Jak mija czwartek?
Wersja do druku
Jak mija czwartek?
Gduszka przyjdz i pisz co u Ciebie. Takie milczenie to nic dobrego. Mozesz na nas tez nakrzyczec przeciez i wcale nie musisz sie godzic z tym co ja pisze na przyklad.
Jestem.
Zle sie czuje, bo o dziwo dostalam @! 8 miesiecy przerwy, pozniej @ po luteinie, za miesiac 2 krople, wiec teraz sie nie spodziewalam a tu niespodzianka. Jakos sie czuje dziwnie i brzuch mnie zaczyna bolec a dzis do pracy na wieczor :(
Zgadzam sie ze wszystkim co napisalyscie. Musze sluchac wlasnego organizmu i jesc kiedy on jest glodny oraz zlikwidowac wszystkie zapalniki.
Wloch? Wczoraj mielismy pierwsza klotnie, nieporozumienie, ale wszystko ok. W kazdym razie wyglada mi to na cos powazniejszego, choc nie wydaje mi sie ;-)
Pozwolcie, ze bede tu pisac o tzw "dupie marynie" a po tygodniu (jesli bedzie czysty) zaczne pisac o dietce.
Buziaki i dziekuje:*
Gduszka pisz o wszystkim o czy chcesz.A z dietką napewno będzie dobrze.
Gduszko - chciałam cię serdecznie pozdrowić z zachodniego wybrzeża, od sąsiada z góry... :wink:
Przepraszam, że nie przeczytałam całego wątka i nie za bardzo mogę ci coś doradzić, ale na dniach mam zamiar to nadrobić... Pewnie nie w weekend, bo przyjeżdża mój mąż w odwiedzinki, ale na początku tygodnia napewno... :wink:
Trzymaj się cieplutko...
Moni vel XanaSea[/list]
Gduszko,pisz szybciutko jak tam leci??
na pewno bedzei dobrze;) glowa do gory;*
milego piatku;*
Moge i poczytac o dupie Maryni i to nie koniecznie o Twojej Gduszka :lol: . Ech! Niechze Ci sie juz zacznie ukladac w koncu.
A kolczyka zakladasz czy juz wszystko zaroslo?
http://www.medgadget.com/archives/img/pierced_lip.jpg
Hej, ja na moment przed praca.
Anise kolczyka nie ma, zaroslo w momencie wyciagniecia juz nawet o nim zapomnialam ;-(
Poza tym prawie w ogole nie spalam. Z czwartku na piatek pracowalam 14 godzin od 16-do 6 rano. Tyle godzin grali, spalam moze 2 godziny rano i dzis w nocy jako, ze sie juz inna pora spania nie moglam zasnac, wiec kolejne 3 godziny. 48 godzin-5 godzin snu. Teraz do pracy na rano, jutro tez.
Pozniej wiecej napisze, buziaki
Czesc Gduszka http://www.millan.net/minimations/sm...owerysmile.gif. Jak odespisz to sie odezwij. Jak sie miewasz?
wpadłam pozyczyc milego poczatku tygodnia i aby byl bardziej udany niz poprzedni tydzien;*
Witam,
Przepraszam, ze nie pisalam ale deprecha mnie dopadla. Poprostu zyc mi sie nie chce...
Wstalam, pobiegalam, ale stwierdzam ze to nie dla mnie bo golenie mnie bola :(
Dzis uznalam, ze musze stanac na wage zeby spojrzec prawdze w oczy. 67kg. Nigdy takiej wagi nie mialam. Max to bylo 65 w wieku 15 lat. Co teraz? Nie wiem, nie wierze ze schudne, a zostalo mi naprawde malo czasu :-(
Ex mi powiedzial, ze ostatnio sobie chyba pozwalam i mowi mi to jako kolega (pozwalam na jedzenie), szef mi powiedzial, ze wygladam na "twarda" dziewczyne", mial na mysli "byka" ;-) Wiosna przyszla, wczoraj ponad 20 stopni a ja nie ubiore krotkiego rekawa bo mam reke jak Rambo tyle, ze z cellulitisem. Nie przesadzam :-(
Aaa i bylam u kolezanki ktorej nie widzialam 3 miesiace a ona na moj widok "O Jezu Magda, co Ty zrobilas, twarz masz jak ksiezyc i w ogole cala jakas spuchnieta jestes!"
Wczoraj wylam caly wieczor, 2 relanium a i tak nie moglam spac.
Nie mam pomyslu.
Czesc Gduszka http://www.millan.net/minimations/smileys/balloons.gif.
Ja juz nic nowego nie jestem Ci w stanie napisac. Musisz miec tam kogos przy sobie co Cie podniesie. Kolezanka oczywiscie Ci cos powiedziala i wyglada na to ze jest szczera wiec moze z nia pogadasz? Musisz sie wziac w garsc. 67 kilogramow to jeszcze nie jest tragedia. Zobacz na mnie... o mnie to chyba myslisz jak o sloniu albo zawodniku sumo. Teraz musze juz uciekac, dalam sobie czas do 10 przy kompku, poniewaz latwo mi przesiedziec dluzej a nie moge sobie na to pozwolic.
Gduszko, musis miec wiecej samodyscypliny. Nikt nad Toba nie stoi, robisz co chcesz, wykorzystaj to. Sama mowisz ze masz malo czasu, wiec nie trac go.
schudneisz schudneisz tylko wiecej wiary w siebie;D
wiecej wiary i jakis plan by sie przydal! Realistyczny i taki zebys siebie juz nie krzywdzila a kochala, i za kazdy kilogram zgubiony nagradzala...ok...ja zaczynam wierszem pisac... :shock: :roll:
Martwimy sie o Ciebie gduszko,pisz czesciej!
Calusy!
Wiesz, ostatnio w filmie uslyszalam takie smieszne zdanie ze to normalne ze sie tyje, tym bardziej z wiekiem.Im dluzej jestes na tej ziemi, tym wiecej miejsca zaslugujesz zajmowac na niej :wink:
Glowa do gory!
Potwierdzam. Zrob sobie plan Gduszka i trzymaj sie go. Masz tak swietnie! Nie musisz sie nikim ani niczym opiekowac, jestes wolna i sama decydujesz o sobie. Dbaj tylko o siebie, bo Ty jestes najwazniejsza. Wykorzystaj wszystkie sprzyjajace sytuacje wokol, nie przejmuj sie ludzmi... co oni wlasciwie wiedza? Nic... Trzymaj sie i odezwij sie. Masz juz kupiony bilet do Polski?
co u Ciebie?
Co u mnie?
Czarna dziura...
Hej Gduszka. Czarna dziura ma to do siebie, ze jak sie z niej wyjdzie to sie czlowiek dziwuje, jak to mozliwe zeby tak sie zapomniec. Kazdy ma wladze nad swoim umyslem i tylko musi umiec ja wykorzystac. Przestan pognebiac sie coraz bardziej, nie rob sobie krzywdy. Powiedz sobie koniec z tym i idz do przodu. Zostaw to beznadziejne uczucie! Wystarczy ze oczyscicsz umysl, zrob plany. Pomysl o powrocie do szkoly, przeciez edukacja jest naprawde wazna. Olej facetow na jakis czas, niech sobie beda ale poza Twoim zainteresowaniem. Pomysl o sobie! Mowie Cie, nie zdajesz sobie sprawy ale caly swiat stoi przed Toba otworem, tylko brac. Bierz Gduszka, powaznie mowie. Nie wiem... zacznij medytowac, cwicz joge... w tym New York to Ty masz wszystko czego zapragniesz.
Usmiecham sie... wlasnie ogladam film, z reszta bardzo dobry, "Ucieczka z Nowego Jorku" po polsku.
Prosze sie brac w garsc!
Ja tez mialam kryzysy z odchudzaniem ostatnio, w ogole to pewno znowu nie bedzie mniej na wadze, ale wiem ze jestem na dobrym trakcie i o to chodzi.
Gduszka przykro mi z powodu Twojego Dziadka. Tego to Ci naprawde nie bylo teraz trzeba. Moze jedz juz teraz do tej Polski. Zamien bilet. Tam sie pewnikiem lepiej poczujesz, nabierzesz pary, energii. Moze powinnas byc blizej rodziny?
Gduszko.... no głowka do gory... było źle bedzie dobrze... ja jak weszłam na forum w styczniu to tez nie miałam sie czym chwalic, miałam 73kg... kupa tłuszczu jak nigdy... na wspomnienia o mojj osiagnietej juz raz wadze 55kg az mi serce zal sciskał ze sie znow do takiego stanu doprowadziłam... i wiesz co Ci powiem nie ma co sie uzalac, poprostu trzeba uznac przed soba waze tyle i tyle i brnac ibrnac i brnac.. troche dyscypliny, systematycznosci i masz efekty murowane :) mowie Ci to ra ktora startowała z 73kg w styczniu a w kwietniu moge sie pochwalic waga o 12 kg mniejsz... no ! nie ma co sie łamac... mówic sobie mało czasu poprostu zabieraj sie za siebie... niezdroe , kaloryczne jedzenie odstawic trzeba i do przodu :) trzymam kciuki:)
no i przy okazji zycze duzo słonka na Świeta i Błogosławieństwa Bożego! tylko nie objadaj sie zanadto i duzo spacerkow i rowerka ;)
Wesolych Swiat Gduszko mimo wszystko. Glowa do gory!
http://www.ourclass5lo.prv.pl/wesolych-swiat.jpg
wpadlam zlozyc swiateczne zyczonka:D
Patrzcie,
Ile na stole pisanek!
Każda ma oczy
Malowane,
Naklejane.
Każda ma uśmiech
Kolorowy
I leży na stole grzecznie,
Żeby się nie potłuc
Przypadkiem
W dzień świąteczny.
Ale pamiętajcie!
Pisanki
Nie są do jedzenia.
Z pisanek się wyklują
ŚWIĄTECZNE ŻYCZENIA.
[img][img]
http://kartki.onet.pl/_i/m/easter04_m.jpg[/img][/img]
wesolych i slonecznych swiat! :)
Głowa do góry Gduszko, po Świętach weźmiemy się wszystkie za ciebie, zdopingujemy i dietka będzie szła jak ta lala! :lol:
A na razie życzę ci zdrowych i wesołych Świąt... ;)
Buziaki,
Moni
http://www.free-greetingcards.co.uk/...easter_110.jpg
Niechaj Święta Wielkiej Nocy
Będą pełne Boskiej mocy
Aby zdrówko dopisało
I jajeczko smakowało!!
No witam kochane,
Widze, ze Wy do mnie zagladacie a ja nawet nie mam sily zeby czegokolwiek napisac.
Przede wszystkim 1 kwietnia nad ranem zmarl najukochanszy czlowiek pod sloncem, dobry przyjaciel i wzor do nasladowania- ukochany dziadzio. Pierwsze 4 dni po tym zdarzeniu byly jak wyciete z mojego zyciorysu. Teraz jest lepiej, ale dotrze to do mnie tak naprawde gdy polece do Polski i zamiast z nim przywitam sie z grobem na cmentarzu :(
Sprawa nastepna. Wloch. Ostatnio wlasnie bylam u niego w nocy gdy zadzwonil moj tato z przykra wiadomoscia. Reakcja N.? Zadna, zlapal sie za glowe ale nie przytulil. Tlumacze to sobie tym, ze mnie nie zna, wiec nie wiedzial czego oczekuje i czego potrzebuje. W kazdym razie wzielam 3 relanium a on sie wkurzyl i wyszedl do 2 pokoju co jeszcze bardziej mnie dobilo bo nie klotni mi bylo trzeba. Wtedy jeszcze to do mnie nie dotarlo, jakos normalnie usnelam, wstalismy ok 11 i gdy odwiozl mnie do domu zaczal sie koszmar.
Jak jest teraz miedzy nami? Srednio, bo on na pewno kogos ma, moze nie jedna nawet a ja nie powinnam byc zazdrosna bo to przeciez tylko zabawa, ale ja nie wiem czy my kobiety umiemy sie bawic, tymbardziej ze on dziala na mnie jak plachta na byka.
Waga... bylo niedawno 127 a dzis jest jakies 155. Jestem w ciagu obzarstwa od 13 lutego, czyli 2 miesiace i +10kg. Widac bardzo, bo wczoraj sie z ciekawosci mierzylam i wymiary mnie zszokowaly. Zreszta w zyciu bym sie nie spodziewala, ze kiedykolwiek zobacze taka wage. No to mam malo czasu, 2 ms na zrzucenie jakis 30 funtow,wiec musze bardzo restrykcyjnie.
Zapisalam sie na silownie, chodze codziennie i dzisiejsza przerwa mnie denerwuje.
17 maja mam urodziny, chcialabym wlozyc cos fajnego, na pewnie z odkrytymi plecami i rekami ale jak narazie nie wchodzi to w gre bo moje rece to tylko trzesace sie galarety z cellulitisem. Nawet w krotkich rekawach nie chodze, wiec ciesze sie ze teraz jest zimno na polu.
No to zaczynam z kopenhaska, musze tylko przestac myslec o tym, ze to az 2 tyg meki. Bo gdyby nie to moje myslenie to juz bym 10 razy kopenhaska przeszla. Eh
Ide sobie usmazyc 2 jajka.
Hmm przemyslalam sobie i mysle, ze bede sie tego trzymac bo nie mam wyjscia. Bo musze i chce!
Mysle, ze realne jest do 17 maja dojsc do 130 funtow. Wolalabym mniej, ale nie popadajmy w marzenia nie do spelnienia. ;) To bedzie jakies 25lb, czyl 10kg z hakiem. Shit duuuzo. Ale lepszy rydz jak nic. ;) Nawet jak spadnie 5kg to bedzie lepiej jak teraz.
A jak juz bedzie 130funtow to zostanie 5kg to ładnej wagi, z jaka moge jechac do domu.
Licze na wsparcie kochane.
Buziaki
Jednak nie ;)
Zmiana planow. Na kopenhaskiej nie dam rady pracowac i cwiczyc ostro godzine dziennie. Wlasnie gotuje sobie cos a'la zupe i wprowadzam zasady Kirsha. Boje sie, ze nie bedzie efektow, ale dieta bezweglowodanowa+duzo cwiczen na pewno da jakis efekt. To 2 tyg+ pozniej moze kopenhaska to na swoje urodziny bede laska ;) Ooo zrymowalo sie ;)
Gduszka, nie wiem co Ci napisac, poniewaz wedlug mnie takie plany szybkiego pozbycia sie wagi rokuja niezbyt dobrze. Sama widzisz jaka ja mam strategie i staram sie jej trzymac. Powoli i madrze, czyli dbanie o organizm i nie znecanie sie nad nim. Zycze Ci bardzo rownowagi wewnetrznej, to juz bedzie polowa Twojego sukcesu. Rowniez nie ubolwaj nad takimi drobnostkami jak koszulka bez rekawkow. Ubierzesz z rekawkami i sprawa bedzie zalatwiona. Nie patrz na wszystko od tej zlej strony, postaraj sie dokopac do swojego optymizmu. Wiem ze Twoj Dziadek odszedl, to jest bardzo smutne, wiec tym bardziej mialas okazje do glebszego zastanowienia sie nad istota istnienia i nieodwracalnoscia uplywu czasu. Przestan sie szarpac sama ze soba. Na temat Wlocha to juz kazda z nas napisala Ci, zebys sobie dala z nim spokoj. Jednak dalej w to brniesz i to dokladnie na swoje zyczenie. Wiec... Zdaj sobie sprawe, ze kazde Twoje dzialanie to jest Twoja decyzja, nikogo innego. Ty masz wladze nad soba, nikt inny. Zacznij sobie w koncu z tego zdawac sprawe do cholerki!
Kochana Gduszko bardzo Ci współczuję z powodu śmierci ukochanego dziadka.
Co do wagi to powoli napewno ją zrzucisz.
wpadlam zyczyc milego wtorku;*
Takze składam Ci wyrazy współczucia co do dziadka.. <przytul>
Wiesz a co do wagi... to ja jestem za Twoim pomysłem - bez wegli +cwiczenia... wiem bo sama stosuje i daje rezultatay... bez wegli choc dwa tygodnie a pozniej wprowadz sobie minimalnie jakies wegle z niskim indeksem glikemicznym , jednaym słowem ja Ci radze diete SB :) plus cwiczenia a efekty bardzo dobre... co do kopenhadzkiej, ja nie jesem jej zwolenniczka, łode głupie... kiedys stosowałam... wytrzymuje bardzo duzo , ale po kilku dniach czułam sie jakbym miała umrzec serce mi tak waliło to rzuciałam, takze nie polecam :) ale trzyamam słowo za gubienie kg:)
buzka:*
Witam laseczki,
Dziekuje za wyrazy wspolczucia co do mojego dziadzia :*
Ja nadal sie nie podnioslam, jakos moja psychika mi na to nie pozwala, szczegolnie gdy jestem w pracy. Ale dzis dzien wolny, wiec wstalam i zaczelam dzien shake'em czekoladowym i juz mysle co zjesc dalej :) Popoludniu na pewno bedzie silownia. Moze polacze diete Kirsha z SBD, zobaczymy, narazie bede sie trzymac zasad tego pierwszego pana ;)
Aa i mam dosc tego jak moj szef wszsytkim mowi ze ja wygladam "tough", ostatnio przyjechali do mnie znajomi ktorych dawno nie widzialam i byli w szoku jak przytylam. Mowili, ze na Florydzie taka laska, zdrowo sie odzywialam i co sie stalo? a ja, ze stresy... eh :( Stwierdzili, ze takiej mnie nie znaja, twarz mam jak balon. Racja, bo jak ogladalam moje zdjecia z poczatku pracy w Coffee Shopie to wygladalam calkiem niezle, teraz nie mam nawet szyji..bleh!
Pamietam, ze jak zaczynalam prace to zauroczylam sie wlasnie moim Wlochem i moglam nic nie jesc, bo nawet o tym nie myslalam i fajnie schudlam. Pozniej sobie pomyslalam, ze skoro podobam mu sie "taka gruba" to nic mi nie zaszkodzi jak bede "jadla". Ale ja glupia i naiwna, nie wpadlam na to, ze doloze sobie 10kg! Idiotka!
Nie mów ze idiotka... oj ja miałam tak samo jak pierwszy raz spotkałam mojego meza to bylam od taka 65 moze cos koło tego, no ale on był mna oczarowany mówił ze przesadzam ze dobrze wygladac, ze szkielety nie w jego typie, wiec pierw tydzien nic nie jadłam ( bo nie mogłam tak mnie miłosc trzymała) ubyło mi troche a pozniej jak sie wprowadził do mnie to sie jadlo w nocy lody i w ogole szczescie full wypas i kg w góre i w góre... bleee.. nio i co on mi tego nie powiedział ze gruba jestem, nikt mi nie powiedział tego w twarz tylko jak schudłam dowiedziałam sie co chodziły za słowa za moimi plecami zimna. no zgroza... wiec nie idiotkuj i nie obrazaj siebie :)
Twoj włoch dalej nic nie mówi... wiec musisz robic cos dla siebie... powiedz sobie ze 10 kg szybko przybyło szybko sobie pojdzie.... :) ja tezmam jeszcze ambicje do schudniecia kilku kg , moze troche wiecej niz kilku, zobaczymy... wiec nie dawajmy sie... wiesz ja sie wyprowadzam stad gdzie jestem na studiach obecnie z koncem czerwca i wracam na "swoje strae smieci" wiec zamierzałam zrobic wejscie smoka i zeby wszytkim szczeny poopada wiec Ty tez sie nie dawaj....
Powiedz mi co to za Pan ten pierwszy bo jakos mi sie on nie kojarzy no i o odchudzajacych napojach czekoladowych nie słyszałam ( choc coz moze w tym byc bo z moim kakałkiem mi idzie dobrze).. no iprzypomnij mi jeszcze raz ile Ty masz wzrostu i ile jest Ciebie na kg... moze nie ma co tak rozpaczac :)
Oj Gduszeczko faktycznie kupę czasu minęło... szkoda tylko że znowu się spotykamy "w takich okolicznościach". Widzę że i Tobie nie szło, niestety mi również (mało powiedziane).
Muszę się wziąć za siebie i chcę!, ale zmobilizować do ćwiczeń za nic nie mogę. :x :oops:
Kochana musimy walczyć i zacząć wygrywać.
Moja gęba jest tak nalana, że wyglądam jak księzyc w pełni. A tego u siebie nie nawidzę :(
3maj się dzielnie
Notta
Gdusiu,sorry ze nie pisalam bo zajeta bylam, ale zawsze czytam co u ciebie. Pisz czesciej, wyzalaj sie nam, po to jestesmy!
Niedlugo twoje urodzinki,no prosze! Moze sie akurat jakos zobaczymy! Trzymaj sie, Kirscha sluchaj i nie daj sie!
Gduszka, bedzie dobrze, tylko sie skoncentruj na sobie i swoich potrzebach. Trzymam za Ciebie kciuki, jak zwykle.
Damy rade! http://sirmi.ic.cz/smajl/141.gif
Witam,
2 dni sie juz trzymam, dzis mam nadzieje bedzie 3 :) Wczoraj walczylam w pracy wszystkimi silami, ale wystarczy ze popatrzylam w lustro ... ;)
Wpadka moge nazwac tylko 2 drinki+4 malenkie herbatniki o 4 rano w drodze do domu ;)
Mialam nie pic do swoich urodzin, ale wczoraj mnie N. tak wkurzyl, ze musialam bo az mnie telepalo. Bylam z szefem u kolezanki, posiedzielismy, pozniej my we dwie zostalysmy same i ona troche mi poopowiadala o N. Oczywiscie ona o niczym nie wie i tak musi zostac. Wiem, ze ma wiele kobiet, czasami jeczy do Agi, ze one wszystkie do niego pisza i dzwonia z pytaniami dlaczego sie nie odzywa, ze chcialby miec troche spokoju, ze nie rozumie kobiet itd. Zone ma, ale ona mieszka tu zaraz kolo nas a mieszka u matki (to wiedzialam), ktora mu pierze, gotuje itd! Chore! i po co ja sie pakowalam w taki "zwiazek"?! Ale trzeba to skonczyc...
Na wadze dzis 150lb, czyli spada woda, oby tak dalej :) Ale lzej sie czuje, brzuszek plaski, az milo :)
Wlasnie zjadlam jajecznice na bekonie z cebulka i az mi sie dom przypomnial :) Jajecznica dobra na kaca od zawsze ;) Nudzi mi sie, chyba na silownie pojade :)
Buziaki