie warzywak ruch i tak dalej to nie musi wcale byc dieta tylko styl zycia zdorowy styl znam ludzi ktorzy nie sa na diecie i nie jedza wcale slodyczy
    TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI Z CALYCH SIL I ZYCZE OWOCNEGO PONIEDZIALKU

  8. #468
    gduszka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-04-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    141

    Domyślnie

    Nottus juz wczoraj przeczytalam Twoja notke i mysle, ze to najodpowiedniejsza decyzja. U nas jest tak, ze albo dieta albo zarcie...ja wiem. Ale ja nie moge diety porzucic, bo wiazaloby sie to z zarciem. Ale postanowilam, zdrowo, normalnie, jem to co lubie+ ruch, ruch i jeszcze raz ruch! Kopenhaska, pozniej dieta bezweglowodanowa doprowadzaly, ze rzucalam sie na zakazane... Dlaczego? Bo np musialam czekac 3 dni na zjedzenie jablka lub twarozku lub czegokolwiek co uwielbiam..doprowadzalo to do tego, ze myslalam tylko o jedzeniu a w rezultatcie do zjedzenia ogromnej ilosci...

    Teraz? Planuje 3-4 posilki dziennie mam nadzieje, ze dobrze zbilansowane i skladajace sie z tego co luuubie
    Jestem z Toba, jestesmy w tym razem!
    A Twoj chlopak znowu wyjechal? ;-(

  9. #469
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Kochsna Nttus madre posuniecie Lepiej poejsc do czegos z optymizmem niz sie meczyc na diecie.. wiesz najwazniejsze jest zeby skutkowalo co nam ze smetnych wieszakow z nosem na kwinte.. na plaze tym roku ma wysc promienna nottuś... moze byc zaokraglona tu i tam z pieknie wyrzezbionym brzusiem i wielkim usmiechem na twarzy wiec grtulyje decyzji... tylko zebys nie pofolgowala sobie za bardzo, ale wierze w Ciebie bo skoro sama podjelas tra decyzje widzac rosnaca oponke to wierze ze to nie jest glupota co robisz
    buziole sliczna
    :* :* :*
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  10. #470
    Notta jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-10-2005
    Mieszka w
    Nottingham
    Posty
    456

    Domyślnie

    Dziewczyny dzięki za wsparcie odnośnie mojej decyzji

    Muszę Wam powiedzieć, że sama czuję się z nią duuużo lepiej. Dziś poszłam na aerobic, choć myślami byłam daleko i na tych ćwiczeniach nie za bardzo mogłam się skupić.
    Ale byłam i jestem z tego zadowolona.

    Popijam właśnie kawkę i zaraz siadam do roboty, bo dziś nie miałam zbyt efektywnego dnia. Ale się jeszcze nie skończył- więc spróbuję co nieco nadrobić.

    Senna jestem.
    Dziś dowiedziałam się o bardzo przykrej dla mnie informacji, a dotyczącej mgr. Kuzynka obiecała ze przeczyta to co napisałam i da sugestie co jest nie tak. Dziś powiedcziała że tego nie zrobi i kropka. Poczułam się jakby ktoś mnie strzelił w pysk. Muszę sobie radzić sama, nie pierwszy i nie ostatni raz. Trudno

    Pozdrawiam Was ciepło
    Notta

Strona 47 z 125 PierwszyPierwszy ... 37 45 46 47 48 49 57 97 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •