-
Mikamaly ciekawy kierunek skończyłaś To jeśli mają w każdym rejonie inny język to jak się oni dogadują miedzy sobą ale urzędowy to chyba hiszpański jest
Tutaj też jest irlandzki język ale mało używany chociaż w szkołach podobno się uczą dzieciaki ale bardziej starsi ludzie nim się posługują i gdzieś na wsiach bo w mieście tylko angielski, ale np. nazwy ulic, ulotki lub rachunki za gaz, światło opisane jest wszystko w tych dwóch językach.
Dziewczynki kochane oby nam się wszystko ułożyło tak jak chceny, życze nam tego z całego serca
-
Renatko Nie koniecznie poniewaz oni sa zakochani w swoim jezyku i raczej nie rozmawiaja w innym.Zwłaszcza starsze osoby jesli na ulicy zapytasz sie starszej pani lub pana o cos po hiszpansku oni odpowiadaja po catalonsku
Jeszcze 10lat temu cała Hiszpania pasła bydło na polach a dzis mysla ze sa najlepsi we wszystkim.Cała gospodarke nakreca turystyka i Niemcy,ktorzy maja tu najwiecej nieruchomosci
A wiecie jak mowia na Hiszpanow-"pastuchy"
Wyobrażcie sobie ze na targu(upał siega 30 stop) pastuchy sprzedaja kury i kroliki zabijane przy tobie Much co niemiara ale co tam muchy,wazne ze to swojska kurka czy kroliczek bbbbbllllllleeeeeee
Hiszpanie to brudasy(pamietacie chorobe ktora opanowała cała Europe i zabiła miliony ludzi-to była tz.hiszpanka)a wzięła sie ona z brudu jaki wówczas panował w Hiszpanii Ludzie chorowali na grype ktora zabijała. Wystąpiła ona w 1918 roku (zachorowło wówczas około 550 milionów ludzi, a około 20 milionów zmarło).Tak twierdzono jeszcze 2 lata temu. Dziś wiemy już, że było to aż 50 mln zgonów! Dla porównania I wojna światowa pochłonęła 9 mln ofiar.
Cytrynko ja tobie tez zycze jak najlepiej :P :P :P
-
O rany a fe.Jak potem można jeść takiego królika czy kurę?Toz to wstrętne.Od samego patrzenia może sie niedobrze zrobić.
Że mówią na nich pastuchy to nie słyszałam .Hihihihi to Ty tak jakby pół pastuszka?Hihi.Żartowałam.Nie obraź się.
-
Szkoda, że prezydenta Kaczora nie miałam okazji spotkać. Powiedziałabym mu dwa słowa (cytując jego brata): "Spieprzaj dziadu!" Polecam serdecznie stronkę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], która doskonale świadczy o tym, jak bardzo zawiedli się na swoim obecnym rządzie Polacy. Aż się płakać chce. Dlatego nie wracam. Przynajmniej póki co.
A praca przy sprzątaniu czy opiece nad dziećmi to praca jak każda inna. I wcale nie hańbi
Mika, dziennikarstwo? To tak jak ja Szkoda tylko, że tak trudno o pracę w zawodzie, jeśli nie jest się urodzonym Brytyjczykiem. Ale mam nadzieję załapać się choćby na recepcję do jakiegoś domu wydawniczego. Już zaczęłam rozsyłać CV. Zawsze przynajmniej jakiś początek w odpowiednim środowisku
-
Mikamaly to rzeczywiscie obżydliwe i chyba brzydko pachnie
Tutaj tez w Centrum stolicy jest taka uliczka na której są stragany, ale jest tak okropnie brudno i śmiredząco, że ja jak przechodze to musze zatykać ręką twarz, żeby pawia nie puscić, jedyny plus to tylko to ze owoce i warzywa sa tańsze niż w sklepie ale ja i tak tam bardzo rzadko kupuję, wolę dopłacić ale przynajmniej wiem ze pachną normalnie
Irlandczycy też myślą, że jak my Polacy tutaj przyjechaliśmy to jesteśmy biedni i nic nie wiemy a my ich wyprzedzamy prawie we wszystkim. Też jest brudno, kosz na śmieci spotkać to sukces, tutaj wszystko się wala po uliach a jeszcze jak te wiatry zawieją to już wogole nie szanują tego co posiadają bo im łatwo przychodzi. Rozmawiałam z moją sąsiadką która jest tutaj już 5 lat i ona powiedziła ze jak przyjechała to było biednie, dopiero tak od 3 lat zaczęło sie to wszystko rozkręcać, oczywiście między innymi że Polaków tyle najechalo.
Jedyne co mi się podoba i chciałabym zeby to było w każdej miejscowości w Polsce to duzo parków, zieleni i placy zabawa dla dzieci, boisk sportowych dostepnych dla wszystkichi,tego naprawdę u nas brakuje a tutaj jest to na każdym kroku, super
-
to w sumie w Hiszpani trudniej niż sądziłam a szkoda ,bo czasami sobie myslałam,żeby pojechać i trochę pomieszkać w takim 'ciepłym kraju' :P
-
Przegiełam zjadłam 250gr pistacji i 2 rogaliczki z czekolada
Nie moge wrocic do diety ,moze dlatego,ze mysle o mieszkaniu i pracy A sytuacje stresowe wzmagaja we mnie apetyt
Moze jak moja sytuacja sie ustabilizuje to zaczne zdrowo sie odzywiac :P
Słodkich snow
-
U mnie tez sytuacje stresujące często powodują większy apetyt.Ale mam nadzieję że Ci minie.
-
Jak jak sie stresuje to nic nie jem ale za to teraz w pracy nudy straszne, prawie zamowien nie dostaje wiec jem podliczam sobie codziennie te kalorie i od jakiegos poniedzialku codziennie jem po 1800 kcal i nie moge przestac ! A wlasnie kobietki moze Wy bedziecie wiedziec - sluchajcie jadalam po 1200-1300 kcal dziennie i teraz od tych paru dni jem wiecej po ok 1700-1800 kcal ale nie przekraczam dziennego zapotrzebowania (2100 kcal) , czy moge przytyc ???
-
Pinky nie wiem czy przytyjecz czy nie To chyba zalezy od organizmu
Wklejam fotki mojego balkonowego ogrodka
Mam juz sałate,koperek i szczypiorek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki