Na pewno nie gadasz od rzeczy :* Wręcz przeciwnie, całkiem sensownie.
Szkoda, że to tak z tym zaliczeniem wyszło. A najgorzej jak tak właśnie wszystko na raz na czlowieka spadnie. A z tym jedzeniem... Kurcze, strasznie chciałabym Ci pomóc, ale kompletnie nie mam pojęcia jak

NA PEWNO NIE JESTEŚ GRUBA I BEZNADZIEJNA

Jesteś świetna laska i żaden snickers tego nie zmieni. Ciężko mi się postawić w Twojej sytuacji, bo nie wiem co przeżywasz, nie miałam z czymś takim styczności. Ale na penwo powinnaś ięcej optymizmu z siebie wykrzesać. Wiem, ławo się mówi...
Buziak :*