http://www.rotfl.ltd.pl/data/media/43/hurra_weekend.gif
Wersja do druku
http://republika.pl/blog_re_874146/3...rzynastego.jpg
Miłego, udanego, dietkowego TRZYNASTEGO Aniu :wink: :lol: :lol:
http://www.healthier-harvest.com/ima...egetables2.jpg
Witaj Aneczko :D
ja nadal będę Ci groziła paluszkiem za to, że za mało w Twoim menu warzyw i owoców :!: :wink:
no, no, no, tak nie można :!: :twisted:
a poza tym, wszystko gra :wink: kalorie ok, a jeśli rowerkowałaś, to wielkie brawa za grzeczny dzionek :D :!:
wysyłam uśmiechnięty, piątkowy pakuneczek :D
buziaki :D
Witaj Aniu!
Widzę że swietnie sobie radzisz z apetytem :) Trzymaj tak dalej !
Ja niesttey mam ostatnio niezlego głoda :( na dodatek waga poszla w góre ;(
Jak nic zbliza się @ a mialam nadzieje że bocian przyleci...
Za to ten leci do Was ;)
http://szkolamaria.webpark.pl/images/bociek.jpg
Pozdrawiam
Witaj Aniu :D
Nadrabiam zaległości .... :lol:
Nie miałam szczęścia oglądać programu ale widziałam zdjęcia Twojego miasta i naprawdę przyłączam sie do wypowiedzi koleżanek , że miasto jest bardzo ładne.
Dietka Bikusia chyba Ci bardzo odpowiada , bo widzę , że jest dobrze :D Trzymaj się tego :D
Tylko jeszcze warzywka . Mało kalorii a żołądek zapełniają :lol:
Aniu pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę udanego i spokojnego weekendu :D :D
Buźka :-*
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/2/1/62314.jpg
Miłej soboty Aniu :P :P :P
Pozdrawiam cieplutko :D
http://www.wegetarianie.pl/modules/M...eswiat/009.jpg
Mogę powiedziec, ze znów jestem na początku drogi.. uaktualniłam tickerki :cry: od 2 dni waga pokazuje 90,5 kg. Jestem załamana :( ale dalej jem za dwóch.. :( niestety w czwartek późnym wieczorem zjadłam obfią kolację,
a wczoraj niby nie było źle, był też 3 godzinny spacer z kolezanką, ale po nim jak wróciłam o 21.30 musiałam zjeść kolację - zjadłam tuńczyka z kukurydzą i czerwoną fasolką, zeby już nie jeść pieczywa.. ale tak mnie ssało, ze nie mogłam dać rady..
Dziś jest 9.20 rano, a ja dosłownie rzuciłam się na ptasie mleczko, które kupiliśmy dla mojej Siostry, bo ma dziś urodziny :( aż mi nie dobrze :( piękne śniadanie - kawa i czekoladki :(
wieczorem zaś idziemy na torta :( mogłabym napisac - ze będę się starała być dzielna, ale guzik prawda, bo na pewno go zjem, bo po to przecież idziemy, po to nas zaprosili.. :( nawet nie mam sił walczyć i kolejny raz gadać, ze się odchudzam, bo jestem coraz grubsza i grubsza.. na własne życzenie.
Znów wpadłam w koło - jestem gruba-jaka ja jestem biedna, ze jestem gruba-jakie to nesprawiedliwe, ze jestem gruba a inni są szczupli-trach - sięgam po słodkie :( a wtedy znów - jaka ja jestem biedna ze jestem gruba..humor do bani,czepiam się wszystkich..wyrzuty sumienia, nerwy ze jedzenie jest nade mną.. :( itd itp.........
Ok, kolejny raz się tu wyżaliłam.. ale chyba powinnam zniknąć z forum, albo powinni dla mnie zrobić dział - nieudani dietkowicze zaliczający ciągle jojo :( ku przestrodze... Wy wszyscy dietkujecie, chudniecie, a ja? I cały czas powtarza się ten sam schemat...
Mimo wszystko mam nadzieję, ze odbiję się od tego dna.. przepraszam za te smęty, ale nie mam już na siebie sił :( ten tydzień to była tragedia pod względem jedzenia.. i nie ma co się tłumaczyć tabletkami, czy czymkolwiek.. sama siebię krzywdzę.. i albo dalej się będe usprawiedliwiać i obżerać, a waga zaraz skoczy na 3 cyfry.. albo coś z sobą zrobię i zadbam o siebie....
Ide na zakupy - na rynek po warzywa (!).. muszę jakoś ułozyc sobie choć mniej wiecej plan jedzenia, żeby jakoś wieczorem dawać radę, bo to własnie wieczorem (godz. 21-22) zaczyna się u mnie największa jazda.. muszę to ogarnąć.....
trzymajcie się.. miłego dnia.
http://www.castlemountains.com/postc...3/big_hug1.gif
Aneczko, nie daj się :!: :!: :!: :!: :D :D :D
przytulam z całej siły, wiem że jest Ci ciężko, bo to co z Tobą się dzieje, to jest już jedzenie kompulsywne niestety, ale wierzę, naprawdę wierzę, że dasz radę :!:
no co ja poradzę, że tak bardzo Cię lubię i tak bardzo wciąż w Ciebie wierzę :?: :wink: :)
wysyłam pakunek pełen wiary we własne siły, pełen asertywnych myśli i pogody ducha :D uśmiechu tam dokładam całą furę, a obwiązuję wstążeczką ciepłych uczuć :D
całuję Cię mocno :D
ps
nikt nie mówi, że nie możesz spróbować sobie tortu :wink: ale po co do jasnej Anielki wyjadasz ptasie mleczko, które na dodatek nie jest Twoje :?: :wink: :lol: :roll: :lol: :lol: :shock: :!:
sasasasa :twisted: :twisted:
psII
warzywka to super pomysł, zapchaj sobie brzuszek kalafiorkiem albo pomidorkami, mniej zjesz tortu :!: :D
psIII
pamiętaj, że ja tu o Tobie myślę cały czas :!: :D
Aniu, trzymaj sie. Schudlas raz przed slubem, schudniesz i drugi, teraz tab;etki biora nad Toba gore, potem sie rozkrecisz, jak juz sie organizm 'przyzwyczai'.
Aniu ... co ja mogę powiedzieć ponad to, co już powiedziała Beatka i Ziutka ...
Przykro mi, że tak się męczysz, bo to musi być dla Ciebie ciężkie do zniesienia, ale poddać się nie możesz, musisz dalej walczyć!!!
Tabletki pewnie mają w tym jakiś udział, ale ja bym nie zwalała tylko na tabletki, oby one nie stały się dla Ciebie taką "zasłoną dymną".... wiesz, o co mi chodzi? ...
Zgoda, one wzmagają apetyt, ale czy tylko na słodycze? ...
Postaraj się zapychać właśnie jarzynami, owocami, ale nie słodyczami.
Trzymam kciuki, jak zawsze! :P