Megus wpadne pozniej bo teraz ide na targ po owoce
heh, mika, ja już jestem przyzwyczajona. wiem, że to nie do końca zdrowo, ale co zrobić
u mnie to wygląda zazwyczaj tak: zupa ze słoika na wywarze, albo kostce rosołowej (ale już ziemniaki nasze)
surówka ze sklepu albo jakaś mrożonka, mięso nasze (choć od czasu do czasu, jak amma nie ma czasu to kupuje też gotowe kotlety, kurczaka czy coś), sos ze słoika, ryż (ziemniaki, kasza)
więc średnio. ale nie ma czasu i się nikomu nie chce. wiadomo, ze w weekend to już jest jakiś lepszy obiad (choć często też jest to np. kurczak z sosem ze słoika, ale doprawionym albo sosem własnym, ale na jakimś fixie :P )
Ja tez licze kalorie :P i wyszło mi juz dzis 428
Agassku ale jak jedziesz na obiad do babci to na taki normalny nie ze słoikow i puszek
mi wyszło jakieś 6oo kcal i jestem happy :PZamieszczone przez mikamaly
a zaraz obiadek. ale ja nie jem tysiaka :P
a u babci to musi być normalny, porządny obiad, wiadomo :P
Fajnie jest miec babcie :P Chyba cie rozpieszcza i dogadza :P A jak przyjdzie renta to zawsze da pare groszy :P
U mnie cos pogoda sie psuje i strasznie spada cisnienie bo chce mi sie spac
Smacznego Agasku
Tak sie spieszyłam ze zapomniałam aparatu i nici z fotek
Kolacje zjadłam juz o 19:00 ale mąz zaprosił mnie na małe piwko :P do knajpki przy morzu i jak to po piwie bywa dostałam wilczego apetytu. Po powrocie zjadałam całe peto kiełbasy z musztarda Kurcze jestem zła na siebie
Zakładki