Dzięki Saro za wsparcie
Gru mam nadzieję, że z Mamą wszystko ok. A te musli no cóz czasem trzeba

No i kolejny dietkowo nieefektywny dzień minął. Cóz jak zawsze zjadłam niewiele, ale na efekty przestałam już liczyc i czekac. A jem mało z barku czasu a także dlatego ze jak zjem więcej to zaraz mnie wielgachny brzucho zaczyna boleć
Ruchu za wiele nie miałam, poza zwykłym bieganiem po biurze no i z psiakiem spacerek zaliczyłam.
Mojego chłopa jakies przeziębienie łapie - no a podobno to ta silna płeć ! Mam nadzieję, ż Nikodemka no i mnie nie zarazi. Najchetniej położyłabym go w drugim pokoiku do spania :P . Bo nie dośc że zaraza Zarazek jeden to jeszcze budzi mnie w nocy

Wracając do odchudzania, nadal jestem zniechęcona i prawie gotowa do kapitulacji
Co prawda SB bardzo mi odpowiada, ale jednak to dieta i liczyłam na efekty. A ich jak nie było tak nie ma

Tymczasemzmykam do łózeczka. Rano może nowy zapał we mnie wstąpi

Dobrej nocki Wszystkim życzę.