-
Ja też uwielbiam dzieciaki siostry i brata
a wypadające zęby, no jasne, ze to wstyd tak iść na ropoczęcie roku, a co myślałas?
-
JA JESZCZE NIE MAM MALUCHÓ W RODZINIE.....ZA TO SIOSTRA DAJE MI WYSTARCZAJĄCO POPALIĆ
POZDRAWIAM I DOBREJ ZABAWY Z DZIECIAKAMI NA PLACYKU BO BARDZO ŁĄDNA POGODA DZISIAJ
-
No co Wy
Mojej siostry cora ma 7 lat i lazi teraz bez zeba z przodu bez obciachu

Rejazz, przezylas
-
Tagg toz to istny aniołek

-
Mojej siostry córka ma 9 lat i wypadniecie każdego zęba to katastrofa i powód, żeby za bardzo nie pokazywać swojej szczęki
-
Tak średnio przeżyłam
Rano kulturnie nabijałam karolki, głównie malinami
Potem zrobiłam wypasioną sałatkę dla Kasi i Kasi (czyli siostry i bratowej) i pesto alla genovese dla facetów
A sama jakoś głodna nie byłam..... poszłam z młodymi na długaśny spacer i szaleństwa na huśtawkach i po powrocie zjadłam nieco za dużo..... ciasta i ciasteczek
Mniej więcej policzyłam - 1600 kcal.
Teraz gadałam ponad 3 godziny z Andie przez telefon, aż mi w gardle zaschło. Zjadłam 7 suszonych śliwek i popiłam mlekiem, czekam na efekty
Na deser lek który ma mnie dodatkowo wspomóc.... W poniedziałek koniecznie idę na badania krwi - spóźnię się do pracy no ale trudno, zdrowie ważniejsze...
Ćwiczeń dziś nie było, ale jutro znów jestem grzeczna, wystarczy mi na szczęście tych słodkości
Deszcz się rozpadał, więc zaraz pewno położę się do łóżka, poczytam coś na dobranoc i zasnę....
Mój kochany chrześniak Filipek powiedział dzisiaj do mnie tak po prostu: Kocham Cię ciociu Matko*! Tak ogromnie, bardzo, WIELKO, moczno! O ten oto amant:

*no co, moje imię jest przecież takie trudne do wymówienia :P

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Alez Ty masz fajnie, wyznania od takiego faceta
-
Czy te oczy mogą kłamać??? Chyba nie
Dziwny był dzisiaj taki przymusowy dzień odwyku od forum....
Ciągle mi czegoś brakowało i nie wiedziałam co ze sobą zrobić :P Dietetycznie w miarę wytrzymałam, tylko finisz dnia marny.... ale dobrze, że forum ruszyło, bo już się zastanawiałam co tu jeszcze spałaszować a teraz mam zajęcie dla głowy i paluszków
Dzisiejsze jedzonko:
- na czczo suszone śliwki namoczone przez noc w wodzie + ta woda
- serek wiejski ze szczypiorkiem + wasa z dżemem
- kawa z mlekiem
- sałatka własnej koncepcji (sałata, pomidor, mozzarella, szynka parmeńska, oliwa, groszek ptysiowy)
- kilka paluszków i małych krakersów
- płatki fitness z mlekiem 1,5% + babeczka z budyniem
razem: 1169 kcal, białko: 63g, tłuszcze: 41g, węgle: 142g
orbitrek: 63,5 min., 21,55 km, 359,2 kcal
Dzień..... deszczowy, niemrawy, myśli krążą wokół jutrzejszego dnia i spraw do załatwienia...... Brzuch dalej jak balon, nie pomogły śliwki, nie pomogły środki na przeczyszczenie, robienie świecy, rowerka na plecach, picie kawy, masaże.. Chyba już wszystko wypróbowałam
Waga stoi - dobrze, że chociaż nie rośnie.
Nastrój coś mi siada
Może pójdę się wykąpać, bo nie wiem co ze sobą zrobić.

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
cześć rejazz
co za oporny masz organizm
w chwilach tragicznych sięgam po figurę 1 i zawsze pomaga - może wypróbuj
nie jest to lekarstwo ale środek doraźny - coś w końcu musi pomóc
a gorąca kąpiel też jest fajna (choć od ponad roku nie siedziałam w wannie bo na razie jej nie mam
) -na razie mam prysznic i go uwielbiam
pozdrawiam kochana
c.
-
no a z orbim nieźle dałaś czadu
BRAWO
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki