Łał, kromeczka, jak Ty zrzuciłaś 30 kg? Rany! Gratulacje!
Wydaje mi się, ze faktycznie jesz chyba za dużo chlebka, no ale piszesz że ostatnio zastąpiliście go chrupkim? To dobrze, ale pamiętaj, żeby to był chrupki żytni albo jakiś pełnoziarnisty. Oj, z tą dietą kapuścianą, wszędzie czytam negatywy na ten temat, bardzo szybko ponoć następuje jo-jo. Też chciałam tą dietkę wypróbować, ale jakoś nie mogłabym jeść przez tyle dni tej samej zupy. Ja mam taki sposób na głoda: jem musli. Ziarna (płatki) żytnie czy jęczmienne bardzo ładnie zapychają, no i czasem rodzynka się trafi. Ja jem musli do kawki, bo gdy nie byłam na diecie, moją zmorą były słodycze do każdej kawki. Teraz po prostu piję 2x mniej kawy i już, a gdy chcę, to zawsze z łyżką musli zamiast delicji czy ciastek (moje ulubione herbatniki pół na pół z czekoladą okrągłe). Mój mąż też miał zawsze problem z pustym żołądkiem w nocy. Równo o trzeciej wstawał i MUSIAŁ coś zjeść, takie ssanie czuł. Czasem były to 2-3 jabłka, chleb lub (o zgrozo) cała czekolada, gdy była w domu! Ostatnio się opanował, wstaje, owszem, pije 2 szklanki wody lub jedno jabłko i idzie spać. Ale to chyba z moją pomocą, bo pytam go codziennie co jadł w nocy i wstyd by mu było się przyznać, gdyby coś ciężkiego zjadł. Nie myślałam, że to dla niego taki problem, to trwało kilka lub kilkanaście lat (mamy po 34 lata), aż w końcu zaczął mi przebąkiwać, że jest to dla niego zmora, a zwłaszcza rano ma okropnego kaca moralnego no i przy 176 cm wzrostu waży 90 kg! Teraz pije w nocy wodę, ale ja go muszę kontrolować i wypytywać często.
Wydaje mi się że nie powinnaś iść spać z całkowicie pustym żołądkiem, zjedz coś lekkiego: jogurt lub jabłko, bo jeżeli masz całkowicie pusty brzuszek, trudno Ci zasnąć. Niektórzy ludzie tak właśnie mają. Ja z kolei nie zasnę z pełnym, tak się męczę i nie mogę spać, a z pustym jest mi suuuuper.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w dietkowaniu
ps masz fajniebo mąż się przyłączył do Twojej dietki, mój nie chce
Zakładki