-
oj kotus musisz wziasc sie w garsc i jakos przetrwac ten okres
buziolus na mila srode;*
-
Jezu dziewcyzny objadam sie slodyczami jak głupia
Przed okresem zawsze tak mam
\
Ale dzis powzięłam decyzję, że zaczynam sie odchudzc od 27 grudnia bo od 1 nie ma co zaczynac. zreszta naprawde sporo się je w okresie miedzyswiątecznym
na styczen zaplanowalam sobie zrzucenie 4-5 kilo. Wolę się nie ważyc terac
Ale zeby do konca stycznia zejsc do 60 a potem dalje. Chcialabym do wakacji wazyc 55-56 kilo... nie wiem takiego mam ogromniastego doła... wieczorkiem poczytam co tam u Was slychac buziak :*
-
Eh jakos tak pusto u mnie smutno mi
No ale nic to, biore sie w garść i obmyślam skomplikowany plan dzialanie diety. Tzn podstawa taka jak napisałąm dziennie. Z zasadą spalam tyle ile jem lub zamierzam zjesc + dla słodyczy "nie warto" (dzieki Katash
)
Zaczynam 27 lub 28 grudnia mysle ze to dobry czas bo pobede kilka dni w domu i juz przywyczajona do diety wroce na uczelnie. Fakt bedzie troche kusic bo po swietach duzo dobroci zostaje, ale ja wlasnie wtedy najwiecej tyje. A tak jestem na diecie i juz sprawa załawtiona. W sylwestra postaram sie tez nic nie tknąć i nie upic :P
Zważę sie pierwszy raz po diecie 1 lutego i chce wtedy zobaczyc wynik 60 kg. Do konca marca chcialabym zgubic kolejne 4-5 kilo. I chce w moje urodziny 23 kwietnia wazyc 55-56 kilo i taka byc w wakacje
-
Czołem Martuś!
Widzę, że nie tylko mnie na koniec roku bierze takie jakieś dołkowanie. Ale ja się wolę nie wycofywać, bo może być ciężko
Już to raz przerabiałam i niestety ni było za wesoło. "Przewegetuję" jakoś ten okres
Do kwietnia masa czasu, więc nie ma co się bać, dasz radę. Oj ta wredna waga
Same problemy z nią!
Trzymaj się cieplutko :*
-
Ha! Widzę jakby porządki generalne na najbliższy czas
masz ładny plan, życzę udanej realizacji, oczywiście pomożemy jakby co! 
Razem raźniej, hehe i mam nadzieję ze z tym 'nie warto' to sie nam powiedzie
Miłej nocki życzę. Ja natomiast teraz trochę uwierzyłam w możliwość 55kg na wakacje dzięki Twojemu postowi :*:*
Buziaki, uda się nam!
-
hej dzieki dziewczyny. Naprawde jak przeczytalam Wasze wpisy to mi sie lepiej od razu zrobilo
Naprawde! wiem ze razem nam sie uda
i osiagniemy nasze cele jeszcze w tygodnie i zaczynam na powaznie Bikini 2007!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
hej.. laski..
Martusia.. co to za dolkowanie.. nie ma ze boli.. brac sie w garsc.. i zasuwac.. co to za przekladanie dietki??? Co.. bo jak sie zdenerwuje
... nie ma podjadania po katach.. nie ma ZROZUMIANO...
goraco pozdrawiam czwartkowo.. i milego dnia
-
martusiu17!! co sie stało z twoją waga?? czy nie było przypadkiem ostatnio śliczne 60kg?? może to woda jakaś sie zebrała u ciebie??
pozdrawiam mocno i moze warto nie czekać do 27, tylko zacząć już teraz??
-
Hej dzieczyny!!
dzieki za odwiedzinki. Juz spiesze z wyjasnienieami dlaczego akurat 27 grudnia. Bo a) teraz nie ma sensu przed samym okresem zaczynac b) mam teraz bardzo bardzo ciezkie zaliczenie przed soba c) nie mam zamiaru sie ani obzerac ani katowac w swieta. Wiec wybralam ajblizszy mozliwy termin aby moja dieta miala jakis sukces.
Milushka kiedy ostatmni raz sie wazylam wazylam 62,7 ale wole miec ok kg zapasu jakby co
mam nadzieje ze dam rade
-
kto wie, może to dobry pomysł, żeby zacząć dietę dopiero po świętach. trochę Ci zazdroszczę, że potrafisz będąc w domu zaczynać dietę. ze mną jest zupełnie na odwrót
żeby wytrwać muszę zabrać się za dietowanie w tygodniu, kiedy jestem jeszcze na uczelni i po 1. mniej myślę o jedzeniu będąc na zajęciach, po 2. po powrocie do akademika nie czeka na mnie cieplutki obiadek autorstwa mojej mamy
.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki