Aniu, nie mogło być inaczej :P :P z Dziewczynami zawsze jest bosko :lol: :lol: :lol:
To teraz nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci nie zaśnięcia w pracy :lol: :lol:
Trzymaj się dzielnie :D :D
Wersja do druku
Aniu, nie mogło być inaczej :P :P z Dziewczynami zawsze jest bosko :lol: :lol: :lol:
To teraz nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci nie zaśnięcia w pracy :lol: :lol:
Trzymaj się dzielnie :D :D
Ciesze sie że weekend sie udał czekam na dalszą relację.
Miłego dnia!
Wita zaspana Ania :lol:
Nie no w sumie nie jest tragicznie, ale mogłabym się lepiej czuć :wink: :lol: do tego wszystkiego nadeszła @ i już w ogóle klapnęłam :wink:
Relacja z weekendu.. co ja mam tu napisać.. no naprawdę miło minął :D
w piątek wsiedlismy w pociąg do Krakowa gdzie jak śledzie i z chrapiącym sąsiadem :twisted: dojechaliśmy po 10 godzinach i odebrała nas Aga z dworca :) o 8 już bylismy na Wawelu :lol: gdzie zjedlismy we 3 śniadanko :) pospacerowalismy rano a potem się rozeszlismy - Aga jechała na ślub, ja na spotkanie (zabrałam się z Najmaluszkiem i Usiaczkiem samochodem) a W. zostawiłyśmy na rynku w Krakowie :D
Na spotkaniu było dużo osób, były pyszności takie na stole ze szok :D ślinka leci na samo wspomnienie :D było wesoło bardzo :) Jola przyjęła nas bardzo miło, cieszę się, ze tam byłam.
Myślałam ze dziewczyny na mnie nakrzyczą za moje nieumiejętne dotychczasowe odchudzanie :roll: :wink: ale nie krzyczały.. :wink: w sumie chłonęłam ten czas tam bardzo - dziewczyny są radosne i wspólnie stwierdziłyśmy, ze grubaski ogólnie są wesołe i sympatyczne :D Czerpałam energię od nich, bo czasem jak jestem tutaj sama z tym wszystkim, z tą moją nadwagą itd.. to bardzo mnie to dołuje... zobaczyłam ze można inaczej! Ze wcale nie muszę być chodzacym smutkiem.... :lol:
Postanowiłam też coś zmienić w sobie..
Tak naprawdę od 2 lat zamiast chudnąć tyję.. albo się bujam - kg w dół, kg w górę....
składam tu raporty, porywam się na dietę na kilka-kilkanaście dni i odpuszczam... bez sensu! tracę energię, siły, radość, a do tego jestem coraz grubsza...
generalnie wiem gdzie robię błąd i spróbuję zmienić nastawienie - nie jestem na żadnej diecie od dziś :lol: nie dopuszczam od teraz do siebie żadnych nawet myśli o dietach cud :wink: , o sb itp.. po prostu zmiana nawyków żywienia.. nauka normalnego jedzenia..
chcę jeść wszystko (też słodycze), ale z umiarem... chcę nauczyć się jeść 2 kostki czekolady zamiast tabliczki, oduczyć się jeść późno - ZNORMALNIEĆ :lol:
nie mam już sił na taki styl życia jaki prowadzę teraz...
nie będę tutaj raportować każdej kcal :wink: po prostu muszę sobie dać trochę wolności i skończyć z zakazami, nakazami i dołami, gdy nie wyjdzie..
to nie będzie łatwy proces - bo moja nadwaga bardzo wpływa na moją psychikę... ale będę nad tym pracowała..
Chcę bardzo schudnąć, ale nie będę robiła tragedii jak zjem ciastko, moze dzięki temu nie rzucę się na pół kg ciastek w chwili słabości.. postaram się ćwiczyć i ruszać 4 razy w tygodniu, postaram się ograniczać jedzenie.. coś się musi zmienić we mnie... to na pewno..
nie mogłam się napatrzeć na tak radosne dziewczyny :) dzięki za to spotkanie!! :) każdej z Was :)
Ale się rozkręciłam w pisaniu (aż się rozbudziłam hehe)..
Tak więc spotkanko bardzo miłe. Potem wróciłam z dziewczynami do Krakowa, gdzie już spotkałam się z W. i Agnieszką i tak spędzilismy już sobotni wieczór i całą niedzielę (po części z przyjaciółką Agnieszki jeszcze). Spacerowalismy dużo po Krakowie, bylismy w Tyńcu u Benedyktynów czy też u Kamedułów :D bylismy na przepysznej obiado-kolacji i na lodach :D dzień minąl rewelacyjnie, Aga jest świetnym naszym krakowskim przewodnikiem :D potem może wkleję parę zdjęć z Krakowa (zdjęcia ze spotkania sa u Joli-LUnki i pewnie u innych dziewczyn będą, ja zostawiłam aparat Wojtkowi).. :)
NO i cóż - o 20stej pociąg do domu :D padnięci, jak śledzie jechalismy 9 godzin by o 5 rano stanąć znów na choszczeńskiej ziemi :wink: :lol:
Taki wyjazd to szaleństwo, ale dało nam dużo radości :D
Jolu-Lunko - dziękuję za zaproszenie :) i spotkanie
Aniu-Najmaluszku, Ula-Usiaczku, Grażynko-Gayga, Ewunia-Emkr, Aniu-Kaszaniu, Sylwia-Rewolucjo, Aniu-Anamat, Dorfo, Ula-Psotko, Basiu-Patti, Boksito, Justynko-Jupimorko dzięki za spotkanie :D
Agusiu-Motylisku - dzieki za rewelacyjne spędzenie czasu w Krakowie :D wielka buźka dla Ciebie :D
Gosiu-Forma, KasiuCz, Aguś-Bebe, Kasiu-Danik, Gosiu-Selva, Ziutko, Beatko-Bike, Kasiu-Katharinko, Fruktelko, AleXL, Baju - dziękuję za życzenia weekendowe :D relację + przemyślenia po napisałam wyżej. buziaczki :D
Aniu ja tez caly czas ucze sie jesc noemalnie... masakrycznie to trudne dla osób które bardzo lubią jesc... ale damy rade, prawde?
Niecierpliwie czekam na fotki :]
Gosiu - wiem ze to bardzo trudne.. wiem i jesteś świadoma, ale muszę coś zmienić, bo dotychczasowe "odchudzanie" nic nie wnosiło prócz dołów i smutków.. mam nadzieje, ze się zmobilizuję i uda mi się dietkować.. jeśli na razie uda mi się porządnej diety prowadzić - trudno.. nie chcę już po kilku dniach rzucać się na jedzenie.. nie chce już się huśtać na wadze ciągle i ciągle.. muszę coś zmienić..
zdjęcia ze spotkania mozesz zobaczyć TUTAJ u Lunki na wątku :D
Oj, tak, nauka normalnego, rozsadnego odzywiania sie to najtrudniejsza sztuka. Ja ciagle nie wiem, jak sobie z tym wszystkim poradze, jak juz skonczy sie etap odchudzania... ale jakos nauczyc sie tego trzeba. Trzymam kciuki :)
Anikas, cieszę się, że miałaś udany weekend.
Twoje założenia brzmią bardzo sensownie. I bardzo realnie. Nie ma to jak mniej żreć + więcej ruchu. A samobiczowanie się i wpędzanie w poczucie winy za coś, co było małą przyjemnością z pewnością zdrowiu psychicznemu i dobremu samopoczuciu nie służy. Ja też dochodzę do wniosku, że mogę jeść wszystko, byle z ilościami nie przesadzić, a w razie czego sumienniejszym ruchem 'miłe grzeszki' odpokutować.
Trzymam kciuki i pozdrawiam mocno.
Aniu, chciałam napisać dokładnie to, co Selva, ale skoro Ona już to zrobiła, to nie będę się powtarzać :P :P
Tak, to trudne, nie ma co owijać w bawełnę i mówić, że nie, ale MOŻLIWE :D
Wierzę, że za jakiś czas będziesz mogła napisać, że potrafisz jeść rozsądnie, zdrowo i tak, aby nie tyć a chudnąć, a po schudnięciu utrzymać wagę :P :P
A na zdjęciach wyglądasz uroczo, uśmiechnięta, zadowolona, nie widać tego Twojego 'wycofania', o którym wspominasz u Rewolucji :wink:
.... Aniu, dziękuję Ci bardzo za to, co napisałaś u mnie .... wiesz, ostatnio mam jakiś taki dziwny okres w życiu .... czuję, że już wiele za mną ... czas tak szybko płynie...zmieniam się ... i jakoś mi z tym dziwnie ... ech ...
BRAWO! I 3mam wszystkie kciuki za powodzenie choć jeśli będziesz robić co piszesz to powinno się udać bo brzmi to jak rozsądny i co ważniejsze wykonalny plan!
Aneczko pozdrawiam Cię i trzymam kciuki za Ciebie :):):). Buziaczek :)!
Hej
Ja też ostatnio myślę, że jedyną drogą do szczupłej sylwetki jest MŻ. I tez nie mam zamiaru robić tragedii z z jednego zjedzonego ciastka i nawet nie mam zamiaru tego nazywać wpadką! Kurcze...musimy się nauczyć normalnie jeść, regulować kaloryczność, po duzym posiłku zjeść następny skromniejszy i się ruszać! Anikas, jesteśmy na dobrej drodze. Ja w to bardzo wierzę.
pozdrawiam!
:) POZDRAWIAM CIEPLUTKO SZCZUPLAKA :) :) :) :) :) :) :)
WYGLADASZ WSPANIALE :!: :!: :!: :!: :!:
http://www.bank-zdjec.com/foto_galer...i%20mech_b.jpg
Wiesz zaczelam czytac ksiazke "Francuzki nie tyja" któą polecała Emilka, znasz tą książke?
Myśle że to dobra lekcja jak zmienic swoje nawyki żywieniowe...
FOtki fantastyczne, nawet nie wiesz jak bardzo zazdroszcze Wam spotkania...
WSTAWIŁAM LINK ZE ZDJĘCIAMI .
ZAPRASZAM DO POOGLĄDANIA.
Witajcie :)
wpadam dziś szybciutko, bo totalnie nie mam czasu dla siebie :wink: w piątek mam rozmowę o pracę - moje być albo nie być i zaraz biorę się za naukę.. boję się bardzo.. wiem, ze niby mam największe szanse, ale nie chce sie tam zbłaźnić.. bardzo bym chciała dobrze wypaść i dostać umowę na czas nieokreślony.. :)
zaraz tylko jeszcze poprasuję kilka rzeczy - w tym koszulę mężowi (taka ze mnie dobra żonka hehe), który mi dziś w nocy wyjeżdza do Warszawy - jadą z kolegą na targi (delegacja z pracy), a ja chętnie zabrałabym się z nim hehe.. kiedyś musimy sobie zrobić weekend w stolicy :lol: na kształt tego naszego w Krakowie.. zresztą nie raz chcieliśmy (W. nigdy nie był w W-wie, a ja bardzo dawno temu), ale nigdy nie dochodziło do skutku :wink: tak więc moze kiedyś :wink:
Dziś rano nie było mi miło... coś mnie podkusiło zeby po weekendzie gdzie zdecydowanie za dużo jadłam stanąć na wagę.. Trwa co prawda @ no i z 1 kg to moge na to zwalić.. ale waga 92,6 kg to nie zarty :evil: :shock: :shock: :shock:
W piątek powinno być po @ to zobaczę na czym stoję.. załamka normalnie... 2 dni bez pilnowania się i od razu masakra :? Spodziewałam się max 90 kg........... normalnie zdębiałam...
Tak więc pilnować to ja się muszę strasznie..
a przede mną nic ciekawego bo w czwartek imieniny w pracy a w poniedziałek jubileusz babeczki.. czyli tyle ciacha znów będzie ze szok :roll: no ale ja go wcale jeść nie muszę :lol:
dziś np. obronną ręką wyszłam - bylismy z pracy na szkoleniu - były ciastka, które leżały cały czas w zasięgu ręki - to udało mi się nie siągnąć po ani jedno mimo głodu, a po szkoleniu był obiad - to też w sumie zjadłam mało, choć pyszności były, oj były - wybrałam to co najbardziej lekkie i dietetyczne.. czyli jak się chcę to można?
:lol: :wink:
No tak miało być krótko, a znów się rozkręcam.. :wink:
odpiszę Wam potem lub jutro, a teraz zmykam w ustawy... finanse publiczne - sam miodzio :lol: :lol: :lol: flaaaaaaaki z olejem :lol:
miłego wieczoru :) pozdrawiam Was gorąco :)
O! właśnie! :wink: :lol: NIE MUSISZ :wink:Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Aniu, u Ciebie to naprawdę ta waga jakoś szaleje, żeby aż tyle :roll: no ale nie ma co się załamywać i dębieć, tylko się pilnować i już :wink:
Miłego prasowania :lol:
Aniu, to już trzymam kciuki za piątkową rozmowę. I za chłonność umysłu przy przyswajaniu wiedzy.
Cieszę się, że udało Ci się wyhamować przed słodkościami. Niby jedno ciastko nikogo nie zatuczy, ale miło mieć świadomość, że się trzymasz w ryzach i panujesz nad zachciankami. Brawo. I oby tak dalej.
Ania, z ta waga to ja tez tak czasem mam, wiec rozumiem. Tyle, ze wlasnie - w trakcie@ to rozne cuda wianki sie dzieja. Tak wiec czekamy na piatek, wazenie oficjalne i trzymamy kciuki za romzowe, ktora na pewno pojdzie db :D
Kochanie trzymam bardzo mocno kciuki za Twoją pracę! Wierzę, że ją dostaniesz :):):), bo jesteś super mądra dziewuszka :):):)...
Anulka co do skoków wagi to też tak mam... a podczas @ to różnie bywa, czasem newt 3 kg w górę, także nie patrz na wagę, głowa do góry, rób swoja a będzie super :), nawet nie zauważysz kiedy zacznie spadać ;)
Ściskam Cię serduszko :)!
http://th.interia.pl/10,be20c380b828830/serduszko.jpg
:) NIE WIEM CZYM SIE DENERWUJESZ ,WAGA LUBI PLATAC FIGLE . PISALAM CI JUZ ,ZE JESTES SZCZUPLAK :!: :!: :!: :!: TRZYMAM KCIUKI W PIATEK :!:
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...3_DSCN3876.jpg
Aniu, spokojnego dnia życzę :P
Ostatnio mam jakieś gorsze dni i ciągle coś w sobie wyszukuję, nie wiem, co się ze mną dzieje :roll: :oops:
Ja też oczywiście będę bardzo mocno trzymać kciuki w piątek!!!
Buziaczki zostawiam i pozdrawiam cieplutko :P
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ea-2374121.jpg
Wpadłam tu, żeby jeszcze u Ciebie napisać, że nikt nie ma prawa nasz szufladkować. A tym bardziej Ty sama nie powinnaś tego robić.
Masz męża, który Cię kocha, rodzinę, przyjaciół. Pomyśl dla nich liczy się to jaka jesteś, a nie ile ważysz.
Gdzie jest napisane, że grubas ( to słowo Ciebie nie dotyczy, bo pięknie wyglądasz ) ma być smutny?
Nie chowaj się. Nie ukrywaj. Uśmiechaj się do siebie i do ludzi, a sama się przekonasz, że wiele drzwi się przed Tobą otworzy.
Co do zmiany myślenia. Ja od początku powtarzam, że odchudzanie zaczyna się w głowie. Musimy dogadać się same ze sobą. Inaczej nie ma to sensu. Tak jak mówiłam na spotkaniu - ja jem prawie wszystko w małych ilościach.
Wierzę, że Ty też znajdziesz swoją drogę i doprowadzisz do końca to co zaczęłaś.
Jak dla mnie wyglądasz świetnie. Jesteś wysoka i nie widać po tobie tych kilogramów. Chciałabym wyglądać tak jak Ty.
pozdrawiam cieplutko :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...tGh/weight.png
:arrow: Wieści z frontu...
:arrow: Podziel się z nami swoimi przepisami
Aniu jestem z ciebie baaardzo dumna swietnie sobie poradzilas z tymi ciastkami na szkoleniu, a za piatek to juz kciuki sciskam!
Anusia rewolucja ma rację ...Jesteś wysoka i nie widać po Tobie kilogramów ...
A po za tym jeśli chcesz schudnąć to dla siebie ...Dla swojego lepszego samopoczucia ... Pomyśl jak się czujesz gdy jest cię mniej ... Jeśli mniejsza waga ma dać Ci szczęście to dąż do niej ... Z całych sił:-)
Aniu wcale nie jesteś wyjątkowa ze Swoimi skokami wagi. Większość z nas na forum faluje, a niektóre idą wytrwale w górę. Mnie nasze wekendowe szaleństwo kosztowało 2kg na plus. Trochę szkoda, ale co zrobić. Dorosła jestem, wiedziałam, że jak potem stanę na wagę to zaboli :evil:
Aniu kiedyś widziałam Twoje zdjęcia z początków odchudzania. Różnica w wyglądzie jest ogromna, mimo że waga ta sama. jesteś na prawdę śliczną dziewczyną. Na spotkaniu byłaś jedną z najszczuplejszych.
Buziaki Bardzo
Kaszania
:)KOCHANIE TO PISALAM DO MOTILISKA :!: BYLA U MNIE NA SPOTKANIU ZE WSPANIALYM WYPIEKIEM :!: TYLE JA WIDZIALAM :!: TOBIE PODZIEKOWALAM ZA ZDJECIE :!:
DWIE SMUKLE LASECZKI :)
http://www.bank-zdjec.com/foto_galer...az%20006_b.jpg
Witajcie :D
fajnie tak wejść na forum zeby poczytać tyle mądrych słów..
naprawdę staram się zmieniać nastawienie, ale to się nie uda w jeden dzień :wink: ale pracuję nad tym :wink:
Dziewczyny ja naprawdę jestem świadoma ze jestem wysoka i inaczej nadwaga wygląda na wysokich osobach a inaczej na niskich.. ale jednak ponad 20 kg nadwagi, metr w pasie :oops: :roll: :wink: są faktem i tego się ukryć nie da. :twisted:
Ja nigdy nie będę szczupła jak modelka :wink: bo dochodzą grube kości itp.. nie mam parcia ze muszę ważyć encyklopedycznie - cel 68 kg jest jakimś tam moim marzeniem, bo tyle ważyłam w podstawówce, gdy inne dzieci ważyły z 45 kg :wink: ale wiem, ze na ślubie z wagą 76 kg i już czułam się faajowo w swoim ciałku, potem zeszłam nawet do 73,5 i już w ogóle było git :wink: choć wymiary dalekie do ideału były :wink:
na razie tak naprawdę zeby zejść do 78-79 kg będzie już sukcesem.. a tymczasem.. a tymczasem dziś waga pokazała 91,8 kg.. no nic to, byle zgubić 9 na razie.. :twisted:
Nie mogę tu się dziś rozpisywać za bardzo, ale dziękuję Wam za wsparcie i mądre przemawianie do mojego rozumku :) czuję, ze coś ruszy, naprawdę jestem megapozytywnie nastawiona.
Muszę kończy forumkowanie niestety :( postaram się odezwać z domu.
buziaczki :D miłego dnia Slonka :D
Ruszy sie, ruszy, zobaczysz :D
I tak trzymaj
I oby tak już zostało, bo nastawienie to baaardzo ważny składnik odchudzania.Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Pozdrawiam Aniu.
http://www.luckyoliver.com/photos/de...pe-3497567.jpg
Aneczko, pakuneczek expresowy wysyłam na Pomorze, do mojej najulubieńszej Krajaneczki :D
widziałam foteczki ze spotkania u Joluni i aż mi się ryłko ucieszyło na widok tylu radosnych, kochanych osóbek :D
buziaki :D
Aniu, znalazlam cie! postaram sie zagladac czesciej i dopingowac w osiagnieciu celu, kochana!
Czwartkowe buziaki zostawiam i pozdrawiam Cię Aniu bardzo gorąco :P :P
Aniu jeszcze raz...po raz kolejny chcę Ci podziekować,że ze chciałaś przyjechać na spotkanie,chociaz to tak strasznie daleko :!: :!: Miło było sie znowu spotkać,choć załuję,ze miałyśmy malutko czasu na rozmowy,ale tak to jest jak jest sie w licznym gronie :roll: :!: :!:
Powtórze za dziewczynami -naprawdę slicznie wyglądasz :!: :!: Nie zamykaj sie w sobie,nie czuj sie gorsza tylko dlatego,ze nie masz figury modelki i proszę...uśmiechaj sie jak najczęściej,bo masz piękny i ciepły uśmiech :D :D :!:
http://i24.tinypic.com/ngabg5.jpg[/b]
:) KOCHANIE WIECEJ OPTYMIZMU :!: CZSEM SIE DLUGO CZEKA NA SPADEK WAGI :!:
SPELNIA SIE TWOJE MARZENIA :) TROCHE CIERPLIWOSCI :)
http://www.e-kwiaty.pl/photo/kwiaty_bukiety_031d.jpg
http://www.luckyoliver.com/photos/de...er-4316411.jpg
Aneczko, jesienny pakunek wysyłam do Ciebie :D
no co tam, jak dietka, jak samopoczucie :D :?:
buziaki wysyłam :D
ps
zgadzam się z Jolcią, Twój uśmiech to coś fantastycznego :D nawet nie wiesz jaki to atut, bo jak się uśmiechasz, to najpierw człowiek widzi ten promienny uśmiech i już nie może oderwać wzroku :D
Aniu zyczę Ci udanego weekendu, również pod wzgledem dietetycznym :]
Ja wyjezdzam na grzyby hurrrrrrra!
Pozdrawiam juz weekendowo i czekam na ten piekny uśmiech :D :D :!:
http://i24.tinypic.com/i5cfvo.jpg
Zostałam przebrzydłym urzędasem :lol: :lol: :lol:
Przeszłam test i rozmowy dzisiejsze i jestem happy :D
Uff.. kamień z serca :D
Wpadnę potem :) buziaczki
ps. suwaczek zaktualniony :roll: ale mi się znów przytyło.. :roll:
GRATULUJĘ!!!!!!
A ja właśnie sobie siedzę i myślę jk tu swoją pracę urzędasa porzucić :twisted:
Głupia jestem, bo praca na miejscu, niezbytbardzo ciężka, bardzo przyzwoicie płatna....niestety trochę nudna ....czasem.
Zatroszczył się Pan Bóg o mnie, a ja jak ten osioł głupi kombinuję :evil:
Aneczko chromolić wagę!!!! Najważniejsze, że masz tą pracę. I tak jesteś fajna.
Buziaki bardzo
Kaszania