Aniu, wiec trzeba z tym cos zrobic!!! KONIECZNIE!!! :D Powiem Ci, ze poniekad zgadzam sie z Twoja siostra w sprawie nieszczesliwej mlodosci bo sama tak mysle o sobie. Wiem, ze zycie jest bardziej zlozone i wskaznik wagi nie powinien decydowac o moim szczesciu czy nieszczesciu a jednak moja nadwaga kladzie sie cieniem na cale moje obecne zycie. Mnie tez spotyka od czasu do czasu cos przykrego. Nie zawsze sa to slowa bo ja juz nawet w spojrzeniach dopatruje sie krytyki, zwlaszcza w Polsce gdzie ludzie znali mnie z waga 65 kg. Kiedys jadac do Polski, na granicy celnik ogladajacy moj stary paszport popatrzyl na mnie i ze zdiwieniem zapytal: "To pani, pani Kasiu???" :shock: Bylo mi glupio, ale byl to tez okres kiedy przestalam sie oszukiwac, ze wszystko jest ok, powiedzialam sobie glosno i dobitnie, ze jestem gruba i postanowilam cos z tym zrobic. Nie chcialam byc juz dluzej soba rozczarowana bo bylo mi z tym zle. Teraz mimo ostatniej, tygodniowej wpadki po oktorej oczywiscie czuje sie zle, czuje jednoczesnie, ze sukces jaki osiagnelam w traceniu kilogramow przewyzsza znacznie te ostatnia wpadke i jest mi o niebo lepiej niz gdy sie usprawiedliwialam nie majac na koncie zadnych sukcesow. Ja wiem Aniu doskonale, ze zakazy powoduja chec ich zlamania. Ja sama teraz ten zakaz zlamalam, ale juz dzisiaj czuje sie znowu silna i chce jak najdluzej wytrwac znowu w niejedzeniu zakazanych rzeczy. Pewnie nadejdzie po jakims czasie kryzys, ale do tego czasu uda mi sie zrzucic kilka kilogramow a wpadke bede tak kontrolowala, zeby nie nadrobic wszystkich kilogramow. Moim celem jest wyjazd do Polski 31 marca a Twoim slub kolezanki 21 kwietnie. I ja, i Ty mamy szanse zrzucic kilka ladnych kilogramow do tego czasu. Ania podejmij wyzwanie. Co to ma byc, ze jakas babka czy czekolada beda Toba rzadzily. Badz soba, badz szczesliwa w zgodzie z soba i nie bierz do ust zakazanych rzeczy a za to 21 kwietnia bedziesz miala podwojna radosc: szczuplejsza Ty i mozliwosc zjedzenia czegos slodkiego bo wiadomo, ze nie mozna sie katowac. Pisze Ci tyle slonko bo wiesz, ze Ci dobrze zycze a kazde tego typu rady jak rady Marti traktuje bardzo osobiscie i staram sie czerpac z nich jak najwiecej chociaz wiem, ze gdy sa kierowane bezposrednio do mnie to mnie to tez boli. Do tej pory czuje kopniak Triskellka. :wink: Buziaczki slonko moje Ty dzielne. Wierze, ze Ci sie uda bo juz ladnie zaczelas sie rozkrecac, tylko sie nie cofaj slonko. :D :D :D Usciski. :DCytat:
Zamieszczone przez Anikas9