-
Uhh...zjadłam malutko makaronu na obiad z 5g. oleju lnianego i myślałam, że się shaftuje... :?
Zjadłam:
X Kiełbasa biała 91,35
X Grahamka 112,50
X Ketchup 17,00
X Jabłko 115,00
X Pierogi z mięsem 92,20
X Makaron bezjajeczny gotowany 240,00
X Sałatka z majonezem :? 103,63
X Olej lniany 45,00
X Arachidowe 153,90
X Mielone 40,20
W sumie kalorii: 1 010,78
http://www.allayurveda.com/images/fe.../obesity25.jpg
-
Buu...ale jestem głupia ;(.
Jakiś wstrętny głód (i to nie ten z reklamy, tylko mega głód potwór ;( )dopadł mnie przed obiadem z straszną ochotą na słodkie...no może nie niezdrowe, bo musli albo dżem z chlebkiem chrupkim, ale przy diecie 1000kcal to nie jest zbyt mądry wyskok, więc zeżarłam pare garści musli i orzechów :( :(, do tego obiad- omlet z serem białym i dżemem i mimo że jest dopiero 13:40 to mi się zostało do końca dnia 30kcal :shock:
No dobra...tak sobie myśle...dieta 1000-1100 miała być a potem 1200-1300, więc może zjem maślankę z olejem lnianym, bo znów bym go dziś nie zjadła...ehh...co za głupota, może chociaż na spacerek pójde...
-
Tylko 30 kal ci zostalo do konca dnia :shock: .755
Mnie jakis glud dopadl dzisiaj rowniez a to tylko dlatego ze jadlam niby taki obiad na miescie ale 2-3 godziny wczesniej niz zawsze .Jak przyszla pora posilku a mnie punktow zabraklo to myslalam ze sie wsciekne :lol:
http://img.photobucket.com/albums/v7...ags/fantag.gif
-
No ale z tego co wiem, to na diecie punktowej zawsze mozesz się ratować warzywami i niektórymi owocami (chyba że tutejsza wersja jest inna) a mi się woda została...:(
No niestety, jednak rezygnuje z oleju, bo i tak zjadłam zdrowe tłuszcze w jajku ;)
-
Jestem zła na siebie, bo za dobre musli zrobiłam i teraz mnie ciągnie ;), no ale co prawda to prawda...chyba niepotrzebnie ładowałam tam płatki kukurydziane z miodem i orzeszkami...yhh..stara a głupia ;).
Przez to teraz nie mogę jeść kolacji, no i sama już nie wiem ile tych kalorii zjadłam, teraz trzymajcie kciuki, bo chciałam się rzucić na nieprawdopodobną ilość musli z jogurtem...:(, ide sobie pograć w giere aż przyjdzie kochany i się mną zajmie ;).
Zjadłam:
X Maślanka 76,00
X Brzoskwinia 50,00
X Żytni pełnoziarnisty chleb 64,50
X Kiełbasa krakowska 21,00
X Sos do kanapek 9,00
X Białko 40,00
X Jajo kurze 90,00
X Ser biały chudy 100,00
X Arachidowe solone i prażone 153,90
X Konfitura 189,00
X Musli 286,40
W sumie kalorii: 1 079,80
-
AA!! Kolejny kilosek poszedł w odstawkę :>:>:> , no i mam nowe wnioski:
Przez ostatnie pare dni nic nie chudłam (no wiem, głupie, ale woda ze mnie nie zeszła ;) ), a dziś tak, bo wczoraj wieczorem troszkę sobie poćwiczyłam...no dobra, troszkę intensywnie ;), więc od dziś zrobie mały eksperyment i nie będe ćwiczyć rano na czczo (steper) tylko wieczorem po kolacji, albo przed...
No a teraz mniej dobre wieści :( . Dzwonił mój stryjek do taty i mówi, żeby on zadzwonił do babci (mojej prababci), bo potrzebują pomocy. No to tata dzwoni i okazało się, że moja prababcia jest ciężko chora a w szpitalu nie chce leżeć bo jest uczulona na różne dziwne leki a jej tam lekarze nie słuchają, bo myślą że jakaś walnięta jest czy co :?, więc rodzinna narada i myślimy co tu zrobić. Oczywiście (takie miałam wrażenie) padło na mnie, że mam jechać, bo pracuje tylko w weekendy a siora sobie nie poradzi (to zaraz), a ja nie chciałam, bo nie mam tak silnej psychiki żeby np. kogoś umyć czy coś... :(, potem okazało się, że mój dziadek (jej syn) wziął ją wcześniej do siebie i się nią opiekował, ale ona chciała też jego brata (mojego stryjka) ze sobą, bo on mieszka z nią i w ogóle chłop nieporadny życiowo jest :?, mój dziadek się nie zgodził no i pojechała do domu i teraz chce żeby któraś z nas (ja czy siostra) pojechała do niej i jej gotowała, sprzątała itp. Ja się tak zastanowiłam i sobie pomyślałam, że pewnie sąsiadka jej pomaga (bo jak byłam tam niedawno to się nią opiekowała, dawała jedzenie itd.), więc pewnie i teraz pomaga, tylko że pewnie przynosi jedzenie tylko dla niej a nie dla niego. Moi rodzice mówią: to jedź, ale gotuj tylko dla babci, ale dla mnie to głupie, bo jade tam, gotuje obiad i z kimś mam się nie podzielić?? :roll:
No a czemu siostra sobie nie poradzi? Bo to biedna, chora dziewczynka :? która ma bulimię, i teraz moja mama chce ją wysłać do jakiegoś ośrodka na co najmniej 10dni żeby cudownie ozdrowiała (zaznaczam, że 1 dzień kosztuje 300zł a refundacji nie ma)...ludzie co ja mam robić???
-
Nantosvelta tak patrzę na Twój jadłospis i widzę tu sporo niepotrzebnych rzeczy :?
Niepotrzebnie starasz się na siłę jeść tylko te 1000 kalorii ( głodówka, nie dieta :? )
wprowadziłabym trochę zmian: więcej warzyw owoców, wywalić te pierogi, makarony i inne badziewia ...
No ale zrobisz jak zechcesz.
-
Witaj Violka. Może i masz rację, jadłospis nie jest idealny, ale nie będe ściemniać, że np. nie zjadłam pierogi chociaż np. tylko jednego spróbowałam. Warzyw mogę jeść więcej, bo lubie, ale nie zawsze te warzywa są, postaram się jeść je więcej, owoców wole unikać, bo chce mi się po nich jeść.
Z makaronu nie zrezygnuje, bo to ma być styl jedzenia na całe życie, mogę nie jeść chleba, słodyczy (no do czasu ;) ) ale makaron musi być! :lol:
-
Dziadek dzwonił (mój, mojego taty tata ;) )i mówił, że mam nie jechać :?, ponoć babcia ma pomoc...
Tylko nie wiem po co by chciała żebym przyjechała...może potrzebuje po prostu kogoś do towarzystwa??
A ze mną źle..na koncie 1200kcal a jest godzina 16...do końca dnia zostaje mi życie na wodzie i herbatkach. Obżarłam się orzechami :?
A zresztą chyba krzywda mi się nie stanie jak zrobie taki wyskok o 200kcal nie??...
-
znając Twoją silną wolę, to krzywda się nie stanie :)
a jak czytam o Twojej cudownej siostrzyczce, to aż sama mam ochotę zafundować jej kopa w tyłek. podziwiam, że wytrzymujesz!