-
http://www2.lanuv.nrw.de/objectfiles/40_00255.jpg
Witaj Aneczko :D
posyłam Ci radosny pakunek, pełen słonka i uśmiechu :D
ja ze swojego doła już się podnoszę, miałam przez moją pracę kilka naprawdę bardzo trudnych dni... ale już jest lepiej i nie dam się tym chamom :!: :twisted: jedno w sobie samej cenię, że nie szukam w czasie dołków psychicznych pretekstów do nażarcia się, problemy i smutek to jedno, a jedzenie to drugie i potrafię na szczęście to oddzielić :)
baw się wspaniale na weselu, zapomnij o smuteczkach, wytańcz się za wszystkie czasy ( a ile się przy takich tańcach spala kalorii :!: :lol: :wink: )
i wracaj do nas potem, my tu na Ciebie czekamy niecierpliwie :D
buziaki posyłam :D
ps
tak jak obiecałam, wklejam zgrabniusią motywację, na mnie ona działa, a na Ciebie :?:
http://img.bonprix.pl/1/aaa104x04_600.jpg
-
Anusia dziękuję za maila ...
Zdziwiłam się gdy przeczytałam na forum, że cię nie będzie do piątku ...Dietak bez Anikas???Ale rozumiem...brak czasu i wogóle ...
Wierzę, że praca w końcu się znajdzie ... Musi się znaleźć ...
Trzymam kciuki za lepszą dietę .
Buźka.
-
Hop, hop, juz jutro piateczek :)
-
Aniu uśmiechnę się do Ciebie bo widzę ,że jesteś tu :D :D :D
To co przeczytałam u Bike trochę mnie zasmuciło :( Dlaczego tak ???
Przytulam i myślę ,że wrócisz.... Pozdrawiam serdecznie :)
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/5/2/57831.jpg
-
Witajcie :)
Justyś ja też się do Was usmiecham :D
wpadłam na chwilke, bo bardzo mi Was brakuje, no straszliwie...
no i źle się dzieje jeśli chodzi o dietkę, o rowerek :( ale nie mogę tego znów ogarnąć i mimo codziennych obietnic ze dziś będzie lepiej, to wieczorem znów jestem na siebie zła, bo.. no bo to czy tamto zjadłam, a nie powinnam, bo jem późno, bo jem źle jakościowo i więcej niz 2000 kcal dziennie. Nie uzalam się Wam tutaj,ale jedynie ciągle próbuję siebie zrozumiec - obok tak wielkiego pragnienia bycia szczupłą - ja dołki ze jestem gruba i beznadziejna zajadam!! to nie ma sensu :evil:
Ostatnie dni miałam zajęte bardzo - w pracy jazda jakich mało :(, część pracy biorę do domu, do tego zgłaszanie nowej firmy kumpla - co oznacza obok papierologii to jeszcze bieganie po urzędach i tłumaczenie mu setny raz wszystkiego, do tego korki z matmy i czytanie pewnych zagadnień na rozmowę o prace, którą mam w poniedziałek... strasznie bym chciała ją dostać, ale niestety w moim małym mieście, gdzie wszyscy się znają mam w komisji rekrutacyjnej niestety osobę, z którą zadarlismy (a raczej ona z nami.. :( ) - robiąc remont zwaliła na nas (mieszka nad nami bezposrednio) ze pękły jej płytki i zazadała za 3 płytki od nas 800 zł, a co się potem okazało to ze pęknięte miała wczesniej, tylko chciała wykorzystać sytuacje.. taka wredota ze szok :( potem w odwecie sprowadzała nam podczas remontu co rusz jakies atrakcje - a to zarządcę, a to policję za hałas i nieprzestrzeganie ciszy nocnej (o 19stej) itd.....
a teraz ma być w komisji - no to nie brzmi zachęcająco.. :(
No a w weekend idziemy na wesele, co tez jakoś nie zachęca :wink: idę w tym w czym była u Przyjacióły, ale jestem grubsza niz wtedy i wyglądam gorzej :( mój brzuch wyglądam okropnie (a ja zamiast się starać, to całkiem odpuściłam sobie dietę - normalnie nie jestem normalna.. :roll: ). Najchętniej bym nie szła :(
Do tego idzie @ a ja wzorem Kaszani spakowałabym chętnie reklamówkę i uciekła na bezludną wyspę.. bo wszystko, wszystko mnie drazni i wkurza..
No to się Wam wygadałam...
chyba lepiej by było, gdyby tu się w ogóle nie wpisywała hehe :roll: :wink: :twisted:
Lubię zabieganie, ale takiego wariactwa jak ostatnio to nie..
Pewnie bym mogła tak gadać i gadać, ale muszę zmykac z forum, bo W. mam umówiona za minutę rozmowę na gg z kolegą.. no to zmykam niestety.. no nic, postaram się tu zaglądac a po weselu, rozmowie itp. jak się nic nie urodzi tak zorganizować sobie czas by bywac tu znów regularnie... moze wtedy ogarnę to wszystko..
dobranoc
-
Aniu, trzymam kciuki za ogarnięcie tego wszystkiego, za pozbieranie się, za rowerkowanie, za dietkę, za znalezienie pracki, no za wszystko dosłownie!
Pozdrawiam cieplutko :) Nie daj się! :wink: :)
-
Oj, Anikas, Anikas. Do poniedzialku ok, masz szalenstwo i moze dieta nie wychodzic, ale od poniedzialku do roboty!!! Tak ladnie Ci szlo :!:
-
Ania co ja widzę... Ty po prostu kochanie nie wierzysz w to , ze może się udać ... ze bedziesz taka laseczka jak na zdjęciu od Beatki... prawda :)? Nie wierzysz w to... ? UWIERZ!!!!!!!!! Bo to naprawdę jest w zasięgu Twojej ręki wystarczy po to sięgnąć... wiadomo, zycie nie jest takie proste... nie zdarzy się to odrazu... ale jak uwierzysz to już będzie połowa sukcesu, bo wtedy zrozumiesz, że każdy grzeszek i odstępstwo od diety jest krokiem przeciwko realizacji Twoich marzeń... Kochanie dasz radę!!!!!! Pamiętaj - wystarczy tylko mocno chcieć! :)
A jeżeli poszłabys na aerobik który ja prowadzę :) to idź i sobie mnie tam wyobrazaj hahahaha :). Kochana robisz to tylko dla siebie... nie będę prawić morałów ... pragnę tylko zebyś zrozumiała, że MOŻESZ być szczupła to tylko zależy od Ciebie :*. Ściskam Cię mocno kochana i przesyłam wszystkie swoje siły :)... ummmmmmmmmmmm ummmmmmmmmmmm ummmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm doszło choć troszkę tych sił ;)? Trzymaj się maleńka i działaj! Lato wkrótce... my już wiemy, ze jak chcesz to potrafisz... nie jadłas tyle słodyczy, schudłaś tak pięknie do ślubu - POTRAFISZ ANECZKO!!!
-
Hej :)
dzieki Dziewczyny za wsparcie i skarcenie. Ja naprawdę wiem, ze wszystko zależy ode mnie, tylko co z tego, jak i tak robię źle.
Dziś piątek - zważyłam się 88,2 kg.. koniec ściemy - przestawiłam suwaczek. Moze to mi da kopa, ze tak powoli i z trudem tracone kg tak szybko nadrabiam..
Ja się nie poddaję, wczoraj wieczorem stanęłam jeszcze przed tym moim sporym lustrem i z sobą pogadałam.. :roll: ze za kilka m-cy mogę być laska a to zależy ode mnie (!), ze za dobre 10 kg zaczne wyglądac jak człowiek, że tylko dzięki sobie wstydzę się siebie i zamiast się cieszyć weselem, zabawą, to ja to przezywam i najchętniej bym nie szła, bo tam będą pewnie same laski, super wszyscy będą wyglądać, a ja? :roll:
Martusia masz rację - moja wiara ze bedę kiedyś szczupła zmalała bardzo... :( ale z drugiej strony tak sobie przecież myślę, ze to jest MOżLIWE!!! to jest REALNE!!! tylko wymaga samozaparcia i pracy... i potem by nie zaprzepaszczać efektów...
Mam nadzieję, ze powoli odbiję się od dna, a po tym nieszczęsnym weselu wrócę na dobrą dietkową drogę.. mam 3 dni na to by się znów nastawić dietkowo i już sobie dziś obiecałam, ze dziś choć z pół godziny porowerkuję.
Martusia - staram się wierzyć, staram się nastawiać, chcę.. ale widocznie na razie ciągle za mało.. dzieki Martuś, takie słowa sa mi teraz potrzebne. buziaczki!!
Ziutko - w sumie staram sie nie szaleć, przez ostatnie dni wyglądało to najczęściej tak, ze do 20stej było ok, a o 21 była pizza, bo zachciankę miał W. albo ja.. albo coś innego - w sumie z wieczornym jedzeniem nigdy nie miałam problemu, to w tym tyg. strasznie wieczorem było - kusiło wszytko.. jak było coś słodkiego w domu to też szło w ruch.. stąd wychodziło po ponad 2000 kcal i uczucie cięzkości wielkie bo jadłam na noc..
mam nadzieję, ze znów mi bedzie ładnie szło..tak jak Tobie!! :) pozdrawiam!!
KasiuCz - dziekuję.. będę się starała ogarnąć to wszystko.
Nowa pracka mi się marzy, ale jest nas 4, będzie test, będzie rozmowa - łatwo nie bedzie.. no i ta sąsiadka w komisji :(.. no zobaczymy jak to wyjdzie.. buziaczki
Justyś - nie wiem dlaczego? czasem tak głupieję, ze wszystko mi zaczyna wisiec..
wrócę Słonko, już powoli wracam.. buziaczki!!!
Anusia-Najmaluszku - dzieki za zainteresowanie pracką i maile :) Aniu mam nadzieję, ze u Ciebie też te gorsze dni i smutki odejdą... Anusia bardzo mocno Cię pozdrawiam!! buziaczki, miłego piątku!!
Beatko - dziekuję za codzienne pakunki, nawet jak nie ma mnie na forum to wiem, ze pozdrowienia wysyłasz do mnie co dzień :D
szkoda ze te nasze pracki nas tak dołują czasem i sprawiają tyle problemów :(
masz rację, ze tego nie mozna zajadać, bo i po co...? a jednak ja czasem ciągle zajadam bo sztuka oddzielania problemów i jedzenia u mnie ciągle jest na etapie nauki...
Na weselu postaram się bawić, choc na razie mnie dołuje.. tańczyć nie umiem za bardzo a W. to juz w ogóle hehe.. ale mysle ze az tak źle nie będzie..
buziaczki Beatko, zdrowiej nam Słoneczko!
Gosiu-Forma - dzieki!! :) buziaczki piątkowe
Julcyś - co u mnie napisałam wyzej.. pozdrawiam!!
Kaszaniu - a ja zapomniałam ze słodyczy nie jemy... :oops: ale wstyd..
gratuluję Ci spadku wagi!! :) postaram się brać z Ciebie przykład, bo sama zeszłam na manowce.. buziaczki
Zosiu - na kolację u Siostry bylo pyszne danie - ryż, miesko, warzywa - pyszne jej wyszło :) czyli samo zdrowie :D no i ciastka.. a tu juz aż tak zdrowo to nie było.. buziaczki
Grazynko - a ja nie byłam jeszcze na rowerku.. :( ciągle brakuje czasu i chyba nawet chęci.. :( i stacjonarny stoi i się smutno patrzy.. buu.. buziaczki!! miłego rowerkowania, weekendowania (bo juz tuż tuz) i trzymam juz kciuki za wtorek!!
Aniani - witaj po długiej przerwie!!! :) dzieki za to co napisałas o szefach - w sumie to swieta prawda, zeby przez nich jeszcze po pracy się tak dołować i sobie szkodzić.. :( on się ze mną w ogóle nie liczy tylko wykorzystuje a ja tak to przezywam.. bardzo chciałabym się tak zdystansowac...
Aniu trzymaj się dietkowo!! pozdrawiam
Stellus - pozdrawiam Cię gorąco!!
Lunko - buziaczki posyłam!! :)
Słonka zbieram się do biura.. miłego dnia!!! :) dietowego! :D 8)
-
-
Aniu i dobrze ze powiedziałaś sobie koniec ze ściemą
Pora to ogarnąć i ruszać do przodu
Przeciez potrafisz
i jestem pewna ze znów Ci świetnie pójdzie
pozdrawiam
-
Znowu rusza kolejna edycja konkursu Super Linii "Chudnij z nami `07" :D :D :D :!: Namawiam do udziału- to wspaniała mobilizacja :D :!: :!:
Konkurs rusza 1 maja i trwa 2 miesiące do 30 czerwca :D .Zgłoszenia przyjmowane są do 30 kwietnia -wysyłamy kupon nr1 z majowego numeru SL z pieczątka lekarza i aktualne zdjęcie :D :!: Kupon nr2 wraz z potwierdzeniem,że schudło się minimum 3 kilo i zdjeciem trzeba bedzie wysłac do 20 lipca :D :!: Odchudzamy sie w 4 grupach -18-30 lat,31-58 lat,powyżej 58 i w parach :D :D :!: Kto do mnie dołączy :D :D :D :?: To bedziemy mój 3 konkurs :D :!:
Pierwszy raz 2 lata temu,na początku odchudzania -schudłam wtedy 22 kilo :D :!: Dostałam fajne nagrody,ale najważniejsze bylo to,ze ta akcja mnie niesamowicie zmobilizowała :D :!: .W zeszłym roku niestety nie dobrnełam do celu..brakło mi pół kilo :cry: :!: Teraz startuje znowu -to moja szansa,zeby zacząć znowu chudnąć,żeby dojść do wymarzonego celu :D :!: :!:
-
Hej Słonka :)
Wpadam stęskniona za Wami baaaardzo..
weekend pod znakiem ślubu kolezanki - wczoraj zabawa do białego rana, dziś bylismy na poprawinach - padam 8) Ale wybawilismy się, wesele było bardzo udane.
Oczywiście przed weselem przeszłam kryzys pt. jestem taka i owaka, nawet mi ze 3 łzy poleciały.. ale mogę mieć do siebie tylko pretensje. Na samym weselu starałam się o tym nie mysleć i bawić się po prostu :)
Na weselu jedlismy mało, a i tak mam uczucie strasznego przejedzenia. Na poprawinach wybrałam sobie kawałek pysznego ciasta, którym pożegnałam się ze słodyczami mam nadzieję, ze na jak najdłuzej..
Wiem, ze w planach jestem dobra, gorzej z realizacją, ale w ostatnich dniach kolejny raz sobie układam w głowie wszystko, wyszło mi coś takiego:
1. dieta z rozsądkiem, bo dziecko w bliskich planach - żadnego przegładzania się, żadnych restrykcyjnych diet, po prostu porządne MŻ z ograniczeniem ilościowych (do max. 1500 kcal) i jakościowym (bez śmieci zywieniowych). Jak znajdę trochę czasu postaram się liczyć też to BTW. Wszystko będe liczyła skrupulatnie.
2. jem 3 posiłki dziennie
śniadanie - 7.00-7.30
II śniadanie - 11.00-12.00
obiad - 16.30-17.00
+ ew. dwa małe posiłki (np. jabłko, jogurt)
ok 14.00, oraz w ramach kolacji - max. o 19.00.
3. słodycze - NIE JEM ICH.
Jedyne odstępstwo to jakaś spora uroczystość, np. urodziny - kawałek tortu, tak - staram się trzymać z daleka od słodyczy i przekąsek.
Nie kupuje ciastek, ciast, batonów, czekolad itp..
dozwolone jedynie sporadycznie orzechy, płatki do mleka (jednak zeby z tym nie przeginac!!)
4. pieczywo - jak najmniej, ew. na I lub II śniadanie i ciemne.
NIE JEM białego!!
5. ruch, ruch, RUCH!!!
5 x w tyg. min. pół godziny rowerka (ze wskazaniem na 45-60 minut jednorazowej jazdy)
1 x w tyg. basen
jak najwięcej spacerów!!
jakieś dywanowce moze... choć z tym moze byc różnie..
Ale godzinka ruchu dziennie powinna byc!
6. systematycznie dbam o ciało - balsamowanie, foliowanie, peelingi kawowe
7. wazę się max. 2 razy w tygodniu, oficjalne ważenia w piątek, wtedy tez przesunięcia suwaczkowe i podsumowania tygodnia (w razie braku czasu na codzienne raporty)
8. odchudzam się z uśmiechem :D
9. nie uzalam się, nie biadolę i nie podchodzę do tego jak do męki.. wiem, ze robię coś dobrego dla siebie.. nie zajadam stresów bo to powoduje jeszcze większe doły.
Tak więc konsekwentnie przestrzegam powyższych zasad, które doprowadzą mnie do celu!!
Zaraz sobie to wydrukuję i powieszę.. moze na lodówce? albo lustrze moim nowym, które mnie tak dołuje.. :wink:
Mysle ze jak się przyłożę, to w końcu za te 2-3 m-ce zobaczę w końcu 7 na wadze.
Zrobiłam nowy suwak na cały cel, ale juz waga 78 na poczatek będzie ok, czyli mam dobrą dychę do zrzutu..
No to koniec gadania, a czas się wziąść do pracy, a zacznę dziś - mimo bólu po weselu nóg zaliczę moje min, czyli choć pół godziny rowerka :)
a teraz mimo ze mi się nie chcę, ide trochę poczytać na tę jutrzejszą rozmowe o prace (8 rano proszę trzymac kciuki..... ale cykam...), a jutro wieczorem postaram się wpasc na dłuzej na forum i Was odwiedzić!!!
Ziutko - tak tak, start, a raczej kontynuacje tego, co było przed Wielkanocą.. pozdrawiam
Kasiakasz - oj koniec, bo jeszcze chwila i znów zobaczę 9 na wadze.. :( Kasiu gratuluję Ci Twoich osiągnięć, podziwiam Cię!!! jak Ty to robisz..? buziaczki
Lunko - będe dietkować, choć bez udziału w akcji SL. ale za Ciebie trzymam mocno kciuki ja zawsze!!!! :) buziaczki
MIłEGO WIECZORKU :)
-
Anikasku to ja już zaczynam trzymać kciuki i za rozmowę i oczywiście za plany dietkowe :D
Aga18tc
-
Hej Aniu :D
Też chciałabym tą 7 zobaczyć ale coś dziwnie się 8) zatrzymałam w miejscu i nie mogę ruszyć.
Wiosna Aniu w pełni :D :shock: Niech to już do nas obu dotrze :!:
Pozdrawiam i całuję :D Udanego dietkowania :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/c/6/58191.jpg
-
Aniu powodzenia zarowno na rozmowie, jak i w trzymaniu sie planu. Plan nota bene wyglada dobrze i mam szczera nadzieje, ze uda Ci sie dzialac zgodnie z nim :)
-
Aniu
bardzo prosze o kciuki jutro i 12*45 - mam bardzo ważną prezentację :roll:
moje też masz jak w banku :D
***
Grażyna
-
Anusia, plan bardzo dobry i rozsądny - trzymam mocno kciuki za jego realizację bez odstępstw :wink:
.......... i jak rozmowa? mam nadzieję, że masz już nową pracę! :D
Pozdrawiam cieplutko i z niecierpliwością czekam na DOBRE wieści :D :D :D
-
Uśmiecham sie serdecznie i powodzenia zycze :]
-
hej :)
Własnie się obudziłam.. :roll: :wink: tak przekornie zacznę wpisik o 13,30 hehe..
wczoraj wieczorem czytałam różności na dzisiejszą rozmowę, aż.. padłam.. Usnęłam ok 21 tak mocnym snem, ze kompletnie nie wiem jak W. rozłozył łóżko (usnęłam na kanapie), jak się przebrałam w piżamę i jak się w nim znalazłam hehe.. Nastawiony o 5 budzik mnie jednak obudził i znów rano czytałam i strasznie się tej rozmowy bałam.. jak Wam pisałam w komisji była moja sąsiadka, z którą się nie odzywamy, co więcej - okazało się, ze jest szefową komisji.. :roll: męczyła mnie pytaniami typu - prosze nam o sobie opowiedziec, a czemu chce pani zmienić prace, a co pani nie odpowiada, a jakie ma pani plany itp... męczyła i drążyła ale złośliwa nie była. Potem główna księgowa wzięła mnie w obroty - zaczęła mnie pytać z różnych rzeczy, tu chyba wypadłam ok, bo w sumie to takie dosyć podstawowe tematy i jak później oceniłam ze odp. dobrze na nie.. mają się skontaktować tel. ze mną. No zobaczymy. Mam jednak złe przeczucia z powodu tej sąsiadki.. bo to bardzo wredne babsko, a my mamy jednak na pieńku u niej... :roll: ot, uroki małego miasta gdzie wszędzie mozna spotkać kogoś znajomego...
jak wróciłam to poszłam zrobić zakupy, bo pingwin w lodówce, w tym na rynek, kupiłam sałatę i rzodkiewki :) zrobię sałatkę do obiadku, potem takie większe zakupy a potem.. potem usnęłam i tak przespałam od 11 do 13stej prawie.. to chyba jeszcze po tym weselu i te nerwy i tak odreagowałam..
no ale juz się dobudzam, zaraz biorę się za obiadek - zrobię kotlety z piersi kuraka, sałatkę i ziemniaki :) dzis W. imieniny, to choć obiadek będzie dobry, a nie jak to w tyg. na szybkiego coś odgrzewane lub nic.. :wink:
O 15stej mam też korki z matmy, troszkę pracy dodatkowej jeszcze (miałam robić w południe, ale usnęłam!) i wolne.. i licze, ze bedzie troszkę lepiej u mnie z czasem!!
Dietka - dziś jest ok, na moim koncie
serek homo za 190 kcal
bułka z ziarnami z chudą wędliną (260 kcal),
kawa z mlekiem (ok 50 kcal) ,
a w planie juz tylko obiadek i ew. jabłko na kolację. Mam nadzieje, ze dam radę. No i ze w końcu ruszę pupę do ćwiczeń!!
Bebe - dziekuję Ci kochana!! Trzymaj się a raczej trzymajcie się!! :) wiesz juz czy będzie córa czy syn? w sobotę urodziła moja kolezanka, widzielismy juz wczoraj małą Julke przez chwilę i juz się w niej zakochałam.. takie cudeńko.. :) buziaczki
Justyś - trzymam kciuki za ruch w dobrą siódemkową stronę!! :)
Wiosna - toż to juz prawie lato...trzymam za nas kciuki!!! buziaczki
Ziutko - będe się starała trzymać tych zasad, pozdrawiam!!
Grazynko - obiecuję trzymac mocno,a Ty trzymaj za tę moją pracę.. bardzo bym chciała ją dostac, ale obawiam się, ze mam małe szanse.. no nie wiem, nie ma co krakać, ale niech już zadzwonią.. :twisted: buziaczki!! :D
KasiuCz - dzieki, mam nadzieję, ze mi się uda trzymać..
o rozmowie napisałam wyzej.. zobaczymy, będzie co bedzie.. buziaczki
Gosiu-Forma - a ja ten uśmiech odwzajemniam i zyczę miłego dnia!! :) buziaczki!!! :)
zmykam do obiadku i trochę powtórzyć materiał na korki - nie lubię akurat trygonometrii.. :roll: :wink: ale jakos przebrniemy, na szczęście mój "uczeń" to przemiły szesnastolatek, jakoś to pchniemy :wink: wpadnę wieczorem!!! :) buziaczki!!
-
Mam nadzieje, ze zadzwonia i to z dobrymi wiesciami :)
-
-
-
Witam :)
w sprawie pracy cisza, zaraz wybywam do obecnej z jak zawsze sporym ociąganiem.. :roll: :wink:
wczoraj dieta ok, 1230 kcal, ciut późno jednak mała kolacja była, bo o 20,30 - jogurt za 135 kcal, to chyba jednak nie zbrodnia :wink: tym bardziej ze spać poszłam ok 23..
za to ruchu Z.E.R.O. :roll:
znów musze się nastroic rowerkowo.. bo znów lenia mam na ćwiczenia... :twisted:
Zapał dietkowy jednak powraca, lekko nie jest, ale staram się trzymać w ryzach.
Mam nadzieję, ze w pracy nie dam się skusić na żadne żywieniowe śmieci... te pierwsze dni sa zawsze trudne dla mnie, ale jestem pozytywnie nastawiona.. mam nadzieję, ze będzie dobrze :D
Ziutko - na razie nic nie wiem w sprawie pracy.. pozdrawiam!!
Martusia - dzieki, zobaczymy co będzie.. buziaczki
miłego dnia!!!
-
NIe daj sie w pracy :]
Miłego dnia!
-
Pozytywnego nastawienia sie trzymaj i nie daj sie podlym pokusom :)
-
Anusia to dzisiaj jeździmy OK???Razem :-) Min. 40 min :-)
-
http://www.gesundheit.de/fileadmin/b...tung/obst1.jpg
Aneczko, pakunek wysyłam jak codzień, pachnący wiosną i optymistycznie radosny :D
ostatnio nie dość, że mało czasu ogólnie na cokolwiek, to jeszcze choróbsko mnie trzymało, ale powoli wychodzę na prostą...
pozdrawiam cieplutko :D
-
Ania, w czasie postu długo nie jadłaś słodyczy. dało się! teraz też się da. więc nie poddawaj się żadnym jedzeniowym pokusom. Ja też się rozpręzyłam w weekend i też mi teraz ciężko. ale będzie coraz łatwiej. byle do przodu.
P.S. powodzenia z pracą. A ta sąsiadka byłaby Twoją szefową?
-
Otóż przed chwilą syn mi oznajmił, że udzielił dzisiaj wywiadu po egzaminie i ten wywiad jest tu :lol:
http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,52308,4085113.html
Trzeba wejść na tej stronie w ZOBACZ WIDEO (po lewej stronie) i w "Egzamin? Był łatwy!" - ten chłopiec w czarnym garniaku, błękitnej koszuli i granatowym krawacie paski to MÓJ SYN!!! :D :D :D :D
Przyznał się, że był trochę stremowany kamerą :lol:
-
Nie dostałam tej pracy :cry:
Jestem dziś zbita jak pies, bo za bardzo mi zalezało.. no trudno, muszę to przełknąć.. fajna praca, ale nie dla mnie :(
Choć już doszły mnie słuchy ze było to jednak ustawione i dziewczyna która dostała chyba była z czyjegoś ramienia.. a zresztą czy to ma teraz znaczenie.. ?
Nie zajadam tego - podliczyłam własnie jedzonko i mam na koncie 1090 zdrowych kcal, przed chwilką lekka kolacyjka i juz tylko zostały mi herbatki.. i rower, bo gdzieś te złe emocje muszę wyrzucić.
Kusi mnie coś czekoladowego.. mieć wszystko gdzies i się porozczulać, ale tym razem nie!! nie zajem tego.
Gosiu-Forma - dzień niezbyt miły, szczególnie po telefonie w sprawie pracy :( no ale cóż.. jutro będzie lepiej! buziaczki
Ziutko - mimo nastawienia wiadomości kiepskie.. ale sie nie daję.. pozdrawiam
Aniu-Najmaluszku - oj ja to chyba z 40 godzin potrzebuję by odreagować hehe.. Aniu obiecuję ze dziś pojezdze!! :D buziaczki
Beatko - to dobrze, ze wracasz do zdrówka!!! trzymam za Ciebie kciuki i tez Cię pozdrawiam :)
a pakuneczek spakuję jutro, bo dziś mam kiepski nastrój, ale jutro nowy dzień! buziaczki
Julcys - masz rację! nie jadłam 48 dni i czas powtórzyć a raczej pobić ten rekord :D
Trzymam tez kciuki za Ciebie!! :)
a co do tej sąsiadki - nie, ja bym była pod główną księgową, a ona jest na całkiem innym stanowisku, ale dosyć wysoko tam siedzi. Ale to juz nie wazne... pozdrawiam!
KasiuCz - zaraz biegnę zobaczyć Twojego syna! :D wow! :) pozdrawiam :)
MIłEGO WIECZORKU SłONKA :)
-
Aniu
strasznie mi przykro z powodu pracy :cry: ale mam nadzieję,że nie ustajesz w poszukiwaniach, podobno trzeba przynajmniej raz w miesiącu odbywac rozmowy kwalifikacyjne,żeby nie wyjść z wprawy :shock: ja z siebie też nie jestem do końca zadowolona, ale co ma być to będzie :roll:
Rowerkowego wieczoru :D Ja mam zamiar dużo pojeździć w długi weekend majowy :D
Pozdrawiam
***
Grazyna
-
-
Anikas, przykro mi, ale nie lam sie. Trudno, przeczuwalas, ze nie bedzie latwo. Tylko sie nie poddawaj i szukaj dalej, a na pewno sie uda.
Poza tym naleza Ci sie wielkie brawa za nie zajedzenie smuta. To pokazuje, ze mamy do czynienia z dzielna, nowa Anikas9. :!: :!: Odnioslas sukces, kochana, przezwyciezylas sztandarowa reakcje, a jak wiadomo, przyzwyczajenia i odruchy zwalcza sie najtrudniej :D
-
Anusia bardzo mi smutno z powodu pracy ... Wiem rozczarowałaś się ...Napewno liczyłaś na nią ... Ale jak nie ta to inna musisz tak myśleć ...Musisz myśleć pozytywnie ...
Anusia Dziękuję za słowa u mnie .. Wiem, że mnie rozumiesz ...
-
Nie martw się pewnie znajdziesz coś jeszcze lepszego :>
Miłego dnia!
-
Hej :)
ja znów tylko szybciorem z rana tutaj zaglądam.
Wieczorami kompletnie nie mam sił na kompa, o 22 juz grzecznie spię, jakoś taka zmęczona jestem. Wczoraj byłam na 8 km spacerku z kolezanką wieczorem i po nim poszłam od razu spac :) ale fajnie tak się wyspacerowac.
We wtorek też jeszcze przed snem z W. sobie pochodzilismy. Dobrze odstresowują spacery! polecam! :D
Rowerek trochę się kurzy, bo jedynie we wtorek zrobiłam 12 km na nim (niecałe 19 minut jazdy), a wczoraj w poczet ruchu był ten długi spacer.
Wczoraj kalorycznie było 1320, ale nie za dobrze, bo w tym 2 duże grahamki i 4 małe kruche ciastka.. :roll: poza tym ok.
Czekam na @ i mam straszny apetyt, ale trzymam się w ryzach na ile mogę.
Grazynko - nie nie ustaję, oczy mam cały czas otwarte, problem w tym, ze chcę pracować w Choszcznie, a tu pracy jest bardzo mało.. stąd czy ja coś znajdę? no nie poddaję się, ale ogólnie syt. na rynku pracy jestem potwornie wkurzona..
Pozdrawiam Cię gorąco :D ja też mam nadzieję w końcu na długomajowe wycieczki zwykłym rowerem :D buziaczki
Julcyś - jeździłam, ale krótko. pozdrawiam!!!
Ziutko - nie poddaję się, a smutasa staram się nie zajadać, bo co mi to da..? nic!!
Ale zła jestem potwornie.. :roll: :wink:
Pozdrawiam Cię i zycze miłego dnia
ps. pływałas w swoim super basenie? 8)
Aniu-Najmaluszku - no troszkę liczyłam.. niby nie, ale chyba za bardzo.. no nic, w sumie juz wiem, ze była to sprawka mojej sąsiadki i ze sprawa była przesądzona i na to stanowisko weszła jej znajoma :( wkurza mnie ta małomiasteczkowość :(
Aniu pozdrawiam Cię !! mam nadzieję, ze u Ciebie lepiej!! trzymaj się Słonko
Gosiu-Forma- chciałabym w to wierzyc!
buziaczki :) miłego czwartku!
miłego dnia !! :) pozdrawiam Was wszystkich :)
-
Takie wpychanie swoich znajomych na rozne stanowiska to nie tylko w malych miasteczkach, ale faktycznie pewniej trudniej o prace w takich miejscowosciach. Glowa do gory.
-
Dzis nie za fajnie.. bo:
zero ruchu
niby ładnie - ok 1300 kcal ale w tym 2 kawałki imieninowego ciacha w pracy..
znów rozluźnienie.... i znów mogę się tłumaczyc @, stresem itd.. na szczęście nie poszła juz po ciescie lawina, a było blisko.. :roll:
przemęczenie pracą wychodzi ze mnie bardzo, po pracy jestem do niczego, na szczescie zbliza się długi weekend a po dziesiejszej batalii z szefem mam 6 dni wolnego :D bo mam poniedziałek i srodę wolną 8) w piątek 4 maja muszę być w pracy (i w sobotę potem), ale juz w te niedzielkę jedziemy z W. na 3 dni nad morze :D :D :D najprawdopodobniej do Rewala.. tak po prostu się pobyczyć, pospacerowac wybrzezem... oboje jestesmy ostatnio tak zaganiani, ze są dni, ze rozmawiamy tylko przez telefon :shock: bo teraz od razu po pracy W. jeździ do takiego dziadka gdzie kładzie mu podłogi... :roll: i widzimy się mało, teraz juz 22, a jego nadal nie ma.. i tak oboje się ciągle rozmijamy. Tak więc czuję, ze te 3 dni laby naprawdę dobrze nam zrobią :)
Nie mogę się juz doczekac :)
Ziutko - wiem, ze takie załatwianie pracy jest wszędzie.. buntuję się na to, ale tak juz jest i nic nie poradze. Dół mi juz przeszedł i staram się myslec mimo wszystko pozytywnie. Pozdrawiam Cię gorąco! :D
DOBREJ NOCY :)
-
Aniu, jesteś bardzo dzielna, bardzo się cieszę, że smutków z powodu nie dostania pracy (bardzo mi przykro), nie zajadałaś słodkościami na przykład! Super!
Fajnie, że spędzisz z W. te 3 dni nad morzem, odpoczniesz, spojrzysz z dystansem na pewne sprawy, no i nacieszysz się swoim mężczyzną :wink: :wink: :wink:
Ja z moim mężem też się ciągle rozmijam, bo pracuje na zmiany i czasami widzimy się przez 5 minut albo wcale....
Spokojnej nocki, ale Ty już pewnie śpisz :D