-
Wiecie co...chyba mnie brzuch boli od tej wstrętnej @!!, za oknem pogoda w sam raz do spacerkowania a mi się po prostu nie chce, no i ten brzuch :?, może wieczorkiem mi przejdzie to się przejde z ukochanym??
Zjadłam super nie zdrowy jogurt bakomy premium, wiecie ile to cudo ma kalorii??
-
Buu...zjadłam troszkę za dużo (1090kcal) a zresztą to i tak mało nie?
Jeny czy wy mnie widzicie?? Wcześniej żarłam 1700-1500kcal i też to była dieta a teraz 1100kcal a ja płacze ;).
Powiem wam szczerze, że chyba powracam do dietkowania tego na którym schudłam 30kg, i wiecie co? Dieta 1000kcal jest jednak odpowiednia dla mnie, tylko nie popełnie więcej tego błędu i nie będe ciągnąć dłużej tej dietki jak miesiąc- półtora (czyli do września) a potem 2-3 miesięczna przerwa z dietką 1200-1300kcal :), i spowrotem miesiąc tysiaczka, jak myślicie czy to rozsądne??
No i niestety dziś znów nie zjadłam tego oleju lnianego, ah niegrzeczna Nan :(, no ale objadłam się spaghetti (czy ja już wcześniej nie pisałam, że kocham ponad życie spaghetti?? Czuje się w tych momentach jak rodowita Włoszka, która codziennie by jadła spaghetti ;p, no więc ja na obiad zjadłam super niskokaloryczne leczo, za to siostra owo spaghetti, które troszeczkę podjadałam :oops: , teraz mnie brzusiu boli, ale nie wiem czy to od @ czy od zjedzenia tego makaronu...
Aha- i przeszłam się na godzinny spacerek z psem, ale taki wolniutki, że hej, no i oczka mi się nacieszyły piękną, soczystą zielenią w parku (wiecie, że Wrocław jest jednym z najbardziej drzewiastych miast w Polsce?? ;) )
No to jeszcze się napije jakieś aromatycznej herbatki i duuużo wody.
A i jeszcze jedno: jak się napije wodę z lodówki to mi jeszcze bardziej boli brzuch, czyżby mi szkodziła??
Co zjadłam:
X Kefir 2 % 69,00
X Musli 180,00
X Wiśnie 48,00
X Chleb biały 77,00
X Ser żółty Gouda pełnotłusty 46,00
X jogurt bakoma 136,50
X Ryż brązowy 178,50
X leczo 66,00
X Brzoskwinia 50,00
X Spagetti 239,00
W sumie kalorii: 1 090,00
-
we Wrocławiu jestem zakochana - rok temu, po skończeniu studiów, szukałam tam pracy i planowałam osiedlenie ;) ale wszystko ułożyło się inaczej (ach, co ta miłość robi z człowiekiem ;)) i jestem tu, gdzie jestem. Wrocław jest piękny, ale w ZG drzew jest zdecydowanie więcej :)
ślicznie dietkujesz! cieszę się, że w końcu udało Ci się wrócić na dobrą drogę :D
ja już nie mogę się doczekać aż skończę ostatni cykl dc i przejdę na prawdziwą dietę.
ściskam i miłego dnia!
-
Nan - uważam że plan masz bardzo rozsadny!!
I trzymam kciuki za realizacje :D
A brzuch to na pewno przez @, bo makaronu to sama piszesz, że mało zjadłaś :)
Ja lubię spaghetti, ale nie aż tak ;)
Buziolców moc przesyłam i dziękuję, że o mnie pamiętasz :D nawet jak ja sie mało pojawiam :*
-
Hje dziewczyny :).
Na razie waga stoi, ale to pewnie dlatego że znów mam problem kibelkowy :evil: , chyba spróbuje z ciepłą wodą...;/
-
myślę, że ćwiczenia mi nie zaszkodzą, a wręcz przeciwnie. tym bardziej, że w pracy będę miała wakacyjną przerwę, więc nie będzie niczego, co może mnie zmęczyć :)
Nan, czego spróbujesz z ciepłą wodą, bo nie rozumiem? :)
-
Zalecają podczas problemów kibelkowych pić szklankę wody ciepłej na czczo, ale ja zjadłam musli więc myśle, że to pomoże ;).
Ok, lece do sklepu, dziś zrobie coś pysznego na obiadek :).
-
Ja tylko jak ide na dietke i sie jej trzymam to mam zaraz problem z kibelkiem :roll:
Jesli chodzi o ten chleb to wloz go do zamrazarki ale musi byc najpierw pokrojony w kawalki i tylko pozniej wyjmuj sobie co masz zamiar zjesc i zrob sobie jak tosta na cieplo.Ja tak robie bo tak to moj chlebek sie marnuje :wink: :D
http://i51.photobucket.com/albums/f3...l-Delivery.jpg
-
No właśnie ja też (jeżeli chodzi o tą niskokaloryczną)
Dziś zrobiłam na obiad tą zapiekankę z makaronu, szpinaku i mięska mielonego, co Katsonku niedawno jadłaś, jeny jakie to było pyszne!! Zrobiłam podwójną porcję i będzie na dwa dni, ja zjadłam 300g i myślałam, że pękne!! No i wg. moich obliczeń wyszło to ok. 400kcal i wszystko by było dobrze, gdyby nie to, że zostało mi się 100kcal do końca dnia, ale nadal jestem obżarta więc wszystko ok;).
A i kupiłam jogurty 42kcal/100g- 0.1% tłuszczu i bez cukru, heh wiem, sama chemia, ale za to jakie dobre i żeby było śmieszniej to ma to w sobie troszkę zbóż, więc i nieco zdrowiej jest.
Musze wam to napisać: poszłam z siostrą na zakupy no i jak wracałyśmy tak obładowane to zaczepiła nas babka z radia i przeprowadziła z nami wywiad o tym, co sądzimy o nowym pomyśle Giertycha, żeby wprowadzić mundurki do szkoły ( :shock: ), cóż...bym powiedziała co na prawde o tym sądze, ale wiecie...cenzura :twisted:
-
Ble, głos mam w radiu przeobrzydły ;).
Kolejny dzień na 5-, czemu minus?? Bo znów zamiast porządnej (tzn. planowanej ;) ) kolacji podjadłam troszkę makaronu z obiadu :evil: niegrzecznam!!
Znów nie wiem ile tak konkretnie zjadłam, cholercia ma ktoś radę??
X Kefir 2 % 115,00
X Musli 179,00
X Sok pomidorowy 26,00
X Jogurt 63,75
X Rodzynki 57,00
X Makaron bezjajeczny gotowany 240,00
X Kotlet mielony 100,50 //a właściwie mięso mielone
X Ser żółty Gouda pełnotłusty 46,00
X Olej lniany 45,00
X Makaron bezjajeczny gotowany 120,00
W sumie kalorii: 992,25
Ha! W końcu mniej niż tysiak!