Rolini a ja przed chwilą napisałam u Ciebie że do mnie nie doleciałaś.Oj jak mi przykro.Cieszę się że jesteś.To fakt mamy wiosnę i trzeba porządnie się wziąć za siebie.
Ja to nwet nie wchodze w mja kurteczke z tamtego roku...dobrze ze jeszcze mamy chwilowy mrozik.moze uda mi sie tego tłusciocha wytopic(brzuch)
rolini mam identyczny problem już przed zimą wiosenna kurteczka była na mnie obcisła a po tragedia miałam wyjść w niej w święta dobrze że śnieg spadł
hehehehehehehe
to przynajmiej mamy wiekszą motywacje
hasło dnia!!
,,zmieścić się w wiosenna garderobę''
kurteczka jak kurteczka zawsze mogę powiedzieć że jest za zimna tak męża przekonałam do kupna mi nowego płaszczyka gorsze są spodnie spódnice... jedne spodnie to zdejmowałam bez odpinania suwaka a teraz dopiąć się nie mogę poza tym moja samoocena uległa gwałtownemu obniżeniu że nie powiem że spadła na samo dno
Juem..wazysz połowe mnie.co ja mam powiedziec??????
Reniu!jakby nie bylo schudlas juz 10 kg...wiec spodnie maja prawo spadac ci z tyłka
ja ostatnio szukalam czegos na dnie szafy i znowu natknełam sie na moje rybaczki...teraz chyba bym je wciągnęła max do kolan...taka upasiona jestem
noo coz
ale przynajmiej mam jakis cel w zyciu
schudnąc
hyhyhyhyhyhy
heh no nic dziwnego, że spadaja z Ciebie - chudniesz nam w oczach jak sie zaparlas od Nowego Roku tak trwasz w dietkowaniu - slicznie
Ale ja karzełek jestem 1,54
Zakładki