ja też tak mam niestety.....Zamieszczone przez pipuchna
Reniu ty juz wzielas sie za siebie patrz na swoja wage ile od stycznia ci ubyło!!! no to koniec ze słodyczami !!!!!!
miłego dnia
renolini
ja 28.03.2008 przeszlam kryzys taki jak Ty dzis. Weszlam na wage i zobaczylam kg wiecej. Poza tym syfy na twarzy.
W jednej chwili ogarnela mnie potworna wscieklosc na siebie.. spakowalam wszystko co bylo slodkie w domu w karton, zakleilam go tasma i kazalam Miskowi wyniesc z domu.
Zakazalam mu kupowac mi cokolwiek slodkiego.
To juz ponad dwa tygodnie, nie potrzebuje slodyczy, nie mysle o nich, mam gladka cere, waga spadla odrobine. Slodycze to tylko chwila szczescia.. nic wiecej
Reniu!czasami jest tak ze wystarczy rzucic tylko slodycze i bez specjalnego odchudzania mozna schudnąc..tak jak ja teraz..jem normalnie i zauwazylam ze bez specjalnych staran dziennie jest 950-1200 kcal..a jak jadlam slodycze to same one dodawaly mi z 2000kcal....
chyba nie musze nic dodawac??
Oj Slodycze to tez moja zmora ...
zeby one chociaz mniej kalorii mialy nie?
echa ,ale jak Ty sie bierzesz za walke ze slodkosciami to ja tez !!!
Damy rade???
Tak , damy rade!!!
hehehe bob budowniczy mi sie wkrecil hehehehhe
ago a jak dokonalas tego, ze nei jesz slodyczy???
milej nocki
tutaj staje sie motylkiem ) jak tu stac sie motylkiem.Pomocy!!! - Grupy Wsparcia Dieta.pl
1200kcal od 15 marca do 20 maja
na dukanie od 21 maja
Miłego dnia
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Cześć szczypiorki
Wczoraj miałam zebranie u Marka w VI klasie podstawówki.Bylii dyrektorzy gimnazjów (mamy dwa) i każdy zachęcał do swojego.Tym bardziej że jest mało dzieci(coś w tym roczniku dorośli się nie postarali) a potem oceny i oczywiście debata jak zakończyć naukę w szkole podstawowej.Zawsze jest bal i rodzice muszą poustalać co i jak.
I jak to bywa każdy burczy między sobą i do żadnych ustaleń nie dochodzi.A siedzieliśmy już z godzinę to mnie chwycił nerw bo ile można wstałam i zanim najpierw uciszyłam wszystkich i stwierdziłam że w poprzednim roku zbierali po 50 zł więc też tak powinniśmy a co zostanie to się rozda dzieciom.Może 50 zł to dużo ale trzeba kupić słodycze, owoce, zrobić kanapki, na koniec roku dla wszystkich nauczycieli po kwiatku a dla dyrekcji po wiązance, dla całej rady tort a oprócz tego prezent dla wychowawczyni.
A że jestem w trójce to powiedziałam co miałam powiedzieć i o dziwo rodzice się zgodzili i ....zebranie po 15 minutach skończone.A tak każdy siedział i gdakał.
A przecież ze wszystkich klas trójki muszą się spotkać i ustalić wspólnie szczegóły.
W sumie byłam jedną z najmłodszych mam a najwięcej miałam do powiedzenia ale czasami ktoś musi.
Ja czasami działam w jednej chwili.Niedaleko mnie jest przedszkole i praktycznie codziennie koło niego przechodzę.Ale wczoraj szłam, minęłam go i zawróciłam.Zaszłam i poszłam do dyrektorki.A że moi chłopacy tam chodzili od 3 latek to znam wszystkich.Powiedziałam że chcę zapisać córkę do przedszkola i okazało się że zapisy były do końca marca.Ale podanie mam wypełnić i przynieść i tak zrobiłam.Wróciłam do domu i zadzwoniłam do Andrzeja z informacją że zapisałam Zosię do przedszkola.To stwierdził że jak uważam.A nic na temat z nim wcześniej nie rozmawiałam.Ja mam czasami coś takiego że działam pod wpływem chwili.
Zakładki