-
masza fantaystycznie Ci idzie!!!! gratulacje!!!!!
Ja też będę sie mierzyc w poniedzialki i będziemy porównywać
Muszę sie sprężyć trochę, bo Cię nie dogonię :P
pa pa
-
Dzień dobry, kobietki
Wpadłam z kawką... a tu pusto
Przeysłam promyczki słoneczka... bo cała Polska ponoc mgłąch u mnie jednak pięknie świeci
-
Gratuluję zgubionych kilosków i centymetrów
Super wyniki, oby tak dalej
Pozdrawiam wtorkowo
-
hej ho masza25!!
jak tam wczorajszy dzień ?? a dziś , jak humor??
widać, ze ćwiczenia i masaże przynoszą efekt, tak trzymaj !!
-
dzień dobry dziewczyny ! witam w piękny , słoneczny poranek, w okolicach wrocławia pogoda przecudna, po mgłach ani śladu.
humor mi dopisuje ogromnie ostatnio centymetry w pasie znikają.....ehhh.żyć, nie umierać.
ja już jestem mamusią na wychowawczym, wstępny plan do końca 2007 roku. moja marysia chyba wyrasta z tych różnych alergicznych objawów. przybiera na wadze i jest coraz sliczniejsza.szkoda, ze nie mam możliwości jej tu pokazać.
z nowości ćwiczeniowo-dietowych to jeżdżę na tym rowerku od teściów...juz 15 km zaliczyłam (przez 3 dni ). moze się do niego przekonam, na razie kiepsko mi to idzie.
teraz lecę zobaczyć co u was.
pozdrawiam wszystkich serdecznie.
dzięki za odwiedziny i miłe słowa.
-
Hej maszeńko... miło czytać o tym, że ktoś ma radosny humorek
U mnie też jest słonko... Ślicznie świeci
A co do córci... to cieszę sie... mój mały ma zakaz jeżdżenia do babci i dziadka, bo jest uczulony na pleśń... na razie możemy tam jeździć tylko latem, jak jest ciepło i sucho...
takze nie martw sie... wszyskto będzie dobrze, a to, że cm uciekają - to tylko pogratulować i nie spoczywać na laurach
Miłej środy
-
Dzień dobry
Jak miło czytać takie dobre wieści
Dobrze, że możesz z córcią posiedzieć, nie ma nic lepszego dla malucha niż mama, która ma dla niego duzo czasu
Pozdrawiam
-
no, na rowerku już 20km (w sumie oczywiscie), postanowiłam , ze do piątku wieczorem, czyli do przyjazdu mojego męża musi na liczniku być 50.
tak sobie myślę, ze raczej nie wytrzymam z tym nieważeniem i zobaczę co na wadze piszczy w piątek. poprostu muuuszę.
-
Czyli... masza... jak mniemam... przejechałaś w sumie 20km Fajnie i tak trzymać a do poątku te 30 i będzie git mąż nie uwierzy jak wróci
A z wagą nie ma co walczyć... one zawsze wygrywają
-
dzien dobry!! (choć taki mglisty znowu)
doty - tak , a dzis już 30km na liczniku....zaczyna mi się to podobać...
wczoraj mój brzuch przeżył oblężenie, trzy razy intensywny masaż - ale muszę się spieszyć, mąż wraca już jutro. jutro też zrobimy sobie andrzejkowy wieczór. w sobotę do znajomej z firmy na kolację, a niedziela wyjazd do rodziców. tylko jak z tą dietą będzie ?? ostatnio ledwo dobijam do 1000kcal .a wydatek energetyczny przy tych ćwiczeniach, które sobie aplikuje jest duży. jutro ważenie, ale to tak okazyjnie.muszę sie pochwalić mężowi sukcesem.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki