Wątek: dieta, tak po prostu :)

jakos nie lubie berlina... wole kolonie Berlin lubie tylko ze wzgledu na studniowke i na Magde

Moze cos z hiszpanii? tam po angielsku i francusku nawijaja - i jest duzo hoteli w ktorych latwo dostac prace
Albo francja?? moja kuzynka pracuje w Disneylandzie - tam na wakacje potrzebuja ludzi

Dawaj na studniowke bo trzeba tabelke skompletowac a wszyscy sie obijaja....

no zobaczymy co wymyslimy na wakacje. dzis sie spotykam z tymi ludzmi co mamy gdzies jechac i obgadamy
przez to spotkanie tez diety nie bedzie. wodke juz zakupilam. do tego sok imbirowy i drinki kawiorowe bede robic oprocz tego maja byc nachosy..

Ooo, będziesz panią z TV

Fajnie mieć takie praktyki

A ja na basen w niedzielę :P

Jezuuuu CORS Praktyki w Tv fatalnie wspominam. To byl taki stres, ze glowa boli Ciekawa jestem jak bedzie u Ciebie? Zreszta, co tu duzo gadac...przed mikrofonem jest zawsze stres. Pracowalam jakies 4 lata w radiu, prawie codziennie mialam dyzur i nigdy nie pozbylam sie tej adrenaliny

ale ja na tych praktykach nie bede na zadnej wizji raczej. co to to nie :P bede pomagac PRAWDZIWYM DZIENNIKARZOM i przypatrywac sie jak oni pracuja
a w radiu to rzeczywiscie adrenalina jest. mielismy zajecia i tylko dla siebie cos nagrywalismy ale i tak sie stresowalam :P


miłego weekendu

Pomyśl sobie, że za jakiś czas o Tobie tak będą pisać i Tobie pomagać, prawdziwej dziennikarce

Albo francja?? moja kuzynka pracuje w Disneylandzie - tam na wakacje potrzebuja ludzi

o tym też słyszałam nawet moja koleżanka się wybiera i podobno nie trzeba znać języka :P
ja zaczęłam myśleć o jakimś Sokratesie czy Erazmusie... ale pewnie nigdzie się nie wybiorę, bo za dużo mnie tu w Polsce trzyma... chociaż... czas jeszcze mam, pomyśli się

a jak spotkanie się udało? ja po piątkowej imprezce chorowałam przez całą sobotę

miłego dnia!

Spotkanie się bardzo dobrze udało Śmiesznie było
Ale dietetycznie to jakis koszmar był. Po alkoholu zawsze jem bez umiaru trzeba nad tym popracować.
Spałam u koleżanki u której ta impreza była bo to pod Krakowem. Rano przyjechałam do domu, posprzątałam trochę, poszłam z psami na spacer, później na basen, potem zjadłam obiad i niestety trzeba było do pracy ruszać. Jak się dzisiaj obudziłam o 10:00 (a raczej budzik wyrwał mnie z błogiego stanu) to wszystko mnie bolało! Dlatego położyłam się spać znowu i do 1 pospałam a mogłabym jeszcze dłużej.
Dziś może do kina pójdę.
I muszę pracę na zajęcia napisać.
Miłej niedzieli (a raczej niedzielnego po południa) życzę

ja też życzę miłego popołudnia

I wzajemnie :P :P

Na basenie było fajnie choć nadal pływać nie umiem