Wpadłam pożyczyć udanego wieczorku... a tu widzę nie ma gospodyni
Ja też się wtrącę... ja miałam zawsze pełen dom zwierzątek, ale oczywiście wszystko się skończyło, bo mój kochany męzuś oczywiście alergik... a swoją drogą... to ciekawe jak on się uchował na wsi...
Miłęgo wieczorku i udnego dietkowania