-
Dziewczyny, dzięki wielki. To chyba głównie dzięki wam mi się chce, bo przez to forum muszę spisać, co zjadłam i jeszcze się do tego przyznać
A mam 169cm wzrostu. I nie wiem, jaka jest moja wymarzona waga. Mniej niż 70 to ważyłam może na początku liceum. Pamiętam, ze po pierwszych pigułkach waga skoczyła okropnie i tak mi już zostało.
Szczerze mówiąc nie stawiam sobie dolnej granicy. Wiem, ze chuda, to ja nigdy nie będę. Na razie chudnę ile się da i tyle.
Już mnie wkurza, gdy od jakiś babć czy ciotek słyszę, ze juz wystarczy - a ja nadal rozmiar 44.
Wlaśnie - dziś zaniosłam spodnie do zwężenia - 4 pary, bo dwie z nich, to bez rozpinania mogłam z tyłka zdejmować. Nawet krawcowa pamiętała, ze jakiś czas temu już jedne zwężałam. Bo tak sobie postanowiłam, że nie kupię spodni większych niż 42 i już. Na razie boję się iść do sklepu przymierzyć ten rozmiar, bo pewnie bym musiała oddawać - tak było kilka tygodni temu w Toruniu - choć dużo nie brakowało.
Póki co kupiłam sobie jedne spodnie w lumpie, ale to też był rozmiar 44 i leżą idealnie - więc albo stoję cały czas w tym samym rozmiarze, albo to jakaś dziwna rozmiarówka jest.
Ale nie ma co się tłumaczyć - z zakupami jeszcze poczekam
Choć w sumie kupiłam ostatnio marynarkę i bluzkę w new yorker obie w rozmiarze xl - nie wiem, jak to traktować - jako ile tak w numerkach. Od wielu lat nie sięgałam po jedno x
Zmykam, bo mała co chwila się budzi i i tak nie mogę nic z magisterka zrobić.
-
Co można zrobić dobrego i niskokalorycznego z gotowanego mięska drobiowego??
Zupę gotuję na skrzydle z indyka - przyzwyczajenie, a przecież nie zjem tyle mięcha, bo gdzie by poszła dieta??
Może galaretkę? tylko czy taka galaretka do zalania to ma dużo kalorii?? No bo marchewkę, czy groszek to sobie policzę bez problemu, no ale żelatynę??
-
poradzisz sobie wiesz jak jest rozmiar rozmiarowi nierówny ja nie doradze bo nie jadam takiego mieska
jak mija dzionek
-
-
Hej,
co do kulinariów, to nie doradzę bo kucharka ze mnie kiepska i drób jem tylko smażony z teflonu z warzywami
Jeżeli idzie o rozmiary to naprawde jest bardzo różnie. Ja np. mam dziś na sobie bluzkę w rozmiarze S A normalnie ten rozmiar jest dla mnie nieosiągalny i nie wiem czy kiedykolwiek będzie
Najlpeiej porównaj ciuszki przymierzając je do straszych ubrań i będziesz wiedziała czy jest różnica. ja tak zrobiłam w przypadku dżinsów które były niby XL ale jakies male mi sie wydawaly, wiec przymierzylam do XL ktore nosilam kiedys i bylo 8 cm różnicy w pasie
Trzymaj sie kochana
Buziaki
-
dziś waga 70,7kg - muszę się codziennie ważyć, choć to podobno nie jest dobre.
I od razu przyznaję się do złego - dziś wołały mnie słodycze, więc kupiłam makowiec drożdżowy i zjadłam w ramach śniadania wielki kawałek - 455kcal.
Ale na pewno nie zjem więcej, bo kupiłam go z myslą o M. który przyjeżdża wieczorem- a ja przeciez wieczorem nie jem.
Wczoraj dobry dzień był, nawet za mało zjadłam
śniadanie:
słatka z tuńczyka z mozarellą - 200kcal
kanapka z serem, polędwicą i pomidorem - 140kcal
przekąska - kawałek sera z dżemem jagodowym - 160
obiad - zupa jarzynowa 250ml - 175kcal - tyle podali w ramach zupy jarzynowej zabielanej. Ja mojej nie zabielałam typowo, tylko dolałam mleka - bo jakoś tak ładniej mi wyglądała i lepiej smakowała, zwłaszcza, ze to zupa także dla Emilki
2 jabłka, każde 150g - 300kcal
Kawałek mięska gotowanego z zupy - 75kcal
RAZEM 900KCAL
Resztę mięska przerobiłam na galaretkę z groszkiem i gotowaną marchewką: 240g mięska, 100g marchewki, 90g groszku, kostka rosołowa i trzy łyżeczki żelatyny.
Teraz trzeba to policzyć:
240+24+66+??+52=382+kostka rosołowa
-
Jest jeszcze wczesnie wiec zdazysz spalic kalorie...
Wagowo trzymasz sie bardzo ladnie. Chcialabym wazyc tyle ile Ty...Mam nadzieje ze niebawem...
Widze ze Twoj mezczyzna rowniez jest lakomczuchem na slodkie.
-
najważniejsze że zjadłaś ze smakiem makowiec i w limicie miłego wieczorku w objęciach pewnego mężczyzny :P
-
Wieczór był bardzo miły
Jedzonko w limicie - do makowca doszło trochę zupy i wieczorem kawałek makowca a w dzień jeszcze 1/8 galaretki - 50kcal, bo rosołek miał 25kcal
NIe obiecuję, ze będę do was zaglądać, bo M zostaje do środy, więc nie wiem, jak bedzie z czasem. Dziś idziemy sobie na spacer na wystawę psów rasowych.
A teraz, na deser: CEL OSIąGNIęTY!!
jest 69,9kg
-
ale potem odrobić prosze zaległości pięknie z tą wagą gratuluje
miłego dzionka życze :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki