-
diznev to polska komedia romantyczna, trąbią o niej wszedzie, gdzie ty mieszkasz, że nie słyszałaś? :D
Wróciłam z zakupów, ech jedzonka pełno, a dzisiaj na obiad moja teściowa serwuje kotlety mielone, których nie cierpie, ale trudno :?
A zakuwać to musze, bo przyszły tydzień nic się nie będzie różnił od poprzedniego :?
natha po prostu jem jak jestem głodna, ale staram się nie opychać. Bo ja za dużo zjem to się też nie umiem uczyć :!:
No i wogóle na wage dzisiaj weszłam, i się miło zaskoczyłam, bo praktycznie nie byłam grzeczna w tym tygodniu, a waga spadła. I spodnie już takie nie opięte :lol:
-
Gratuluje spadku wagi :)
Ah tesciowa i jedzonko :) mi głupio było, bo moja bardzo sie przejmowała, że nie mam co jesc, bo ja miesa nie jem. Wiem, ze to nieładnie tak wybrzydzać, ale nie moge dla czyjejs przyjemnosci od tak zjesc kotleta jak nie jem miesa od jais prawie 5 lat .. na szczescie jest wyrozumiała :)
Nauka... ja jak sie ucze to juz nie podzeram tylko pijemineralne :) mozna sie do wszytkiego przyzwyczaic :)
miłego dnia
-
a ja tam lubie kotlety mielone :P szkoda ze nie moge zjesc za ciebie twojej porcji :P
milego wieczorka :P
-
Cześć!
Wróciłam i jutro nadrobię czytanie Twojego wątku, bo duuzo się tego nazbierało...
-
Jeszcze szybko podsumuje dzień:
:arrow: bułka wieloziarnista(30g), serek wiejski(70g), plasterek polędwicy z indyka
:arrow: 2 pomarańcze
:arrow: 1 mały kotlet mielony, sałatka z kapusty kiszonej
:arrow: jogurt activia, pomarańcza
Ruch:
10 min skakanka, 3 godz chodzenia o sklepach,3 godz z Piotrusiem :oops:
A teraz zmykam do mojego Misiaka
Dobranoc, wpadne jutro :D
-
witam niedzielnie, to najciężejszy dzień mojej diety :?
Piotruś wstał w nocy, może była 3, stwierdził, że jest głodny i zjadł duża paczke chipsów :roll: Chyba wkrótce zaczne go odchudzać, bo ma brzuszek coraz większy :wink: A ja już grzecznie wczoraj od 17 nic nie jadłam.
A dzisiaj się wybieramy do babć, przeraża mnie to, bo licząc babcie razy 3, to się zrobi 3 kawałki ciasta :evil: Więc musze coś wykombinowac :D
A teraz ide się uczyć jutro mam kolosa :twisted:
-
Jakie to szczęście, że moja babcia mieszka 150 km ode mnie i nie piecze ciast :D Ale za to u dziadka się objadłam o on niestety piecze... Jego żona też. No cóż, za dobre było.
Nie daj się babciom!
I powodzenia w nauce :)
-
A wiecie ze jak ja mieszkałam z babcią to byłam chudzina, od dwóch lat mieszkamy osobno i wtedy zaczęły się moje problemy z wagą :roll: moja babunia jest bardzo aktywna i wysportowana, razem biagałysmy, jexdziłysmy na rowerach, ćwiczyłysmy aerobik z telewizorem :twisted: a kiedyś to nawet grałysmy w kosza :wink: nieźle no nie...ale ona została w warszawie a ja się przeprowadziłam niestety :roll: ach to były czasy... 8)
-
witma;*
no babcie lubia rozpieszczac wnuczki;p
wiec buziak na udany dzien;*
-
Kurde babcie to zawsze takie nad wyraz kochane jesli chodzi o jedzenie, a nie daj Boze schudniesz troche .. to ja zaszesłysze , ze ja juz siebie głodze tu na tudiach i w ogole o siebie nie dbam :) i ciach kanapki, ciach ciach ... i tak bez konca :) wiec d babci lepiej ubrac sie troche szerzej i cacy :) powie ze przytyłam, a ja powiem ze teraz musze wiecej cwiczyc kopne moje kochanie zeby przytakneło ze je duzo i jest cacy.tylko ze on nigdy jesli chodzi o jedzenie nie chce potwierdzac mojej wersji, bo dla niego to co jem to nie jedzenie.... masz Ci los :)
Trzymaj sie i mimo wszytko miłej niedzielki :)