-
Saro - przylaczam sie do opinii dziewczyn - wszystko robisz jak trzeba (no i jeszcze zblizajacy sie okres 8) ...), wiec na pewno niedlugo waga ruszy :D. A co do jogi, to moze rzeczywiscie takie spokojniejszce cwiczenia zostaw sobie na potem :arrow: czyli, jak juz schudniesz ile trzeba :wink:.
-
Witam !!!
U mnie dzisiaj wzorowo - ledwo dobiłam do tysiąca a jestem przecież na 1500 :shock: Ale po weekendowym obżarstwie po prostu mój organizm nic nie chce :shock: :!: :!: :!: rzadko to misię zdarza więc trzeba korzystać :lol: :lol: :lol:
Saro nie przejmuj się zastojem wagi - ruszy po okresie :!: :!: :!: Co do jogi to faktycznie nie spalisz na niej dużo kalorii i nie ma ona nic wspólnego z areobikiem ale rewelacyjnie wpływa na gibkość, sprężystość ciała oraz wzmacnia wszystkie najdrobniejsze mięśnie, o których nawet nie wiemy, że istnieją :!: :!: :!: Warto chodzić nawet dla przyjemności :D
Biedroneczko - gratuluję kilogramka w dół :!: :!: :!: Widzę, że masz zdrowe podejście do diety :D Ja wychodzę z założenia - NIC NA SIŁĘ i NIE DAJ SIĘ ZWARIOWAĆ :!: :!: :D Mam nadzieję, że jest więcej takich ludzi bo czasami mam wrażenie, że tylko ja żrę pizzę i mam rozmaite wpadki :lol:
Pozdrawiam serdecznie
-
SaroP...dziwczyny maja racje...tak to juz jest z waga..ale trzymaj sie dalej dzielnie...wzorowo chudłas tak ładnie i szybko..organizm musi sie przyzwyczaic do tempa...nowego stylu zycia..:)...U mnie na przyklad jak waga stała to centymetry spadały...i na odwrot...wiec na pewno za tydzien bedzie mniej...no i zblizajacy okres mowi wszystko za siebie...ale Ty sie dzielnie trzymaj :)
Kochanego masz mezusia:)... :D
-
Witaj Saro Wpadłam zobaczyć jak Ci idzie??
-
U mnie dzien w porzadeczku. A wygladalo to tak:
07:00 :arrow: muesli z mlekiem
10:00 :arrow: zupa jarzynowa
13:00 :arrow: 2 kanapkiz ciemnego chleba - 1 z serkiem plesniowym, 2. z wedlina, pomidor
16:00 :arrow: banan
17:00 :arrow: jogurt owocowy light z ziarnami zboz (250 g)
18:30 :arrow: ziemniaki, 2 malutkie kotlety mielone, buraczki
Jeszcze zjem jakis owoc :wink:.
Kamaleon - ja tez czasem jem pizze :wink:, ale raczej nie wieczorem, ale w porze obiadowej i taka calkiem nieduza :wink:.
-
Witam :D
U mnie humorek dziś bardzo dopisuje. Wczorajk mialam kiepski nastroj przez napięcie i w ogole. Ale dzis chyba juz ustąpilo, bo nie myslę o jedzeniu ;)
A dziś rano kanapeczki, na drugie śniadanko jogurcik light z Jogobelli :D
Wczoraj humor dodatkowo popsuła mi szefowa, mowiąc ze muszę byc w parcy i nie moge isc na step :x
Poza tym pogoda okropna, ale wciąż sie pocieszam że przynajmniej pod kurtką nie widać tak mojego tłuszczu ;) A jak będzie lato to już będzie dobrze ze mną :lol:
Poza tym mąż zaproponował mi motywację. Że jak do soboty zejdzie waga poniżej tych 66 kg to idziemy do sklepu po jakiś ładny ciuszek :D
Muszę więc porządnie zawalczyć i jeszcze więcej sie poruszać :D
Pozdrawiam i życzę miłego dzionka
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/66/.png
-
Sara!!!!Fajnie,ze jestes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
-
Witajcie :D
No pewnie że jestem. Nawet jak nie mam czasu nic skrobnąć to i tak podglądam jak Wam idzie :D To forum stanowi dla mnie ogromne wsparcie i czytając o Waszych sukcesch o porażkach (choć oby było to jak najrzadziej ;) ) wiem że nie jestem sama i że ktoś ma takie problemy jak ja :) Fajnie wiedzieć że nie jestem osamotniona w staraniach dojścia do wymarzonej wagi :D
Dzięki że jesteście :D
Pozdrawiam ciepło
ps. co do jedzonka to zjadłam sobie na lunch fasolkę szparagową z serem :D
A na obiad mam dziś ryż brązowy z mlekiem (nie za bardzo miałam pomysł z czym ten ryż mogę zrobić :roll: ). Ale z mlekiem lubię. Choć ten brązowy ryż to jem 1 raz :D
Ostatnio kupiłam sobie też pasztet sojowy. I dzis jadłam kanapeczkę z nim. Jest ok. Choć nie wiem jak często bede go jesc, żeby mi nie zbrzydł ;)
A jakie menu u Was :?:
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/66/.png
-
Saro masz prawi cały tydzien aby było mniej niż 66 i zakupy z mężusiem :D
Pozdrawiam :D