Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 33

Wątek: By zacząć żyć...

  1. #21
    Guest

    Domyślnie

    no tak - święta i cala ta atrakcja

    Ja generalnie cieszę się, że jutro wracam do siebie moje jedzonko nie jest takie dobre, a coś oczyszczającego owszem też by się przydalo

  2. #22
    Guest

    Domyślnie

    o... wlaśnie a może ktoś poleci coś oczyszczającego, coś sprawdzonego... hm?!

  3. #23
    kompleksiara jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    wysłałam Ci wczoraj maila

  4. #24
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Oczyszczającego nic nie mogę polecić bo nie wiem co.
    Masz rację Nellio że podjadanie mija się z celem bo wtedy to już nie jest SB.Dlatego ja z niej wcześniej zrezygnowałam przez podjadanie-wpadki.Ale mam nadzieję że teraz mi się uda i wytrwam.Na razie jest ok.

  5. #25
    Guest

    Domyślnie

    oj przepraszam dopiero teraz dobralam się do poczty, zaraz nadrobię zaleglości

  6. #26
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Witam we wtorek.

  7. #27
    renat1111 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-09-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    Jak mija dzień?U mnie wszystko,w porządku.

  8. #28
    Guest

    Domyślnie

    A witam serdecznie. dzisiejszy dzień minął mi pod znakiem kupna nowego mieszkania, do reszty mnie to pochłonęło... chyba zrobiłam coś głupiego, mam jakaś dziwna plątaninę w głowie... przez to wszystko właściwie nie miałam nawet czasu na jedzenie... choć nie powiem - teraz ssie mnie w brzuszku oj ssie... zjem cos i troszkę poćwiczę.

    najgorsze jest to, że mam teraz tyle zajęć, wychodzę rankiem, a wracam wieczorem - w w godz.18-20 i jak tu niby zadbać o racjonalne żywienie, boję się że znowu zacznę tak sławny - jeden wielki posiłek dziennie

  9. #29
    Ninti Guest

    Domyślnie

    No ja mam podobnie, przez cztery dni w tygodniu jestem praktycznie poza domem i z dietą nie ma problemu, nawet nie do jadam, a potem przychodzi piątkowe popołudnie, nerwy się "wyluzowują" i zwykle konczy się to klęską diety. Ale od teraz już się nie damy prawda
    Ale trzeba coś wymyśleć i jednak jeść regularnie

  10. #30
    Guest

    Domyślnie

    miałam chyba napisac coś mądrego, ale rozbroił mnie obrazek, który zamieściłaś )) jakbym siebie widziała

Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •