-
owocki mozna przegryzac ale najlepiej te mniej kaloryczne w ogole polecam marchewy, jak bylam mala i chodzilam do dietetyczki to mi polecala... no i faktycznie, duzo gryzienia i to pomaga w poskromieniu apetytu
-
ach ten Londyn rozbawilas mnie tym parasolem w torebce
a pozolisz ze spytam bo nie wydedukowalam sama-na jakiej jestes obecnie dietce?
juz pol miasta wie ze szukam ulotek ale jak na razie nic...dzisiaj dzwonilam na takiej edno ogloszenie to mi kobieta powiedziala ze jak nie jestem pelnoletnia to odpada...a tak szczerze to kto normalny (pelnoletni) pojdzie roznosic ulotki za 3gr za ulotke?? paranoja jakas to juz lepiej isc ten towar rozkladac... ehhh te zakichane polskei przepisy
Tobie rowniez milego dnia zycze :*
-
Pamietam jak kiedys mialam wyrzuty sumienia z powodu zjedzonego jablka...Teraz jest inaczej...ale staram sie trzymac limitu kalorycznego.
-
Gosiu ja za marcheweczkami wrecz przepadam I to w kazej postaci – gotowana, w postaci surowki, surowa do pochrupania…
Ale niestety na tej diecie marchew jest surowo zabroniona ze wzgledu iz posiada wysoki indeks glikemiczny.
Musze sobie jakos radzic I zamian pogryzam papryczke I rzodkiewki pyyyychaaa
Migotko ja jestem na diecie dobrych kalorii dr Philip’a Lipetz’a
A co do Polskich przepisow to w 100% sie zgadzam ale coz nie mamy wyjscia, musimy sie jakos do nich dostosowac….
Mam jednak nadzieje, ze Ci sie uda cos znalezc , trzeba mocno wierzyc, bo wiara czyni cuda wiec ja wierze ze sie uda!!!!!
Tusiu ja wlasnie zjadlam jabuszko I tez mam wyrzuty sumienia, nie wiem czemu chyba sie balam , ze zaraz zglodnieje I zamiast jednego jablka zjadlam dwa…
A zreszta co ja w ogole wygaduje przeciez to jedno jablko do cholery a nie tabliczka czekolady ! na zdrowie
Pozdrawiam
Buzka[/b]
-
Dopiero teraz zauważyłam że jestes na 6-czce =) Zobaczymy jaki będziesz miała brzusio po nim Ja tam narazie musze trochu tłuszczyku spalić a później będe może też myślała o 6
A tak pozatym widze że sie trzymasz dziewczyno czego nie można powiedziec o mnie :P Ale teraz coś czuje że sie uda
Ok ide liczyc kalorie
Bye Powodzonka :*Muaaa
-
pinky,zgadzam się w 100%. Chyba niektorzy faceci już się rodzą takimi palantami i trzeba im jedynie współczuć...
Byłam też kiedyś z pewnym facetem,który rzucił mnie 2 dni przed Wigilią wiesz,teraz już sie z tego śmieję, ale przecież to tak boli,jak ktoś, na kim Ci zależy nagle przestaje sie Tobą interesować,lub co gorsze ma już nowy obiekt weschnień.
Ja też wierzę,że i Ty znajdziesz w końcu swojego wymarzonego faceta,który będzie Cię szanował i ubóstwiał za to,że po prostu jesteś!
Powiem Ci,że krótko przed tym,jak poznałam Pawła też zostałam przez kogoś zraniona i bardzo ostrożnie podchodziłam do tego związku, raz w sumie sie prawie rozstaliśmy, bo poznaliśmy sie w maju,a w czerwcu juz każde z nas rozjecało się do domów na wakacje i w sumie nie wiadomo było,czy chcemy to utrzymać,czy nie [był też taki problem,że P.skończył juz studia i miał nie wracać do Szczecina, ale stanął na głowie i zaczął studia doktoranckie,wciąż powtarzając,ze zrobił to by być ze mną]...ale zaprosił mnie wtedy na sierpniowe wesele kuzynki i wciąż ze sobą gadalismy na GG,dzwoniliśmy... aż w końcu sama nie wiem kiedy zakochałam sie w nim bez pamięci...
Rozpisałam sie trochę,ale chce, zebyś wiedziała, że mnie zraniło już poważniej ze 3 facetów. Jestem wrażliwa i potem jak mnie ktoś rzuci- bardzo ciężko mi sie pozbierać, ale w końcu się udało i jak na razie jestem bardzo szczęśliwa
Trzymam kicuki,by nikt nigdy wiecej Cię nie zranił i obyś wkrótce znalazła swoją drugą połówkę
Buziaki!!!
-
Wpadłam tylko na chwilkę przywitać się .Co tam u ciebie ? Hmm...twarda jesteś z ta dietką Ja już nie mam siły na nią...Ciągle mi słabo mimo, że jem normalnie.Zawsze tak mam od nauki.Organizm symuluje chorobę, bo ma dość wkuwania :P Porażka jednym słowem :P
-
Hej Pinky ciesze się, ze tak ci super idzie czekam na wyniki twojego poniedziałkowego ważenia się.
tutaj wreszcie pogoda się zrobiła, oby tylko jak najdłużej wytrwała, nie ma upałów ale jest ciepło
Ja za tydzień mam mieć @ wiec chodze i myślę w kółko o jedzeniu i czuję się jak balon
Dobrze że narazie skupiasz się na sobie trochę egoizmu nie zaszkodzi nic na siłę odnośnie mężczyzn, chociaż z drugiej strony dobrze mieć obok siebie kogoś bliskiego bo wtedy życie jest bardziej kolorowe
-
Pinky i Syciu, czytałam o tych facetach i noramlnie jakbym czytała o tym Marcinie, z którym bylam, o którym wspominałam wcześniej, też potrafił obojętnie nie odzywać sie baaaardzo długo, a potem słał sms'y pełne czułości, na które głupio leciałam, potem znów cisza, i znów sms, ze jest we wro (pracowal w szwecji), wiec idziemy poimprezować...szkoda tlyko, ze mnie nie było we wrocku, jakby nie móg napisać wcześniej, ze będzie, przecież bym została, ale ja miałam byc na każde zawołanie
Pinky, wiesz, ja powinnam się też nauczyć takie nieprzejmowania się, ja za bardzow życiu sie przejmuję, zle to działa na moje zdrowie, nerwy, zaraz łapie mnie bol głowy i okropny szczękościk, uniemożliwiając jakiekolwiek działanie, zaczynam mysleć i rozważac za dużo, a po co mi to? lepiej sobie odpuścic, nie przejmowac, czas sie tego nauczyc...znaczy, kiedys moze jeszcze bardziej się przejmowałam, ale liceum mnie trochę z tego wyleczyło - ale bardzo boleśnie - któregoś dnia z nerwów i przemęczenia zemdlałam i upadłam tak niescześliwie, ze udezryłam głową w stól i miałam wstrząs mózgu. Przeleżałam długo w szpitalu, bo szukali przeczyny mojego omdlenia (to stało sie nagle), stało sie to przed Bożym Narodzeniem, koniec listopada i grudnia nie byłam w szkole, wróciłam, nauczycieli chcieli mi wystawiac oceny, a nie mieli z czego, bo wcześniej nie pytali, dopiero w grudniu, niewiel osób z klasy okazało mi pomoc i zrozumienie (bardzo miałam zawistna klase ), a to na doatek była 1 klasa. Chyba przez to nie lubiłam mojego liceum, potem miałam załamanie i do konca 1 klasy przeszłam na lekach, a potem sama wzięlam się w garśc i powiedziałam, ze nie pokaze po sobie, jak bardzo mi przykro, ze pokaze, ze jestem silna, dam rade, odstawie leki, zdobede lepsze oceny. tak sie stało, na zewnątzr byłam zawsze silna, dawałm rade w kazdej sytuacji, ale w głębi to jestem krucha i deliktna, łatwo mnie zranić...muszę tez cos zrobic ze swoim srodkiem, nie chce zupełnie zatracić siebie, ale za dużo wrażliwości w naszy, świecie nie jest dobre....
Ciesze sie, ze dobrze Ci idzie na dietce i widzisz efekty. Mnie nie idzie i podjęłam juz decyzję, co robię
-
ach ci faceci...nie wiadomo czy nie wiecej z nich strat niz pozytku
wazne zeby wierzyc ze gdzies tam moze jest jakis normlany mezczyzna i wlasnie my go znajdziemy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki