ooooo kaleidoscope!!!! widze ze fizyka nie jest ci obca.
ooooo kaleidoscope!!!! widze ze fizyka nie jest ci obca.
Hehe, jestem po filozofiiNa fizykę nie poszłam, bo z matmą mam na bakier :P
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
ehhh wlasnie zjadlam na sniadanie mleko z makaronem-mama sie uparla bo ostatnio nie jjem nic co zrobi :/. nio i mysle ze ogromny blad zrobilam. to taki makaron robiony w domu z jajkiem. jak wpisalam w dzienniczek to sie przerazilam iloscia kcal. bo to chyba sie nazywa domowy cio?
zaparcia zaparcia zaparcia. moja zmora!!!!przez to nie wiem ile tak naprawde waze.wczoraj bylo mniej dzis jesc 20 dkg wiecej. wiem ze to zapewne chwilowe ale mnie to strasznie doluje ;( . nio i teraz pewnie opierniczycie mnie ze waze sie co dziennie i macie racje. wiem ze to zle ale i tak to robie ;( ja panicznie boje sie ze nie uda mi sie schudnac
. zaczynam powoli myslec ze to jaks obsesja u mnie.
zjadlam na sile co prawda-ale siostra doradzila ze powinnam bo to ponoc pomaga, malutki jogurcik z otrebami.mowi ze po kilku takich dniach powinno mi pomoc pozbyc sie zaparc.nio i zezarlam chyba z 600 kcal :/ jesli ten wstretny makaron tyle na serio ma kcal :/ a nie zjadlam go nie iwadomo ile ;( ;( ;(
Ja też się ważę codziennie - 2 razy nawet, heh... Mała obsesja :P
Kasiu ja łykam błonnik w tabletkach: re-we-la-cja! Polecam. Zero zaparć, a przecież mam dystrofię i wcześniej było raz na 2 tygodnie.![]()
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
tez mam obsesję na pinkcie mojej wagi i waze się codziennie co niestety nie jest dobrym pomysłem. tak wogóle to musze kupć nową wagę.
rzeczywiście makaron domowy to nie jest najlepszy pomysł, jest smaczny ale ile ma kalori, strach pomyslec. Plus jest taki ze napewno żołądek masz zapchany i szybko nic nie zjesz. Może zmieścisz sie w swoim limicie kalori.
Potrzebuję pilnie (bardzo pilnie) domu dla kota, a właściwie kotki. Ma około 3-4 lat i jest ruda w biale łatki, albo na odwrót Będzie po wstępnych badaniach weterynaryjnych. jest bezdomna i biedna. Ma coś (nic poważnego) z oczkiem i nie chce żeby jej się coś stało. Sama jej nie mogę wziąć bo mam dwa koty, z czego jedną dorosłą kotkę która innej nie zaakceptuje PROSZĘ, POMÓŻCIE!!! Jestem z Warszawy i kotka oddam chętnie nawet jutro!
P.s Oddam ją tylkow dobre i troskliwe ręce
nio ja koteczka juz mamno i strasznie daleko mam do warszawy wiec niestety nie pomoge
ale trzymam kciuki ze uda sie znalezc kogos odpowiedniego kto da zwierzakowi dach nad glowa
no wiec zjadlam obiadek niestety dopiero teraz bo bylam w szpitalu i jak na razie dobijam przwie do 1000 wiec jest ok.mieszanka na patelnie zrobiona co prawda na patelni ale bez grama tluszczu. zastapilam go woda ktora zmiekczyla warzywka a na koniec wyparowal. do tego pol torebki ryzu i jest ok. smakowalo ze hoho
polecam.
mamusia zasponsorowala mi otreby i herbatke faze spalanie![]()
Super Słońce! Teraz to śmigniesz.
I błonnik kup, jak dasz rade.Taki w tabletkach.
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
nio mam nadzieje. na poczatku jakos lepiej szlo z ubytkiem wagi.ale jak mowia jak wolniej to niby bardziej pewne ze na dluzej.jednak ja wolalabym zeby bylo i szybkoi na dlugo
![]()
Zakładki