-
hej Rejazz 
b. mi sie podoba to zdjecie
o bez kitu
super jest!!
mam nadzieje, ze wizyta u laryngologa szybko bedzie i ze to nic powaznego.
jakie plany na poczatek pazdziernika?
-
Jestem, jestem.
Doturlałam się w końcu na świętą noc
Padam po weekendzie na pysk - znowu był bardzo intensywny i znowu niezbyt grzeczny. Humor mi się waha i waga mi się waha, jem nie do końca ładnie ale na rolki wychodzę a ostatnio nawet poszłam z Młodą pobiegać. Mierzyłyśmy sobie czas na 150m i biegłam 34 sekundy. Nie jest to jakiś super wynik ale po godzinie biegania zakwasy miałam przez dwa dni i było mi z tym tak.... błogo
Do Berlina zabieram adidaski i ubranko do biegania, w okolicy domu są dwa duże parki i mnóstwo ludzi biega...
Jadę nieco później niż planowałam - mam bilet na sobotę rano. Nie mogę się już doczekać, ciągle nie jestem spakowana, ciągle nie wiem co końca co mam zabierać a co nie..... Została mi jeszcze kwestia wyjaśnienia pracy, wizyty u dwóch lekarzy, usg, dwie wizyty w teatrach :P i fryzjer jutro. No i muszę kupić jakieś buty na jesień i doczekać się na trzy paczki z allegro... tamta feralna doszła ale teraz znowu jakoś długo to trwa
Zamówiłam też soczewki na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i mi nie przysyłali przez 10 dni.. zadzwoniłam w końcu i pytam co jest a pani spytała jaki mam numer zamówienia... Podałam, sprawdziła, stwierdziła że te soczewki ma na stanie i że jutro (w piątek) wyślą. Paranoja, co to za traktowanie klienta
Myślałam, że jak zamawiam to to jednoznaczne z tym że wyślą, ale okazało się że dwa tygodnie wcześniej moja koleżanka miała takie same przejścia z tą firmą i pani twierdziła, że zachorowała i dlatego nie wysłała... to skoro już tak choruje od 4 tygodni to by mogła do jasnej anielki znaleźć sobie kogoś na zastępstwo
W tym tygodniu był też pogrzeb mojego kolegi z klubu turystycznego... Wykryto u niego kilka ładnych lat temu raka, wydawało się że doszedł do siebie ale choroba znów zaatakowała znienacka i tym razem już się nie udało..... Ania Kuleczka pewno wie, który to kolega, bo to nasz wspólny znajomy
Północ się zbliża, więc kończę, bo powoli też przekopuję się przez tygodniowe zaległości u was.... jutro w pracy powinnam mieć więcej czasu na forum 
Dobrej nocki, kochane!!!!!
BRAKOWAŁO MI WAS SZALENIE!

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Z nowinek: moje aktualne tamagotchi z postaci dorosłej jeszcze raz nadprogramowo ewoluowało do umięśnionego wysolariumowanego gościa. Ciekawe po kim to ma... kaloryfer na brzuchu na pewno nie po mamie
Oto Filip :P

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
To Twoje tamatchi mnie rozklada na lotpaki
Przykro mi z powodu kolegi
-
Moje tamagotchi chyba przedawkowało z Weiderem
Tydzień i miesiąc zaczynam ładnie - od wędzonego tuńczyka na śniadanie
- pyszotka! Waga jutro powinna już być w okolicy tej z tickerka, więc na razie go nie zmieniam...
Hihi przypomniało mi się, że jak ostatnio odbierałam Filipka z przedszkola i panie mnie jeszcze nie znały - siostra mnie dopisała do upoważnionych do odbierania, opiekunka grupy wypytała o wszystko... po czym jak już wychodziliśmy z budynku to leci za mną i pyta czy jestem pełnoletnia
Ja do niej na to że no tak, 25 lat mam, a pani była zaskoczona i nie chciała wierzyć aż musiałam dowód pokazać. W sumie to miły 'komplement' był
Tak samo koleżanki z klasy Zuzy oceniały mnie na 19 lat
Piszę o tym, bo ciągle się zastanawiam czy robić sobie dziś grzywkę u fryzjera... bo ponoć mnie to odmładza
Pomyślę w autobusie w drodze do pracy a póki co życzę wam miłego dnia!
A w pracy czytania forum ciąg dalszy.... NARESZCIE!!!!

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Mnie tez się ostatnio zdarzało, że ludzie dawali mi 17-19 lat
dla mnie to bardzo dziwne, bo zawsze oceniali mnie na więcej, na starszą, a teraz się to zmieniło
A tak w ogóle super, że już jesteś
-
Haha, a mnie się przypomniało, jak mój mąż dawno temu odbierał naszego synka po raz piewszy z przedszkola i pani przedszkolanka krzyknęła, że już idzie "po braciszka"
Fajne są takie akcje
jak byłam wiosną tego roku w przychodni rejonowej i pani rejestratorka na cały głos (wyciągając moją kartę) zapytała, który jestem rocznik, bo nie może odczytać a moją dwie panie K.Cz. a ja odpowiedziałam, to powiedziała, że nie wierzy
Podobnie było w Egipcie, większość myślała, że ja z bratem jestem
Rejazz, ja ostatnio miałam załamkę z powodu wieku i wyglądu, ale jak sobie przypomniałam te wszystkie historie, to jakoś tak lepiej mi się zrobiło
-
hej Rejazz 
Do Berlina przede wszystkim wez duzo optymizmu i zalatw sobie dostep do sieci
a reszta to juz niewazna :P 
No i jak z fryzura postanowilas? bedzie grzywka czy nie?
ja czesto pytam sie ludzi czy maja 18 lat jak chca piwo kupic a sie okazuje, ze maja 25 :P
-
Hallo, to ja! 
W Berlinie już zostawiłam mojego laptopa, więc mam osobny komputer a tym samym swobodę działania - na forum na pewno mnie nie zabraknie
Andie schudł kolejny kilogram, więc pewno też nie będzie miał ochoty na niezdrowe jedzenie... a jak nie będzie nic w domu to i zjeść nie będzie jak.
Odzwyczaiłam się od burczenia w brzuchu, zjadłabym coś - więc chyba po prostu pójdę wcześniej spać. Mam na koncie 1051 kcal, całkiem całkiem zdrowych, poza kotletem mielonym (tłuuuuuszcz) - ale zjadłam pożywny obiad i trzymam się jakoś do teraz.
Byłam u psychiatry, kolejną wizytę mam dopiero 19 grudnia, więc trochę sobie odpocznę. Jutro jeszcze USG i mogę jeść tylko do 10, bo badanie mam wieczorem i muszę być 'na czczo' - nie wiem jak wytrzymam
Fryzjera też dzisiaj zaliczyłam, jestem zadowolona i mam grzywkę ale znów taką dość niezobowiązującą. Znów wyglądam 'inaczej' i jakoś tak obco się ze sobą czuję. Ale się przyzwyczaję mam nadzieję...
Dziś w pracy do was nie pozaglądałam, bo mi komputer wysiadł..... coś zrobiło BUM, wywaliło korki i nie dało się odratować. Szef zawiózł go do serwisu a ja przez jakiś czas korzystałam z jego laptopa ale nie chciałam wchodzić tam na dietę.. Jutro powinno być już ok. Tylko będzie burczało w brzuchu jak nie wiem co. Ciekawe czy mogę żuć gumę.....? Bo to chyba chodzi o to, żebym nic nie miała w jelitach i żołądku świeżego?
Na deser dwie fotki... ale z komórki i jakieś takie dziwne - nic to


Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Bardzo fajna grzywka, zazdroszczę
Moja wyglądałaby, jak lok
dlatego nie mogę sobie na nią pozwolić i w ogóle nienawidzę moich włosów
Ty masz wizytę u psychiatry 19-go a ja 17-go grudnia
Gumę żuć możesz, chodzi o puste jelita
Pamiętam, że jak miałam mieć gastroskopię, to nie mogłam zjeść nawet śniadania a badanie miałam o ... 14
Ciężko było, słabo i mdło.
Mam nadzieję, że Ty jakoś przetrwasz
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki