Gduszko, też muszę się na jakąś siłownie zapisać albo cosik. Na maksa rozpoczynam dietę 16 kwietnia.
Pozdrówka i 3maj się dzielnie. Płaski brzuszek to jest to.
Notta
Wersja do druku
Gduszko, też muszę się na jakąś siłownie zapisać albo cosik. Na maksa rozpoczynam dietę 16 kwietnia.
Pozdrówka i 3maj się dzielnie. Płaski brzuszek to jest to.
Notta
Uh, wczoraj sie zlamalam, bo taka glodna bylam, ze myslalam ze padne a pracowalam od 4 popoludniu do 6 rano :( Nie byl to jakis napad, zjadlam za duzo, ale nie czulam sie ociezala i przejedzona. A co najwazniejsze powstrzymalam sie przed zjedzeniem czekolady a to juz duzy sukces :)
Nottka wiesz, ze jestem z Toba :) Siedzimy razem w tym bagnie...
Co dzis bede robic? Solarium, jakies chodzenie po sklepach, moze buty kupie i mam nadzieje, ze jakies bluzki bo nie mam w czym chodzic, wszystko za male :(
Uh, wczoraj sie zlamalam, bo taka glodna bylam, ze myslalam ze padne a pracowalam od 4 popoludniu do 6 rano :( Nie byl to jakis napad, zjadlam za duzo, ale nie czulam sie ociezala i przejedzona. A co najwazniejsze powstrzymalam sie przed zjedzeniem czekolady a to juz duzy sukces :)
Nottka wiesz, ze jestem z Toba :) Siedzimy razem w tym bagnie...
Co dzis bede robic? Solarium, jakies chodzenie po sklepach, moze buty kupie i mam nadzieje, ze jakies bluzki bo nie mam w czym chodzic, wszystko za male :(
A wieczorem podobno sie spotykam z N. ale co z tego wyjdzie to sie okaze..
Gduszko trzymaj sie Słonce, pamietaj ze jedna wpadka to tylko czesc diety a nie jej koniec :) lato coraz blizej :) a dobrze Ci idzie :)
Wiesz ... co do Twojego N. to sadze ze bycie w tym zwiazku to nie najlepszy pomysł... ae ja nie wiem jak Wam sie uklada, jakie miedzy Wami sa relacje... nie moge sie wypowiadac, ja w kazdym razie z moja zazdroscia i checia poczucia stabilizacji predzej czy pozniej bym pekla psychicznie... nie moglabym sluchac ze do mojeogo faceta pisza dziewczyny.. ze ma zone... nie wiem... nie mozna przekreslac ludzi, nie mozna sie kierwac rozumem kiedy w gre wchodza uczucia... ale pomysl przyszłoscowo... jak widzisz siebie z nim w przyszłosci.. jesli masz jakies palny jest ok... jesli nie wiesz gdzie to zajdzie to sie zastanow nad tym co jest teraz lepiej i glebiej... ale ja nie jesztem tu od kazn :)
A jak sie odchudzasz to tylko dla siebie i wlasnej satysfakcji... faceci przychodza i odchodza, przyjaciele zawsze sa bez wzgledu na Twoja wage... a Twoja samoocena ma duzy wpływ na podejscie do życia :)
Buzka ... i trzymaj sie dzielnie :)
boojeczko bo ja z Nim nie jestem w zadnym zwiazku. Dlatego ja nie patrze w przyszlosc, bo dla nas nie ma przyszlosci. Zabawa i tyle. ;) Tyle, ze my kobiety zaraz sie angazujemy...
Gratuluje Ci Gduszko niezjedzenia czekolady. W ogole skad Ty slodkosci bierzesz? Pisz swoje jadlospisy tutaj, pisz co z Toba i jak Ci dietowanie idzie. Nie rzucaj sie na jedzenie, staraj sie jesc regularnie i o tych samych porach. Sprobuj, bo to wlasnie o to w tym wszystkim chodzi.
Pozdrowionka.
Anise nie chcialabym wiedziec co jem, bo zlapalabys sie za glowe, ze jeden czlowiek moze tyle zjesc ;) Dzis mialam na dobre zaczac kopenhaska, ale N. byl u mnie i taka bylam jakas szczesliwa w nieszczesciu ze poszlam na zakupy jedzeniowe.
A slodkosci skad biore? Patrza na mnie w pracy i wlasnie tam mi najgorzej..
Od jutra mam ms do urodzin, nie ma ze boli :(
Prosze Cie, wyeliminuj przyczyny swoich nieszczesc. Mnie oczywiscie nigdy nie sluchasz. Juz na poczatku wiedzialam ze ta cala kopenhadzka dieta to nie jest dla Ciebie i koniec. Pracujesz w kawarni wnioskuje. Oczywiscie tam sa ciastka, ciasteczka. Zauwaz niektorych klientow i w jakiej chodza wadze. Moze masz tam jakiegos delikwenta co to jest czestym gosciem i jest gruby przy okazji. Obrzydz sobie slodycze patrzac na otylych ludzi.
Juz sama nie wiem jak Ci pomoc. W tym momencie tylko sama mozesz to zrobic. A poza tym co to za zabawa z facetem, kiedy to caly czas masz rozterki i nie jestes pewna o co Ci chodzi. Jak sie bawisz to sie baw, a tylko to Ci pozostaje z panem N. W ogole to nie trac na niego czasu, bo mi sie widzi ze tak naprawde to ty masz marna z nim rozrywke. Nie dosc ze Ci przeszkodzil w rozpoczeciu diety, to jeszcze ma rozne inne dziewczyny i... zone. Do tego jeszcze musisz czekac az sie laskawie bedzie chcial z Toba zobaczyc. Odwroc sie na piecie i powiedz temu panu do widzenia. Wiesz ile fajowych przystajniakow musi byc wokol Ciebie? Doprowadz sie do porzadku, glowa do gory, a Wlocha wywal na smietnik. Nalezy mu sie.
Anise ma racje, a wiedz tez ze sypiajac z nim ,sypiasz tez z kazda jedna kobieta z ktora on kidykolwiek to robil i robi..a widze ze jest i bylo ich wiele! On jest nomalnie "brudny", zobacz sobie zdejcia chorob wenerycznych na google to ci sie odechce. :shock: :twisted: :roll:
Zycze powodzenia i do zobaczenia w NY!
Dziewczyny odpisalam Wam u Was w watkach, tutaj tylko napisze do jakiego wnisoku doszlam. Przed chwila lezalam i przegladalam filmy OnDemand i sobie pomyslalam, ze zaprosilabym go na film czy cos zeby tak normalnie spedzic czas, ale zdalam sobie sprawe ze to nie przejdzie. Tu nie o to chodzi przeciez i dlatego on gdy dowiedzialam sie o smierci dziadzia nawet mnie nie przytulil. On nie chce zeby to wygladalo jak zwiazek, nie chce zebym ja sie zaangazowala itd. Dlatego ja musze mu pokazac, ze sie nie angazuje, ze nie jestem jak inne i nie bede miec pretensji o inne kobiety, ze mloda jestem i umiem sie bawic i tak samo moge go szybko olac. Mysle ze on sobie zdaje z tego sprawe, ze ja wiecznie z nim sie bawic nie bede a ze on tez wiecznie fajnie nie bedzie wygladal.
Poza tym.. on nie moze mnie wziac na zadna impreze, bo chodzi wszedzie z chlopakami z mojej pracy, w sobote nie ma mowy o zadnej dyskoetece bo tez jest z nimi a oni nie moga o niczym wiedziec. Ostatnio szedl na jakas kolacje z kims tam z Coffee Shopu i nie prosil mnie tylko moja kolezanke z ktora jedynie (?) sa znajomymi.
Wiele razy planuje sobie, ze spytam go o wiele spraw jak sie spotkamy, bo przez smsy nie da rady, albo zmienia temat albo nie odpisuje. Ale jak przychodzi co do czego to mnie zatyka i mam pustke w glowie, boje sie spytac zeby nie pomyslal ze chce za duzo wiedziec. Bo ja tu chyba nie od pytan jestem..
Dlatego boli mnie to troche, ale sama chcialam i teraz bede nadal starac sie traktowac to jako zabawe i moze mniej analizowac. Choc nie wiem czy potrafie..
Gduszko, widze ze musze byc brutalna w tym wypadku...w twoim wieku mialam podobna sytuacje, tzn facet byl mlody ,w moim wieku,przystojny i takie tam, nie starszy facet jak ten twoj,ale typ podobny widze. On chce tylko jednego od ciebie-SEXU! Jego nie obchodzi twoj dziadek, czy twoja waga, tylko jedno,twoja #*^&..Wiem ze to bardzo przykre i jak tak wogole mozna, bo ty jestes madra mysalca kobieta i masz duzo do zaoferowania, ale ejgo to nie interesuje. Z kolezanka z ktora wyszedl z pracy...ona na pewno nie ejst kolezanka, kazdy preciez mysli ze ty tez jestes! Z takim facetem jest neibezpiecznie, moge sie zalozyc ze on ma jakas chorobe weneryczna, to praktycznie matematycznie niemozliwe zeby czegokolwiek nie mial jak on spi pewnie z 4-5 kobietami na raz a jedna na 4 kobiety cos ma. Policz sobie...Jestes taka mloda, niewinna, prosze, nie pozwol takiemu staremu facetowi tak sie wykorzystac. Ja tez kidys myslalam ze mozna tak zeby tylko sie bawic, tylko smieszne jest to ze taki facet OCZEKUJE ze ty sie zaczniesz emocjonalnie angazowac, ich to bawi Gduszko! jesli nie pokazesz tego, on ci ktoregos wieczora moze nawet poweidziec ze zaczyna sie w tobie zakochiwac! To jest GRA, po to bys sie emocjonalnie zaangazowala, i byla na jego zachcianki kiedy tylko sobie zazyczy! ja mialam kolege mojego Anglika pieknego, i jako iz zachowywalalm sie tak ze udawalam ze mi nie zalezy, on zaczal mi mowic ze on sie zako****e, ze cos teraz, zaczal sniadanka do lozeczka przynosic i takie tam, wiec gdy w koncu ja sie przyznalam ze ja tez, on pobyl ze mna jeszcze ze dwa tygodnie, tak z laska, a potem nawet nie poweidzial czesc na korytarzu czy w parku...po 3 miesiacach znajomosci! ja znam ten typ, ty jeszcze nie, a fakt ze twoj facet ma zone mnie przeraza! On chce tylko jednego od Ciebie, a gdy sie znudzi (a zdnudzi sie na pewno, niewazne czy jestes Claudia Schiffer czy kto), bedzie nastepna...bo jemu tylko o to chodzi, jak samiec ktory chce "zaplodnic" jak najwieksza ilosc samic...jak zwierze. Nie badz glupia, mozesz nabawic sie choroby, jedna na 7 osob w NY ma wirusa HIV.....powodzenia...WIem ze najlepiej sie uczyc na wlasnych bledach ale tu posluchaj nas, ktore juz przez to przeszly, ktorych kolezanki przez to przeszly....niewazne jak jestes ladna, madra, inteligentna, wyksztalcona, on chce tylko jednego od ciebie. Jesli ty chcesz wiecej od neigo (a widze ze chcesz...), uciekaj...prosze... :(
No teraz juz nie masz innego wyjscia Gduszka, sama zaczelas. Mam nadzieje, ze wszystko co nam tu opowiadasz to szczera jest prawda. Jedyne co mam do dodania to wlasnie 'run!!!!' Nie pamietam dokladnie ile masz lat (ponad 20?). To juz w sumie stara kopa jestes :wink: , ale niestety do tej pory mialas doswiadczenie tak naprawde z jednym chlopakiem od wczesnych swoich lat, wiec... Jestes niedoswiadczona i sluchaj sie nas, ktore juz przeszly troche w swoim zyciu. Wloch jest na odstrzal (powtarzam to raz jeszcze). Zaslugujesz na kochajacego, zauroczonego w Twojej osobie chlopaka. Ja nie wiem ile Wloch ma lat, Chanelgirl wie wiec jak ona mowi ze ma duzo wiecej od Ciebie to sobie moge zdawac sprawe.
Nadal mieszkasz ze swoim ex tak? Wiem ze potrzebujesz emocjonalnego wsparcia, meskiego ramienia, ale to co teraz masz to jest kiszka i tyle. Nie rob sobie krzywdy!
buziak na udany i sloneczny wtorek;*
Chanel ja wiem, ze on tylko jednego chce. Ale tez wiem, ze on nie chce zebym ja sie zaangazowala, nawet raczej boi sie tego. Jedna sie zaangazowala to juz ze soba nie rozmawiaja a ona caly czas zakochana. Dlatego to, ze ja mu napisalam ze nie dbam o jego kobiety jakos go uspokoilo i mysli, ze ja mloda i mi nie bedzie zalezalo na takim starym i sie boi ze go oleje, a 21 latka go podbudowala, ego mu podniosla...
Takze on mi na pewno nie powie ze sie zakochal, 100% bo on powiedzial ze to tylko zabawa.
Anise ja mam 21 lat, on jest 2x starszy.
Bede uciekac, bede sie starala, Chanel troche mi przemowilas do rozumu.
Ojej! Gduszka?! Tylko mi daj tego Wlocha tutaj, zaraz mu czaszke skutecznie rozlupie na dwie polowki. On nie jest szefem, prawda? To pewno jakis menadzer od siedmiu bolesci? Brrrr.... Ciach!
http://sirmi.ic.cz/smajl/508.gif
DLugo myslalam o tym co wczoraj napisalyscie mi obydwie z Chanel. Szczegolnie boli to, ze jego nie obchodzi moj dziadek, moja waga tylko moja d... Ja o tym wiedzialam, ale moze potrzeba bylo wlasnie takich slow, ostrych ale wypowiedzianych w trosce o mnie.
Jego obecnosc jakos mi pomaga w tym moim zyciu teraz. Moj ex ma inna, ja jestem praktycznie sama, wieczory albo spedzam w pracy albo samotnie w domu, na ogol chodze wczesnie spac zeby nie myslec o glupotach. Obecnie tez szukam mieszkania, bo chce sie wyprowadzic od 1 maja.
Dlatego jakos mi lzej, ze ktos mi napisze milego smsa, czy czasami sie ze mna spotka. Ale wiem, ze to pic na wode, wszystko bylo uknute i od poczatka bylo jedna wielka gra, ktora pewnie zawsze dziala na panienki. Np. nie liczac wczorajszego dnia ostatnio widzieslimy sie ponad 2 tyg temu. Ostatni tydzien pisal smsy non stop, praktycznie codziennie rano mnie budzil czyms milym. Po wczorajszym dzis juz nie ma rano smsa i znowu bedzie chwile cisza, bo narazie nie jestem mu potrzebna. Boli, najcteniej schowalabym sie pod koldre i nie wychodzila, a teraz mam w pracy 3 wieczory pod rzad i bede musiala go widziec, gdyby nie to, to na pewno by mi przszlo jakiekolwiek uczucie.
Wiesz, tacy faceci to tylko startuja do wlasnie zagubionych, zdezorientowanych mlodych dziewczyn. Masz klopoty i jak kazda niewiasta chcialabys wsparcia i dobrego slowa. Co go kosztowaly smsy? Moze chociaz Ci robi jakies drogie prezenty? Eleganckie restauracje? Samochod? Nie sadze zeby az tak Ci zycie umilal. Z tego co zrozumialam to raczej wolal sie z Toba nie pokazywac publicznie. Olej go szybciutko i nawet sie dluzej absolutnie nie zastanawiaj.
Poki co, masz tutaj forum gdzie kazda zyczy kazdej samego dobrego (tak mi sie wydaje). Jestes sama w domu? Wypozycz sobie film, najlepiej jakas komedie. Otworz komputerek, pobiegaj po Pamietnikach, powpisuj cos, powspieraj w walce z kiloskami. Na sms od wiadomego nie reaguj, niech sobie szuka gdzies indziej i u kogos innego. Wiem ze mi nie odpowiedzialas co on tam robi z Toba w pracy, ale musial Ci jakos chlop zainponowac bo juz sama nie wiem.
Szukaj jakiegos malego apartamentu, ale w dobrej lokalizacji. Nie narazaj sie na niebezpieczenstwa, bo wiadomo ze sama kobieta to tutaj w Stanach zawsze jest w jakis sposob zagrozona. Szkoda ze nie masz nikogo z kim moglabys wynajac lokum, jakas kolezanka itp.
Naprawde mozesz zrobic wszystko. A jedzonka za duzo do domu nie kupuj. Zaplanuj sobie jakis wieczor przyjemny dla siebie. Zadbaj o siebie i spojrzyj na swoja sytuacje bardziej optymistycznie.
Zrob sobie liste co chcialabys miec, przezyc, co chcialabys ze soba zrobic i nie zapominaj o tym. Caly swiat stoi przed Toba otworem.
http://sirmi.ic.cz/dollz/19.gif
Anise :)
Co on robi ze mna w pracy? Nic, bo ja pracuje a on albo gra w karty albo siedzi na kanapie albo poprostu gada z chlopakami. Jak sobie przypominam jak to sie zaczelo to mi sie smiac chce. Zaczelam prace i w ogole bylam w szoku, bo tylu facetow, ja nikogo nie znalam itd. I w jedna sobote siadlam kolo niego ot tak i on zaczal rozmowe o glupoitach, czyli ile tu jestem, czy mi sie pdooba, ile mam lat itp. Nie moglam uwierzyc gdy mi powiedzial, ze on jest wiekowo 2x ja. Nie pamietam jak to bylo, ze dalam mu moj nr, spytal czy moge pisac smsy i ze mi bedzie pisal. Siedzi kolo mnie i wyslal sms czy chce dzis miec dobra zabawe a ja ze przeciez nie mam 21 lat itd. Dziwie sie, ze teraz mnie nigdzie nie wezmie a kiedys chcial choc tez mial wychodzic z chlopakami. A najsmieszniejsze jest to, ze na drugi dzien napisal smsa a gdy spytalam jak bylo na dichu to odpisal, ze nie bardzo bo za mna tesknil. Piekna gierka. Fajnie wspominam te pierwsze smsy kiedy sie poznawalismy, widzielismy sie w CS a pozniej prawie do rana pisalismy smsy, chcial niby duzo o mnie widziec, ja tez wtedy duzo dowiedzialam sie o nim. Teraz? Nie pytam o nic, on tez nie za bardzo a jak ja pytam o cos powaznego to albo odpowiada pytaniem na pytanie, zmiena temat lub konczy pisac. Uznalam juz dawno, ze ja nie jestem od pytan.. W nim kryja sie 2 rozne osoby i ja musze to jakos skonczyc, nie wiem, jeszcze kiedy i czy mi sie to uda.
Prezenty? Dal mi 2 perfumy.
Samochod? Ma ale nie mogl mi tym zaiponowac bo tu raczej wszyscy maja ;)
Bylam z nim raz w restauracji a pozniej w barze, bawilam sie swietnie, dawno sie tak nie smialam i milo wpominam. Ale to tylko raz. Ja go nie bede przeciez prosic zeby mnie gdzies zabral, bo z jakiej racji.
Dzis...jest prawie 2 a on nic nie napisal. Tak jak przeczuwalam. Narazie nie jestem mu potrzebna.
Gduszko,tak piszesz jakbys byla w nim zakochana..ze tak ciezko go rzucic, a przeciez nie ejstes, prawda? To stary facet, moj tata ma tylko kilka wiecej lat...BLE!A ty masz 20.... Sorry no ale on nie powinien nigdzie w poblizu twojego mlodego niewinnego ciala sie znajdowac, wiem ze to niby legalne, ale socjalnie nie bardzo...
Skoncz po prostu TERAZ! ZARAZ! Zreszta co ty masz konczyc jak nic sie nie zaczelo? Przykre to jest ale on naprawde Ciebie nie chce, a interesowal sie toba bo musuial, bo nie mogl ci od razu powiedziec ze chce z toba isc do lozka. Mam kolezanki (tzn teraz juz byle, bo zawsze dyskutowaly o feminizmie a teraz same co robia) ktore robia to co ty ale przynajmnie cos za to dostaja!! haha... Mieszkanie oplacone, zakupy, wyjazdy? A ty co? Moge sie zalozyc ze plakalas przez niego juz raz lub dwa, to chyba nie potrzeba ci kogos takigo w zyciu. Przypuszczam ze po przyjezdzie z Polski jak go zobaczyc to noarmalnie sie za glowe zlapiesz myslac ze on cie kiedys wogole dotknal...No ale teraz to za glowe sie lapie tylko ja i Anise. I nie bez powodu...
Powodzenia!
Aaaaa! Gduszka, Ty dalej swoje? Ja sie pytalam czy Ty dostalas od niego samochod, a nie czy on ma. Jak juz wspomnialas tutaj kazdy ma, a pamietam ze cos wspominalas ze szef Cie podwozil, wiec chyba nie masz wlasnego.
Sluchaj sie Chanelgirl, ona jest blizej do Ciebie wiekowo i chyba powinnyscie sie dobrze rozumiec. Ja to jestem blizej z latami do tego Wlocha i jakbym go dorwala to by ode mnie dobrze uslyszal.
Sluchaj, wcale nie chce od Ciebie wyciagac zadnych wiadomosci, ale staram sie zrozumiec uklady tam u Ciebie. Wloch z chlopakami to mi wyglada podobnie do serialu Sopranos. Zebys Ty sie tam w jakies dziadostwo nie wpakowala. A te chlopaki tam tylko siedza jako klienci tak?
Gduszenko otrzasnij sie http://sirmi.ic.cz/smajl/115.gif.
a ja wpadlam pozycyc udanej i milej srody:*
Anise sorki, zle zrozumialam co do samochodu.
Wczoraj poszlam do pracy i nawet sie nie usmiechalam i na niego nie patrzylam. Podszedl i spytal czy wszystko ok, czy martwie sie tym, ze moj K. z panna sypia w moim mieszkaniu itd. a ja ze Niee... a ten ze widzi wszystko. Mily byl i widac bylo, ze sie przejmuje tym, ze ja smutna.
Dzis od rana esy, mile, nie powiem ale on tak lubi wiec niech sobie pisze.
Chanel moj tato 5 lat starszy i najlepsze jest to, ze ja nawet nie moge ich porownac bo to 2 rozne swiaty. N. ubiera sie extra, mlodziezowo, slucha "mojej" muzyki, umie sie bawic itd. Sa tam prawie wszyscy w jego wieku, ale on w ogole na tyle nie wyglada i na tyle sie nie zachowuje.
Zakochana? Ja nie wiem jak odroznic takie cos od zauroczenia. Wiem, ze chcialabym zeby czasem poprostu przytulil itp. a to niemozliwe.
Nie ogladalam nigdy serialu Soprano's ale oni wszyscy klienci i z kilkoma N. sie kumpluje, tamci sa w porzadku, bardzo mili i w sumie gdyby nie oni to bym zwariowala w tej pracy, bo przynajmniej mam z kim pogadac.
A co do wyjazdu do Polski to sprawa sie skomplikowala i nie wiadomo czy nie bede musiala przelozyc biletu :(
twoj byly chlopak przyprowadza nowa dziewczyne do mieszkania waszego??? Co to sie dzieje na tym swiecie... :shock: Moze poweidz mu ze nie podoba Ci sie to i nie chcesz wysluchiwac ich po nocach... :roll:
A co z biletem? Musisz w pracy zostac?
Do jutra Gduszka. Trzymaj sie! http://sirmi.ic.cz/smajl/122.gif
[color=red]ubizka na mily sloneczny i udany czwartek;*[/color]
Uśmiechnij się. :lol:
Ha, dlaczego musze miec takiego pecha i zawsze na mojej zmianie graja do 4-6 rano? Umieram! Dlatego wczoraj idealny 2 dzien dietki a o 5 rano juz poprostu sie slanialam na nogach i sie zlamalam :( Nienawidze siebie...
Dzis o 10 dostalam sms "Dziendobry :) Przepraszam, ze przeszkadzam. Jesli jutro nie pracujesz to chcialabys gdzies wyjsc wieczorem?" mmmm milo mi :) Ja obojetnie, ze nie pracuje i zmiana tematu ze umieram, bo znowu grali do rana. A ten pytanie powtorzyl wiec jutro wychodze.
Po wczorajszej dluuugiej nocy, tzn dzisiejszej juz wiem dlaczego ja sie w to pakuje. Boje sie byc sama, nie jestem przyzwyczajona, w sumie nie pamietam kiedy ostatnio bylam calkiem sama. Dzieki N. czuje sie potrzebna, nie pozostawiona na lodzie..
Wiem tez, ze nie skoncze tego sama, chyba ze naprawde cos chamskiego sie wydarzy. Ale jesli on nie skonczy to wiem, ze bedzie sie ciagnelo... chyba, ze kogos poznam.
Boze, mam 2 dzien @ i normalnie strasznie sie czuje, nie wyobrazam sobie pracowac dzis 3 noc z rzedu, mam nadzieje ze nie znowu cala!
No dobra... Robisz co robisz, ale na narzekania i placze z powodu tego faceta juz nie bede reagowac. Teraz to mnie to juz nawet troche wkurza.
Co do dietkowania, to trudno zebys bedac na nogach do 5 rano nic nie jadla. Chyba najwazniejsze zebys miala jakies 'zdrowe' kanapki w takich momentach. Po prostu rob sobie pozna kolacje do pracy i sprawa bedzie zalatwiona. Przeciez na dzien nastepny to jesz dopiero popoludniem, wiec masz jedzenie tylko przesuniete w czasie. Ja mysle, ze wrecz przeciwnie, to ze zjadlas cos bo slanialas sie na nogach to tylko znaczy ze jestes dla siebie dobra. Cos takiego jak 'nienawidze siebie' jest zupelnie nie na miejscu. Ja to bym sie na siebie pogniewala z innych powodow, gdybym byla Toba oczywiscie.
Anise :(
Nie mam sie kompletnie w co ubrac...wszystko za male, wyc mi sie chce ;-(
Jutro wielkie, znienawidzone zakupy ;-(
Nie rob wielkich zakupow tylko takie wystarczajace. Masz tam u siebie Marshalls albo TJMaxx? Nie musisz od razu wydawac niewiadomo ile na ciuchy. W tych sklepach mozna sie doszukac fajnych, firmowych ciuszkow nie wydajac majatku. Tez buty maja czeto w porzadku. Nie musisz isc od razu do kosztownych miejsc.
Nie wiem jak u Ciebie wygladaja te sklepy, bo na przyklad bedac w San Francisco ostatnio zauwazylam, ze Marshalls jest jakis taki tam brudny i pachnialo dziwnie. U mnie jest jak najbardziej w porzadku i lubie tam czasami pobuszowac. Torebki maja tez spoko. Moje ulubione jeansy Michale Kors, ktore w tym momencie spadaja mi juz z tylka kupilam wlasnie TJMaxx za polowe ceny.
Ktory rozmiar nosisz? Na kazdy tylek mozna cos kupic i tylko trzeba sie naprzymierzac i tyle.
Anise, ja podobna reakcje mialam na faceta. Gduszko, moze musisz sama zobaczyc i wnioski wyciagnac. Dobrze to sie wszystko nie skonczy dla Ciebie, dlatego ci radzilysmy, no ale. A co do Marshalls zgadzam sie Anise, niektore sa fajne a niektore jakies takie brudne i dziwne. Ale zawsze mozna cos znalezc. Znasz Century 21 Gduszko? SUPER ciuchy, designerowskie itd ale tanie.Torebki, rzeczy do domu, wszystko od stop do glow.. 3 pietra..to moj raj! Wysiadzasz na Broadway Nassau i tam juz znajdziesz, zaraz przy Ground Zero sklep, na przeciwko.:) Moze znasz zreszta... :)
Milego dnia!
Az musze sprawdzic co to za Century 21, nie spotkalam sie z ta nazwa wczesniej. O! Widze na stronce, u mnie tego nie ma. Caly filmik obejrzalam, czyli cos takiego jak lubie. Cos dobrego a w dostepnych cenach. Bo ja jak na kosmetyki to moge wydawac kase, tak na ciuchy to zawsze szukam okazji.
Hej kochane,
Co do zakupow to zaraz szef po mnie przyjezdza i zabiera mnie do jakiegos wielkiego sklepu ze wszystkim wlasnie i taniej jak normalnie :) Takze moze to ten co pisalas Chanel, nie mam pojecia gdzie. Musze kupic jakies bluzki, buty i moze spodnie wlasnie, ale nie chce planowac bo jak planuje zakupy to nigdy nic nie kupie..
Pogoda coraz piekniejsza a ja echo w szafie, tzn szafa cala zapchana ale tym w czym nie chodze...swietne ciuszki :( Nie ma bata, teraz juz musi byc tylko lepiej :)
Teraz Wam wkleje to co napisala mi znajoma psycholog o moim pakowaniu sie w zwiazek z N.
"mam za mało danych, by coś sensownego sugerować /na amrginesie w tym roku kończę studia psychologiczne/
nie łudź się- wiekszość pracy- przemyśleń bedziesz musiała wykonac sama i czasem bedzie to przykre i bezlitosne
ale mam dla ciebie kilka pytań, ktre, po odpowiedzi- być moze pomoga ci zrozumieć siebie i cała sytuacje
zastanów sie jakie masz zalety z tego kontaktu- co ci to daje? jakie potrzeby zaspakaja,
jakie są minusy
dlaczego odczuwasz dyskomfort
jak rokuje zwiazekw którym tkwisz
czy pasują ci takie rokowania
nie sledzę aż tak woich postów,a le bć może czujesz sie w stanach samotna, wspominałąs cos o problmach z waga...
byc może ten zwiazek i ten facet zaspakaja pewne twoje potrzeby- poczucia atrakcyjności, osamotnienia
warto też pomsleć czym ejst miłość, czy są realcje damsko-meskie czym jest luźny zwiazek
brutalne odpowiedzenie na to pozwoli ci moze uniknąć poczucia winy,że robisz cos, co np Twoja mama uważała za niewłaściwe
to jest twoje życie
uświadom sobie jakie amsz potrzeby i jak je możesz zaspokoić i jak je zaspakajasz pod wpływem tego zwiazku.
I odpowiedz pozniej..
zamaist sie dołowac zwiazkeim na który nie masz szans i ochoty
potrzktuj go/zwiazek/ instrumentalnie
zapewnia ci poczucie towarzystwa , jest lekiem an samotność i potwierdza Twoja atrakcyjność
to sporo
nie dorabiaj wiec do tego ideologii i nie mieszaj w to miłości i romantycznych bzdur
może jestes typem, który musi mieć kogoś obok siebie / pytanie dlaczego? czy nie mogłabyś w tym wolnym czasie czegoś robic/
i wyluzuj
nie każdy od razu spotyka miłość swojego życia
masz z tego ajkieś korzysci i swiadoma tego zastanów sie jak możesz inaczj to rozegrac
Powodzenia i nosek do góry- ludzie są czasem z sobą po to by arzem chodzic do kina albo by chodzić do łóżka a czasem by sie kochac i zakałdać rodzine
ot, zbierasz jakieś doswiadczenie: jakie są Twoje potzreby, czego sie obawiasz, na czym ci zależy- cięzkie to ale zrób z tego mądrą elkcje bycia- zagladaj w siebie, swoje reakcje i pytaj sie dlaczego? co to mi daje? czego dzieki temu sie dowiem, co mnie w tym zaspakaja.
Czyli moze faktycznie powinnam to przyjac jako zwiazek otwarty i cieszyc sie z tego, ze jest.
tak Gduszko, ale pytanie. Czy potrafisz? Czy klamiesz sama siebie...
a potem bedzie cierpienie i duuzo bolu i rozczarowania...
No to sie Wam zjazd szykuje. Swietnie!
A ty Anise? jak bedzie z tym NYC? :wink:
Nie wiem. Jak juz wspomianalam, w duzych miastach lekka mnie schiza bierze i bym sie pewno gdzies zgubila. Potem to klopot, musieliby mnie szukac listami gonczymi, ze wyszla z domu i nie wrocila...
Gduszka chyba nie prowadzi, Ty tez pewno na autku rodzicow... nie wiem... musialabym zorganizowac duzo spraw przed takim wypadem. Moze jakos troche pozniej w lecie przy innej okazji? Tym razem zdacie pieknie nam tutaj relacje, co?
Autko w NYC? No tak, rodzice maja ale ja nawet nie planuje. Autko wogole niepotrzebne a raczej przeszkadza. Metro:)
A pewnie ze zdamy relacje, pewnie wlacznie ze zdjeciami! Tak Gduszka?? :D
A no pewnie beda i zdjecia...jak schudne haha:)
Anise ja prowadze ale samochod kupie w przyszlosci, mam nadzieje ze w niedalekiej ;-)
A tak powaznie to jestem za mini zlotem :)
Co do N. czy potrafie? bede sie cieszyc tym, ze narazie jest a co bedzie pozniej to bede sie martwic pozniej...
Bylam na zakupach, ale nic nie kupilam :-(
Witaj w niedzielę. :lol: