Pozdrowienia po weekendowo :D
Odezwe sie jutro :D
Buziaczki :D :D
Wersja do druku
Pozdrowienia po weekendowo :D
Odezwe sie jutro :D
Buziaczki :D :D
HEJKA !
Po dzisiejszym wazeniu moj Straznik musial zostac zmieniony na + 1 kg, ale nie ma co ukrywac, ze te 2,5 tygodnia to bylo niemal codzienne imprezkowanie z czestym dodatkiem alkoholu 8) ... Wiec i tak jest OK. Tym bardziej, ze mam przed soba "trudne" dni, wiec byc moze i to troszke dodaje - zazwyczaj w takim okresie sie nie waze, ale chcialam po powrocie sprawdzic co i jak... Jak sie postaram, to mam nadzieje niedlugo wskoczyc spowrotem na 64 kg, a potem oczywiscie zmierzac do 62 :twisted:.
Wierze, ze nam wszystkim sie uda :D !
Witam w ten poniedziałkowy, słoneczny styczniowy ranek :D
Zapraszam na wirtualną herbatkę :D
Ja dziś wstałam o 6.00 :shock: Co stanowiło nie lada wyczyn w moim wykonaniu, ale postanowiłam wcielać w życie plan codziennego, godzinnego aerobiku. Ponieważ nie za bardzo mam gdzie tą godzinkę wsadzić w rozkład dnia, wiec wstałam godzinę wcześniej i ćwiczyłam :lol: Na początku byłam nieco zaspana, ale po 5 min podskoków itp. przyszła energia :D Potem śniadanko i a6w oraz ćwiczenia na pośladki i uda. Razem ok. 2 godzin ćwiczeń dziś :D Mam nadzieje że kiloski zaczną za jakieś pare dzni spadać.
W menu: na śniadanko kanapka z kiełbasą krakowską, serem, sałatą, rzodkiewką, papryką, szczypiorkiem :D
Na II śniadanko: ACTIVIA
Przede mną sporo pracy, ale mam dużo energii :D
A jak u Was samopoczucie i dietka po weekendzie :?:
U mnie pięknie świeci słoneczko, to mi daje mnóstwo energii :D
BIEDRONKO jak sie cieszę , ze już jesteś z nami :D Buziaki wielkie :D
Ciesze sie że urlopowe szaleństwo skończyło się tak dobrze :D
Fajnie że w tak dobrym humorze i z takim zapałem wracasz do nas kontynuować dietkowanie :D
http://www.gify.org/obrazki/08/025.gif
agapinko a co u Ciebie :?: Jak po weekendzie :?:
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
Ja rowniez bardzo sie ciesze, ze znow jestem z Wami :lol:.
A Ty Saro chyba nie przestaniesz mnie zadziwiac swoim zapalem do odchudzania - poranne 2- godzinne cwiczenia :shock: - to musi skonczyc sie super figura, nie widze innej mozliwosci :D !
Witajcie w tak piękny słoneczny poniedziałek :P
Saro podziwiam te dwie godziny ćwiczeń rano. Dla mnie wstanie o 6.00 to prawdziwy wyczyn, a co dopiero ruszanie się :wink:
To pewnie dlatego że nie dosypiam za dużo bo Maluszek jeszcze w nocy jest dokarmiany więc więc rano spię jak suseł. Ale dzis udało mi sie zwlec o 7.30 i zrobić 40 minoty spacerek z psem zanim mąż do pracy uciekł.
Powiem Wam dziewczynki szczerze, ze sama jestem w szoku. Jakoś sto razy próbowałam się odchudzać i mi nie wychodziło. Porzucałam dietę jeszcze szybciej niż zaczynałam. Pamiętam potem swoją rozpacz nad tym jaka jestem beznadziejna, ze znowu nie dałam rady.
Najgorzej było latem. POczątek lata to depresja murowana. Kiedy szłam z mężem na miasto wracałm i płakałam jak bóbr, nad swoim beznadziejnym wyglądem :?
A teraz coś sie zmieniło. Daje rade. Pokusy okazują się do przezwyciężenia i sama nie wiem czemu. Zastanawiam sie każdego dnia skąd ten zapał i samozaparcie i...nie znam odpowiedzi.
A jak to jest u Was :?:
POzdarwaiam
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
Cześć Saro,
u mnie jest podobnie jak u Ciebie. Próbowałam kilkakrotnie się odchudzać - ale zazwyczaj wytrzymywałam jeden dzień - góra dwa dni i wszystkie postanowienia zmiany mojego wyglądu padały. A teraz - nie odchudzam się jeszcze za długo bo dopiero od 28.12.2006 r., ale czuje się silna!! Czuje że się uda. Czuuje że mam tą motywację, której mi brakowało wcześniej. Jestem chyba już dzisiaj 12 dzień na 1000 i czuję się rewelacyjniei wiem że tym razem się uda. Czasem dopada mnie handra - zły nastrój, ale wiem ze i tak się nie poddam, że go przezwycięże.
Skąd ta siła - nie wiem. Ale ciesze się że ją mam :) I będę z niej korzystać póki jest :)
Grunt to dobre nastawienie i dobry nastrój!!
Witam Saro :D
Weekend cały imprezowy :D
Waga dalej taka sama :?
Jak ja chudłam to tak samo miałam jak ty, miałam duzo energii i chcialo mi sie cwiczyc :D A teraz nic mi sie nie chce :x
Musze wreszcie wejsc na rowerek :D
Agapinko!jakiego masz czadowego żółwia.hahahahaha na strazniku.Uroczy:)
Dziękuje Rolini :D
Witajcie popołudniowo :)
U mnie dietka ok :D
na lunch miałam sałatkę z pomidora, sałaty, rzodkiewki, papryki i szczypiorku z fetą :D
na obiad pierś z kurczaka :D
Teraz podgryzam figi :D
Poza tym natłok zajęć w parcy sprawia że prawie nie mam czasu tu zajrzec :D
Może wieczorem sie uda :D
A jak Wam mija dzień :?:
Pozdrawiam
U mnie też super apetyt wrócił :D:D i zapał też :D Miłego wieczorku :D
http://img101.imageshack.us/img101/3...oczkiemtt1.jpg
Dzisiejszy dzien byl u mnie w porzadku - z jedzonkiem w stylu "przedurlopowym" :wink: . Niestety nie udalo mi sie dzis poplywac, bo basen byl nieczynny :( . Ale wybiore sie znow w srode - mam nadzieje, ze tym razem bedzie otwarty.
Hejka :)!
Dzis rano udalo mi sie dokonac pomiaru tluszczu i wody w organizmie na mojej wadze - mam ja od jakiegos czasu, ale jakos do tej pory nie mialam czasu na rozszyfrowanie tych funkcji 8)... I wyglada to tak:
tluszcz :arrow: 32,8%
woda :arrow: 45,8% (byc moze spadnie po okresie).
Bede wiec od teraz obserwowac zmiane nie tylko wagi, ale i tych parametrow. Nie mam niestety funkcji pomiaru miesni, ale przy spadku tluszczu wiadomo, ze wzrosla zawartosc miesni, wiec dobra i ta informacja :wink:.
Witajcie :)
U mnie wczoraj jeszcze po pracy dużo energii. Zrobiłam mężowi obiadek i pogimnastykowaliśmy się :lol: Bardzo miły wieczór i nawet lampke białego wina wypiłam :twisted: Mąż wciąż jest w szoku że mam tak mnóstwo energii :shock:
A dziś wstałam znów o 6.00, żeby ćwiczyć aerobik :D Dokładny pomiar wagi to 69,1 więc niewiele brakuje mi do szczęścia żeby zobaczyć 68 :D No i w końcu kupię sobie jakies mniejsze ubranie :D Bo już wszystko ze mnie leci i wyglądam jak uboga krewna ;) Wszystkie ubarnia za duże :) Nawet żakiety których mam kilka i w których już ledwo się zapinałam teraz sa luźne i nawet sweter mogę załozyć po spód i jeszcze sie spokojnie zapinam :shock:
No a jutro mąż ma wypłatę to jakby waga pokazała 68 to mi coś kupi. W końcu przecież postanowiłam że do ubrania kupię coś tylko wtedy jak osiągnę taką wagę :lol: Chyba sama w to na początku nie wierzyłam,a le się udało :D
Po aerobiku jeszcze a6w (już 22 dzień :D ) i ćwiczenia na uda i pupę ;)
Dziś rano wstał ze mną cwiczyć mąż. Stwierdził ze aż mu głupio że ja tyle ćwiczę a on nie. Bo to zawsze on był tą aktywną połową naszego związku ;) Powiedział że jutro też wstanie - zobaczymy :D
A w menu :
:arrow: śniadanie : kromka chleba żytniego z wędliną, serem, sałatą , papryką, szczypiorkiem, rzodkiewką
:arrow: II sniadanie : duży jogurt ze zbożami
Przyznam ze jedzenie co dwie godzinki powoduje że w ogóle nie jestem głoda. Nie do końca kiedys przekonywał mnie system "mniejsze posiłki częsciej". Myślałam że tak to ja się nigdy nie najem ;) Ale okazuje się że to bardzo dobry system :D A jak jest u Was :?:
kiciumiciu jak humorek dziś :?: Mam nadzieje że tak dobry jak wczoraj :)
Biedronko nie znam się na pomiarach tak skomplikowanych. Chyba bym się odważyła na zrobienie takich pomiarów dopóki nie schudnę ;) Bo ja sama wiem najlepiej jak wiele we mnie tłuszczu :wink:
Ciesze sie ze dalej walczysz :D A jak dziesiejsze menu :?:
No a teraz napiję sie gorącej zielonej herbatki :D Dołączycie :?:
http://www.gify.amor.pl/napoje/napoje4.gif
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
Pewnie herbatka :D ale zielona z cytrynka :) dzisiaj mam humorek jako taki ;) ale nie jest zle ;) dziwie sie tylko ze mam dalej wydety brzuch choc to juz 9 dzien dietkowania :? na wage staje w piątek ;) o juz mnie mama wyciaga do sklepu po bulki słodkie do kawy :lol: :lol: oczywiscie ja nie jem :D
Hej kiciamicia,
no to serdecznie gratuluję silnej woli :D
Będę za Ciebie trzymać kciuki w piątek i koniecznie prosze o relacje :D
Co do brzucha to tak jak pisałam u Ciebie na wątku może spróbuj a6w bo mi bardzo pomaga. Brzuch jakoś się trzyma "w kupie" ;) A nie taki flak rozlazły :)
Daj znać jeśli zaczniesz to ćiwczyć. Mozesz liczyć na moje wsparcie :D
Buziaki
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
Saro
ja już nie mogę się doczekać kiedy moje ciuchy przstaną byc obcisłe i zaczna wisiec na mnie :) Super że Ci się udało ! A co zamierzasz sobie kupić?? Spodnie?? Może spódniczkę?? A może cały komplet garderoby ?? :)
Witaj melassa :D
Twoje ciuchy na pewno wkrótce zaczną z Ciebie spadac, jak tak ładnie się będziesz trzymac i dietkować.
Co do zakupów, to na początku spodnie i jakąś bluzeczkę. W końcu to moja waga przejściowa, więc nie ma się co rozpędzać z ciuchami ;) :lol:
Za to na wiosnę, w okolicach kwietnia, myślę że jak moja waga pokaże 5 z przodu ;) To mąż obiecał że da mi 500 zł na ubrania :shock: :shock: :shock: ]
Wtedy sobie wymienię garderobę :D
Już się nie mogę doczekać.
A te wielkie ciuchy wyrzucę z mojej szafy na zawsze.
Najzabawniejsze że na wiosnę, chcemy robić przepokój i kupić dużą szafę. Więc nowa szafa, nowe ubrania i nowa JA :D :D :D
Pozdarwiam
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
Wiram Saro :)
Dziś troszke poleniuchowałam i niedawno wstałam :D
Kochanego masz męża że razem z tobą wstaje ćwiczyć :D mój taki nie jest... :? ona jak najwiecej chce leżeć w łóżku :D
Ja własnie mam odwrotnie z ubraniami, bo w szafach mam pełno małych ubrań i czekam aż w nie się wcisnę :)
Od dziś jestem na tej diecie 5-dniowej :)
Dziś dzień warzywny :D
http://images12.fotosik.pl/11/9f6200992080cfce.gif
witaj saro:)
widze ze swietnie ci idze i bardzo dobrze :)ja osobicie bardzo ci dzikuje ze jestes na tym forum nie tylko ze wzgledu a diete:)pozdrawiam
Witam :D
agapinko no to trzymam za Ciebie kciuki :D Ta dietka jest naprawdę fajna (jeszcze fajniej by yło gdyby mozna solić ;) ) ale w ogóle nie jest się głodnym :D
Trzymam za Ciebie kciuki. Żebyś jak najszybciej wkoczyła w te ciuszki :D
Ja mam troche fajnych małych ubrań w domu. Należą do mojej siostry :D Ona ma rozmiar 36/38 :shock:
Marzy mi się żeby kiedys się zmieścić w coś z jej garderoby. Ona póki co tych ciuszków nie potrzebuje bo siedzi na Majorce :D
ktośku jak samopoczucie :?: Bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc. To bardzo miłe co napisałaś, ja też się ciesze że jesteś :D Najważneiejsze jednak żebyś się dobrze czuła i żebyś w pogonii za ideałem nie zgubiła siebie. Trzymaj się.
Buziaki dziewczynki :)
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
Saro jak to ładnie napisałas!!!,,Najważneiejsze jednak żebyś się dobrze czuła i żebyś w pogonii za ideałem nie zgubiła siebie''.
I tu masz racje.Gdyz wiele z nas czasami wpada w pułapki odchudzania.Zatracają własną tożsamość.Próbujemy dążyc tak bardzo do ideału,ze zapominamy o własnym ,,ja''.
Chyba to przezyłam rok temu kiedy to tak bardzo chciałam schudnąć i wyglądac jak laski z Shape(czasopisma), ze jak patrzyłam w lustro i widziałąm swoja twarz to absolutnie mi nie pasowała.Nie wiem czego oczekiwałam.Chyba ze zobacze laske z gazety :cry: I popadałał w taka depresje ze nie jestem taka idealna,ze jeszcze bardziej jadłam,wyżywałam sie na męzu i dzieciach bo obarczałam wina wszystkich za swój wygląd tylko nie siebie.Na dzien dzisiejszy wiem,ze nawet do odchudzania trzeba dorosnąć.Jest to walka z samym soba a nie ze światem.I z kazdego popełnionego błędu trzeba rozliczyc sie z samym soba a nie z innymi(chodzi mi o chwile słabosci kiedy np.cos podjemy a pozniej mamy wyrzuty sumienia i zwalamy wszystko na innych---ze nam niczym pod nos jedzonko podstwili).
A ja znowu to filozofuje.........hahahaha
i chyba nie na temat
:oops: :oops: :oops: :oops:
Ale ja juz tak mama.Co mysle to mowie lub pisze:)
Mam nadzieje ze was nie zanudziam :twisted:
Dzieki za wsparcie saro :D chyba sprubuje ta a6w :D
http://img113.imageshack.us/img113/5166/food069sl3.jpg
Hej dziewczynki :D
Rollini, oczywiście masz absolutną racje. Większość z nas chciałaby wyglądać jak laski z SHAPE'a ;) Najlepsze jest to że ona też maja kompleky i wcale nie są tak idealne jak na tych zdjęciach :D Podoba mi sie bardzo akcja Dove promująca zadowolenie z siebie. Czytałam że na ich stronie jest filmik pokazujący jak ze zwykłej dziewczyny robią bustwo na okładce. (niestety mam tak słaby komp że filmik mi nie chce pójść). Myślę że bardzo ważne jest uświadomienie sobie na początek że robimy to dla sibie (odchudzamy się). Bez tego jest ciężko. Poza tym nie można oczekiwać że będzie się wyglądać jak ktoś tam. Wiadomo, kazda z nas jest inna i po osiągnięciu wymarzonej sylwetki kazda z nas będzie piękna :D
Ja miałam tez ogromny problem zawsze ze schudnięciem. Miliony diet. Do niedawna naprawdę nienawidziłam siebie. Jak patrzyłam w lustro to widziałam kogoś kogo nienawidziłam. Nie tylko za ciało, ale głównie za to że ono mną rządzi. Jem tak dużo bo moje ciało tego chce.
Nie wiem co się ostatnio stało, że się zmieniłam. Chyba musi po prostu nadejść odpowiednia chwila dla każdej z nas. Wiem że stoje przed lustrem każdego dnia coraz bardziej zadowolona z siebie. WIdzę tam nie tyle dziewczynę podobną do J.Lo, Sandry Bullock czy Kogoś tam, ale widzę silną kobietę, któr anie daje się swojemu ciału i to ciało zaczyna ładnie wyglądać :D :D :D
Ale się rozpisałam :mrgreen:
kiciumiciu alez piekna bombonierka :D Dziękuje :D
Czekam na wieści jak Ci idzie i czy sie skusilas na a6w :D
Buziaki
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
:D Saro!A co to jest a6w?Bo ja chyba nie jestem w temacie.Oczywiscie jesli mozna spytac:)
Rollini kochana,
a6w to Aerobiczna szóstka Weidera. Zestaw ćwiczeń na brzuszek :D Mnie bardzo pomagają. Cały trening trwa 42 dni. Na poczatku było mi ciężko, ale teraz jest ok i widze efekty tych ćwiczeń, więc myślę że kazdy może spróbować :D
Mam nadzieje że uda mi się wkleić obrazek o co chodzi :D
Pozdrawiam
http://www.kulturystyka.org.pl/images/a6w2nl.jpg
Dzięki kiciamicia :D
Mnie obraek się pokazał, ale znowu zniknął :evil: Ty widzę masz wszystko :D
Dzięki raz jeszcze :D
Pozdrawiam
Saro to ile sie poświeca czasu na te cwiczenia, bo jak dobrze rozumiem to na poczatku ok 5 min :D
Hej agapinko,
na początku gdzieś tyle mi to zajmowało. Teraz ok. 20 minut. Ale naprawde pomaga :D
Więc dlatego polecam.
Ja zaczęłam juz wczesniej ale jakoś mnie szyja bolała i się zniechęciłam. Potem poczytałam że na poczatku tak może być, trzeba sie po prostu nauczyć te cwiczenia wykonywać i ciągnąć do góry barki i łopatki a nie szrpać szyją. Faktycznie nauczyłam się i teraz jest ok :D
http://www.gifownik.pl/gify_12/3d/190.gif
Muszę zacząć ;) Tak jakoś znowu mam ochotę na ćwiczenia :) :)
Bardzo się ciesze agapinko, bo ostatnio pisałaś że Ci się nic nie chce. A teraz dieta oczyszczające i ćwiczenia. Waga na pewno poleci w dół :D
Pisałas ostatnio że jak kiloski spadały to miałaś więcej chęci i zapału.
Mogłabyś mi w przybliżeniu i skrócie opowiedziec o Twojej walce z kiloskami :?:
Bo przyznam z trochę mnie przestraszyłaś i tak sobie myślę, co zrobię jak u mnie ten zapał minie. Chociaz Ty się trzymasz bardzo dzielnie i bez względu na wszystko dietkujesz - za to Cię podziwiam :D
Pozdrawiam
Saro co tu duzo mowic, po prostu najlepiej mi szło w pazdzierniku, bo waga spadała i miałam na cwiczenia chec :D
A poźniej tylko imprezy rodzine, wpadki i nie waga skoczyła w góre o kg, dwa, a potem znowu ta sama :? :? :? :?
Ale teraz znowu wziełam sie za siebie, przeciez juz niedługo moj slub, musze jakos wygladac, musze schudnac :)
Witajcie,
więc agapinko, zaczęło się od wpadek :?: Tak :?: A właściwie od pokus w formie imprez ;) Dobrze zrozumiałam :?: A jak z ochotą na słodycze :?: Miałaś czas że Ci się och nie chciało :?: A potem wróciła :?:
Przepraszam za te pytania, ale się zmartwiłam. Co prawda trzymam sie od ponad 2 miesięcy ale kto wie ...
Ja już po lunchu: fasolka szparagowa zapiekana z serem :D PYCHA :D
na obiad : ryba (a dokładnie dorsz)
Pozdrawiam ciepło
A jak Wam mija dzień :?:
Hej babeczki,
widzę że Weidera ostro męczycie :)
Ja niestety nie mogę :( a szkoda bo jak przed ciaza sie z tym "panem" zadawałam to efekty były doskonałe. teraz lekarz surowo mi zakazał takich ćwiczeń na czas jakiś bo mi brzuszysko przy porodzie pochlastał :(.
Życzę powodzonka z Weiderem!
U nie wreszcie waga troszke spadła...niewiele (90dkg) ale jednak i aż odchudzać chce mi sie dalej :P
Witam popołudniowo :D
Ja już dziś po jedzeniu :D Tzn. oprócz tego co wcześniej jeszcze dojadłam bananem :D
Mój mąż własnie po mnie przyszedł. Kupił sobie pyszną babke piaskową i tu mnie ma, bo ja mam taka słabość do ciast że aż mnie skręca :evil: Łobuz :lol: Al emu wybaczę, taki kochany jest i tak po mnie co dzien po pracy przyjeżdża i wstał rano :D Jak Mu nie wybaczyć :lol:
Ale jak wrócimy do domciu (czyli jeszcze trochę :? ) to mam nadzieje że poćwiczymy :D
dd a jak długo wcześniej robiłaś Weidera :?:
Miłego wieczoru :D
ps. jutro ważnie. Żeby było 68. Żeby było 68. Żeby było 68.
Witajcie !!!
Wczoraj nie zaglądałam i dzisiaj dopiero teraz i co widzę - jest co czytać :D Wczoraj pierwszy dzień w pracy o chorobie i rzeczywiście zleciał bardzo szybko a potem 2 h w siłowni :D . W domu szybki obiad i pojechaliśmy na zakupy do Tesco i jak wróciliśmy byłam tak wykończona, że padłam przed 22 :shock: :!: :!: :!: To mi się nie zdarza :lol:
W Tesco jest wyprzedaż ubrań i spodobały mi się beżowe bawełniane wiosenne spodnie z rozmachu wziełam do przymieżalni 44 - wisiały :D :!: , potem 42 - za duże :D :!: , na ale 40 jeszcze ciut przyciasna. Wtedy mój mąż zaliczył plusa mówiąc, żebym wzieła te przyciasne bo już niedługo na pewno będą dobre :!: :!: :!: No i kupiłam - teraz będę mierzyć efekty odchudzania na tych spodniach... Słuchajcie ale było miło w tej przymierzalni :!: :!: :!:
A dzisiaj miły dzień - nie byłam co prawda na siłowni ale poćwiczę w domku wieczorkiem no i niezbyt dużo dzisiaj zjadłam :D
Saro jak przeczytałam, że wstałaś o 6.00 żeby ćwiczyć to przeżyłam prawdziwy SZOK :shock: :shock: :shock: . Znasz moje podejście do spania i wstanie w środku nocy po to aby poćwiczyć to czysty heroizm :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :D Od dziś będę dawała Cię jako przykład wszystkim osobom, które chcą schudnąć :!: :!: :!:
Pozdrawiam :D
Hello laseczki!
Skopiowałam sobie cwiczenia na pulpit,wiec jak odzyskam siły to pocwicze sobie.Cos mnie choróbsko bierze :(
Agapinko!ja tez bardzo chciałabym schudnąć do mojego koscielnego slubu,wiec musimy trzymac sie razem!!Zobaczysz ze nam sie uda:)Ja tam nie zamierzam ubierac białej sukni,welonu itp(bo wygladałoby to chyba śmiesznie mając juz męża,dwójke dzieci--hihihihi).zreszta nawet nie wiem co włoże.Pomysle jak przyjdzie czas,Tym czasem trza schudnąć.I tobie kofana tego życzę:)
Ale tu ruch... Kobietki, zazdroszczę wam, że macie taką motywację, by ćwiczyć, mi się szczerze mówiąc za bardzo nie chce, a jak już mam ochotę, to zaraz ćóka robi się marudna i nie mogę jej na krok zostawić.
Ale tak sobie wymyśliłam, ze jak skończy się błotko, to bedziemy chodziły na spacery nad wisłę i jesli ona będzie spać w wózku, to ja będę ćwiczyć w lesie - a moze coś z tego wyjdzie. Trzeba postarać się o terenowy wózek do biegania ;)