-
Ja też bym nie chciała mieszkać w kilka osób nie czułabym się tam swobodnie
-
Najlepiej mieszkać samemu, nikt cię o nic nie oskarża, robisz co chcesz i o której chcesz, nikt cię nie rozlicza ile wody zużyłas ile prądu, bo wiem ze są takie problemy.
Jola27 wyżalić się zawsze mozesz, mój mąż też tak ma bo jako jedyny zna język i wszyscy koledzy mu znosza papierska zeby im wypęłniał dodatkowo mamy internet to nawet o rezerwację samolotów proszą, po lekarzach z nimi chodzi po bnkach i też ma już dość ale głupio mu odmawiać bo to koledzy z pracy.
Alexmis ja opiekuję sie dzieckiem u siebie w domu, przyprowadzają mi, bo rodzice pracuja niedaleko naszego zamieszkania to mam nieźle i mój synek ma się z kim pobawić chociaż to dziewczynka ale w podobnym wieku, nie narzekam
Mikamaly to musicie teraz coś wynająć póki sezon się nie zacznie bo później ceny pójdą strasznie w górę
-
No niestety, nie ma to jak na swoim dziewczyny . My (ja i moj chlopak) tez miewamy takie problemy ze wspollokatorami. W salonie jest taki syf zawsze, ze az sie niedobrze robi , to samo w kuchni - sterta niepozmywanych naczyn ehhh tragedia. Jedynie w naszym pokoju jest czysto ale w sumie my wracamy w wakacje juz na stale do Polski no i ja do mojego wlasnego mieszkanka wiec jeszcze te 5,6 miesiecy sie mozemy przemeczyc.
Cytryna ale ta dziewczynka, ktora sie zajmujesz to polka czy anglielka?
-
Pinky opiekuję się polską dziewczynką. Ja też mam nad sobą sąsiadkę, Polkę ma 53lata, mieszka sama, tylko jest jeden problem lubi imprezy i to u niej przeważnie się odbywają i jak to Polacy przychodzą spijają się a później między sobą się awanturują
-
cytryna
heh, to ja i twój mąż mamy taki sam zakres 'obowiązków' i też głupio odmówić ...co zrobić
Problemy są, bo co tu dużo mówić z rodziną się nieraz ma spięcia, a co dopiero z obcymi...
Trudno,ja też już niedługo wracam do domu, do swojego mieszkanka, w którym tylko mó brat robi bałagan))[/url]
-
Cytrynko nie zazdroszcze ci sasiadki
Jak znajde tylko jakies mieszkanko to dam wam znac :P
Porobie zdjecia i pokaze wam :P
Byłam dzisiaj u znajomej Polki,ma na imie Basia mieszka ze swoim chłopakiem w Empuriabrava :P(maja sie pobrac za poł roku) :P Jest młodsza ode mnie a juz w maju bedzie miała drugie dziecko Ma 23 lata
Pierwsze dziecko ma z innym chłopakiem a to ktore ma sie urodzic w maju, z naszym znajomym,ktory jest juz w Hiszpanii 5 lat
Mieszkaja sobie razem w domku szeregowym(tez wynajmuja).Ona zajmuje sie domem a on zarabia pieniazki :P Nawet jej zazdroszcze bo fajnie jest miec dzieci :P Ale ja jeszcze poczekam na "bociana" jakies 2-3lata.Jej coreczka jest fantastyczna,w marcu konczy 3 latka.Mogłabym ja bawic nie sprawia kłopotow i jest bardzo samodzielna :P
Mało tu Polakow,a jak juz sa to lepiej ich omijac Jest duzo rosjan i rumunow a najwiecej marokanow
A jak u was
Na pewno czesto słyszycie polski jezyk na ulicy :P
-
No Mikamaly ja tu najczesciej slysze na ulicy to slowo na k niestety ... w ogole Polacy robia tu taki raban, nie dziwie sie, ze nas postrzegaja jako halasliwych, malo inteligentnych i skorych do bojek !
-
Moja tesciowa powiedziała mi ostatnio ze w Anglii i Irlandii duzo sie zarabia i najczesciej zajmowane stanowiska przez Polakow to praca w biurach i w bankach
A wszystko sie zaczeło od wyjezdu jej bratanicy.Skonczyła w Polsce germanistyke i po rocznej pracy w polskiej szkole wyjechała do Anglii.Wszystkim mowi,ze pracuje w biurze i na tydzien ma 350-400funtow Bardzo mnie to zdziwiło bo jej angielski jest sredni.Wszyscy w rodzinie smieja sie po cichu ze ona pracuje w biurze jak zgasna swiatła.
Nie wiem dlaczego niektorzy nie przyznaja sie do tego ze sprzataja lub bawia dzieci.
Doskonale wiem jaki element społeczny wyjechał na wyspy.Same najgorsze szumowiny,ktore chandlowały narkotykami pod szkoła lub kradły samochody.
Oczywiscie nie mam tu na mysli wszystkich ktorzy wyjechali za granice ale ta grupa społeczna stanowi 70%
Polacy nigdy sie nie zmienia 80% z tych ktorzy wyjechali z Polski ma problemy z ojczystym jezykiem
Słyszałam ze jest tez duzo bezdommnych Polakow na wyspach,ktorzy spia pod mostami lub w parkach
Ja w Figueres tylko raz widziałam 2 polakow pod kosciołem,ktorzy zaczepiali ludzi i nadstawiali czapki na pieniadze.
CO ZA WSTYD
-
Hahahah pracuje w biurze jak zgasna swiatla a to dobre fajnie to ujelas Mikamaly. NO niestety ale podejrzewam , ze nawet jakby pracowala to nie dostawalby £ 400 za tydzien ! To ja nie wiem ileby musiala miec na godzine ! chyba ok 10 funtow ! Nie chce sie tutaj chwalic czy Bog wie co ale to ja skonczylam liceum anglojezyczne i zdawalam w maju mature z angielskiego i dostaje £ 7,22 na godzine i to juz wydaje mi sie na prawde niezla kasa i ogolnie jestem zadowolona z pracy . Ale np. moj chlopak zna anglielski gorzej odemnie, dogaduje sie bez problemu z anglikami ale nie blyszczy jakos strasznie jezykiem i po 1 : pracuje w magazynie ! a po 2 : jest tam jednym z najlepszych i wszystko reszcie tlumaczy !!!!! Maksara !
-
W tamtym tygodniu w Dublinie był prezydent Kaczyński i nawet nie wyszedł do Polonii bo stwierdził ze tutaj przyjechali tylko nieudaczniki no nie mozna uogólniac ze tutaj przyjechali sami źli Polacy, ale tak jest średnio, ale jest bardzo dużo Polaków wszedzie słychac nasz język i pracują na różnych stanowiskach, to zalezy, inaczej zachowują się rodziny a inaczej faceci którzy w wolnym czasie sie spotykają i patrzą zeby tylko się napić tak zapijają tęskonotę za rodziną
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki