Jako, ze jestem zadowolona z tego, jak mi idzie, to postanowiłam uszeregować swoje cele i zamierzenia. A więc (tak, wiem, nie zaczyna się zdania od a więc...)
Do urodzin - 2 lutego osiągnąć wagę 73kg. - kilogram na dwa tygodnie. Chyba dam radę. Nie planuję więcej, bo po drodze święta i sylwester, a to pewnie będzie trudny okres.
Do urodzin Emilki dojechać do 67kg - to dwa kilo miesięcznie i dam radę, bo na roczek pewnie zjedzie się cała rodzinka i postanowiłam dobrze wyglądać.
Potem się pomyśli, aż takich ambicji nie mam, ale pewnie przez lato też da się jeszcze schudnąć.
Od powrotu rodziców chodzić na basen raz w tygodniu - więcej raczej nie da rady, bo Rodzice pracują do 18 i może być ciężko z podrzucaniem im Emilki
Codziennie pół godziny na rowerku w czasie porannego spania kluski - ona rzadko śpi dłużej niż pół godziny.
rano i wieczorem brzuszki. Po 50, może z czasem więcej.
No i spacerki gdy tylko pogoda na to pozwoli.
Balsamy na cellulit i rozstępy i szorowanie ciałka, bo na razie to sie nawet skóra ciążowa nie wciągnęła do końca.
Jeśli macie jakieś pomysły to chętnie słucham.
Zakładki