Miałam dzisiaj w ręku 1 paczuszkę 50 g tych Lu Petitek, ale poraziła mnie ich kaloryczność! więc odłożyłam z powrotem na półkę
Miałam dzisiaj w ręku 1 paczuszkę 50 g tych Lu Petitek, ale poraziła mnie ich kaloryczność! więc odłożyłam z powrotem na półkę
Kupiłam takie zbiorcze pudełko, 6x50g
Czyli połowa jest nadal w mojej okolicy... ale teraz to tylko wolno mi dwie sztuki do kawki popołudniowej, ale tylko tak, dla smaku, ŻADNEGO OBŻARSTWA!!!!!!!!!!
Chcę schudnąć i do wesela i do egzaminów i żeby Andiemu szczena opadła jak wysiądę z pociągu, o. I schudnę :P Dzisiaj jem już bez słodyczy i lekkostrawnie. Jakaś kara musi być. Nic nie wiem o tej połówce czekolady w lodówce, nic nie wiem o tych ciasteczkach i o lodach też nic nie wiem. Ewentualnie wiem tylko coś o jednym corny za 80 karolków (ale nie pamiętam że mam ich całe pudełko ).
No. Rzekłam.
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
MAdzia daruj sobie
smaka sobi tylko narobisz i po co ci to
jes taka zasada
nie jesz slodyczy nie ciagnie cie
zjesz choc ciapke beda za toba lazily
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
prawdaZamieszczone przez Majussia
ze mna tez tak jest
ja wyznaje ostatnio zasade "nie mam wiec nie jem" i staram sie takich ustrojstw w domu nie trzymac ,bo mogloby byc zlejeszcze nie ufam swojej silnej woli na tyle...
ale wiem ,ze sa osoby ,ktore potrafia sie kontrolowac i jesc np. jedno ciasteczko.
ja oczywiscie zawsze orientuje sie jak zostaje jedno do konca paczki,wiec lepiej nie ryzykowac,nie?
A ja potrafię zjeść jedno ciasteczko, tak jak dzisiaj
Miało tylko 23 kcal, taki herbatniczek
U mnie są słodycze w domu, bo mąż i syn jedzą :P mąż mimo, że je, to schudł już 23 kg
Tak więc wszystko dla ludzi, ale w rozsądnych ilościach
ja tez lubie czasem
ale staram sie nie przesadzic
chyba ze przesadzam
ale staram sie nie
moze leżeć coś słodkiego miesiacami w domu
ale jak otworze to ...........................
pochwale sie
mam lody, na które nie mam ochoty
bo po prostu nei mam i juz
wlasnie o ten rozsadek chodzi. przeciez wiekszosc z nas by nie przytyla jakby jadla rozsadnie
heh ,ale to jest takie trudne ...
to chyba zalezy od tego ,ze slodycze sie traktuje jako "sposob na stresy,niepowodzenia i inne takie ,albo nagrode...
przynajmniej ja tak mam ,ale staram sie z tym walczyc,bo mysle ,ze to troche chore
wogole nadmierne jedzenie to taki sposob chowania sie przed problemami, bo z tym nam bezpiecznie ...
Magda.....no gdzie Ty? no chyba nie zjadlas tych ciastek do konca, co? Powiedz, ze nie
Zakładki