-
cześć Sara :)
widze że zamierzasz się wziąść do nowej dietki :) powiem Ci ze ja chyba tez powinnam coś zmienić ...jem to 1000 kcal i juz w ogóle nie chudne ... moze własnie potrzebna jest taka zmiana... generalnie jestem wielkim przeciwnikiem diet krótkich i małokalorycznych, jak np kopenhaska, zaraz po nich tyje ... ja juz sama nie wiem co robić , jak jem mniej niż 1000 kcal to jestem słaba strasznie, az sie przewracam, zastanawiam sie nad inną dietą , może własnie na Montignac, albo na diete Wypłukiwania Tłuszczu...ale nie moge sie zebrac jakoś :) bo chyba tak mi wygodnie jak teraz, nie musze wymyslać , gotowac skomplikowanych potraw i w ogole ...no to pisz co i jak u ciebie może sie skusze :)
zaglądam do ciebie codziennie, ale nie zawsze mam czas pisać ....ale kibicuje ci bardzo
pozdrawiam, trzymaj sie , miłego dnia, papap
-
Witaj słońce. Cieszę się, ze znalazłaś coś dla siebie.
Ja też duzo kombinowałam, kombinowałam, ale w końcu doszłam do wniosku, że rozwiązaniem dla mnie jest tylko liczenie kalorii i codzienne ważenie, bo wtedy po pierwsze, wiem, kiedy starczy jedzenia, a po drugie, jeśli mam na cos ogromną ochotę, to po prostu to zjadam i wliczam w limit.
Mam nadzieję, ze ta dieta u Ciebie się sprawdzi, ja może o niej mogłabym pomyśleć, gdy skończę odchudzanie, ale do tego jeszcze bardzo daleko. Coraz częściej marzy mi się 60kg. Ale na razie nie stawiam aż tak ambitnych celów. Muszę to jakoś podzielić, bo z tym celem który mam teraz walczę juz prawie pół roku a to baaardzo długo
-
-
-
-
Witaj Saro...
przybliz nam troche ta dietke...i dlaczego nie warto liczyc kalorii??
-
Witajcie czwartkowo :D
Na początek chciałam Was przeprosić, że Was wczoraj nie poodwiedzałam i nie miałam już czasu zajrzeć na forum, ale strasznie dużo miałam pracy :roll: Dzisiaj już jest znacznie luźniej, więc już zdaję sprawozdanie i oczywiście Was poodwiedzam :D :D :D
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/cec4a603_1_.gif
Na początek informacja o wadze. Poszła w górę :roll: I to prawie 2 kg :shock:
Oczywiście biore poprawkę na okres, który bardzo mi się daje we znaki i zmanę nawyków, która wiaże się z Mantignacem. Tickerka nie zmieniam, bo wiem że waga wkrótce wróci na swoje miejsce ;) Zresztą w tej Metodzie ostrzegają że przejście z niskokalorycznej diety na nią wiąze sie z przytyciem i dopiero spadkiem wagi, wiec sie nie stresuje ;) :D :D :D
Acha, książka którą mnie koleżanka pożyczyła ma tytuł "szczupła bez wyrzeczeń" ;)
Od dwóch dni trochę się plątam w tym wszystkim i zastanawiam nad najlepszym rozwiąznaiem. Wczoraj w księgarni kupiłam książkę "Chudnij z Indeksem Glikemicznym" i myślę że ona ujmuje to co dla mnie najlepsze. Jest to takie połączenie Metody Montignaca i diety niskokalorycznej. Ale nie trzeba głodować ;) Zaczęłam nawet jadać kolacje, co dla mnie jest nowością :D
Teraz pracuję nad jadłospisem tygodniowym, zgodnym z zasadami IG i bazujących na zdrowych, niskokalorycznych posiłkach.
Od dziś już mam menu oparte na zasadach :D
Jest ich jednak tak wiele że zamierzam je wprowadzać dość stopiniowo.
Na początek:
:arrow: jem trzy posiłki głowne (śniadanie, obiad, kolacje) i dwie przekąski. Nie omijam żadnego posiłku.
:arrow: totalna rezygnacja z produktów z mąki pszennej , cukru i złego tłuszczu (to nie będzie taki trudne bo juz tak robię ;) )
:arrow: większosć mojego menu to warzywa i owoce.
:arrow: zaprzyjaźniam sie z działem dla diabetyków w markecie (wczoraj kupiłam dżem słodzony fruktozą - pycha)
:arrow: IG to dla mnie miernik zamiast kcal :D
Co o tym myślicie :?:
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/image011.gif
Jak już ułożę jadłospis to go tu podam :D
Mój mąż jest jak najbardziej za :D I tez zamierza część zasad wprowadzić we własne życie ;) Tymbardziej że ostatnio zaczął ćwiczyć i pracuje nad przyrostem tkanki mięsniowej :D
Co do ćwiczeń to staram się codziennie. Dziś aerobik, bo niestety mąż wcześniej do pracy i sama nie chciałam biegać :roll: ale jutro zamierzam wrócić na ścieżkę joggingowa :lol: Tymbardziej że dziś zauważyłam że moja pupa trochę sie "podniosła " ;) Co mnie niezwykle cieszy i myśle że to wynik bieganie :lol: :lol: :lol:
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/g5hjmk.gif
W ogóle zauważyłam, ze moja dieta , a właściwie moje myślenie potrzebuje weryfikacji. Muszę sobie wyznaczyć nowe cele poza dietką, trochę wszystko poukładać.
Zdaję sobie sprawe że nie zdołam dojść do wymarzonej wagi w wyznaczonym terminie :roll: ale moje myślenie i psychika na tyle się zmieniło, że nie stanowi to dla mnie czynnika zniechęcającego :lol: Wprost przeciwnie wciąż szukam jak tu poprawić moje życie jeszcze bardziej :D Bo czuję się super i za nic nie chce już być gruba :D
Tak więc jak już wszystko sobie poukładam to też dam znać ;)
To tyle, jeśli chodzi o moje wynurzenia ;) Trochę tego jest, bo w głowie mam wiele myśli ;)
__________________________________________________ ___________
Ośmiorniczko obiecuje dziś wklepić informacje z książki :D
A jak Ty sie trzymasz :?:
myszko , olinko , sunnyy buziaki czwartkowe :***
athshe masz racje, każdy powinien znaleźć coś dla siebie :D
Ja teraz już szukam pod kątem stałych zmian. BNie szukam diety ale stylu żywienia, który będę stosować juz zawsze, bo zdaję sobie sprawe że na 1000kcal nie da sie żyć ;)
Wiem też że muszę jeszcze zrzucić trochę balastu, wiec narazie będę modyfikować stosowane metody i wybierać produkty które pozwolą osiągnąć mojemu organizmowi odpowiednią wagę :D Potem oczywiście nie zamierzam sie objadać i nadal kontrolować wagę, ale już normalnie funkcjonując :D
Rozumiem że coraz częsciej marzysz o 60, pewnie tak jak ja o 55. Ale tak jak Ty nie chce zbyt ambitnych celów, bo boje sie frustracji ze cel tak daleko ;)
Ja też w maju będę obchodzić "półrocznice" walki o szczupłe ciało ;)
sobolciu zmiany są konieczne i weryfikacja. Bo ciało sie przyzwyczaja do stylu żywienia i przestaje chudnąć :roll: Polecam więc podsumowanie osiągnięć i może jakies zmiany ;) Bardzo dziekuje za wsparcie :***
syciu te zasady naprawde brzmią sensownie i wiele rzeczy jest wytłumaczonych bardzo racjonalnie. Jak czytałam to jakbym widziała siebie (chudnięcie, postój wagi wahania w góre :shock: ) Też zamierzam ją kupic na własność i w ogóle bardziej sie dokształcać w tej sferze życia :D
Ależ sie rozpisałam :shock: :D :D :D
Teraz schrupie jabłuszko i pędze do Was :D
Później Was poodwiedzam a popołudniu wkleję jakieś info z książki, bo wieczorem znow prowadzę spotkania :lol:
Acha, i jeszcze moje menu na dziś, może oceńcie:
:arrow: śniadanie :arrow: sok świeżo wyciśnięty z pomarańczy (ale pycha :shock: :lol: )
Kromka chleba żytniego z chudym twarogiem i dżemem z fruktozą , miseczka chudego mleka z płatkami owsianymi - po tym śniadaniu do tej pory nie jestem głodna :D :D :D
:arrow: Przekąska :arrow: jabłuszko
:arrow: obiad :arrow: pieczarki z cebulką i brokuł
:arrow: przekąska :arrow: baton zbożowy
:arrow: kolacja :arrow: chudy jogurt
To lecę :) Buziaki :***
-
ja uważam,że to pożyteczna metoda, przede wszytskim dlatego,że nie każą się głoidzić ,bo to raczej nie jest dieta, ale zmiana nawyków żywieniowych. Mnie niestety tak do końca nigdy nie udało sie być na montim,a to dlatego,że
-gdy mieszkałam z rodzicami ,to zawsze było tyle jedzenia, że w końcu skusiłam się na coś nie "montiegowego";) poza tym mieszkałam w małej miejscowosci,gdzie produkty nieprzetwozone itd bardzoi ciężko było dostać.
- a teraz często mam "dostawy jedzenia z domu" ,a wiadomo,jak to na studiach,czasem jak poimprezujeto i portfel świeci pustkami i mam do wyboru-albo nie zjeść nic, albo coś od mamy. Nadal niestety sie nie nauczyłam,że mój żólądek to nie śmietnik, i czasem jem coś "bo szkoda wyrzucić".
Moze jak już będę całkiem na swoim coś sie zmieni.
Zobaczymy:)
Fajnie masz,ze mąż będzie Ci towarzyszył,to duże wsparcie, i wielkie szanse na to,że sie uda!
-
Witam :D
ojoj szkoda ze waga podskoczyla , ale skoro mowisz że tak mogło być (wg książki) i nie jest to neipokojące, to chyba nei ma sie czym przejmować :roll:
pisz dużó o tej metodzie, bo ja książki na pewno nie kupię, ale może parę zasad i u mnie da sie zastosować. Ale z tego co widzę to jest bardzo podobne do SB, a Sb mi na początku super służyło i waga leciała z zawrotną prędkoscią (w tydzien ubyło mi 3 kg) a nie hcodziłam głodna. I łazi mi znowu po glowie powrót do SB :roll:
gratuluję uniesionej dumnie pupci :lol: :lol: :lol:
miłego dnia :D
-
3mam kciuki za tą dietkową metodę ;) i bedę bacznie ją obserwować :)