-
Kasiu od początku diety tylko i aż 2 razy zdarzyło mi się nie dobić do 1000kcal i kończyć dzień na około 800-900kcal tak to się trzymam zdrowego 1000-1100 kcal :) a to, że nie chudnę może też być spowodowane małą jednak ilością ruchu i tym, że organizm się przyzwyczaił do nieregularnego jedzenia i tak jak mówisz nastawia się teraz na cięższe czasy... Muszę wykazać trochę cierpliwości bo minie trochę czasu zanim on zrozumie że to nie jest jakaś kilkutygodniowa dieta tylko moje nowe życie ;) ;) ;) 8) 8) 8) 8)
I przede wszystkim ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia... :) :roll: :roll:
************************************************** *********************
Właśnie skończyłam swoje śniadanko :)
250ml mleczka 0,5% z 68g musli z ananasem co dało równiutkie 300kcal :)
Przed treningiem wypiłam szklankę wody niegazowanej (niestety cytrynki mi już zabrakło... :roll: :roll: :roll: :roll: a po treningu i kąpieli a przed śniadaniem wypiłam szklaneczkę herbatki Slim max z l-karnityną.. Nie wierzę w te cudeńka ale nawet jeżeli ma tylko wyregulować pracę jelit ale nie przeczyszczać to mogę pić tym bardziej, że jest dość smaczna :)
nitunia17 dziękuję bardzo i wzajemnie :)
-
widzę że nowe siły w ciebie wstąpiły :P
życzę miłego dnia :wink:
-
Aniu, to dobrze, że tylko 2 razy Ci się zdarzyło, bo jednak to ważne, żeby raczej przekraczać tysiaka a nie do niego nie dobijać.
W ostatniej "Super Linii" jest bardzo ciekawy artykuł zatytułowany "Dlaczego nie chudnę" czy jakoś tak albo ""Dlaczego chudnę wolno", dokładnie nie pamiętam.
Jutro może uda mi się go zeskanować, to wrzucę na forum :wink:
-
-
Zrobiła się cudowna pogoda za oknem :) ślicznie grzeje słoneczko i niebo jest bezchmurne :) szkoda siedzieć w domku :)
Uciekam na spacerek do babci :)
Do popołudnia :)
-
O tak!
Jest pięknie, świeci słoneczko i jest upał :P
Miłego spacerku!
-
Pogratulować nowej dawki sił:D
A jesli o mnie chodzi, to niemal się rozpłynęłam na moim spacerku, na zabieg, na tym słonku, ale może na balkoniku sobie posiedze:)
Buziaki:*
-
i jak tam po spacerze??:)
wpadlam sie pozegnac na 2 tygodnie- jade w dzikie bory bez internetu:) wiec zycze Ci na te dni - dokladnie bedzie ich 14- mnostwo wli walki i usmiechu:) jak wroce powklejam zdjecia, a co... nawet znalazlam takie jedno - w stroju kapielowym- :oops: :oops: :oops: i ciagle mam opory zeby je publikowac...
no- to milych tych ostatnich dni sierpniowych, samych udano dietkowych dni i wszystkiego dobrego:)
pozdrawiam:*
-
Anula, Miśku, gdzie się nam zawieruszyłaś, co? :shock:
Dobrej nocki życzę, bo wkońcu dość tej forumoterapii na dziś:)
1:20 a ja dopiero idę spaćku... Norma :(
-
AA :) 1,20kg mniej :) jupi :)
cieszę się jak dziecko lizakiem :D:D :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wczoraj dietka bardzo ładnie :) 1135kcal :) w tym jeden grzech - lody ajerkoniakowe :) a coo:!::!: :lol: :lol: :lol:
Dzisiaj też mnie nie będzie przez cały dzień bo jadę na działkę z dziadkami :) Wieczorem, o której bym nie wróciła do domku to wejdę na kompa na forum :) Snoi będzie na pewno :) bo to nocny marek ;)
Agnes baw się dobrze i trzymaj dietkę :) już nie mogę się doczekać fotek :)
-
O super :P :P :P :P :P
Gratuluję spadeczku :!: :P :P :P :P :P :P
I trzymam kciuki, żeby dziadkowe drożdżówki nie sprowadziły Cię na złą drogę :wink: :lol: :lol: :lol:
Baw się dobrze 8) 8) 8)
-
Zazdroszczę działeczki, ja niestety nie mam dokąd jeździć :(
-
Jestem już :)
Muszę się pochwalić :)
Nie zjadłam ani jednej drożdżówki 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) ani jednego ciasta tortowego 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) (które wyglądało.... nie powiem jak.... :roll: :roll: ) 8) 8) 8)
Dziadzio patrzył na mnie co chwilkę wściekłym wzrokiem a jak z podniesioną główką popijałam lodowatą wodę źródlaną która płynie w naszej studni :)
Ciotka miała z nas niezły ubaw ;)
W końcu dziadziowi przeszło i zabraliśmy się do roboty :)
Zrobiłam chyba ze 100 skłonów dzisiaj :D najpierw trzeba było pozbierać gruszki które opadły i nadawały się jeszcze do zjedzenia lub kompotu, później trzeba było pozbierać te, które już gniły do wyrzucenia a na koniec te gruszki, które rosły wysoko i drabina nie sięgała dziadzio strącał kijem a ja biegałam co złapałam to moje a co spadło na trawę to trzeba było się schylić :)
I tak z 2 dużych gruszy :)
Na koniec czekał mnie "spacer farmera" :D:D:D:D po dwie duże siaty wypełnione gruchami do samochodu... i tak 3 razy :) później do domku na 2 piętro... ale już po jednej siatce więc 4 razy do góry i na dół (2 siatki zaniosłam do domku dziadzia)... :)
Po drodze wstąpiłam do babci i tam trafiłam na obiadek (niestety mało dietetyczny :roll: )
Ok teraz idę poćwiczyć, wykąpciać się i do szpitala do dziewczyn ;)
-
Nooo, to nie dziwota, że waga ruszyła, skoro Ty taki intensywny tryb życia prowadzisz:D
O! A wiesz, ostatnio przeczytałam, że właśnie warto pić schłodzone napoje (a propos Twojej lodowatej wody...), bo wtedy organizm, troszkę popracuje, by ją "podgrzać" :mrgreen:
Kurczę, że też ja mieszkam na parterze hihi 7 schodków do pokonania:D Za to w akademiku aż na 3, niemal na dachu :mrgreen:
-
A propos akademiku... Jak już zaczniesz studia i wyjedziesz to będziesz mieć dostęp do netka prawda?? :roll: :roll:
Nie zostawisz mnie tutaj??? :lol: :lol: :lol:
-
Hej Aniula!!!
Mam chyba ten sam problem,co ty 2 dni temu.A mianowicie waga mi podskoczyla zamiast spasc...Jestem juz prawie tydz na diecie 1000kcal i mozna by oczekiwac efektów...A tu taki dół...
Nie wiem ile mogą ważyć ciuchy i buty i zupka w brzuszku,ale na pewno za wiele nie zawyzyły mi wyniku.
No cóż,dziś pocwiczę wiecej.I co najważniejsze widzę po ciuchach że jest trochę luźniej.Więc czemu ta waga podskoczyła?
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję stalowej silnej woli w walce z drożdzówkami.Ja bym sobie chyba nie odmówiła.:)
-
Kafig nie odważyłabym się w życiu stanąć na wagę w ciuszkach, po posiłku i już na pewno nie w butach... Ważę się zawsze rano po siusianiu w lekkiej piżamce lub na go po prysznicu.
Zwróć uwagę na to, czy nie zbliża ci się miesiączka, bo wtedy woda gromadzi się w organizmie i jest się cięższym i pomyśl też o tym czy masz wolne jelita bo jak się okazało to ten przyrost wagi u mnie był spowodowany tym, ze nie chodziłam do ubikacji na dłużej.. A dzisiaj rano spokojnie mogłabym poczytać tam gazetkę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
No właśnie do babskich dni mam jeszcze daleko..do toalety chodze też regularnie..
Nawet jeśli ciuchy i buty ważyły z kg to i tak wychodzi na to,że nic nie schudłam:) Trochę to dołujące.No ale daję sobie miesiąc.Jeśli nie będzie efektów,to przerywam dietę .
A swoją drogą,to chciałam Ci powiedzieć,że widziałam zdjęcia i masz super nogi-długie i szczupłe.Chciałabym takie mieć,bo niestety uda to mój odwieczny problem i kompleks.
Super wyglądałas na weselu.Serio!
-
Ja kiedyś ważyłam sie w ubraniu, butach na koturnach, po obiadku i przy @, było 6kg więcej :lol:
-
Dzień dobry :)
Dzisiaj wstałam o... 9.30 :roll: :roll: :roll:
Ale to przez to, że do 1 w nocy był u mnie mój J. .... ;)
kafig dziękuję bardzo :) jakoś z nogami nie miałam nigdy problemu a już na pewno nie z łydkami :)
Bjedrona nie odważyłabym się :D:D:D:D
-
Ja mam problem z udami ale łydki mi się strasznie podobają :twisted:
-
Mogę już zamknąć dzisiejszy dzień :) i wystawić raporciki :)
Dzisiaj zjadłam 1 045 kcal :)
* Mleko 0,5 % 250ml => 88 kcal
* Crunchy owocowe z ananasem 68g => 212 kcal
* Activia kubeczek => 123,75 kcal
* 2 wafle ryżowe w czekoladzie mlecznej Sonko po treningu => 155,80 kcal
* Jajko sadzone => 93 kcal
* Kasza Cous-cous 41g => 147,60 kcal
* Kawałeczek kostki rosołowej do zalania kaszy 3g => 7,80 kcal
* Sałatka:
- pomidor158g => 26,86 kcal
- papryka czerwona 32g => 8,70 kcal
- ogórek surowy 71g => 7,10 kcal
- jogurt naturalny Danone bez cukru 80g => 54,40 kcal
* na kolację zjem sobie banana => 120 kcal
Z ćwiczeń to dzisiaj 25min na steperku :) lało się ze mnie przeokropnie i jakby nie ciekawa książka to chyba bym nie dała rady na raz zrobić 25min :)
Jak się uda to jeszcze zaliczę basen, saunę i jakuzzi dzisiaj :)
************************************************** *********************
Jutro Juleczka wychodzi ze szpitala :) cieszę się jak szalona :)
Od poniedziałku będę jeździć do Kasi pomagać jej przy malutkiej i tak się boję jak to będzie z jedzeniem...
:roll: :roll: :roll:
Od rana do godziny 15-16 aż wróci jej mama do domku z pracy bo mój brat pracuje do 18 będę u Kasi... I nie wiem jak to będzie.. ehh :roll: :roll:
Ale nic.. teraz najważniejsze, że mała się dobrze czuje i idzie już do domku :) :) :)
-
kochana postanowilam wejsc na Twoj wateczek nawet jak niewiem co tu sie dokladnie dzieje:))
Wiesz co tylko tyle kalorii a tak sie duzo wydaje ze zjadlas
SUPER:DDD
kochana jakim cudem cwiczysz na stepperze i czytasz?? ja na stepperze sie przewracam:)) masz taki tylko na stpki czy tez "poręcze"??
buziak:*
-
Cześć Aniula!!!
No u mnie bilans kaloryczny podobny do Twojego,ale jeszcze nie ćwiczyłam...Mam w planach pół godz na brzuch i nogi.Czy wyjdzie?
A powiedz mi proszę,bo się zastanawiam coraz poważniej,czy taki stepper to duzy wydatek?I czy rzeczywiście go używasz często?
Bo myślę,że jesli miałabym w pokoju takie urządzenie,to łatwiej by mi się było zmobilizować,tylko nie wiem na jak długo tego zapału by starczyło.
Pozdroawiam serdecznie,zmykam na film:)
-
Aniu, jakże się cieszę, że Juleczka już jutro będzie w domku :P :P :P :!:
A z jedzonkiem na pewno sobie poradzisz, w końcu dla chcącego, nic trudnego :wink: :D :D
Spokojnej nocki :)
-
Tluscioszek bardzo się cieszę że wpadłaś :) będzie mi miło jak będziesz to robić częściej :)
Staram się tak dobierać produkty żeby było albo mało kalorycznie albo po prostu daje mniej jednego produktu, żeby zjeść też troszkę innego :) ale nie codziennie tak jest... niestety.. czasem mój raport wygląda jak z przypadku :roll:
Mam zwykły steper z linkami do ćwiczeń rąk ale ich raczej nie używam i jakoś udaje mi się utrzymać równowagę chociaż trudniej jest z czytaniem bo jednak to się trochę podskakuje na niim i czasem gubię linijki ale jak książka jest ciekawa to da się czytać :)
Natomiast jeżeli chodzi o czytanie notatek z uczelni na steperze to nie daję rady :lol: :lol: :lol: :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: linijki się mieszają, nie łapię równowagi itd.... :P:P:P :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol:
[color=green]
kafig kochana ja kupiłam go na Allegro.pl za około 120zł ale możesz pochodzić po sklepach sportowych i wybrać coś. Tylko zwróć uwagę na to, że lepiej dać odrobinę więcej pieniążków i mieć lepszy sprzęt, bo te tańsze przeważnie z hipermarketów po jakimś czasie zaczynają skrzypieć co nie jest przyjemnym doznaniem podczas ćwiczeń patrząc na tv..
Mój steperek jest wyposażony w licznik... Komputerek wskazuje czas, odliczanie, liczbę kroków na minute oraz spalone kalorie i funkcja scan.
Dzisiaj zrobiłam 842 schodki na jedną nogę czyli razem 1684 schodki w 25 minut :)
O mam dokładnie ten i od tej samej kontrahentki Steperek na Allegro ... klik
************************************************** **********************
Uciekam spać bo padam... Ponadprogramowo dzisiaj jeszcze skarczowałam ogródek u babci bo korzenie winogrona podchodzą niebezpiecznie pod dom ;) znów byłam mokra jak mysz... Basen niestety dzisiaj przepadł..
-
Dzien dobry :)
Wpadam się przywitać i lecę poćwiczyć bo dzisiaj malutko czasu mam dla siebie więc odrobię ćwiczenia już teraz ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
-
Aniu, dziękuję za odwiedzinki i Tobie również życzę wspaniałego dnia, słoneczka i uśmiechu :P :P :P :P
I ucałuj Juleczkę :) :) :) :) :) :)
-
Rany że tobie się chce tak z rana ćwiczyć :shock: :lol:
ciesze się że maleństwo już idzie do domu :P
-
Aniu
od dawna ćwiczysz na steperku?? daje dobre efekty??
-
Łłłłłłłooooo :!::!::!::!::!::!::!::!::!::!::!::!::!: Padam na paszczę... :roll: :roll: :roll:
Jedzeniowo dzisiaj sprawa wygląda następująco...
Śniadanie 300kcal - płatki z mlekiem, actiwia... później długo nic... na obiad ryż zapiekany z rodzynkami, jablkiem, wiórkami kokosa i cynamonem... jakieś 300-400g... później kawa i kawałek ciasta czekoladowego :roll: :roll: :roll: (ale dzięki niemy podejrzewam mam 1000kcal..) a na kolację (:?: :roll: ) soczek z czarnej porzeczki tarczyna przed basenem...
Ruchowo to rano wszystkie części 8min, 15 min na steperze, 50 brzuszków na kołysce, 45 minut basenu...
Teraz mnie cholernie ssie w żołądku ale nie dam się na pewno... zaraz idę zaparzyć Slim max Vitaxu i lulać... Wybaczcie, że was nie odwiedzę ale po prostu paaaadaaam...
Chyba jem za mało co do mojej aktywności ruchowej... :roll: :roll: może 1100-1200kcal?? a nie 1000? Tylko nie wyobrażam sobie tego, bo czasem jest mi ciężko nawet do 1000dojeść... :roll:
No nic.. pomyślimy jutro jak wypocznę trochę
************************************************** *********************
P.S... Dzisiaj jak wyszłam z szatni basenu na korytarzu gdzie są suszarki do włosów nagle zapadła dziwna cisza i panowie się na mnie dziwnie patrzyli... popatrzyłam do lustra i nie miałam żadnego rozmazanego tuszu (bo nie miałam go wogóle) ani nie miałam źle roztartego kremu... Czyżby jednak dietka działała i czyżbym się robiła atrakcyjniejsza?? 8)
Bardzo miłe uczucie jak widzi się że obcy faceci przyłapują sami siebie że przestali gadać i gapią się na mnie. To podbudowuje :):):)
Teraz lecę bo rano o 8 przychodzi do mnie koleżanka żebym jej zrobiła fryzurę i makijaż bo ma wesele kuzynki ;)
45 zł w salonie za makijaż okolicznościowy prawda?? :D:D:D A za fryzurkę ile bo na tym niestety się nie znam.. za to kosmetyka to mój przyszły drugi zawód :) jeszcze tylko roczek i będę mieć technika usług kosmetycznych i wizażu :)
-
Witam Cię Anulka, choć Ty pewnie już sobie lulasz, a ja Ci tu hałasuje :mrgreen:
Muszę przyznać, że faktycznie, ja też mam czasemi spore problemy by dojeść do 1000 kcal, np. dziś tak miałam... A w sumie powinnam pewnie, tak jak i Ty jeść więcej, bo jeszcze ruchu sobie dzisiaj nie mało zapewniłam... A Tobie tylko pozazdrościć, tego sprzętu hehe , bo moim jedynym są moje własne nogi do biegania i dywanik, do powyginania się w domku :roll: Ale mam nadzieję, że efekty będą satysfakcjonujące...:)
A co do internetu to owszem w Olsztynie mieć problemu z internetem mieć nie powinnam, bo mamy w pokoju laptopa współlokatorki, z tym, że na początku to pewnie będzie zastój z uruchomieniem sieci akademickiej, rozdaniem numerów komputerom i takie tam ceregiele, ale mam nadzieję, że nie zapomnicie o mnie... :(
Dobranoc:*
-
Aniulka, cudnego pobytu nad wodą więc życzę :wink: :P
I koniecznie zróbcie zdjęcia, powiedz Jackowi, że ja o to bardzo proszę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Czekamy na fotki, czekamy :wink: :wink: :wink:
Bawcie się dobrze :!: :D :D :D
... i niech Cię Jacek dobrze pilnuje, bo taką laseczkę jeszcze mu ktoś porwie i co? i zdjęć nie będzie :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol:
-
Nio laska :) szmery bajery u faetów to to co tygryski lubią :0
BRAWO :)
a ja za makijarz okolicznościowy płace w salonie od 100 do 120 zł :(
zdzierstwo ale co począć jak sie nie ma zdolności :)
miłego dnia :)
-
A gdzie się nasza Ania podziewa, hmm? :mrgreen:
-
Wczoraj dziewczyny klapa na całej linii... :/
Zjadłam jakieś 1500-1600 kcal...
Jak zaczynałam pisać na swoim wątku gdzie się wybieram itd zadzwonił domofon... A ja w proszku więc szybko wyłączyłam kompa, zabrałam strój, ręcznik, telefon, uczesałam się i biegiem na dół bo czekały na mnie 3 samochody, w każdym po 5 osób z Jacka rodziny i nie chciałam żeby czekali zbyt długo...
Tym oto sposobem nie zrobiłam sałatki, nie wzięłam lekkiego pieczywa, żadnego jogurtu, żadnej herbatki w termosie... NIC.. Dobrze że olejek miałam..
Nie wzięłam też.... aparatu... :/
Nad wodą moja przyszła teściowa opiekowała się mną jedzeniowo.... Pracuje na kuchni więc uwielbia robić i podawać jedzenie... Do tego babcia Jacka, która mnie chyba bardzo lubi i częstuje to tym to tamtym żebym "czasem nie była głodna"...
Uciekałam do wody.. żeby nie być blisko koryta... ale tutaj był Jacek który się o mnie martwił i od czasu do czasu słowami "uciekaj na ręcznik bo odmokniesz albo słońce cię zeskwarzy".
Tak więc zjadłam wczoraj:
Śniadanie w domku... 2 jajka na twardo, 50g serka piątnicy lekkiego, 2 kromeczki wasy żytnie lekkie, kawa rozpuszczalna z mleczkiem - co mi dało 320kcal...
Później zatroskana teściowa zrobiła mi białą bułkę z chrzanem zamiast masła, 2 plastrami jakiejś wędliny, plastrem sera żółtego (tego pakowanego GOUDA) - do tego herbata z cutruyną i cukrem... nie miałam wyboru bo taka była tylko w termosie...
Tylko zjadłam od razu uciekałm do wody...
Wróciłam po jakiejś godzinie... czekała na mnie druga taka sama buła... :roll: :roll: :roll: :roll: zaczęłam protestować i Jacek widząc moją panikę w oczach (przecież nie byłam wogóle głodna i jeszcze widziałam przed sobą BIAŁĄ OGROMNĄ BUŁĘ... wstawił się za mną i dostałam (tylko :roll: ) dwie kromki tostowe chleba żytniego, ktory Jacek wziął specjalnie dla mnie z 2 plastrami sera i 1 małym pomidorem... Do tego kawa parzona ale bez cukru i bez mleczka.
Gdzieś w międzyczasie zjadłam 2 garści Lays apettit :oops: :oops: :oops: I stuknęłam się kubeczkiem piwa z Wujkiem J. :oops:
Po powrocie... Zamiast odstawić mnie do domu to zawieźli mnie do domu J. i tam zupka chińska i kulka ziemniaków, pół jajka sadzonego i sałatka z ogórka i pomidora polane jogurtem naturalnym... Było na talerzu więćej ale oczywiście oddałam połowę Jackowi...
mhh powiedzcie mi co ja mam zrobić z tą teściową?? Nie chcę jej robić przykrości, że ona stoi, gotuje, smaży a ja tym gardzę, ale ja mam też swój rozum, swój ogranizm, który wie dokładnie kiedy i co ma jeść...
Za to ruchowo wczoraj było pięknie :)
Rano 30 min na steperku (już prawie piszczałam przez te ostatnie 5 minut) :) i później uciekając od koryta wygłupiałam się z J. jego wujkiem, kuzynem i jego dziewczyną w wodzie, przepłynęłam z J. na drugi brzeg i później wracaliśmy na nogach to szliśmy dobre 5 minut więc drugi brzeg jest naprawdę daleko i wszyscy byli pod wrażeniem że dałam radę :)
Myślę że spaliłam przynajmniej połowę tego co zjadłam wczoraj :)
Teraz uciekam trochę się ogarnąć, z mamcią do sklepu i czekam na małą Juleczkę bo przyjedzie z rodzicami do nas :)
Poodwiedzam Was popołudniu :)
-
Fajną teściową będziesz miala, przynajmniej cię nie zagłodzi :lol: :wink:
wcale tak dużo nie zjadłaś, 1500kcal to też dawka dietowa :P
-
NIE MA SIŁY NA TAKA TESCIOWA:(
MOJA STROI FOCHY ZA KAZDE GRZECZNE "DZIEKUJE, NIE....JESTEM GŁODNA"
NO CÓZ JA SWOJA OMIJAM WIELKIM ŁUKIEM :)
MIŁEJ NIEDZIELI :)
-
dla pocieszenia Ci powiem że prawie wszystkie teściowe są takie :?
według mnie wcale nie zjadłaś aż tak strasznie dużo żeby się załamywać, wiele osób się odchudza na 1500 poza tym spaliłaś tyle kalorii że z tej buły nic w tobie nie zostało :wink: :wink:
szkoda ze aparaciku nie wzięłaś :(
-
Moja teściowa na początku też taka była :lol: :lol: :lol: i jest do tej pory, ale już nie w stosunku do mnie :lol: :lol: :lol:
Po 16 latach już zrozumiała, że nie będę jadła tyle, ile ONA CHCE, a tyle ile JA CHCĘ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłość swą do karmienia świata nieustannie próbuje przelewać na innych :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Na mnie już nie, nawet panierkę z mięska dla mnie zdejmuje :lol:
Miłego poniedziałku Aniu :P :P :P :P :P