i co że JESZCZE sie nie udało. Uda się! Zobaczysz, słońce. Po ślubie wstąpią w ciebie nowe siły. Bo wiesz, przed ślubem, to on się stara, a potem... ;)
Wersja do druku
i co że JESZCZE sie nie udało. Uda się! Zobaczysz, słońce. Po ślubie wstąpią w ciebie nowe siły. Bo wiesz, przed ślubem, to on się stara, a potem... ;)
Athse miejmy nadzieje, że przynajmniej będzie 75 :D :D :D a pozniej to już z górki będzie może :D
Czesc AGNIESZKA
co tam.........Musze ci powiedziec ze mi niestety tez takie rzczy do głowy kiedys przyszły z tym żyganiem.....raz nawet zastosoawałam..ale chyba szybciej zmądrzałam niz przypuszczałam.....bo stwierdziłąm ze lepiej ograniczyc papu niz pozniej dryfowac nad kiblem:)
nooo, coś w tym jest
w każdym razie ja sobie odpuszczam w sposób rozsądny. powinno się udać, bo już 1 lipca zwiększyłam limit kcal, teraz zwiększę jeszcze o 200 i ewentualnie dobiję do 1600 za jakiś czas. Już nie będę tak dokładnie liczyć, tylko orientacyjnie, Mam nadzieję, ze się uda. Póki co 66,8 :D
:)ładnie ci idzie wiec nie narzekaj.ja prawie nic nie jem bo gpraco a waga raz pokazuje 105 pozniej 102 ......padaka.
Witam.
Przeczytalam.
Popieram.
Trzymam kciuki.
Faktycznie,mysli mialas dziwne....ale rozsadek wzial gore,( czego efektem jest taka a nie inna decyzja).
Trzymaj sie cieplutko i zdrowo. Cwicz,cwicz!!....
Moje uważanie, żeby nie przytyć ma taki skutek, że dziś 66,5 kg - nie szkodzi. Waga może spadać, byle za wysoko nie rosła :D
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:DCytat:
Zamieszczone przez athshe
:roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
to ja sie z Tobą zgadzam
Athshe przesyłam pozdrowienia :D
Czecs Agulka!Pozdrowionka sle i zapraszam na cos do picia...nie wiem na co masz dzis ochote wiec dopasuje sie do ciebie...Ja z Agapinko pijemy kawe...a ty?