Renata, widzę że po małym kryzysie nastepuje bojowe nastawienie :) mam nadzieję, że to nastawienie pozostanie do końca dietki :*
Wersja do druku
Renata, widzę że po małym kryzysie nastepuje bojowe nastawienie :) mam nadzieję, że to nastawienie pozostanie do końca dietki :*
Musi mi się w ko ńcu udać znowu zacząć dietkę.
Dzisiaj jestem bojowo nastawiona do tych wstrętnych kilogramów.Muszą zacząć spadać.
A jak wam idzie dietkowanie.
WItam Reniu :)
Ja tam super z tą dietą, na co mam ochotę to jem :) tylko wszystko wliczam do limitu ;) Super :)
Pozdrawiam
Cieszę się Agapinko że tak dobrze Ci idzie.
Reniu pisałaś, że waga poszła ci w górę, o ile? Dużo?
Masakra 84,4
To nie duzo :) Zobaczysz szybko ci spadnie :)
WItaj Renatko, zycze Ci milego czwartku :)
Renatko czytam że u ciebie waga też poszła w górę ja się dalej nie ważyłam ale przesunełam tikerka z powrotem na 60 bo wiem że na pewno poszła w górę, no w koncu musimy zacząć ja dzisiaj gotuję sobie na obiad zupkę jarzynową taką dietetyczną i bedę ją jeść aż mi się będę uszy częsły :D
Obyś miała rację Agapinko i szybko spadło.A czy to niedużo to nie wiem.Przecież jak cięzko to zrzucić.
Cytrynko a może waga Ci nie poszła wcale w górę?Może lepiej sprawdź.
Dzisiaj na śniadanie zjadłam kanapkę na białym chlebie z polędwicą.A na obiad piekłam w piekarniku w naczyniu żaroodpornym Kartoflę obraną z wydrążonym środkiem i tam wkładałam do środka po trochę mięsa mielonego.Do naczynia wlałam bulion z kostki, cebulę, marchewkę, brokuła i w ten bulin włożyłam kartofle z mięsem.Kartofle posypałam przyprawą do dań z ziemniaków.I się piekło w piekarniku.
Nie wiem czy zrozumiałyście co napisałam.Ale wyszło super.Zjadłam dwie takie kartofelki z warzywami.
Nie wiem ale chyba nie jest to bardzo kaloryczne.
Kartofle takie średnie a mięska tylko troszeczkę.
O dziwo dla mego męża bardzo smakowało.Zobaczymy czy chłopakom będzie smakować jak wrócą ze szkoły