Trzymam kciuki za jak najszybsze powitanie balwanka :)
Wersja do druku
Trzymam kciuki za jak najszybsze powitanie balwanka :)
Aniu, dawno mnie nie było na forum i co widzę - waga ślicznie w dół poszła u CIebie (szkoda tylko ż eu mnie idzie w przeciwnym kierunku :oops: :roll: )
Trzymam kciuki żeby ta tendencja utrzymywała się jak najdłużej :)
pozdrawiam
Rozumiem, że nie na rowerku, ale ruszanko było :lol: :D ...a u nas tak cieniutko ostatnio, bo czasu mało i dzieci coraz czujniejsze :cry: Odkryły ostatnio, że tata ma w szafce prezerwatywy i teraz nas pilnują bardzo :evil:
Aniu pamiętaj, jak już sę rozmnożycie to nie tłumacz dzieciom wszystkiego. Opowiadaj o kapuście i bocianach tak długo jak tylko się da! Z dobrego serca Ci życzę :twisted:
Gratuluję kochanie spadeczku i opamiętania. Zawsze wiedziałam, że jesteś mądra dziewczyna :D
Buziaki
Kaszania
Anikas, dumna jestem, że na 2 kawałkach ciasta i 1/2 budyniu się skończyło. I dobrze, że sama z tego takie a nie inne wnioski wyciągnęłaś. Pozdrawiam mocno na nowy tydzień, trzymaj się dzielnie.
A skoro śnieg zaczął padać, to myślę, że bałwanek już na pewno w tym tygodniu się zdarzy :wink: .
Pozdrawiam cieplutko Aniu :D :!:
Niestety...tak juz jest i musimy sie na każdym kroku pilnować,bo inaczej waga bedzie szła w górę :roll: :cry: :!: :!:U mnie jest tak samo.... :!:
http://i19.tinypic.com/6jl24x3.jpg
Hu hu hu... huham na tą ósemeczkę ;). Anula skup się na dietce skup!!! :) Buziaczki Serce!
Hej hej :)
wróciłam :lol: 8) :wink: i padam hehe.. szkolenie było ciekawe, dzień wyczerpujący i 4 godziny w pociągu tez dało swoje.. oczywiście jakies tam remonty w Poznaniu spowodowały ze musiałysmy szukać tymczasowych przystanków tramwajowych, bo przy dworcu były linie pozamykane, by dojechać do hotelu gdzie było szkolenie :wink: sporo więc było też szybkiego marszu hehe :)
Jedzenie -
rano zjadłam duży jogurt, potem nie jadłam ciastek których było dużo, ale po obiedzie zjadłam kawałek jabłecznika. Na obiad tez były jakies dziwności-dobre to było, ale za ile kcal to ja nie mam zielonego pojęcia - dovolaj był i coś jak puree ziemniaczane w cieście? sama nie wiem.. no i surówka z fasolki szparagowej papryki i też z czegoś co było cięzko określic :wink: . Nie były duże porcje, takie w sam raz.
No i w Ch. juz po powrociem zjadłam.. ptasie mleczko :oops: kilka.. brak mi słów na siebie. :twisted: Odruchowo dosłownie jakby poza mną, jakby poza kontrola...
Oj pilnowac to ja się muszę bardzo.. widzę to ze cały czas czujna być muszę i najlepiej zeby takich rzeczy nie było w zasięgu mojej ręki!!!
Wracam do raportów na forum, będę się starała jeść jak najbardziej zgodnie z SB, a jak dam radę i poczuję się silna to od 23 listopada zacznę tę dietkę..
Bo zamiast zdobyć 8 to ja się na własne życzenie od niej oddalam :evil: :evil: :evil:
no zgłupiałam dziś z tym ptasim...
A teraz zmykam pod prysznic i spac, chwila z ksiązką i pewnie szybko usnę..
jutro wpadnę na dłuzej :D buziaczki!! :)
Aniu ja od dzis tez na SB :wink: :) Trzymam kciuki za osemeczke :) Dziekuje za pamięć Słonko :)
Anusia zaszalałaś z tym ptasim :-) Nie wątpię, że pyszne było ale wieczorem jeść ...hmmm ...no cóż jutro wskakuj na rower i pedałuj ile się da żeby to spalić:-)
Fajnie, że szkolenie było ciekawe :-)
Anusia, a skąd żeś wytrzasnęła to ptasie mleczko? ... to już w domu zjadłaś?
Szkoda, no ale stało się, najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że nie kontrolowałaś tego zupełnie... wczoraj ptasie mleczko a co następnym razem? :? :? :?
Trzymaj się dzielnie, bo ósemka czeka :wink: :wink: :wink: :wink:
Spokojnego wtorku bez słodyczy! :) :)
Ania z ptasim zaszalałaś to fakt.... ale z innym jedzonkiem też :roll: , no bo duży jogurt, potem kaloryczny obiad, potem szarlotka , kotku najpierw sie ograniczasz i jesz jak ptaszek, wyrzucasz węgle a potem wszystko naraz... nie iewem czy pomysł z SB jest dobry, bo potem wynagradzasz to sobie z nawiązką :roll: Zamiast od 23 listopada SB to ja proponuję rozsądne jedzenie od dzisiaj, nie mozesz powstrzymać się przed zjedzeniem słodyczy to zjedz ale nie dużo i wlicz w bilans kalorii...
Kochanie jak sobie powiesz, że od 23 listopada będziesz już ściśle wg dietki żyła to jak znam zycie (sama tak miałam :roll: ) do tego 23 bedziesz jadła co popadnie , no bo od 23 dietka... a potem i tak wytrzymasz 3 dni i koniec, skoro dasz radę od 23 to dlaczego od dzisiaj np. nei zrobisz postanowienia "nie jem kolacji"...
Przepraszam, znowu strofuję i brzydka jestem wogóle :(, ale to w trosce o Ciebie! Tak ładnei pilnowałaś się ze słodyczami i co teraz znowu?
P>S> Weim, ze udzielać rad jest łatwiej niż prowadzić zasady w zycie, sama jestem tego przykładem... :roll: ale trzeba walczyć o siebie non stop... a Ty widze przestajesz...
Kochanie sciskam Cię i dbaj o siebie :*!
hej hej :)
Martusia - z ptasim zaszalałam rzeczywiście i to na wieczór.. ale generalnie wczoraj zjadłam:
6.00 rano - jogurt za 260 kcal
10.00 - 1 mała kawa z mlekiem
13.30 - 4 takie jakby uformowane pałeczki z tych ziemniaków w cieście na 2 cm, 1 devolay nie duzy, ok 5 cm i sałatka z warzyw - fasola, papryka i jakieś warzywa
14.00 - kawałek szarlotki taki max 2 cm na 5 cm
20.00 - no i chyba 6 lub 7 ptasich, czyli ok 80-90 g czyli ok 400 kcal
czy to naprawdę (gdyby nie to ptasie) AŻ takie szaleństwo????
bo jeśli tak to ja już nie wiem jak mam się odżwiać.. :roll:
naprawdę się staram jeść rozsądnie ostatnio, bardzo przykładam do tego wagę... jem w granicach 1200 do 1600 kcal - nie głodzę się i nie jem jak ptaszek.
Ale i nie rzucam się po kilku dniach jakoś potwornie na słodycze - wczoraj całe szkolenie przede mną stały ciastka - nie zjadłam .. po szkoleniu byłam głodna, ale na dworcu nie było za bardzo co kupić, były jedynie drożdżówki - no to jakoś się oparłam, choć koleżanka z którą byłam zjadła 2 duze pachnące...
głupio wyszło z tym ptasim, gadalismy z W. i sobie ot tak zaczęłam sięgać po nie.. ocknęłam się po chwili.. źle ze się przegłodziłam i juz w drodze powtornej dopadł mnie głód, następnym razem po prostu na po szkoleniu wezmę jakieś jabko lub inny owoc.. ale nie uważam żebym się obżarła czy coś..
bo ja już nie wiem co robić..
a co do SB Martusia to już w zeszłym tyg. ograniczałam węgle i mi dobrze z tym. I na pewno nie zrobię tego błędu co robiłam kiedyś - do 23 też się pilnuję i przygotowuję do SBa raczej nastawiam :) no i pilnuję ze słodyczami!
Nie przestaję Martuś diety, źle mnie zrozumiałaś.
Wiem ze pisałaś to z troski, dzieki. Ale naprawdę jest u mnie dużo lepiej. buziaczki
KasiuCz - ptasie kupilismy z W. :oops: :wink: miałoby dla W. siostrzenicy, ale W. je otworzył bo mu się strasznie zachciało, a ja jakby nigdy nic zaczęłam je wcinać razem z nim :roll: dziś nie planuję zadnych słodkości, o nie!! bo w piatek chcę zobaczyć ładną 8!! :D
buziaczki
cdn nastąpi :wink: muszę coś pilnie zrobić 8)
Aniu, nie kupuj słodyczy i już :wink: :wink: a skoro W. musi je jeść, to Ty powinnaś być czujna podwójnie :lol: :lol: :lol:
... gdyby nie to ptasie mleczko, byłoby ok :wink: :wink:
Martusia ma rację ...Daj sobie spokój z SB ...przecież rozmawiałyśmy, że nie czas teraz na drastyczne diety ... Było u Ciebie świetnie przez kilka dni bez słodyczy, luz blues, sama pisałaś że nie masz problemów trzymać się z dala od słodyczy ...Więc myślę, że to co powinnaś zrobić to właśnie walczyć ze sobą jeśli chodzi o słodycze ... Nie zjeść czasem kolacji jak pisze Marti a SB narazie sobie odpuść ...
To taka moja rada :-) Zrobisz jak uważasz:-)
Ściskam cię mocno i trzymam kciuki!!!!!
Myslałam, że skoro pisalas duzy jogurt to, że taki 500g po 400 kcal i ten obiad tez wiekszy Ania przepraszam, nie powinnam sie wtracać....
Anusia ja też z troski napisałam o tym słodyczach ...Po prostu wydawało mi się , że znów puściły u Ciebie hamulce ...
A co do SB to po prostu rozmawiałyśmy, że dla nas to nie czas na diety właśnie w stylu SB gdzie jednak jest dość sporo ograniczeń a robienie na pół gwizdka też jest bez sensu.
Czemu nie chcesz pozostać na MŻ?
Aniu, trzymaj sie MZ, tak ladnie Ci szlo :)
Ziutko - na razie się MZ trzymam.. ale SB coś mnie kusi znów.. zobaczę jeszcze.. na razie MŻetkuję sobie! I odganiam słodycze! starczy już ich hehe :) pozdrawiam
Martusia - no coś Ty to nie tak ze się wtrąciłas bo ja wiem ze Ty z troski a szczególnie kierowana całym tym moim nieudanym odchudzaniem!!! masz rację, ja muszę się bardzo pilnować.
A jogurt rano to było 400g ale jog. naturalnego 65 kcal w 100 g miał.
Naprawdę nie przestaję walczyć.. a SB mnie jakoś tak kusi.. no nie wiem zobaczę sama.
buźka Martusia naprawdę dzieki za troskę i trzymanie ręki na pulsie :wink:
Aniu-Najmaluszku - moze masz i rację, ale mnie cały czas do SB ciągnie.. sama nie wiem dlaczego..
no zobaczę jeszcze, na razie sobie mżetkuję i rzeczywiście nie jest źle..
no nie wiem już sama.. zobaczę jak się będę czuła. Być może rzeczywiście nie powinnam przechodzić na SB co by nie rwać się i szarpać bo tam są spore ograniczenia.. z z drugiej strony jakoś mnie kusi tak dieta, chyba w podświadomości wiem ze na niej kiedyś schudłam i mnie tak do niej ciągnie.. przemysle to :twisted: buziaczki
KasiuCz - wiem :oops: będę czujna :)
wiem ze gdyby nie to ptasie to bym była zadowolona z siebie.. :twisted: a tak, ptasie przekreśliło cały wysiłek z całego dnia! buu..
buziaczki
Baju - staram sie trzymać! Mam nadzieję, ze 8 szybciutko zobaczę, a już w piątek najpóźniej hehe :) buziaczki
Stelluś - trzymam kciuki za Twoje SB :D buziaczki
Lunko - dziś się juz bardzo pilnuję :) a ciacho w pracy czyha.. :wink: jestem jednak czujna :D buziaczki
Gosiu-Selva - jak nie lubię zimy tak na tego akurat bałwanka doczekać się nie mogę :D :wink: buziaczki
Aniu-Kaszaniu - z tą mądrością to różnie bywa hehe, a co do ruszanka - to spuszczę na to zasłonę milczenia :wink: co by W. się nie przeraził gdyby to przypadkiem przeczytał o czym ja tu piszę :shock: :wink: a radę do serca wzięłam i uswiadomię swoje przyszłe dzieci na osiemnastkę :wink: buziaczki Anus
ps. ćwiczenia są bardzo wazne w diecie, tak więc "ćwiczyć" powinnaś razem z Kaszakiem, oj powinnaś 8)
Ewunia-Emkr - zmartwiłam się jak zobaczyłam aktualny suwaczek u Ciebie :(
Ewuś cięzko jest zejść z 9, nie oddalaj się do trzycyfrówki.. bo będzie Ci jeszcze cięzej jak tę granicę przekroczysz... nie daj się Ewus.. trzymam za Ciebie kciuki!!
Beatko - nie było marcinków wczoraj, za to co innego. Dziewczyny mi juz zmywają głowę i wiem ze nie warto było :( no ale jest nowy dzień i staram się ze wszystkich sił :D
trzymaj kciuki za mnie i trzepnij skrzydełkiem jak mnie znów poniesie :wink: buziaczki Beatus :D miłego dnia :D
Fruktelko - czujność górą :D trzymaj sie dzielnie :D
przepraszam jeśli to troche pisałam bez ładu i składu, ale w miedzyczasie pracuję :wink: i jakoś tak mogło wyjsć :)
dzieki Dziewczyny ze tak mnie pilnujecie, co ja bym bez Was zrobiła? i ile wazyła? :shock: :wink: miłego dnia!!! bez tam żadnych ptasich mleczek hehe. buźka
Haha, fajnie to wyszło: "w międzyczasie pracuję" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Trzymaj się dzielnie Anusia :P :P :P :P
KasiuCz - tak miało wyjść hehe :wink:
dziś dosyć napięty dzień, ale teraz juz sobie trochę luzuję :wink:
buziaczki
Wiem, wiem, ale bardzo mi się podoba :lol: :lol: :lol:
Kasiu - a Ty tak w ogóle jeszcze w pracy? Ty do 14 nie pracujesz?
Jeszcze do jutra włącznie do 15.00, bo jestem sama w biurze, za to w czwartek będzie mój szef, ufff :lol: :lol: :lol:
http://i141.photobucket.com/albums/r...212/cats-8.gif
Aneczko, no fakt, niepotrzebne było wieczorem to ptasie :roll: i tu aniołek uroni łezkę nad Tobą, grzeszna duszo :wink:
wiesz co :?: ja już bym wolała, żebyś razem z koleżanką zjadła tę drożdżówkę, albo nawet dwie, bo byłoby to wcześniej a nie wieczorem :twisted:
no cóż, nie ma co już rozpaczać, bo za poźno :wink:
w każdym razie wskakuj Skarbie pod skrzydło i siedź tam grzecznie, bo inaczej dostaniesz parę klapów na gołe siedzenie :wink: :lol:
buziaki wysyłam wraz z pakuneczkiem :D
Beatko no własnie o tym napisałam, ze powinnam dostać w dupcię a Ty jż własnie to prawie zrobiłas :D :wink:
obiecuję obiecuję poprawę, bo dziś cały dzień nie mogę o tym ptasim zapomnieć przez tę forumkową debatę :wink: a tak serio to wiem ze byłam glodna i nie myslałam za bardzo - jakbym w amoku była czy co..? no nie ważne, na następne szkolenie wezmę sobie na powrót jabłuszko albo jogurt, co by do takiej syt. nie dopuścić :D
tak wiec juz siedzę grzecznie pod skrzydłem 8)
buziaczki :D
KasiuCz - aha :) no fajnie w sumie masz ze tak krótko pracujesz :) ja jak wychodze to zaraz ciemno się robi :shock: :wink: buziaczki
aNUSIA najważniejsze to się pilnować ...Być czujnym ... Bo wiesz, że warto:-)
Anikasku drogi :D przy swoich planach SB nie zapomnij o Talerzykowie :!:
Próbowałam to SB jeśli pamiętasz i organizm bardzo sobie to pomścił po jakimś czasie.
Pozdrawiam gorąco :D Buźka :-*
http://www.4dimension.net/~roberto/O...zykiepos-3.jpg
Ale tu się debata odbyła. I dobrze :wink: .
Aniu, trzymaj się z całych sił. Warto jak diabli.
Anusia i jak Ci dzisiaj poszło?
Jestem przekonana, że świetnie i że byłaś bardzo dzielna ...
Zyczę Ci z całego serca, żeby dietka nie sprawiała Ci żadnego kłoporu ...Niech się sama prowadzi :-)
Hej
mnie się też coś takiego zdarza. Nawet pisałam o tym niedawno u siebie.Cytat:
a tak serio to wiem ze byłam glodna i nie myslałam za bardzo - jakbym w amoku była czy co..?
Po prostu czasami jak jem, to myślenie mi się wyłącza.
Ważne, że obie zdajemy sobie sprawę z tego, że tak się dzieje. Myślę, że powoli znajdziemy sposób na siebie. Tylko czasu trzeba :)
pozdrawiam Cię mocno i serdecznie :D
Hej :)
waga 90,2 kg.. powoli tracę cierpliwość :twisted: :wink:
wczoraj dzień ok,
kcal ok 1150, ze słodkości 1 kostka czekolady
w nogach z 15 km
wczoraj po pracy mielismy niezłą bieganinę - niby w małym mieście mieszkamy, ale czasem km to się nawali :shock: :wink: najpierw sprawa w banku, potem chwila do Teściowej, potem do domu, szybki obiad, za chwilę szlismy do Cioci W. na samiuteńki koniec miasta, a od niej juz prawie biegiem (bo bylismy spóźnieni) do kolezanki na drugi kraniec :wink: od niej do domu odwiózł juz nas jej mąż, bo u niej padlismy hehe :wink: siły z nas zeszły a jeszcze zabawa z półroczną Julką całkiem wykończyła :wink:
U cioci grzecznościowo zjadłam kostkę czekolady, bo cisnęła, a tak byłam grzeczna :D
Dziś też idę na kawkę do znajomej gdzie ZNÓW będę musiała odpierać pokusy :wink: ciężkie jest życie hehe :wink:
Ale dziś ubrałam spodnie i troszkę mi zaczynają lecieć i od razu dodaje mi to skrzydeł, ze z 1-2 cm mnie ubyło, bo te spodnie były juz tak mocno opięte :oops: :wink:
Aniu-Najmaluszku - pilnowałam się wczoraj jak mogłam :D jedynie starsza Ciocia W. cisnęła to zjadłam 1 małą kostkę czekolady, a tak się starałam :D
rowerek tylko się kurzy, ale sił nie miałam na niego juz wieczorem. Może dziś się uda? :)
buziaczki
Jupimorku - nie zapominam i jadam na małym talerzyku i miseczce :D a co do SB zobaczę.. w sumie dziewczyny mają duzo racji, zobaczę jak to wyjdzie. Na razie mżetkuję sobie i jest ok :D
buziaczki!! :)
Gosiu-Selva - też tak mysle ze dobrze :D trzymam się trzymam! Jakoś tak liczyłam po cichu ze dziś 8 będzie ale kucha.. waga bierze mnie na wstrzymanie :wink: gorąco Cię pozdrawiam
Fruktelko - dziwne to jest, ale ja tez to czasem mam :shock: jakbym jadłam nieświadomie czy co..? no nic, trzeba się pilnować bardzo.. buziaczki :D
miłego dnia życzy dziś bardzo głodna Ania :wink:
idę ok 9 zrobić wyniki z krwi i muszę być naczczo.. a nauczona jeść śniadanie o 7 rano przed pracą skręca mnie własnie niemiłosiernie hehe :twisted: no to zabieram się za pracę, co by tę godzinę lekko przeżyć :D buziaczki
Aniu rzeczywiście walczę z obrzarstwem, ale wiesz - wyjątkowo wygrywam tą walkę :shock: Na razie się nie chwalę, bo wstyd mi, że tyle razy było dobrze, a potem wtopa.
Trzymam kciuki za Ciebie.
Buziam
Kaszania
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ks-1944212.jpg
Aneczko, brawo za tę jedną ( tylko :!: ) kostkę czekolady :D :!:
myślę, że dla takich słodyczolubów jak Ty, to jest naprawdę sukces :D
patrzę na Twoją wagę: 90,2kg :) to już naprawdę bardzo, bardzo bliziutko do ósemki :D :shock: trzymam kciuki za to, żebyś jak najszybciej ją zobaczyła :D
pamiętaj, że aniołek czuwa, więc dziś u koleżanki na tej kawce staraj się :!: bo inaczej znów skrzydłem dostaniesz w cztery litery :wink:
pakunek wysyłam, pozdrawiam cieplutko i życzę fajnego dnia :D
Ósemeczka coraz bliżej a Ty piszesz, że zaczynasz tracić cierpliwość?
Tylko jej nie strać, bo i ode mnie wtedy będzie klaps :lol: :lol:
Brawo za tylko jedną kosteczkę czekolady, widzisz, że się da? :wink: :P
Buziaki! Dietkowego dnia życzę :P
A ja w przyszłym tygodniu zaczynam serię badań i też będę musiała być na czczo :lol: :lol:
Aniu-Kaszaniu - to super :D trzymam kciuki zeby zadnych wtop nie było!! :D buziaczki Anus!
Beatko - masz rację! 1 kostka to wyczyn dla mnie hehe :wink: bo kusiło wiecej, ale powstrzymałam się :D
Co do wagi to mnie bierze nie wstrzymanie bo tak bliziutko przy granicy 90 cały czas mi się wyświetla od piątku, ale na 8 nie chce wskoczyć :twisted: :wink:
Aniołku czuwaj :D na kawce będę od 18, to tym mocniej skrzydełko pochyl nad knąbrnym Anikaskiem :wink: :) buziaczki miłego dnia z amorepomidore :wink:
KasiuCz - tracę cierpliwość bo cały czas mi tak pokazuje 90 z małym haczykiem a na 89,9 choćby nie chce wskoczyć :wink:
co do czekolady no widzę, ze się da! :shock: :wink:
no ja też dziś robiłam tsh, kolezanka tak mnie nastraszyła, ze mogę miec chora tarczycę ze zrobiłam kontrolnie, za jednym zamachem też cukier (boje się zawsze tego badania bo w rodzinie mamy cukrzycę) itp. Dziś jeszcze odbiorę wynik, ciekawe..
buziaczki Kasiu, miłego dnia
Anusia, koniecznie daj znać, jak wyniki, bo bardzo jestem ciekawa :roll: :wink:
Ja też będę robić TSH, T3, T4, cukier, jonogram i jeszcze inne dziady :lol: :lol:
Raz na jakiś czas trzeba się gruntownie przebadać :wink:
Trzymam kciuki za piątkowe ważenie... tylko nie narozrabiaj :wink:
Aniu dziękuje za radę juz zmieniłam tytuł :wink: :)
NIe trać cierpliowści ..niedługo waga sie ruszy :)
Ja dostałam jakiegoś amoku dietkowego raptem zaczeło mi sie chcieć :roll: :)
Jestem na SB i dobrze mi z tym :) nie czuje już głodu nieraz tylko oczami bym jadła :wink: :lol:
Rozstawiaj leżaczek i dietkujemy :) Bużka :)
Trzymam kciuki za wyniki.
Cierpliwości życzę! Pamiętam moje bóle w przekroczeniu 100 i tym bardziej rozumiem frustrację!