-
Cześć, dzięki za miłe słowa. Mam na imię Ewa (Maria Anna-tak dla ścisłości). Wczoraj trochę się nie popisałam z dietą, bo zamiast jeść więcej zdrowych rzeczy, zjadłąm troszkę bardzo kalorycznych (wielka porja lodów). Ale mimo wszystko nie tracę wiary w możliwości swej skromnej osoby, bo sporo ćwiczyłam, a dziś dzień zaczął się bardzo dobrze. Wstałam sobie i spaliłam równiutkie 620 kalorii na rowerku + trochę gimnastyki. Potem śniadanko, liczące dokładnie 37 kcal. Zgadnij, co zjadłam. Pozdrawiam
-
hmmmm...
No witam,witam.No ja tez wczoraj zjadłam ok 800kcal,bo mama jeszcze przyniosła truskawy i nie mogłam sie oprzec,wiec głodówka byla tylko z założenia...Co zjadłas?Mizerie bez śmietany?nie wiem....
-
dziewczyny...
jeszcze raz tlumacze..
mam nadzieje ze przetlumacze
ŚNIADANIE JEST PODSTAWOWYM POSIŁKIEM DNIA I POWINNO BYC NAJBARDZIEJ KALORYCZNE!!!!
Więc błagam... nie piszcie, że znajdłyście 37 kcal na śniadanie...
poza tym im bardziej treściwe śniadanie, tym MNIEJSZA SZANSA na przejedzenie sie popołudniu!!!!!
Poza tym... 500? 800? kcal... wasze ciało spali mięśnie nie tłuszcz...
a zresztą... tak coponiektore warcza na kopenhaska [tak jak ja], a dieta ponizej 600-700 kcal wcale nie jest mądrzejsza!!!
-
Ale ja się dziś oczyszczam. Woda + owoce i warzywa. Teraz mam na koncie 167 kcal, w tym: ogórki, pomidory, czereśnie i truskawki. Tak mi się nie chce jeść więcej ... Poza tym zauważyłam, że jak na śniadanie zjem sporo, to potem coraz trudniej mi się oprzeć jedzonku. A dziś mam doła, jeśli chodzi o wygląd. To dół odnośnie brzucha. Zawsze wydawało mi się, że moim największym problemem są nogi (to rodzinne, w rodzinie tatusia wiele kobiet tak ma), ale jak dziś spojrzałam na ten paskudny, odrażający, odstający kawałek mojego cielska ...
-
Och...spóźniłam się... A chciałam się dołączyć... No cóż! Powodzenia
Jazz
-
No, coś ty JAZZY . Co Trzy Głowu to nie Dwie, prawda. Fajnie byłoby prowadzić dziennik w kilka osób!!!!!!!!!!!
-
:>
dziewczyny!
Na początek chciałabym odpisać Elewinie .Masz racje,ze dieta oparta na 800kcal jest zbyt malo wartościowa i na dłuzsza mete może powodowac niedobory w organizmie i konczy sie zazwyczaj efetem jojo.W moim przypadku staram sie zacisnac pasa teraz bo chce sobie "zrobic"brzuszek ,bo jutro przyjezdza moj ukochany z GD.Wiec sama rozumiesz chce sie wcisnac w moja ulubiona spodniczkeDlatego jesli stosuje sie ja przez pare dni pozwala zgubic jakis cm czy dwa.Potem normalnie wracam do diety 1000kcal.A jesli chodzi o sniadania to tez masz racje powinny stanowic podstawowy posilek dnia ,ale sama wiesz jak to jest- czlowiek nie jest robotem i nie kazdego dnia chce mu sie jesc tyle samo.Wiec jak Karramba napisala ze sobie zjadla 37 kcal to widocznie nie miala apetytu na wiecej.Po co wciskac w siebie na sile,bo z zasady powinno jesc sie duze sniadanie?Moim zdaniem trzeba o tym pamietac,ale najwazniejsze jest zeby sluchac potrzeb swojego organizmu i nie jesc na sile Mnie osobiscie jak sie zachce czekolady ,to ja jem(chociaz z zasady powinno sie omijac slodycze),ale pamietam zeby nie zjesc calej tabliczki,wiec jeszcze raz powtarzam najmadrzejsza dieta jest nie glodzic sie,nie objadac,jesc wszystko,ale z UMIAREM!A PRZEDE WSZYSTKIM JESC WTEDY KIEDY CZUJE SIE GLOD,A NIE WTEDY KIEDY SIE TO ZAPLANOWALO...
MIMO WSZYSTKO DZIEKI ZA RADE,a jesli Karramba bedzie mi sie glodzila i napisze na forum ze wciaz je tak malo ,to na bank przypilnuje ja wirtualnie
-
:)
A jesli chodzi o Jazzy to im wiecej tym lepiej,Jazzy wskakuj do nas i pisz ,jak ci idzie ,zapraszamy!Zreszta gdyby chcial ktos jeszcze to JAK NAJBARDZIEJ!!!Zreszta Elewina jesli chce tez niech sie dolaczy ,zawsze to raźniej i mozna sie czegos ciekawego dowiedziec od innych,ktorzy maja jakies doswiadczenie w odchudzaniu,soł czekamy az cos skrobniesz Jazzy.... :P
-
Hej Elewinka to się wszędzie udziela, więc jak czasem tutaj też zajrzy, to będzie zaszczyt i przyjemność. Na razie na moim koncie jest 279 kcal i nie jestem ani troszkę głodna !!!! Nie jest mi słabo ani nic mi się złego nie dzieje. Właśnie wróciłam z długiego spacerku z przyjaciółkam i one nie mogły za mną nadążyć, chociaż są szczuplutkie !!!! Więc chyba nie muszę jeść tych 800 kalorii tylko po to, żeby wypełnić ten tysiączek !!!! I w ogóle jak to jest, że czasem mam taką ochotę na żarcie, że aż mnie skręca, a czasem wcale nie myślę o jedzeniu ???? Dzisiaj trzymałam się z dala od słodyczy, chociaż mnie, zdrajcy, goniły. Mama przyniosła z pracy mNóstwo słodyczy, które dostała na imieniny, a ja nic, nawet malutkiej czekoladki !!!!
-
Okay. Doszłam do 500 iluś kalorii, ale nie zjem już więcej, bo czuję się świetnie i mam dużo energii, więc po co ???? Po moim ostatnim wpisie zjadłam parę młodych ziemniaczków (oczywiście bez masła) i wypiłam kubek świeżuteńkiego mleka. Nie wiedziałam, jak je wpisać w dzienniczku, ale uznałam, że takie naturalne mleko jest tłuste, więc wybrałam to, które miało najwięcej kalorii. I spaliłam 600 kalorii na rowerku !!!!!!!!!!! Większość przy prędkości ok. 35/godz. , ale ostatnie sto zasuwałam 45/godz. i jestem tak rozkosznie zmęczona Dzisiaj nie ma meczu, niestety, a tak mi się przyjemnie pedałuje, kiedy oglądam dobry futbol. No nic, może sobie obejrzę film na Polsacie. Coś o czterech muszkieterach, a lubię takie filmy. "Człowieka w żelaznej masce" oglądałam już dwa razy i strasznie mi się podobał...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki