Ok, już się powoli uspokajam, bo wczoraj było bez grzechów, a w ramach nadrabiania porannego aerobiku poszłam po południu na rolki. Wczorajsze menu:
obiad - kotleciki mielone, kalafior, mizeria
kolacja - tosty z pomidorem, ogórkiem i cebulką, młoda kapusta kiszona i sok pomidorowy (wiem, nie powinno się chleba wieczorem, ale nic innego nie miałam)

Zobaczymy jak to dalej będzie.

Pozdrawiam
-Shimmer