Wątek: Always look on the bright side of life :-)

Rejazz, nie smutaj. Czeasem jest tak zle, ale bedzie lepiej. Waga to nie wszystko. Wiem, jak to potrafi skopac humor, ale glowa do gory, bylo juz b. dobrze, bedzie znowu.

Kurcze Magda........smutne to......... Jak juz w te polskie swieta nie mozesz sie powstrzymac od smakolykow, to moze chociaz zaloz sobie, ze zanim cokolwiek zjesz, musisz wypic szklanke wody, co?

wracasz dopiero na poprawke, czy wczesniej?

.... i mnie to zasmuciło, zwłaszcza że i moja waga dla mnie niełaskawa .... i nie dziwię Ci się, że weszłaś na wagę w nocy w 1 dzień świąt ... znaczy się ROZUMIEM Cię!
Jestem taka sama, jak Ty z ważeniem ....
Potrafię wejść na wagę w najmniej oczekiwanym i dogodnym momencie.

Magda! ... to, co piszesz o swoim samopoczuciu, myślach, bardzo mnie zaniepokoiło ... zwłaszcza to, że nawet myśleć o sobie nie możesz.
... żebyś znowu w depresyjne koło nie wpadła, bo to zaczyna tak wyglądać ...

Uważaj na siebie kochana!

Przytulam i życzę startu w nową wagę, jak najszybciej :P

Chyba spróbuję zapisać się do psychiatry - niepotrzebnie przerwałam branie leków, ale naprawdę nie czułam się super, a myślałam że po prawie roku brania leków dzień w dzień w dużej dawce już powinno tak być... a teraz czuję się fatalnie, serio Ciekawe, czy będą jakieś terminy do mojego lekarza w najbliższym tygodniu - pewno marne szanse

Do Berlina jadę 02.04, poprawkę mam 05.04 a potem to nie wiem co W sumie od kwietnia zaczyna mi się drugi semestr - czyli powinnam wrócić do nauki na bieżąco. 3 kwietnia mam też niby termin u 'moich' bobasów, ale chyba zrezygnuję z pracy u tej rodziny. Nie wiem tylko czy po prostu napisać, że rezygnuję, czy najpierw spróbować zawalczyć o podwyżkę. Dopóki siedzę tylko z małą to się tak nie męczę, ale jak mam oboje to wracam od nich półżywa. Najczęściej jestem na 4 godziny, czyli zarabiam wtedy 20 EUR. Z tego 4,20 wydaję na bilety w obie strony... i zostaje niewiele Naprawdę, najchętniej bym zupełnie zrezygnowała z tej współpracy i poszukała 'normalnej' roboty, ale nie wiem, jakie są szanse, że ją sobie znajdę. No i przy regularnej pracy odpadałyby częstsze/dłuższe pobyty w Polsce. No i nie mam wcale pieniędzy i rzucanie pracy to nie jest chyba najlepsza decyzja, zwłaszcza że mam jeszcze trochę długu u Andiego za najbliższy semestr w szkole....

Ciągle narzekam na te same tematy, wiem, ale naprawdę nie umiem sobie z tym poradzić. No i zajadam smutki, jak za starych niedobrych czasów.... Nawet na orbim nie mam jak tego spalić, bo mi dzieciaki go rozklekotały i chyba zostaje mi tylko wynieść go na śmietnik, prędzej sobie na nim wybiję zęby niż wypracuję jakieś muskle

Jak nie urok, to zatwardzenie.
A kiepskiej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy, więc nowe wymówki zawsze sobie znajdę, jeśli nie będę umiała zawalczyć ze sobą, taka jest prawda

Magda, ja brałam leki nieprzerwanie przez 2 lata ....

Teraz znowu biorę, bo nie chcę nawrotu tej okropnej choroby

31 marca mam wizytę u lekarza, będę zmieniać lek na tańszy, bo Efectin ER 150 kosztuje prawie 90 zł za 28 tabletek

Koniecznie idź do lekarza! Trzymam Cię za słowo!

hej Rejazz,
mam nadzieje, ze choc troche Ci sie humor poprawil. Nie znam sie na lekarstwach ale skoro lekarz Ci je przypisal to chyba powinnas je brac az powie, ze juz nie trzeba.

A co do pracy to jak znajdziesz robote w jakims barze czy restauracji to mozesz sie tak umawiac, ze np przez 2 tyg nie pracujesz i mozesz jechac do Pl.

poki jestes pod ręką to idz do psychiatry
i nie wychodz dopoki cie nie przyjmie!!!
chcesz, to cię zaprowadzę

NIGDY NIE WAŻ SIE WAŻYĆ W NOCY!!!
zawsze tylko i wyłacznie rano

i potraktuj tę wagę jako motywator
zalóż, ze gorzej byc nie moze
i zaraz (po świetach i kilku dniach na warzywkach) będzie lepiej
tylko lepiej

zmierz się dzisiaj i zważ sie jutro rano
i zrób sobie jakis porządny start!!

i wpadnij do mnie na kawe jutro do pracy

Zamieszczone przez aniakuleczka

i wpadnij do mnie na kawe jutro do pracy

Albo do mnie ...bym chciala

A ze mną widzisz sie w czwartek, koniecznie!

Ania ma racje w 100%!

ŚCISKAM MOCNO PO ŚWITACH