-
Witam...wpadam z rewizytką ..dziękuję za odwiedzinki....
Przede wszystkim ty masz naprawdę dużo optymizmu ....postaram sie też go więcej mnieć .......
Chylę głowę ..naprawdę w tak dużym czasie dużo schudłaś.....
Ja NARAZIE STOSUJĘ DIETĘ 1500-1800 KALORI ...I TAK JEŚLI TRZYMAM SIĘ TYCH NORM TO CHUDNĘ ŚREDNIO 4 KG na miesiąc ...DLA MNIE TO STARCZY...tak jak koleżanka wyżej napisała dieta 1000 kalori przy tej wadze to jest głodówka...ale jeśli nie czujesz głodu to o to chodzi żeby pózniej nie nastąpił efekt jojo.....ja tak miałam swojego czasu i schudłam 5 a zgrubłam 8 kg ...także lepiej powoli a z efektem...a kończe z tym przemądrzaniem się , bo jeszcze jesteś gotowa mnie już nigdy nie odwiedzić ...przepraszam...jak się rozpędzę to nie mogę przestać i zapominam się że nie jestem na swoim wątku....
No to znikam i życzę szampańskiego sylwestra...pa...pa...
-
Jejku! Wczoraj moja dietka zaniemogła z lekka. Do godziny 16 miałam na koncie 550 kcal. Później niestety nadrobiłam to i mój wczorajszy bilans wyniósł 1800kcal (A ciekawe ile kalorii ma gin z tonikiem?)
Dzisiejszy mój dzień także nie prezentuje się najlepiej, bo:
- ilość pożartych kcal - ojoj i jeszcze trochę (czyli ok. 2300),
-ilość wypitej czerwonej herbaty - całe nic (tak samo zielonej herbaty i wody),
-najbardziej wyczerpujące ćwiczenie - pościelenie łóżka (nieudolne),
Za wszystkie moje słabości szczerze żałuję i przyrzekam poprawę.
Wybaczam sobie te dwa dni - wiadomo: SYLWESTER itd. ale od jutra wracam do prawidłowej diety i silnej woli. Będzie mi o tyle łatwiej, że nie będę już całymi dniami siedzieć w domu, tylko ruszę się w końcu trochę. Od razu mniej człowiek wymyśla. Po szkole mam dodatkowe zajęcia, więc na jedzenie zostanie mi niewiele czasu. Niestety na ćwiczenia też. Dlatego:
- uczę się na bieżni,
- czytam robiąc rowerek,
- oglądam TV z brzuszkami w tle,
-codziennie wychodzę na spacerek.
A później się zobaczy...
-
ale od jutra już pełną parą, prawda? trzymam kciuki (ile kalorii można przy tym spalić? )!
-
Byłam sobie dzisiaj na badaniu krwi.Alemnie teraz łapcia boli
Trzymam dietkę i tak jak mówiłam wykorzystuję każdy moment na ćwiczenia.
-
Witam po dłuższej przerwie,
zaniedbałam swój temacik ostatnio, czego szczerze żałuję. U mnie wiele się nie zmieniło.
Trzymam dietkę - ostatnio rozsmakowałam się w pieczywku chrupkim 7 zbóż, podpłomykach i waflach ryżowych w polewie jogurtowej. A poza tym marchewcia, rybka na parze, owocki, brokuły, inne warzywka, kuskus, jogurciki naturalne itd. itp. etc.
Z ćwiczeniami nie idzie mi już tak świetnie, bo brakuje mi ostatnio czasu. Ale staram się jak mogę. Dzisiaj właśnie rozegrałam sobie meczyk w kosza z koleżankami (gdyby ktoś miał wątpliwości - byłam w drużynie wygranej). Może nie jest to seria brzuszków czy rowerek, ale wierzcie mi, czuję się jakbym przejechała setkę rowerkiem
W swoim dietkowaniu pozwalam sobie czasem na małe grzeszki, tj. lampka porzeczkowego winka (autorstwa mojego Szwagra) - to raczej rzadko czy superwypaśna zapiekanka - to nieco częściej. Grzechy staram się odpokutować wzmożonymi ćwiczeniami i narazie mi się udaje.
Na dzień dzisiejszy jestem z siebie zadowolona
-
Rety, zazdroszczę Ci samozaparcia w ćwiczeniach, ja przez zimę tak się rozleniwiłam... Trzymam kciuki
-
Na długo odpadłam z gry, ale terza wróciłam ze zdwojoną siłą. Tym razem uda mi się schudnąć. O prawidłową wagę będę walczyć pod okiem specjalistów. Co miesiąc będę spotykać się z dietetykiem, a co trzy miesiące z dietetykiem - diabetologiem.
UDA MI SIĘ
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki